Dzindzer pisze:Tak pozwalam mojemu facetowi posiadać znajomości zarówno w świecie realnym jak i w internecie, nie mam nic przeciwko temu by miał koleżanki, by się z nimi spotykał, a jeśli to osoba której nie widział, to nie mam nic przeciwko by wymieniali się fotkami.
No i cacy, wy o tym wiecie i się nie boicie w rozmowach przyznać. To jest fair w przeciwieństwie do tego co się dzieje w tamtym związku. Na bank byś miała za złe jak by z pod imienia Ździchu przyszedł esemes do twojego z zaproszeniem na tańce. To właśnie jest właśnie podobnej wagi sytuacja.
Co z takim czymś zrobić ? Wiem że pogadać, ja to wiem ty to wiesz, ale bohater naszej love story nie. Dajmy mu szanse dowiedzieć się czagoś konkretnego.
Dzindzer pisze:Autor jest z kobieta której nie ufa, albo ufa póki nie dzieje się nic szczególnego. On nie powinien z nią być, bycie z kimś kto zdradził jest trudne, autor temu nie podoła.
A mi się właśnie wydaje że jeżeli się uda to przekroczy pewną barierę.
Chodzi tu głównie o dogadywanie się, muszą znaleźć wspólny język bo inaczej będzie tak jak mówisz. Sam bym sie wahał na jego miejscu. Ale będąc młodszy od niego o 2 lata myślę ze postąpiłem słusznie wskazując drzwi, trochę pobolało ale nauczyłem się ze trzeba mieć do siebie szacunek.
Skoro autor już coś wygrzebał to nich cos z tym zrobi. Bo takie gdybanie na forum podsycane agresja paru nieszczęśliwych nic dobrego tu nie da
Nam zabierze odrobinę literek.
Czyli każdy facet który masturbując się myśli o pannie z pornola zdradza
To jest zdrada w skali od 1 do 10. Jak by to powiedział Jony B i w zasadzie tak jest.
Nie musi być to jakaś aktorka porno ale moze to być kobinacja aktorek z piosenkarkami.
Ale chodzi tu o seks, nie osamotniamy was emocjonalnie w związku z tym ze mamy fantazje z nieistniejącymi babkami. Ale jest to zdrada lecz w moim przekonaniu baardzo mało znacząca.
Jesli ktos daje szanse takiej kobiecie to pod warunkiem, ze obdaży ja zaufaniem.
Ograniczonym jak kredyt dla bezrobotnego mużyna z alabamy ?
To nie było pytanie, to zdanie twierdzące, stwierdzenie faktu
O rly ? No dość tego przekomarzania. DO rzeczy !
[ Dodano: 2008-11-14, 11:36 ]Topp pisze:Wybacz. Zabawa czyimiś uczuciami jest dla mnie daleko bardziej bulwersująca niż środki "wywiadowcze", nawet irracjonalne, podjęte w swojej, źle pojętej obronie.
Zgodzisz się chyba ze mną ze bardzo często kiedy czujemy się zagorożeni, odczucia paranoiczne mogą się pojawić. Jest to normalne w takiej sytuacji jaką przedstawia autor.