Czyli i tak wystarczy zagadać tylko, że kwestia jak pozostaje.Mia pisze:Żadna filozofia podejść i zagadać, filozofią jest zostać zapamiętanym![]()
Czy ten sposób może jeszcze zadziałać na faceta??
Moderator: modTeam
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
księżycówka pisze:Czyli i tak wystarczy zagadać tylko, że kwestia jak pozostaje.
Tak jak pisałam, nie dla mnie, cenię sobie takie "inne" pomysły. Zagadują wszyscy, jak leci, tylko mniej lub bardziej nieumiejętnie
Ostatnio zmieniony 31 sty 2009, 01:12 przez Mijka, łącznie zmieniany 1 raz.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
ja tam z punktu widzenia kobiety uznalabym tez ze to urocze i chcialabym wiedziec co to za facet napisal. mi tam niesmialosc nie przeszkadza, o ile nie objawia sie jakas ciapowatoscia pozniej w zyciu i nieumiejetnoscia podejmowania decyzji.
jak facet zareaguje? zalezy od tego jak ten liscik bedzie sie prezentowal i co w nim bedzie. a nuz go zaciekawi,mozliw tez ze nie. ale lepiej tak sprobowac niz sie pietrac caly czas i nie robic nic
jak facet zareaguje? zalezy od tego jak ten liscik bedzie sie prezentowal i co w nim bedzie. a nuz go zaciekawi,mozliw tez ze nie. ale lepiej tak sprobowac niz sie pietrac caly czas i nie robic nic
Gdybym dostała list to raczej bym olała, obśmiała lub coś podobnego. no chyba, ze to był by list który by mnie zaintrygował, zaciekawił to wtedy by coś mogło wyjść z tego, np. spotkanie z autorem liściku.
Na pewno gdybym pomyślała po przeczytaniu, że to dlatego, że ktoś nieśmiały to bym olała ja nic.
Na pewno gdybym pomyślała po przeczytaniu, że to dlatego, że ktoś nieśmiały to bym olała ja nic.
Dzindzer pisze:Gdybym dostała list to raczej bym olała, obśmiała lub coś podobnego. no chyba, ze to był by list który by mnie zaintrygował, zaciekawił to wtedy by coś mogło wyjść z tego, np. spotkanie z autorem liściku.
nawt nie brałam pod uwage ciapowatego listu:D!! to ma być właściwie karteczka, no ale jak to miałam nazwać na forum? i wyszła z tego jakaś anonimowa walentynka.
Ale czemu olała i obśmiała? Nie chce mi się wierzyc ze nei zaintrygowałoby cie to kto to pisze, no ale juz z tresci by wynikało co z tym listem zrobić,czy koles dupa, czy faktycznie ma powód żeby napisać a nie podejść.
księżycówka pisze:Ja czy moje koleżanki samą śmiałością wychodziłyśmy in plus i spotykałyśmy się z tymi, do których one wzdychały, choć porównując nie byłyśmy często ładniejsze/inteligentniejsze/ciekawsze itd. od nieśmiałych.
jasne że przebojowość jest dobra. Tyle ze dziewczyn, które trajkoczą jak katarynki, a jakby nei mówiły nic jest pełno.

Ale odwracając sytuacje, gdybym widziała, że kolesia podchodzącego do mnie, lekko oniesmielam to byłby dla mnie komplement i potwiedzenie tego, że mu się naprawdę podobam.
I tym chyba sobie w sumie sama odpowiedziałam na mojego posta heheh
raquija pisze:to ma być właściwie karteczka, no ale jak to miałam nazwać na forum? i wyszła z tego jakaś anonimowa walentynka.
Takie coś moze ale nie musi zadziałać.
Ale czemu olała i obśmiała?
Gdybym wyczuła desperacje, gdyby to właśnie w jakiś sposób słodka walentynkę przypominało to bym olała lub obśmiała ( z tym obśmiała sie nie przejmuj, ja uwielbiam się śmiać z czego sie da, jak nie da sie z niczego to smieje sie z siebie)
raquija pisze:Nie chce mi się wierzyc ze nei zaintrygowałoby cie to kto to pisze, no ale juz z tresci by wynikało co z tym listem zrobić,czy koles dupa, czy faktycznie ma powód żeby napisać a nie podejść.
Jeśli list był by ciekawy, zaintrygował mnie to bym ciekawa była, chciała bym zobaczyć kto to.
