Facet który ma dwie dziewczyny ...
Moderator: modTeam
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Byłam kiedyś tą drugą, ale nie będę się powtarzać, bo już o tym napisałam wcześniej.A jak to Wy byłybyście jedną z tych dziewczyn?
Nie!Szacunek okażesz wtedy kiedy okażesz obojętność. Nie kryj go, ale też nie mów im dziewczynom nic. Gdyby kiedykolwiek któraś spytała to powiedz prawe. Kłamać przez współlokatora nie powinieneś.Czyżby było tak, że faceci szanujący kobiety to frajerzy ?
A to niby dlaczego? Jezeli zachowanie tego kolesia nie odpowiada gregowi to dlaczego niby mialby nei ingerowac? To wolny kraj.mrt pisze:Zdecydowanie nie ingerować! Nie możesz za niego żyć. Jego życie i jego relacje, a dopóki nikogo nie zabija, ingerować się nie powinno. Choćby nie wiem jak skręcało.
A proszę uprzejmie:Jezeli zachowanie tego kolesia nie odpowiada gregowi to dlaczego niby mialby nei ingerowac?
1. Nie wykorzystał wszelkich możliwości załatwienia tego bez donoszenia.
2. Nie jest autorytetem, który może decydować, jakie wyjście jest w tej sytuacji najlepsze, choćby dlatego, że nie zna wszystkich okoliczności tej sytuacji.
3. To, że on subiektywnie tak widzi sytuację, nie oznacza, że wygląda to tak obiektywnie. Dlatego patrz pkt 2.
Co nas nie upoważnia do tego, żebyśmy robili, co chcemy.To wolny kraj.
ale bycie z 2 dziewczynami jest nieetyczne
bedac bierni popieramy to
czasem lepiej zlrobic zle niż nic nie zrobic
(wiem estem glupim idealista i jak mi zycie dokopie to dopiero zobacze....)
bedac bierni popieramy to
czasem lepiej zlrobic zle niż nic nie zrobic
(wiem estem glupim idealista i jak mi zycie dokopie to dopiero zobacze....)
Zamykam oczy i udaje ze nie widze...
Zatykam uszy i udaje ze nie slysze...
Zamykam serce i udaje ze nie czuje...
To nie jest yba najlepsza modlitwa...
.:LZY:.
Zatykam uszy i udaje ze nie slysze...
Zamykam serce i udaje ze nie czuje...
To nie jest yba najlepsza modlitwa...
.:LZY:.
Nie można się wpieprzać we wszystko, co nam się wydaje nieetyczne, bo nie mamy do tego mandatu. Tym bardziej, kiedy nas to nie dotyka. Chyba że chodzi o ludzkie życie lub zdrowie.ale bycie z 2 dziewczynami jest nieetyczne
Nieprawda. Najprostsze wytłumaczenie, choć dyskusyjne: nie ma przejścia od jest do powinien.bedac bierni popieramy to
mrt pisze:
1. Nie wykorzystał wszelkich możliwości załatwienia tego bez donoszenia.
2. Nie jest autorytetem, który może decydować, jakie wyjście jest w tej sytuacji najlepsze, choćby dlatego, że nie zna wszystkich okoliczności tej sytuacji.
3. To, że on subiektywnie tak widzi sytuację, nie oznacza, że wygląda to tak obiektywnie.
Znam wiecej okolicznosci, poza tym autorytet to rzecz wzgledna. Rozważmy sytuacje w której któraś z nich widzi go na przykład z ta drugą. Nie ma słów którymi zdołałby się wytłumaczyć, bo nie ma faktów które by takie postępowanie legalizowały. Jego kumple nie widzą w tym nic złego, ja jestem odmiennego zdania i myslę że dostałby po twarzy od tych dziewczyn gdyby się dowiedziały.
Jeśli dla ciebie mrt wyznacznikiem etyczności jest to czy dotyczy to życia lub zdrowia, to ten przypadek tez się załapuje, bo ewentualne traumatyczne przeżycie wpłynie na ich psychikę.
Prawdziwa miłość to ta która trwa...
