Kto powinien sie starać??

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 11 lip 2008, 10:26

Jaki zwiazek? Na poczatku to sie bada czy w ogole ktos nas nie zniecheci, nie wyjdzie z niego jakis bag.

Zewnetrzne oznaki starania sie powinien bardziej wykazywac mezczyzna. Kobieta stara sie bardziej dyskretnie. On jak kogucik skacze i rozklada ogon, ona sie zgadza i powoli idzie i ciagnie go w ta strone, ktora ona wybiera. Jak juz jest ten moment, ze wiadomo, ze to jest to, kazdy rozklada karty i pokazuje wiecej. Tak to powinno wygladac, zemy bylo dobrze i zeby mialo szanse przetrwac. To mezczyzna jest zdobywca i musi to czuc. Ale tez i umiec! Na tym polega ten poczatek, ale pozniej tez zmienia sie tylko forma.

Moze sie to wydac niedojrzale z opisu, ale zawsze dziala. Kobieta prosi o pomoc, mezczyzna leci jak na skrzydlach - moze byc potrzebny, wykazac sie, pokazac ze cos umie (tylko nie mozna prosic o cos trudnego, bo nie bedzie umial i bedzie wstyd i pojdzie i nie wroci [:D] ). To dziala dla 17-latkow i dla 50-latkow.

W Warszawie jest bardzo duzo wyksztalconych kobiet, z dobra praca, samotnych. Bo sa za bardzo samodzielne na pokaz, bo sobie tak swietnie radza, ze facet nie moze sie poczuc potrzebny. One sa lepsze, on zwykle gorszy, do niczego. Dlatego dlugo beda same, co najwyzej zostana kochankami kolegow z pracy, ktorzy beda cenic wygode i ze nie musza nic robic.
Jestem silna kobieta, potrafie cos naprawic, zorganizowac, ale ciezkie torby nosi moj maz, dokreca, szlifuje i lakieruje moj maz. Kiedys nie bylam taka madra, ale na szczescie mialam madrego meza, ktory mi przypomnial, jak to powinno wygladac.

Tak wiec starac sie rowno, ale inaczej. Rownosc nie wyklucza kobiecosci i meskosci, a pozwala je lepiej eksponowac. Ehhhh, dzisiaj jestem jakos strasznie feministyczna <aniolek>
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 11 lip 2008, 10:58

Miltonia pisze:dzisiaj jestem jakos strasznie feministyczna
No wlasnie nie :P Jakbys byla feministyczna to bys pisala ze kobieta silna byc musi, pokazywac ze jest niezalezna itd :P
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 11 lip 2008, 11:12

No wlasnie nie. Feminizm mowi o rownosci, a nie dominacji kobiet.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać

przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
Martinoo
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 290
Rejestracja: 18 lis 2006, 15:10
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Martinoo » 11 lip 2008, 12:00

Miltonia pisze:No wlasnie nie. Feminizm mowi o rownosci, a nie dominacji kobiet.


Co do feminizmu i dominacji mężczyzn w związkach.

Nic nie dzieje sie niczego. Faceci zawsze byli silniejsi i podejmowali decyzje. Wiec miejsce kobiet było u boku faceta. A nie odwrotnie. Po prostu takie są uwarunkowania płci. Oczywiście są wyjątki ale średnia zawsze mówiła sama za siebie.

Dążenia feministek są bezpodstawne i opierają sie o niewielka grupę kobiet. Kobieta powinna wiedzieć co jej wolno a co nie. Powinna opiekować sie ogniskiem domowym. Oczywiście może pracować ale jej zarobki w 90% przypadku będą dodatkiem do budżetu a nie jej podstawowym fundamentem.

No i do tematu.

Z samej decyzyjności facety wynika jego przewodnictwo w początkowej fazie związku. Choć oczywiście to nie reguła. Pod uwagę tarktujemy również wiek jaki i doświadczenie partnerów
Ostatnio zmieniony 11 lip 2008, 12:04 przez Martinoo, łącznie zmieniany 1 raz.
Gdy w Rycerzu gaśnie duch, trza wykonać sexy ruch!
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 11 lip 2008, 14:31

Miltonia pisze:ale zawsze dziala

Zawsze mnie bawili ludzie myślący w ten sposób :) Cóż tutaj znaczy zawsze? Zawsze pod warunkiem że... <lista>? Zawsze w doświadczeniach moich i znajomych? Zawsze, ale z wyjątkami? Zawsze w kulturze europejskiej?