Jeśli czujesz, ze to właściwy sposób to zrób tak. Nie uda sie to trudno, nie będziesz mogła sobie zarzucić, ze byłaś bierna, ze nie próbowałaś. a tak to może przeżyjesz z nim cos fajnego
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Dobra, dorzućmy do tej przebojowości bycie cwaną tak naprawdę.raquija pisze:jasne że przebojowość jest dobra. Tyle ze dziewczyn, które trajkoczą jak katarynki, a jakby nei mówiły nic jest pełno.![]()
nie ma desperacji, jasne ze podejscei do kolesia, którego jak widzisz to kolana ci sie uginaja, nie jest proste, ale jak zdecyduje się na taki krok a nie list to wtedy sie umiem zebrac w sobie.
ale ze go nei widze,ciezko go spokac kiedy ja tam jestem, nie mamy wspolnych znajomych, o ktorych bym wiedziala i nie mam jak sie dowiedziec jakie dziewczyny lubi, ani tymbardziej czy ma kogos i w atkiej sytucaji to tylko jakeis znaki dymne albo niewiem, no list chyba wlasnie
a to spoko, bo to obsmianie zabrzmialo jakbys byla Krolowa lodu, i temu biednemy facetowi ktoremu wpadlas w oko, chciuala sie zasmiac w twarz ze czego on tu wogoel szuka.Ale chyba ci chodzilo raczej o komizm sytacji
no jak wyobrazam sobie co mam mu powiedziec,i jak ma to wygladac to leje cały czas i chyba sie posikam ze smiechu,bo sama z siebie bede sie smiac heh
ale ze go nei widze,ciezko go spokac kiedy ja tam jestem, nie mamy wspolnych znajomych, o ktorych bym wiedziala i nie mam jak sie dowiedziec jakie dziewczyny lubi, ani tymbardziej czy ma kogos i w atkiej sytucaji to tylko jakeis znaki dymne albo niewiem, no list chyba wlasnie
Dzindzer pisze:Gdybym wyczuła desperacje, gdyby to właśnie w jakiś sposób słodka walentynkę przypominało to bym olała lub obśmiała ( z tym obśmiała sie nie przejmuj, ja uwielbiam się śmiać z czego sie da, jak nie da sie z niczego to smieje sie z siebie)
a to spoko, bo to obsmianie zabrzmialo jakbys byla Krolowa lodu, i temu biednemy facetowi ktoremu wpadlas w oko, chciuala sie zasmiac w twarz ze czego on tu wogoel szuka.Ale chyba ci chodzilo raczej o komizm sytacji
no jak wyobrazam sobie co mam mu powiedziec,i jak ma to wygladac to leje cały czas i chyba sie posikam ze smiechu,bo sama z siebie bede sie smiac heh
Ostatnio zmieniony 01 lut 2009, 20:47 przez raquija, łącznie zmieniany 3 razy.
Zaintrygowana pewnie do czasu spotkania. A potem rozczarowana. Aha i to jest jednak różnica czy facet czy kobieta pisze liścik.Mia pisze:Gdybym to ja dostała liścik, albo coś w tym rodzaju, byłabym zaintrygowana, bo jeszcze mi się to nie zdarzyło
raquija, Dla mnie to jest trochę bez sensu. To facet jest myśliwym i poluje. Zdarzało się, że to dziewczyna mnie zaczepiała i to się zawsze źle kończyło. Dla niej... To jednak wbrew moim zasadom. Co innego jak dziewczyna umie zaintrygować zaflirotwać, a co innego jak wchodzi w rolę faceta. Zrób to tak jak powinna 25 letnia kobieta.
ale wkoło jest wesoło
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Golly Gee pisze:aintrygowana pewnie do czasu spotkania. A potem rozczarowana.
To zależy od tego, jak ktoś dobry początek później wykorzysta
Golly Gee pisze:Zrób to tak jak powinna 25 letnia kobieta.
Nie, niech zrobi tak, jak sama to czuje!
Golly Gee pisze:To facet jest myśliwym i poluje.
Mhm. Jasne. Mnie żaden jakoś nigdy nie upolował
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Jak widać zdania są bardzo podzielone. Ale jest jedna prawidłowa odpowiedź: nie słuchaj się nas, tylko zrób tak jak pisze Mia - czyli tak jak czujesz. Nie ma sensu dzielić pewne zachowania ze względu na przedział wiekowy. Mnie do tej pory zdarza się robić rzeczy, które nie wypadają takiej dużej dziewczynce
I guzik mnie to obchodzi, co myślą inni. Radzę to samo 
Mia pisze:Mhm. Jasne. Mnie żaden jakoś nigdy nie upolował
Hm to ciekawe czemu. Bo to mozna zrozumieć na dwa skrajne sposoby
Ja bym sobie nie pozwolił na odwrócenie ról. Czułbym się jako ofiara czyichś polowań.
