Czy ten sposób może jeszcze zadziałać na faceta??
Moderator: modTeam
Czy ten sposób może jeszcze zadziałać na faceta??
Podoba mi sie pewnie facet, ktorego nie znam,tylko widuje przelotem. Nawet głupio mi go zaczepic,bo on wyglada jakby ciagle sie gdzies spieszyl lub ktos go zaczepia zeby pogadac (on tam pracuje), a wtedy jeszcze bardziej sie krepuje go zaczepic zeby mu nie przeszkodzic :o. No i tez, jakos nie mam tyle smiałości w sobie, choc jakby byla okazaj to może i bym sie przemogla, ale tych okazji naprawde NIE MA!!
myslalam,myslalam,i wymyslilam, ze moglabym do niego napisac liścik i poprosic w recepcji o przekazanie mu go. Co o tym myslicie? czy myslicie ze odbierze to zbyt infantylnie? (mam 25 lat, a on 27) chcielibyscie sami dostac taki list i musiec decydowac sie na randke w ciemno?
myslalam,myslalam,i wymyslilam, ze moglabym do niego napisac liścik i poprosic w recepcji o przekazanie mu go. Co o tym myslicie? czy myslicie ze odbierze to zbyt infantylnie? (mam 25 lat, a on 27) chcielibyscie sami dostac taki list i musiec decydowac sie na randke w ciemno?
To dziecinne jest strasznie, takie pisanie liscikow.
Wykaz sie kreatywnoscia, zapytaj go o cos, przeciez Cie nie ugryzie. A skoro inni z nim rozmawiaja, to znaczy ze umie mowic i na pewno cos Ci odpowie.
Jak bedziesz tak dumac i piescic sie, to do 50-tki nikogo nie znajdziesz![.[:D]. [:D]](./images/smilies/zadowolony.gif)
Wykaz sie kreatywnoscia, zapytaj go o cos, przeciez Cie nie ugryzie. A skoro inni z nim rozmawiaja, to znaczy ze umie mowic i na pewno cos Ci odpowie.
Jak bedziesz tak dumac i piescic sie, to do 50-tki nikogo nie znajdziesz
![.[:D]. [:D]](./images/smilies/zadowolony.gif)
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Zalezy jaki to typ chlopa, bo sa rozni i nawet ja sie czasami dziwie jak pomemłani sa niektorzy. Jesli ejst facetem elastycznym, o spokojnej naturze to na pewno zrobi mu sie milo, a jesli jakims bucem, co uwaza np. ze kobieta nie powinna robic pierwszego kroku, bo go kreci tylko zdobywanie, albo ze seks oralny jest ponizajacy dla kobiety, to wtedy moze odwrotnie zareagowac.
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
TFA pisze:co uwaza np. ze kobieta nie powinna robic pierwszego kroku,
Hmmm, pierwszy krok ok, ale zależy jaki...
Ja bym odpuściła liścik i wzięła sprawy w swoje ręce! Podejdź, zagadaj, ostatecznie możesz na Niego wpaść, niby przypadkiem. No bo wyślesz Mu liścik i co dalej? Tak głupio i niemo...
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
raquija pisze:myslalam,myslalam,i wymyslilam, ze moglabym do niego napisac liścik i poprosic w recepcji o przekazanie mu go. Co o tym myslicie? czy myslicie ze odbierze to zbyt infantylnie?
Tak.
"Babcia Weatherwax nigdy się nie gubiła.
Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,
czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko
inne."
Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,
czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko
inne."
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Osobiście zraziłbym się bezpowrotnie. Jako wybitnie niesmiały człowiek wyznaję ( z doświadczenia) zasadę, że jak ktoś jest kimś poważnie zainteresowany, to nie ma mocy, która uniemożliwiłaby kontakt. Już z konieczności abstrahując od prywatnego przekonania, że owo poważne zainteresowanie nie poprzedzone znajomością jest delikatnie mówiąc nieporozumieniem.
