Cześć
Szukałem szukałem i nie znalazłem nic podobnego, jak wiadomo każdy problem inny.
Otóż, poznałem pewną dziewczynę jakiś czas temu, najpierw tylko się zapoznaliśmy po jakimś czasie dała mi numer telefonu i buziaka

i od tego się wszystko zaczeło. Zaczeliśmy pisać do siebie, potem spotkania, niespodzianki jej robiłem, wydawała się zadowolona. W między czasie wynikło z rozmowy że, woli mieć przyjaciół niż chłopaka, cóż, nie poddawałem się. Wczoraj miałem zabrać ją do kina, jednak nie miała tyle czasu, wynikła restauracja, było cudownie

, no po prostu cud kobieta. Sądze, że jakiś jej znajomy miał podobne zamiary co ja, napisała że facetom nie można ufać, że się załamie jak kiedyś, że może polegać tylko na sobie, bo życie ją doświadczyło. Ogólnie, że nie chce być z nikim, bo to komplikuje życie. Potem przeprosiła, ale musiała się wyładować.
Jednak ja się poddać nie chcę i chcę walczyć o taką kobietę (ideał <mmm>)
Proszę was o jakieś rady.
Pozdrawiam
Krzysztof