No to by dostał. Ponieważ tylko Ty widzisz w tym co złego, to rób mu pranie mózgu, ale nie łap się za ekstremalne metody rozwišzywania problemu. Sędziš jeste czy co? Adwokatem ani pełnomocnikiem tych dziewczyn również nie, więc daj spokój.Rozważmy sytuacje w której która z nich widzi go na przykład z ta drugš. Nie ma słów którymi zdołałby się wytłumaczyć, bo nie ma faktów które by takie postępowanie legalizowały. Jego kumple nie widzš w tym nic złego, ja jestem odmiennego zdania i myslę że dostałby po twarzy od tych dziewczyn gdyby się dowiedziały.
Nie jest wyznacznikiem wartoci moralnej, tylko koniecznoci ingerencji, a to różnica. Ingeruje się wtedy, kiedy zagrożenie jest ewidentne.Jeli dla ciebie mrt wyznacznikiem etycznoci jest to czy dotyczy to życia lub zdrowia, to ten przypadek tez się załapuje, bo ewentualne traumatyczne przeżycie wpłynie na ich psychikę.
Nie uszczęsliwiaj kogo na siłę. Nie wiesz nawet, czy lepiej dla ich zdrowia psychicznego byłoby przekonać się naocznie i dobitnie, czy usłyszeć to od jakiego kolesia spoza układu. I ponieważ włanie tego nie wiesz, to nie należy tykać.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Facet który ma dwie dziewczyny ...
Ula zartobliwa: a moze ten chłopak nie moze sie zdecydowac ? Powie jednej ze to własnie ona jest jedyna i tego samego dnia okaze sie ze tamta druga ma 100 zalet i bedzie juz po kluchach bo zadna siła tego nie odkreci ? A moze On zna na tyle te dziewczyny ze wie iz zadna z nich nie oczekuje czegos trwałego tylko dobrze kazdej jest jak jest? A w ogóle to ten chłopak moze byc zapatrzony w obydwie bo byc moze sie diametralnie od siebie róznią? A moze nawet wspomniał zartem kazdej ze jakas tam inna na niego ,,leci" i tylko po to to powiedział zeby sie bardziej starały zeby własnie ją wybrał? Facet to świnia !
Moja ingerencja może się co najwyżej przejawić w tym, że powiem koledze parę cierpkich słów, może to sobie przemyśli, może nie, jego sprawa.
Nie pytam was o rady. Próbuję tylko lepeij zrozumieć całą sytuację.
P.S. Jeżeli macie czasem " świąteczne " wrażenie, że się z choinki urwałem, to macie rację.
Nie pytam was o rady. Próbuję tylko lepeij zrozumieć całą sytuację.
P.S. Jeżeli macie czasem " świąteczne " wrażenie, że się z choinki urwałem, to macie rację.
Prawdziwa miłość to ta która trwa...
Nie ceń się za wysokoJeżeli macie czasem " świąteczne " wrażenie, że się z choinki urwałem, to macie rację.

No to dlaczego nie pisałeś, że na tym ma się kończyć Twoja ingerencja? Przecież to zupełnie inaczej w takim razie wygląda. Tylko mnie dziwi, dlaczego do tej pory siedziałeś cicho, bo akurat to to powinieneś zrobić już dawno.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Ja bym się na razie nie wtrącał dopóki ich nie kryjesz. Miałem taka sytuację, że pomagałem pewniej parze ukrywać się na spotkaniach. Kryłem ich. Po jakimś czsasie zaczęło być mi głupio a poźniej się z nimi pokłóciłem. U nich i tak skończyło się rozwodem z jednej strony ale... ale właśnie to ale mnie męczy: są razem juz 12 lat 
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz,
ale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump

Na razie sparawa rozwiązała się sama. Kolega dokonał wyboru ...
Bardzo ciekawe będzie obserwowanie jak sprawuje sie związek zbudowany na takich podstawach.
Dopóki go nie kryję to jest ok, tak ? A gdyby któraś zapytała wprost to wtedy bym mógł dopiero powiedzieć ? Jestem częścią tego, grając rolę współlokatora bez rozterek.
No ale wreszcie mam spokój.
Bardzo ciekawe będzie obserwowanie jak sprawuje sie związek zbudowany na takich podstawach.