Jak dla mnie nie doszłabyś w ten sposób powyżej przyjaźni. Nie tego szukam w kobiecie. Ale innemu facetowi może się to bardzo spodobać, może jemu właśnie. Ino skąd możesz o tym wiedzieć, skoro boisz się nawet zaczepić
Jak dla mnie nie doszłabyś w ten sposób powyżej przyjaźni. Nie tego szukam w kobiecie. Ale innemu facetowi może się to bardzo spodobać, może jemu właśnie. Ino skąd możesz o tym wiedzieć, skoro boisz się nawet zaczepić

moim zdaniem fajny pomysł
może to i trochę dziecinne ale gdybym ja dostał taki liścik to by mi było miło (własnoręcznie napisani liścik zalotny? ma jednak swoją wartość w porównaniu z sms-em czy e-mailem etc.) na pewno ciekawość wzięłaby górę i poszedłbym na randkę w ciemno.
moim zdaniem fajny pomysł, bo jeśli byś nawet go zagadała to skąd ma wiedzieć że on ci się podoba
moim zdaniem fajny pomysł, bo jeśli byś nawet go zagadała to skąd ma wiedzieć że on ci się podoba
Sorry to jest bardzo infantylne. Jestem w podobnym weku i nie bawiłabym sie w takie podchody rodem z podstawówki.
Lepiej poszukaj jakiegoś pretekstu ( wierz mi zawsze coś sie znajdzie)
jacyś znajomi albo jakies miejsca gdzie bywa.
a tak na marginesie wiesz czy on kogos ma, bo to róznie bywa?
Lepiej poszukaj jakiegoś pretekstu ( wierz mi zawsze coś sie znajdzie)
![.[:D]. [:D]](./images/smilies/zadowolony.gif)
a tak na marginesie wiesz czy on kogos ma, bo to róznie bywa?
Trzeba będzie na własność odbudować nam kosmos.
Niemniej dobrze mi wiedzieć, czy rozumiesz, że jesteś.
Niemniej dobrze mi wiedzieć, czy rozumiesz, że jesteś.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
raquija pisze:czy myslicie ze odbierze to zbyt infantylnie? (mam 25 lat, a on 27) chcielibyscie sami dostac taki list i musiec decydowac sie na randke w ciemno?
wcisnęłam taki liścik 35letniemu facetowi, jak wychodziłam z kina - mówi, że ma go do dziś i cały czas to wspomina
Ostatnio zmieniony 29 sty 2009, 18:16 przez Mijka, łącznie zmieniany 1 raz.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
- Mikro czarnuch
- Pasjonat
- Posty: 229
- Rejestracja: 02 gru 2007, 00:01
- Skąd: Centrum
- Płeć:
No i tez, jakos nie mam tyle smiałości w sobie, choc jakby byla okazaj to może i bym sie przemogla
Potrafić zgrabnie połączyć w sobie cechy słabości i strachu z zadziornością i odwagą.
Szalenie trudne. Aczkolwiek, wykonalne?
ale tych okazji naprawde NIE MA!!
Jeśli Ci zależy to i okazja się znajdzie;-)
Zdrowy rozsądek jest niezdrowy dla marzeń
heh, nadal niewiem:). Bo faktyczne to jest i miłe i infantylne zarazem:D
a myslalm o tym liscie,zamiast o podejsciu bo nie widuje go regularnie, w sumie to musialabym chyba stac i na niego czekac az bedzie przechodzil, i sie wtedy "rzucic" na niego.A spięłabym sie wtedy strasznie. No i nie naleze do osób bardzo smiałych:)
On tez jest raczej spokojny
i jeszce jeden powod dal ktorego ten list wydawał mi sie dobrym pomyslem,,to wlasnie fakt ze niewiem czy on ma kogos(i nie mam jak sie dowiedziec) wiec jakby dostal taki liscik to ma czas sam sobie spokojnie to przemyslec,podam mu numer i zrobi wtedy z tym co bedzie chcial
Kurcze wiem, w tym wieku wypada brac sprawy w swoje rece, ale gdybym on choc 15 gdzies stal, a nie ciagle w biegu...
