Ja to widze na przykładzie mojej 16 letniej córki i choc syn 21 letni chowa sie rownolegle i żadnych kłopotów wychowawczych z nim nie było i nie ma , zawsze wiedzial co dobre, a presja otoczenia była przez niego pomijana. Stad trzeba było czasu az przesiał ten cały motłoch i teraz jest dobrze, ale był czas , ze kolegów zadnych nie miał no moze poza dwoma. Tyle , ze i po co mu koledzy kretyni , pozoranci itd.? Dzis jest dobrze. Córka - juz bardziej podatna na to co dzieje sie obok imponuje jej to co imponowac nie powinno. Mam zatem płacz w domu bo nie pozwalam by do domu wracała po 22 kiedy to cała masa jej znajomych w tym samym wieku moze łazic po swiecie znacznie dłuzej . Zarzuca mi, ze straci kolezanki i kolegów bo przeciez jakaz siara , ze musi byc o tym czasie w domu - tamto odbiera jako normalnosc , to co ja mówie za nienormalne. Jeszcze zeby gdzies owo towarzycho szło , kino czy cos w ten desen , ale nie

szlaja sie ta grupa po swiecie w niewiadomo jakim celu. Sadze , ze jest w pewnym sensie odrzucana przez ta zgraje, jej to nie pasuje, ja tłumaczę ....
Ostatnio miala pretensje , ze kiedy to o 22 na domofon zadzwonił jakis jej kolega , to go spławiłem , a co chciał ? a se pogadac

to sie go pytam - gdzies Ty był wczesniej ? Musze tu zaznaczyc , ze tu gdzie ja mieszkam o tej godzinie miejscowosc jest jak by juz w snie - tu nic sie nie dzieje by mozna gdzies wyjsc .To pewnie znowu spowodowało, ze normalnosc stała sie nienormalna , a ojciec jej okazal sie tyranem. Oj ciezko mi z nia bedzie
Dzis poszla na impreze oczywiscie z płaczem , bo nie pozwoliłem zostac jej do dnia nastepnego gdzie to miala spac u kolezanki gdzie owa impreza sie odbywa .Ale ja nie czaje bazy gdzie rodzice pozwlą zorganizowac takową impreze , to jeszcze pzretrzymują czyjes dziecko do rana , podczas gdy odleglosc do miejsca zamieszkania to 6 km. Zadnego telefonu z strony rodziców o takiej imprezie - nic .Tak ze sami widzicie , ze to dorosli schodzą na psy .Pozwoliłem (za namową zony ) pozostac do 1 :00 i tu znowu zle , bo syn po nią podjedzie i zabierze z tamtad do domu - znowu obawa tego dziecka , ze zostanie wysmiana przez kolezenstwo...
Tak to wlasnie jest, szerzy sie jakaś nowoczesnosć , a slabe charaktery mają ciezko - lepiej dwoje synów jak jedna córka
![.[:D]. [:D]](./images/smilies/zadowolony.gif)
Ale dam rade ! <browar>