Czy my mamy jeszcze szanse???
Moderator: modTeam
Czy my mamy jeszcze szanse???
Jestem z moim chłopakiem ponad rok. Ostatnio miedzy nami nie za dobrze sie układa, on zaczal miec watpliwosci co tak naprawde do mnie czuje, On mi powiedzial ze wie ze miedzy nami nie jest tak jak bylo kiedys wiec chce sobie przemyslec co tak naprawde czuje do mnie, tzn mniej spotkan i rzadziej sie kontaktowac ze soba. Zapewnil mnie ze nie chce mnie stracic i zalezy mu na mnie to mi obiecal. Ja przez ten czas zajmuje sie soba, kontaktujemy sie na zasadzie sms. Tesknie za nim ale nie wiem jak jest u niego a chcialabym wiedziec, czy to jest dobry czas na uzmysłowienie sobie co znaczy dla nas ta druga osoba? To nie jest tak jak ktos mi gdzies napisał ze to czas wolnosci, to nie tak, jezeli on potrzebuje tego to ja chce mu go dać, dla mnie tez bedzie to dobre bo mozna zastanowic sie ile on dla mnie naprawde znaczy:) A jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- Katastroficzna
- Entuzjasta
- Posty: 67
- Rejestracja: 21 kwie 2008, 08:44
- Skąd: N.P
- Płeć:
aniap2020 pisze:Ostatnio miedzy nami nie za dobrze sie układa
Tzn?
;
aniap2020 pisze:wiec chce sobie przemyslec co tak naprawde czuje do mnie
aniap2020 pisze:Zapewnil mnie ze nie chce mnie stracic i zalezy mu na mnie to mi obiecal
Wydaje mi sie , ze on dobrze wie co czuje.
Obiecal, serca sie nie odmieni.
Przerwy nie wplywaja pozytywnie na zwiazek.
Odsmazanych kotletow nie znosze.
![.[:D]. [:D]](./images/smilies/zadowolony.gif)
"Wszystko się zmienia, z wyjątkiem samego prawa zmiany."
Katastroficzna pisze:Przerwy nie wplywaja pozytywnie na zwiazek.
W moim przypadku przerwa dobrze zrobiła, po prostu musieliśmy od siebie troszeczkę odpocząć...
Nie wiem skąd u was wszystkich takie negatywne nastawienie do sprawy...
Ja uważam, że przerwa może dobrze zrobić.... hmmm albo i źle.... Jeśli nie zrobi dobrze to zrobi źle ale życzę Ci tego pierwszego
Jeśli jednak przerwa będzie się przedłużała musisz wkroczyć jeśli Ci zależy i obdarzasz go uczuciem.
Długo myślałem, co to takiego 90x60x90. Okazało się, że 486000
slash pisze:W moim przypadku przerwa dobrze zrobiła, po prostu musieliśmy od siebie troszeczkę odpocząć...
Takie przerwy to juz jest poczatek konca. Pozniej takie przerwy beda coraz czesciej, az nastanie przerwa ostateczna, czyli na zawsze. Jesli ludzie musza od siebie odpoczywac, to znaczy ze przestaja byc ze soba szczesliwi. Tyle.
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
hmhm różnie to bywa,czasem przerwa jest wskazana ,czasem po takiej przerwie ludzie wracaja do siebie i są szczęśliwi. ja znam przypadek gdy taka przerwa trwala 10 miesięcy,po przerwie minął rok i są bardzo szczęsliwi.ich zwiazek juz trwa 4 lata......
czasem przerwa jest początkiem końca,i tu uważam ,że cześciej sie tak właśnie konczy.
czasem przerwa jest początkiem końca,i tu uważam ,że cześciej sie tak właśnie konczy.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Mój były też mi kiedyś przerwę zaproponował, bo nie wiedział po roku czasu czy nawet ponad czy mnie kocha. o mu odpowiedziałam wprost, że jak nie wie to to nie jest miłość i wobec tego to koniec. Nie będę się w takie cyrki bawić bowiem.
Po 2 miesiącach, ciężkich dla mnie zeszliśmy się i potem był chyba najpiękniejszy okres naszego związku. Ale nie zawsze się tak da. Sądzę, że gdybym wtedy na tą przerwę przystała oddalili byśmy się od siebie aż w końcu zerwali i już nie zeszli. Poczucie straty i docenienie siebie nawzajem prędzej nas znów połączyło. Ja bowiem zerwałam wszystkie kontakty z nim i pogodziłam się nawet z myślą, że już nigdy nie będziemy razem.
Po 2 miesiącach, ciężkich dla mnie zeszliśmy się i potem był chyba najpiękniejszy okres naszego związku. Ale nie zawsze się tak da. Sądzę, że gdybym wtedy na tą przerwę przystała oddalili byśmy się od siebie aż w końcu zerwali i już nie zeszli. Poczucie straty i docenienie siebie nawzajem prędzej nas znów połączyło. Ja bowiem zerwałam wszystkie kontakty z nim i pogodziłam się nawet z myślą, że już nigdy nie będziemy razem.
Nie mam dobrych wiadomosci otoz w niedziele sie rozstalismy
Jest mi bardzo ciezko z tego powodu, płakałam jak bóbr jak rozmawialismy, powiedzial ze tesknil za mna w ciagu tych dwoch tygodni ale nie az tak barrdzo zeby rzucic wszystko i przyjechac do mnie. Powiedzial ze nie chce zebysmy to dalej ciagneli i w przyszlosci sie meczyli ze soba. Ciagle wspomina slowa ksiedza na slubie mojej kolezanki ze "zwiazek trzeba budowac na skale" a u nas tak nie ma- powiedzial. Przytulal mnie wtedy i nawet sie popłakał przy mnie, czemu tak postapił? Czy cos czuje jednak do mnie? Nie moglismy sie rozstac tego wieczoru, ja płakałam, on przytulal, mowil ze sam nie jest pewien tego co mówi i ze na razie tak bedzie lepiej....powiedzialam mu ze bardzo go kocham. Teraz moje zycie stracilo sens, on sie do mnie odzywa bo chcial zebysmy mieli kontakt ze soba. Dzien wyglada tak: rano sygnal ze wstal puszcza, pozniej pisze mi smsa co robi i co u mnie, po popudniu sygnal, wieczorem sms co robie, a przed snem sms na dobranoc. Co ja mam robic, odzywac sie? Tęsknie bardzo na moim Myszakiem.... Poradżcie cos... Nie ma nikogo na oku jesli chcecie wiedziec jestem tego pewna, znam go juz jakis czas. A moze on potrzebuje czasu i sam nie wie co robi, pogubil sie w tym wszystkim?