[ Dodano: 2009-01-29, 21:18 ]
no to jak taki wybitnie nieśmaiły to skad taki brak wyrozumialosci dla kogos komu moze byc ciezej niz tobie pokonac ten strach? I czemu tylko przyjazn? chocbys oszalal na punkcie tej dziewczyny,pozostaniesz na stopie przyjacielskiej bo znajomosc zaczela sie od listu?:P
a myslalm o tym liscie,zamiast o podejsciu bo nie widuje go regularnie, w sumie to musialabym chyba stac i na niego czekac az bedzie przechodzil, i sie wtedy "rzucic" na niego.A spięłabym sie wtedy strasznie. No i nie naleze do osób bardzo smiałych:)
On tez jest raczej spokojny
i jeszce jeden powod dal ktorego ten list wydawał mi sie dobrym pomyslem,,to wlasnie fakt ze niewiem czy on ma kogos(i nie mam jak sie dowiedziec) wiec jakby dostal taki liscik to ma czas sam sobie spokojnie to przemyslec,podam mu numer i zrobi wtedy z tym co bedzie chcial
Kurcze wiem, w tym wieku wypada brac sprawy w swoje rece, ale gdybym on choc 15 gdzies stal, a nie ciagle w biegu...
[ Dodano: 2009-01-29, 21:18 ]
shaman pisze:Osobiście zraziłbym się bezpowrotnie. Jako wybitnie niesmiały człowiek wyznaję ( z doświadczenia) zasadę, że jak ktoś jest kimś poważnie zainteresowany, to nie ma mocy, która uniemożliwiłaby kontakt.
Jak dla mnie nie doszłabyś w ten sposób powyżej przyjaźni. Nie tego szukam w kobiecie. Ale innemu facetowi może się to bardzo spodobać, może jemu właśnie. Ino skąd możesz o tym wiedzieć, skoro boisz się nawet zaczepić
no to jak taki wybitnie nieśmaiły to skad taki brak wyrozumialosci dla kogos komu moze byc ciezej niz tobie pokonac ten strach? I czemu tylko przyjazn? chocbys oszalal na punkcie tej dziewczyny,pozostaniesz na stopie przyjacielskiej bo znajomosc zaczela sie od listu?:P
raquija pisze:chocbys oszalal na punkcie tej dziewczyny,pozostaniesz na stopie przyjacielskiej bo znajomosc zaczela sie od listu?:P
Dla mnie by nie chodziło o sam list. Tylko co z tego faktu wynika... Ja bym sobie pomyślał, że taka kobieta nie umie zwrócić na siebie uwagi faceta, nie umie zaczepić zaintrygować, to znaczy mało kobieca jest, nie umie flirtować. A jak nie umie po prostu zaczepić to problem z poczuciem wartości jakiś chyba, lub w relacjach między ludźmi. Uroda to za mało przy tak poważnych wadach charakteru po prostu bym nie oszalał. Nie bierz tego do siebie. To takie moje teoretyczne przemyślenia o kobiecie, która w wieku 25 chciałaby do mnie liścik z numerem tel. napisać
ale wkoło jest wesoło
Kolega odpisał za mnie, ja dodam tylko to, czego nie byłaś łaskawa doczytać w mym poprzednim poście. Wierzę, że poważne zainteresowanie jest siłą mocniejszą od wybitnej nieśmiałości.Golly Gee pisze:raquija napisał/a:
chocbys oszalal na punkcie tej dziewczyny,pozostaniesz na stopie przyjacielskiej bo znajomosc zaczela sie od listu?:P
Dla mnie by nie chodziło o sam list. Tylko co z tego faktu wynika... Ja bym sobie pomyślał, że taka kobieta nie umie zwrócić na siebie uwagi faceta, nie umie zaczepić zaintrygować, to znaczy mało kobieca jest, nie umie flirtować. A jak nie umie po prostu zaczepić to problem z poczuciem wartości jakiś chyba, lub w relacjach między ludźmi. Uroda to za mało przy tak poważnych wadach charakteru po prostu bym nie oszalał. Nie bierz tego do siebie. To takie moje teoretyczne przemyślenia o kobiecie, która w wieku 25 chciałaby do mnie liścik z numerem tel. napisać
raquija pisze:wiec jakby dostal taki liscik to ma czas sam sobie spokojnie to przemyslec,podam mu numer i zrobi wtedy z tym co bedzie chcial
wiesz jaki jest minus? Ty będziesz siedzieć i czekać, i oczywiście nakręcać się. Zastanów się, czy w sytuacji jeśli tak bardzo Ci zależy, nie lepiej wiedzieć od razu
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
wyczaj chwilę gdzie stoi, przecież nie może być wiecznie w biegu. usiądzie czy coś, wtedy podejdź i dalej już wiesz...
