Termin ważności
Moderator: modTeam
Termin ważności
Witam, dziś spotkała mnie przykrość taka jaka opisywana była setki razy na tym forum. Zostawiła mnie kobieta mojego życia po 4 latach związku. W tym czasie rozstaliśmy się dwa razy jednak ten to już chyba na zawsze. Powód dla niej był błachy. Poszło o współżycie przez cały czas robiliśmy to ukradkiem dłuższe zbliżenia miały miejsce na jakiś wyjazdach. Ostatecznie powiedziała że nie jest przy mnie szczęśliwa. Nie mamy swojego mieszkania ja kilka dni temu skończyłem studia.
Trzymam się tego co mi powiedziała i nie będę tego szpiegował czy to prawda czy nie. Skończyło się i na tym koniec. Ale za nic nie wiem jak sobie dalej poradzić teraz na razie jeszcze jest spokój ale pewnie już nie długo zacznę strasznie tęsknić. Wiem że nie znajdę złotego środka aby do wszystkiego przywyknąć. żeby żyć dalej bez tego bólu. Zatem proszę was o pomoc jak wy sobie poradziliście w takich sytuacjach, bo przecież nie ja pierwszy przeżywam coś takiego.
Trzymam się tego co mi powiedziała i nie będę tego szpiegował czy to prawda czy nie. Skończyło się i na tym koniec. Ale za nic nie wiem jak sobie dalej poradzić teraz na razie jeszcze jest spokój ale pewnie już nie długo zacznę strasznie tęsknić. Wiem że nie znajdę złotego środka aby do wszystkiego przywyknąć. żeby żyć dalej bez tego bólu. Zatem proszę was o pomoc jak wy sobie poradziliście w takich sytuacjach, bo przecież nie ja pierwszy przeżywam coś takiego.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
A co wam utrudnia wspólne chwile? Mieszkasz z rodzinką? Nie dasz rady wynająć sobie gdzieś pokoju?
A z drugiej strony.... puknij się w czółko czymś i pomyśl o co może jej naprawdę chodzić. Skoro jesteście 4 lata razem to może wypadałoby pomyśleć trochę nad tym? Nie przyszło Ci do głowy żeby z nią zamieszkać albo i zapytać o perspektywę zaobrączkowania (gdy staniecie troszkę finansowo na nogi, ale zapytać możesz już, zaręczyny - fajna sprawa)
A z drugiej strony.... puknij się w czółko czymś i pomyśl o co może jej naprawdę chodzić. Skoro jesteście 4 lata razem to może wypadałoby pomyśleć trochę nad tym? Nie przyszło Ci do głowy żeby z nią zamieszkać albo i zapytać o perspektywę zaobrączkowania (gdy staniecie troszkę finansowo na nogi, ale zapytać możesz już, zaręczyny - fajna sprawa)
No właśnie taki był plan skończyłem dosłownie na dniach studia i zacząłem szukać pracy, obiecałem jej że jak znajdę to od razu poszukamy sobie jakiegos mieszkania. Mój plan był taki że po znalezieniu pracy chciałem już ten związek w coś poważnego przemienić, zaręczyny itp. Już miałem wybrany pierścionek u złotnika.
Ludzie w naszym wieku albo dopiero stają na nogi albo mieszkają z rodzicami
Ludzie w naszym wieku albo dopiero stają na nogi albo mieszkają z rodzicami
Kamilssj pisze:Ludzie w naszym wieku albo dopiero stają na nogi albo mieszkają z rodzicami
Albo od lat sa juz samodzielni
Może faktycznie miała dość takiego seksu bez komfortu, albo bycia z kimś kto nic innego zorganizować nie mógł. A może związek sie wypalił, a to to tak ostatecznie dało jej do myślenia, ze to nie dla niej, że 4 lata razem, a nawet nie można seksu spokojnie kiedy się chce uprawiać, że nie ma prywatności.
Kamilssj pisze:W tym czasie rozstaliśmy się dwa razy
A czemu sie rozstawaliście
Dzindzer pisze:że 4 lata razem, a nawet nie można seksu spokojnie kiedy się chce uprawiać, że nie ma prywatności.
tak, to jest najważniejsze i kluczowe
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Kamilu, powód rzeczywiście idiotyczny. IMO jej miłość wygasła, albo od dawna jej już nie było. Kochająca kobieta wspiera swojego faceta, a nie występuje z pozycji zasranej ksieżniczki, która wymaga. A jak nie, to nara. Szkoda czasu i pieniędzy na takie ustrojstwa.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Leśny Dziadek pisze:Kamilu, powód rzeczywiście idiotyczny. IMO jej wygasła, albo od dawna jej już nie było. Kochająca wspiera swojego faceta, a nie występuje z pozycji zasranej ksieżniczki, która wymaga. A jak nie, to nara. Szkoda czasu i na takie ustrojstwa.
Zgadzam się w zupełności szkoda czasu i pieniędzy a przede wszystkim straconych nerwów.
Widzisz kobiety rządzą się innymi prawami niż uczyła Cię tego mama. Rządzi nimi Czysta biologia. Kobiety mają dar przekonywania, że tak nie jest, że kochają itd. jednak w decydujących momentach wychodzi szydło z worka

