co do tematu, przecież wiążąc się z kobietą nie przeglądam jej teczki, nie wypytuje o życiorys i nie sprawdzam na necie czy przypadkiem nie jest fotomodelką. jeśli kiedyś zdradziła...no to co? nie mnie, więc mnie to nie dotyczy...nooooo chyba, że ziomalka znana jest na mieście z tego, że skaczę z kwiatka na kwiatek, więc o związku nie może być mowy, bo nie będę marnować swojego czasu...ale takim kwiatkiem na jedną noc mógłbym być jeśli miałaby dużo do zaoferowania

a co się tyczy tego, że jeśli dziewczyna miałaby kogoś a ja do niej startował i rozpalił w niej uczucie do siebie...no to krótka piłka mała, albo ja, albo on...bo nie mam zamiaru być ani tym drugim, ani też pierwszym...mogę być tylko jedynym