z liścikiem to głupi pomysł, bo taki liścik może zgubić, cholera wyprać się w spodniach i mimo, że miał zadzwonić to mu się rozmazał numer, a Ty będziesz czekać.
jak Ci zależy to go nawet przewróć cholera. nie cykaj się koleżanko <browar>
z liścikiem to głupi pomysł, bo taki liścik może zgubić, cholera wyprać się w spodniach i mimo, że miał zadzwonić to mu się rozmazał numer, a Ty będziesz czekać.
jak Ci zależy to go nawet przewróć cholera. nie cykaj się koleżanko <browar>
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Fuck everything that you stand for!...
kurcze, szkoda, że to tak jest odbierane. Zniechecilo mnie to troche do tego pomyslu. Doadm tylko, że liscik nie mial byc jakis rzewnym wyzaniniem, "o mamo jaki jestes sliczny, ale nie mam odwagi podejsc, zadzwon".
Ja go nie widuje(b.rzadko), i daltego. Jasne wiem gdzie pracuje i moge tam stac pół dzien i czekać(pracuje w roznych godzinach i nie codziennie),ale sama to chyba bardziej bym sie przestraszyla takiego kolesia co wystaje pod oknem.W sumei mialam i tak ze ktos za mna lazil, i tak ze dostalam romantyczny list, i z tych 2 sposobow spodobal mi sie list (dzis jest mnostwo psycholi, i przestraszylam sie tamtego kolesia).
Patowa sytuacja troche, chyba zrzuce to na przypadek,i jak bedzie okazja to podejde.
chyba nie powinno sie tak sztywno trzymac zasad, bo pozory najczesciej myla:). nie mam problemow z relacjami,tylko z poczatkami, sczegolnie gdy facet mi sie b.podoba to mam po protu pusto w glowie jak go widze! potem to juz leci, tylko potrzebuje zachety by sie otworzyc.Ale wlasnie dla wielu facetwo moja "ostroznosc" jest odbierana badz jak zarozumialstwo, badz jak zakompleksienie.
[ Dodano: 2009-01-30, 14:50 ]
no Mati, chyba tak bedzie trzeba podloze mu noge
Ja go nie widuje(b.rzadko), i daltego. Jasne wiem gdzie pracuje i moge tam stac pół dzien i czekać(pracuje w roznych godzinach i nie codziennie),ale sama to chyba bardziej bym sie przestraszyla takiego kolesia co wystaje pod oknem.W sumei mialam i tak ze ktos za mna lazil, i tak ze dostalam romantyczny list, i z tych 2 sposobow spodobal mi sie list (dzis jest mnostwo psycholi, i przestraszylam sie tamtego kolesia).
Patowa sytuacja troche, chyba zrzuce to na przypadek,i jak bedzie okazja to podejde.
Golly Gee pisze:Dla mnie by nie chodziło o sam list. Tylko co z tego faktu wynika... Ja bym sobie pomyślał, że taka kobieta nie umie zwrócić na siebie uwagi faceta, nie umie zaczepić zaintrygować, to znaczy mało kobieca jest, nie umie flirtować. A jak nie umie po prostu zaczepić to problem z poczuciem wartości jakiś chyba, lub w relacjach między ludźmi. Uroda to za mało przy tak poważnych wadach charakteru po prostu bym nie oszalał. Nie bierz tego do siebie. To takie moje teoretyczne przemyślenia o kobiecie, która w wieku 25 chciałaby do mnie liścik z numerem tel. napisać
chyba nie powinno sie tak sztywno trzymac zasad, bo pozory najczesciej myla:). nie mam problemow z relacjami,tylko z poczatkami, sczegolnie gdy facet mi sie b.podoba to mam po protu pusto w glowie jak go widze! potem to juz leci, tylko potrzebuje zachety by sie otworzyc.Ale wlasnie dla wielu facetwo moja "ostroznosc" jest odbierana badz jak zarozumialstwo, badz jak zakompleksienie.