Dlatego raquija powinna jedynie sprowokować faceta. Mi się wydawało, że to wasza naturalna zdoloność. Dlatego się dziwię że raquiji przychodzą takie pomysły do głowy.
ale wkoło jest wesoło
Golly Gee pisze:Bo to mozna zrozumieć na dwa skrajne sposoby
W tym wypadku rozwiązanie jest jednak jedno, faceci boją się zrobić pierwszy krok, tak samo jak kobiety. Rzadko, który robi to z głową i jakimkolwiek pomysłem. Przynajmniej mi się to nigdy nie zdarzyło
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Golly Gee pisze:Ja bym sobie nie pozwolił na odwrócenie ról. Czułbym się jako ofiara czyichś polowań.
Oj, biedactwo. Samemu można wybierać ofriary, ale być taką - w życiu! LOL.
Ostatnio zmieniony 01 lut 2009, 23:12 przez Mijka, łącznie zmieniany 2 razy.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Jak dla mnie wszelkiego typu podrzucone 'lisciki' itp sprawy w wieku ponad licealnym sa po prostu smieszne. Nie wydaje mi sie zebym zwrocila uwage na kolesia ktory w taki sposob sprobowal by mnie zainteresowac swoja osoba. Tak samo w druga strone - zupelnie sobie nie wyobrazam siebie podrzucajacej taki 'liscik' facetowi chociaz nie wiem jak by mnie oniesmielal. O wiele bardziej cenie osoby ktore potrafia chwycic sytuacje za rogi niz takie ktore drza i zachowuja sie w sposob zachowawczy, bardziej bezpieczny. Przyznaj sie po prostu sama przed soba autorko, ze ten sposob przyszedl Ci do glowy nie dlatego, ze nie potrafisz zadnego innego wymyslic tylko dlatego, ze jest bezpieczny. Bo jezeli facet postanowi ten 'liscik' olac albo wysmiac to przynajmniej nie dowie sie od kogo on byl ![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Na weselu fajnym nie byłaś. Faceta który by Ciebie zbajerował też nie spotkałaś. To o co chodzi? To ja nie wiem gdzie Ty żyjesz. W poddziemnym państwie kobiet? A gdzie Ci faceci? Wyginęli? Przecież to nie były mamuty!Mia pisze:W tym wypadku rozwiązanie jest jednak jedno, faceci boją się zrobić pierwszy krok, tak samo jak kobiety. Rzadko, który robi to z głową i jakimkolwiek pomysłem. Przynajmniej mi się to nigdy nie zdarzyło
To dotyczy tylko facetów. Faceci są myśliwymi koniec kropka. Każda inna sytuacja to patologia dla mnie. Ja w taki układ nie wejdę, gdy to kobieta mnie zdobywa.Mia pisze: Samemu można wybierać ofriary, ale być taką - w życiu! LOL.
ale wkoło jest wesoło
Golly Gee pisze:Faceta który by Ciebie zbajerował też nie spotkałaś.
Skutecznie, bo chyba o to się rozchodzi - nie. [w sytuacji gdzy spotyka się kompletnie nieznajomą osobę, bo w innych zdarzało się, ale to już nieco pewniejszy grunt]
Golly Gee pisze:A gdzie Ci faceci? Wyginęli?
Całkiem możliwe.
Ostatnio zmieniony 01 lut 2009, 23:38 przez Mijka, łącznie zmieniany 1 raz.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Golly Gee pisze:Ja w taki układ nie wejdę, gdy to kobieta mnie zdobywa.
Wejdziesz wejdziesz tylko ,ze nie bedziesz o tym wiedzial bo chodzi wlasnie o to ,ze kobieta tak ma pokierowac znajomoscia zeby to facet czul sie zdobywca, nie koniecznie nim bedac
"Babcia Weatherwax nigdy się nie gubiła.
Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,
czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko
inne."
Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,
czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko
inne."
tarantula pisze:Wejdziesz wejdziesz tylko ,ze nie bedziesz o tym wiedzial bo chodzi wlasnie o to ,ze kobieta tak ma pokierowac znajomoscia zeby to facet czul sie zdobywca, nie koniecznie nim bedac

kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Mia, a może w Twojej kokieteri szale zbyt mocno przechyliły się w złą stronę. Może za mało dajesz do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, a za bardzo sugerujesz, że nie ma takiej pewności. Uwierz mi że Ci faceci o których mówimy nie wyginęli. Ale są tak samo rzadko spotykani jak mądre, piekne kobiety, poukładane emocjonalnie.
ale wkoło jest wesoło
Golly Gee pisze:Uwierz mi że Ci faceci o których mówimy nie wyginęli.