Dopóki go nie kryję to jest ok, tak ? A gdyby któraś zapytała wprost to wtedy bym mógł dopiero powiedzieć ? Jestem częścią tego, grając rolę współlokatora bez rozterek.
No ale wreszcie mam spokój.
Prawdziwa miłość to ta która trwa...
Nie Mav, dlaczego wydanie miałoby mu sprawić satysfakcję? Może od razu kolesiowi powiedzieć, że krył go nie będzie i jak ktos go o to spyta to powie prawdę. On będzie miał czyste sumienie i sie uspokoi. Ale jak widać sprawa się na razie rozwiązała.
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz,
ale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump

- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
I właśnie tu jest to czego nie rozumiesz. Ich związek to ich sprawa!Jak z nimi będzie to ich sprawa?Czy Ty nie masz własnego życia, własnych spraw tylko obserwowanie ich związku i wieczne z tym rozterki?Bardzo ciekawe będzie obserwowanie jak sprawuje sie związek zbudowany na takich podstawach.
Jesteś tego częścią, ale tylko na własne życzenie!Jestem częścią tego, grając rolę współlokatora bez rozterek.
Ja się pod tym podpisuję obiema rękamiCytat:
Bardzo ciekawe będzie obserwowanie jak sprawuje sie związek zbudowany na takich podstawach.
I właśnie tu jest to czego nie rozumiesz. Ich związek to ich sprawa!Jak z nimi będzie to ich sprawa?Czy Ty nie masz własnego życia, własnych spraw tylko obserwowanie ich związku i wieczne z tym rozterki?
I pod tym też, z jednym dopiskiem: jakim bez rozterek? Ciągle masz rozterki. Nawet teraz, bo już się zastanawiasz, jaki to będzie związek. Proponuję natychmiast jej powiedzieć o wszystkim, bo przecież nie można dopuścić do tego, żeby związek rozpoczynający się w taki sposób w ogóle się rozwijał, nie?Cytat:
Jestem częścią tego, grając rolę współlokatora bez rozterek.
Jesteś tego częścią, ale tylko na własne życzenie!
Nie bronię kolesia od dwóch panienek, ale wkurza mnie nadgorliwość "życzliwych". Skąd w ogóle ludzie mają takie pomysły, żeby za kogoś sprawy załatwiać?
A Mav jest konformistą
Sorki, ale czy Ty wiesz w ogóle co t oslowo oznacza??? No wiele rzeczy mozna mi zazucic, ale to ze nie mam wlasnego zdanie to nie sadze...A Mav jest konformistą
Nie zrozumialas mnie jeszcze? Jezeli ja bym zareagowal, to nie dlatego zeby go nawrocic na dobra droge, bo tak nie mozna itd. Tylko dlatego ze mialbym ochote taka. Mialbym ochote wykorzystac wiedze, czyli poniekad wladze jaka posiadam, chocby po to by zobaczyc jak na to zareaguje... To mogloby byc ciekawe obserwowac te sytuacje z boku i od czasu do czasu pociagac za sznurkiwkurza mnie nadgorliwość "życzliwych".
Zgadzasz się z obowiązującymi dziś obyczajami, choć są chore: robię tak, żeby mi było wygodniej. Jesteś nieodrodnym dzieckiem swego pokolenia (ale dziwne sformułowanie tak swoją drogą), o czym świadczą Twoje kolejne zdania.Cytat:
A Mav jest konformistą
Sorki, ale czy Ty wiesz w ogóle co t oslowo oznacza??? No wiele rzeczy mozna mi zazucic, ale to ze nie mam wlasnego zdanie to nie sadze...
A "życzliwy" to było o autorze tak poza tym.
Wcale sie z nimi nie zgadzam. Z jakim obyczajem niby sie zgadzam? A kto chodzi w garniaku do teatru? Bo chyba bylem jedynym kolesiem w t-shircie (i to jeszcze z podobizna zjaranego ufoka z wielkim blantem...) jak ostatnio z klasa moszlismy w to urocze miejsce.Zgadzasz się z obowiązującymi dziś obyczajami
Nie uwazam tego za chore. I to nie jest wynalazek terazniejszosci. OD zawsze sie robilo tak, aby nam bylo wygodniejchoć są chore: robię tak, żeby mi było wygodniej
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 267 gości