znasz go / akurat - tylko Ci sie tak wydaje.
i pamietaj na przyszlosc
"Smiej sie wśród ludzi, płacz tylko w ukryciu, badz lekka w tancu - lecz nigdy w zyciu"
i pamietaj na przyszlosc
"Smiej sie wśród ludzi, płacz tylko w ukryciu, badz lekka w tancu - lecz nigdy w zyciu"
Ostatnio zmieniony 04 lut 2009, 09:11 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
A nie mówiłam?aniap2020 pisze:Nie mam dobrych wiadomosci otoz w niedziele sie rozstalismy![]()

Moja droga to to ukróć. Ty przez to bardziej cierpisz. Powiedz mu, że może kontakt będziecie mieli, ale Ty musisz wpierw się pogodzić z tym co się stało. Absolutnie na nic nie odpisuj i się nie kontaktuj. Idź odreaguj i zajmij się sobą, a z nim nie spotykaj.aniap2020 pisze:on sie do mnie odzywa bo chcial zebysmy mieli kontakt ze soba
Dokładnie. Uwierz, że ryczenie, przytulanie i zapewnianie o miłości nie jest dobrym pomysłem w trakcie rozstania.Andrew pisze:"Smiej sie wśród ludzi, płacz tylko w ukryciu, badz lekka w tancu - lecz nigdy w zyciu"

księżycówka pisze:Uwierz, że ryczenie, przytulanie i zapewnianie o miłości nie jest dobrym pomysłem w trakcie rozstania.
I pamiętaj, że to nic nie oznacza. Nie opieraj niczego na tym.
Jak najszybciej odizoluj się od Niego. Żadnych smsów, telefonów, gg czy spotkań. Dopóki się z tym nie uporasz. Jak będzie robił Ci z tego powodu wyrzuty, olej je. Teraz masz myśleć przede wszystkim o sobie.
Może minie jakiś czas i będziecie się potem nawet przyjaźnić. Ale jeszcze nie teraz.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 214 gości