Ostatnio zmieniony 17 kwie 2009, 09:47 przez Martinoo, łącznie zmieniany 1 raz.
Gdy w Rycerzu gaśnie duch, trza wykonać sexy ruch!
Nie wiem czy mam jedno znacznie wnioskować czy ten związek rozpadł się przeze mnie ponieważ nie byłem w stanie spełnić tych elementarnych wymagań. Skoro ona też była w tym związku to czemu ona też nic nie robiła w kierunku żeby było lepiej. Zazwyczaj to ja byłem środkiem do zorganizowania jej czasu proponowałem jakieś spacer, wycieczki itp. Tylko pod jednym względem wydawało mi się że daję jej mało. Mianowicie prezenty. Przed pierwszym zerwaniem kupowałem jej dość często upominki, biżuterie ale skoro ze mną zerwała to chyba nie było najlepszym pomysłem i w kolejnych latach kupowałem coś ale już nie tak często.
Pierwszy raz ze sobą zerwaliśmy ponieważ nie wiedziała czy jest ze mną z miłości czy z przyzwyczajenia. Zeszliśmy się po dwóch tygodniach. Drugi raz ze mną zerwałą rok póżniej ponieważ jak to określiła nie miała w sobie tej namiętności co kiedyś. Następnie zeszliśmy się po dwóch miesiącach. I trwał ten związek aż do teraz.
Pierwszy raz ze sobą zerwaliśmy ponieważ nie wiedziała czy jest ze mną z miłości czy z przyzwyczajenia. Zeszliśmy się po dwóch tygodniach. Drugi raz ze mną zerwałą rok póżniej ponieważ jak to określiła nie miała w sobie tej namiętności co kiedyś. Następnie zeszliśmy się po dwóch miesiącach. I trwał ten związek aż do teraz.
Martinoo pisze:Widzisz kobiety rządzą się innymi prawami niż uczyła Cię tego mama. Rządzi nimi Czysta biologia. Kobiety mają dar przekonywania, że tak nie jest, że kochają itd. jednak w decydujących momentach wychodzi szydło z worka
Nie do końca bym się zgodził. Tego rodzaju kobiety dbają po prostu o własny interes i przyjemności, uważając je na najważniejsze. Drugi człowiek będzie przez nie traktowany dobrze jedynie tak długo, jak długo będzie w stanie te plany realizować, względnie - jak długo będzie istniała duża szansa na zrealizowane ich w przyszłości... Panie te chętnie będą opowiadać o swoich rozmaitych problemach, lecz problemy drugiej osoby skwitują krótko, w ironiczny sposób lub wręcz ze złością. A... i kluczowy znak rozpoznawczy: w końcu zaczną mówić, że nic z tego nie wszystkiego nie miały, niezależnie od tego jak same mało dały i ile człowiekowi nerwów zniszczyły bezprzedmiotowymi histeriami i narzekaniem.

Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Znając już motyw zerwania to z jednej strony niczego nie żałuje tylko zaczynam miewać huśtawkę emocjonalną. Raz jest lepiej raz jest gorzej. W dzień tylko tęsknie ale staram się nie rozczulać tak bardzo. Tylko nie wiem jak sobie poradzę z nocą, ponieważ ostatniej nocy jak tylko zamknąłem oczy poczułem straszny przypływ niepokoju, tęsknoty, poczucia winy a pod poniżej mostka straszny ból fizyczny. Czy już ktoś przechodził coś podobnego czy to z czasem mija, czy kiedykolwiek w końcu się wyśpię?
Kamilssj pisze:Czy już ktoś przechodził coś podobnego czy to z czasem mija, czy kiedykolwiek w końcu się ?
Tylko Ci to na dobre wyjdzie
Ostatnio zmieniony 17 kwie 2009, 19:29 przez Martinoo, łącznie zmieniany 1 raz.
Gdy w Rycerzu gaśnie duch, trza wykonać sexy ruch!
ale jakie wnioski ? nie dobrali sie do konca i tyle ! ona wyuzdana sex zapewne wszedzie i zawsze ...On raczej stonowany Ted Bandy( lesny dziadek)- tosz to wiadomo ze nic z tego nie wyjdzie i nikt nie jest winny 