Kwestia nie tyle samej inicyatywy, co jej skuteczności
A tarantulla ma rację, pewnie sam nie zdajesz sobie sprawy, kiedy zostałeś zmanipulowany przez kobietę tak, że sądziłeś, że wszystko to Twoja zasługa
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Zgadzam się w 100%. Jakimś cudem w tłumie kobiet wybieram tą jedną. Na tym etapie wszystko zależy od was. Ale tu wasza rola się kończy. Ale ostateczny wybór jest mój. Jednak to ja oddaję strzał. Kobieta nie może sama wskoczyć na strzałę.tarantula pisze:Wejdziesz wejdziesz tylko ,ze nie bedziesz o tym wiedzial bo chodzi wlasnie o to ,ze kobieta tak ma pokierowac znajomoscia zeby to facet czul sie zdobywca, nie koniecznie nim bedac
[ Dodano: 2009-02-02, 00:08 ]
O mnie się nie martwMia pisze:A tarantulla ma rację, pewnie sam nie zdajesz sobie sprawy, kiedy zostałeś zmanipulowany przez kobietę tak, że sądziłeś, że wszystko to Twoja zasługa
Coś jest w cytacie że:
"August rządził światem, a Liwia Augustem". Ale to bardziej żart
ale wkoło jest wesoło
Golly Gee pisze:Dlatego też nie do końca rozumiem zachowanie raquija, bo to odwracanie kota ogonem.
Tylko weż poprawkę na to, że nie wszyscy faceci lubią dokładnie to co Ty
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
To niech raquija weźmie poprawkę, że każdy z nas przedstawia jedynie własne zdanie, a nie prawdę objawioną. Jak to na forach bywa. Nikt jej nie napisze jak zareaguje ten facet. Bo tego nikt nie wie. DobranocMia pisze:Tylko weż poprawkę na to, że nie wszyscy faceci lubią dokładnie to co Ty
ale wkoło jest wesoło
Golly Gee pisze:niech raquija weźmie poprawkę, że każdy z nas przedstawia jedynie własne zdanie, a nie prawdę objawioną.
Tym bardziej, że ta "prawda objawiona" nie istnieje i coś na jej kształt zależy od wielu okoliczności. Mam przeczucie graniczące z pewnością, że samotny 27-letni facet nie zignoruje liściku. Co innego, gdyby to był ktoś młodszy i miał powodzenie u płci przeciwnej, chociaz też nie wiadomo. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. A jeżeli autorka myśli, że dałaby radę zainteresować własną osobą, gdyby pomysł wypalił, to tylko możemy kciuki trzymać, żeby się udało.
Liścik dobry sposób, jak każdy inny. Oryginalny przynajmniej. Autorko tematu, jak taki ktoś, kto go otrzyma, wyśmieje to, jeszcze w towarzystwie czy innym audytorium, to jest zwykłym chwiejem, szkoda tracić czas na takiego okaza 
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
tarantula pisze:Golly Gee napisał/a:
Ja w taki układ nie wejdę, gdy to kobieta mnie zdobywa.
Wejdziesz wejdziesz tylko ,ze nie bedziesz o tym wiedzial bo chodzi wlasnie o to ,ze kobieta tak ma pokierowac znajomoscia zeby to facet czul sie zdobywca, nie koniecznie nim bedac
Otóz to!! bo golly gee, czy podchodzisz do kobiety, ktora nawet na ciebie nie spojrzala?NIE! podchodzisz do tej co sie do ciebie usmiechnie,albo jakos zasygnalizuje niewerbalnie ze masz PRZYZWOLENIE na to aby podejsc, i niezostac odrzuconym.
TedBundy pisze:Liścik dobry sposób, jak każdy inny. Oryginalny przynajmniej. Autorko tematu, jak taki ktoś, kto go otrzyma, wyśmieje to, jeszcze w towarzystwie czy innym audytorium, to jest zwykłym chwiejem, szkoda tracić czas na takiego okaza
Tez o tym pomyslalam.Nie robie tego z desperacji,tylko z braku innej mozliwosci poznania go,wiec traktuje to z przymrozeniem oka,i jesli on tez bedzie potrafil sie z tego smiac, to tylko znaczy ze jest normalny!!
Elspeth pisalam juz wyzej ze glownym problemem jest ze go nie spotykam i nei nadarza sie okazja.a podejsc dalabym rade, choc nei robie tego czesto nie mowie ze to jest komfortowa sytacja dla mnie,sama zaczepilam faceta tylko 2 razy w zyciu,ale oba byly udane bo bylismy potem razem.
Golly Gee pisze:Faceci są myśliwymi koniec kropka. Każda inna sytuacja to patologia dla mnie
no zeby odrazu patologia?bez przesady!sytuacja inna niz zwyczajowo przyjete,ale jak najbardziej stosowana.Tak jak mowisz,to jest forum i mozesz miec taki poglad.Choc dziwi mnie on niezmiernie ze nie dopuszczasz w swoim zyciu nietypowych sytaucji.i od razu krecha na całego.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 148 gości