[ Dodano: 2009-01-30, 14:50 ]
no Mati, chyba tak bedzie trzeba podloze mu noge
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Jakby psychol listu nie mógł napisać.raquija pisze:dzis jest mnostwo psycholi, i przestraszylam sie tamtego kolesia

Ja też takie rzeczy tak odbieram. Ludzie nieśmiali - nie ma mowy, bo najczęściej jest dokładnie jak pisze Golly Gee i nie ma co się dziwić.raquija pisze:Ale wlasnie dla wielu facetwo moja "ostroznosc" jest odbierana badz jak zarozumialstwo, badz jak zakompleksienie.
Mia, tak zrobię, tak jak czuje, jak nadazy sie dobra okazja by podejsc to zagadam, a jak nie to i tak nic nie trace piszac list
Ksiezycowka troche sie dziwie twojej opinii, bo wydajesz sie dosc nieugięta w swoich osądach. a umówmy sie,nie chodzi o chorobliwa nieśmiałość, tylko problemy na zapoznawaniem osob, i to tylko tych ktore mi sie podobaja.
a swoja droga niesmiale osoby sa podobno bardziej godne zaufania, i wcale nie znaczy ze sa nieciekawe.w ogóle bez sensu taki osad. to tak jakby twierdzic ze kazdy przebojowy człowiek jest bucem
Ksiezycowka troche sie dziwie twojej opinii, bo wydajesz sie dosc nieugięta w swoich osądach. a umówmy sie,nie chodzi o chorobliwa nieśmiałość, tylko problemy na zapoznawaniem osob, i to tylko tych ktore mi sie podobaja.
a swoja droga niesmiale osoby sa podobno bardziej godne zaufania, i wcale nie znaczy ze sa nieciekawe.w ogóle bez sensu taki osad. to tak jakby twierdzic ze kazdy przebojowy człowiek jest bucem
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Mnie i tak odrzuca. Nic nie poradzę. Całe życie unikam nieśmiałych ludzi raczej, nie dogaduję się z takowymi i nie rozumiem ich. Dla mnie to jest choroba.raquija pisze:Ksiezycowka troche sie dziwie twojej opinii, bo wydajesz sie dosc nieugięta w swoich osądach. a umówmy sie,nie chodzi o chorobliwa nieśmiałość, tylko problemy na zapoznawaniem osob, i to tylko tych ktore mi sie podobaja.
Nawet po szkolnych czasach patrząc i czasem wspominając ze znajomymi (bo jakby nie patrząc pomysł liściku jest na tym poziomie) nie mogę się nadziwić ile dziewczyn straciło okazję na naprawdę fajnych chłopaków tylko z tak głupiego powodu. Ja czy moje koleżanki samą śmiałością wychodziłyśmy in plus i spotykałyśmy się z tymi, do których one wzdychały, choć porównując nie byłyśmy często ładniejsze/inteligentniejsze/ciekawsze itd. od nieśmiałych.
Nic nie poradzę, że dla mnie w życiu liczy się siła przebicia.
Ja uważam, że intuicyjnie wiemy, jaki sposób jest dobry, żeby kogoś poznać. Gdybym to ja dostała liścik, albo coś w tym rodzaju, byłabym zaintrygowana, bo jeszcze mi się to nie zdarzyło 
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Nie każdy ma jednak tak rozwiniętą i wyczuloną intuicję. Ludzi się dla mnie po prostu poznaje bez większej filozofii.Mia pisze:Ja uważam, że intuicyjnie wiemy, jaki sposób jest dobry, żeby kogoś poznać.
Ja z perspektywy tego, że jestem kobietą patrząc, wywaliłabym do kosza najprawdopodobniejMia pisze:Gdybym to ja dostała liścik, albo coś w tym rodzaju, byłabym zaintrygowana, bo jeszcze mi się to nie zdarzyło![]()
księżycówka pisze:Ludzi się dla mnie po prostu poznaje bez większej filozofii.
Jasne, ale takich, co podchodzą i zagadują jakąś głupotą jest miliony
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 148 gości