Ostatnio zmieniony 17 kwie 2009, 19:34 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Andrew pisze:ale jakie wnioski ?
Mocne przeżycia, a o takim pisze autor zmieniają człowieką. Wiąże się to z uświadamianie sobie pewnych rzeczy.
Poza tym kobiecie dogodzisz jak nie fiutem to ręką, jak nie ręką to językiem. Nie ma mocnych. Jest milion innych zajęć które kobieta powinna wykonać.
Boże ludzie stawiać sex, zabawkę ewolucji tak wysoko. Przecież to obłęd.
Gdy w Rycerzu gaśnie duch, trza wykonać sexy ruch!
Kamilssj pisze: ponieważ ostatniej nocy jak tylko zamknąłem oczy poczułem straszny przypływ niepokoju, tęsknoty, poczucia winy a pod poniżej mostka straszny ból fizyczny. Czy już ktoś przechodził coś podobnego czy to z czasem mija, czy kiedykolwiek w końcu się wyśpię?
Wyrazy szacunku. Tak to już jest gdy się kogoś naprawdę kochało. Nie jesteś pierwszą osobą z takim problemem, zapewniam. U mnie tęsknota też czasem powoduje takie odczucia.
Co do tego kiedy Ci to przejdzie - ciężko powiedzieć, to zależy od Ciebie. Mi przeszło po kilku miesiącach (pierwsza miłość). Mojej obecnej kobiecie problemy z zasypianiem po rozstaniu z byłym przeszły po około 2 miesiącach ale miałem w tym sporą zasługę
mi po ostatnim związku przeszło po roku... spotykałam się z innymi facetami, ale żaden nie byl tym, który mógłby zająć miejsce tamtego. po 1,5 roku znalazłam kogoś i teraz jestem szczęśliwa. jakby to się teraz rozpadło nie wiem czy w ogóle bym spała. ale tamte doświadczenia naprawdę wiele mnie nauczyły. więc zgadzam się z moim przedmówcą, że należy wyciągać wnioski. i przede wszystkim owszem, mierzyć się z tym bólem ale odsuwać od siebie wszelkie rzeczy które przypominają, jakieś zdjęcia itp. mierz się z bólem ale nie ze wspomnieniami i staraj się nie myśleć. przejdzie 
"Twój uśmiech to jedyne o czym dziś marzę"
- joj_sport87
- Maniak
- Posty: 514
- Rejestracja: 03 sie 2006, 23:30
- Skąd: Zamość
- Płeć:
najwazniejsze jest pogodzic sie z samym soba i sytuacja, nie pozwol by niechciane mysli Toba zawladnely, gdy zaczynasz o niej myslec - powiedz sobie stanowcze NIE!
Czlowiek jest na prawde zdolny do wszystkiego, dlatego to od niego zalezy czy bedzie szczesliwy czy nie
wbrew wszystkiemu - trzeba myslec pozytywnie i odrzucac niechciane i niepotrzebne mysli...
damy rade SSJ
obaj ;]
Czlowiek jest na prawde zdolny do wszystkiego, dlatego to od niego zalezy czy bedzie szczesliwy czy nie

damy rade SSJ

Czasami jest lepiej czasami gorzej. Raz się czuję normalnie a zaraz wręcz odwrotnie jak wrak człowieka. Jak zaczynam coś robić to za chwilę sobie wyobrażam jak ona by to skomentowała, jej wyraz twarzy, ton głosu. Ale z drugiej strony jak pomyśle że ciągle jej było mało i mało wszystkiego zaczynam się wtedy jako tako pocieszać.
Nie siedzę w domu za długo, już wyszedłem do ludzi, odnawiam znajomości ze starymi znajomymi. Z niektórymi już nawet o tym nie rozmawiam tylko śmiejemy się przy piwku. W wolnych chwilach chodzę auto reperować chociaż jest sprawne
później pobiegać albo na siłownie i tak jakoś leci. Może od poniedziałku jakaś praca się trafi, wtedy to może już całkiem by mi przeszło. Zobaczymy co życie pokaże
[ Dodano: 2009-05-10, 10:59 ]
Witam, dopisze tu parę słów jeszcze na zakończenie tego tematu. Może dla tych osób co będą przeszukiwać to forum bo spotkały się z sytuacją taka jak moja. Powód zerwania mojej panny opisałem już wyżej i po części uwierzyłem w to, aż do wczoraj kiedy już moja była prowadza się po 3 tygodniach za rękę z innym. Szczerze mówiąc wolał bym żeby powiedziała że sobie kogoś znalazła a nie mydliła oczy.
Nie siedzę w domu za długo, już wyszedłem do ludzi, odnawiam znajomości ze starymi znajomymi. Z niektórymi już nawet o tym nie rozmawiam tylko śmiejemy się przy piwku. W wolnych chwilach chodzę auto reperować chociaż jest sprawne
[ Dodano: 2009-05-10, 10:59 ]
Witam, dopisze tu parę słów jeszcze na zakończenie tego tematu. Może dla tych osób co będą przeszukiwać to forum bo spotkały się z sytuacją taka jak moja. Powód zerwania mojej panny opisałem już wyżej i po części uwierzyłem w to, aż do wczoraj kiedy już moja była prowadza się po 3 tygodniach za rękę z innym. Szczerze mówiąc wolał bym żeby powiedziała że sobie kogoś znalazła a nie mydliła oczy.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 108 gości