Tak czy siak, takie "zawsze" to o kant ..... rozbić :D
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 11 lip 2008, 14:43

Miltonia pisze:moze byc potrzebny, wykazac sie, pokazac ze cos umie (tylko nie mozna prosic o cos trudnego, bo nie bedzie umial i bedzie wstyd i pojdzie i nie wroci


błąd. Przynajmniej udowodni, że starał się pomóc, starał się coś zrobić, nawet jeżeli do tej pory w temacie miał marne pojęcie. Chęci. Chęci są najważniejsze. I wprawienie je w działanie.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Xavi
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 216
Rejestracja: 20 maja 2007, 18:37
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: Xavi » 11 lip 2008, 15:13

TedBundy pisze: Chęci. Chęci są najważniejsze. I wprawienie je w działanie.

Dobrymi chęciami to piekło jest wybrukowane ;p
Ostatnio zmieniony 11 lip 2008, 15:14 przez Xavi, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 11 lip 2008, 16:24

Maverick pisze:Jak na kims zalezy to rowniez zalezy na jego szczesciu.

Ale to na etapie kiedy już zależy. Zanim to nastąpi własne dobro jest najważniejsze, nie wspólne, bo nie ma jeszcze wspólnego dobra

Maverick pisze:Jak od poczatku zalezy nam na sobie to juz tak zostanie.

Mi nadal zależy na mnie, nie tylko na mnie, bo również na Nim na Nas, ale na mnie nadal mi zależy

Z postem Miltonii w dużej mierze się zgadzam. Chociaż w tak krótkiej formie może faktycznie brzmieć to trochę niedojrzale, ale mam wrażenie, ze generalnie łapie o co chodzi
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 11 lip 2008, 16:50

Dzindzer pisze:Ale to na etapie kiedy już zależy. Zanim to nastąpi własne dobro jest najważniejsze, nie wspólne, bo nie ma jeszcze wspólnego dobra

A kiedy dochodzisz do etapu: cudze dobro jest ważne?

Dobra, nie odpowiadaj to tylko lekka prowokacja. Mnie osobiście chodzi o to, że takie dzielenie na etapy nie ma sensu. Ogranicza Cię. Mam ochotę być dla kogoś bezinteresownie dobry - nie patrzę na to ile go/ją znam. Po prostu robię coś bezinteresownie. Ktoś powie: ale najpierw najczęściej myślisz o osbie, potem jest etap w którym najczęściej myślisz o związku, co nie wyklucza myślenia o sobie blabla... Nie, robię jak czuję; a idąc za myślą, że dobrym trza być, to mogę zgrabnie połączyć uczucie, racjonalność (własny interes) i bezinteresowność - nie ograniczając się w żadnej sytuacji (i w idealnym modelu: zakochując się).
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 11 lip 2008, 17:04

shaman pisze:Dobra, nie odpowiadaj to tylko lekka prowokacja.

A juz odpisywać chciałam

shaman pisze:Mnie osobiście chodzi o to, że takie dzielenie na etapy nie ma sensu. Ogranicza Cię. Mam ochotę być dla kogoś bezinteresownie dobry - nie patrzę na to ile go/ją znam

Ja nie dziele na konkretne etapy bo to bardzo płynne jest. Mam ochotę coś zrobić dla kogoś to robie. Z czasem zaczyna mi na kimś zależeć i powoli interesuje mnie jego dobra. Bezinteresowna bywam tez dla obcych. Jednak jak bym miała wybierać dobro niedawno poznanego faceta czy moje wybieram moje dobro.
Awatar użytkownika
Adaś38
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 143
Rejestracja: 17 cze 2008, 11:49
Skąd: ten pomysł?
Płeć:

Postautor: Adaś38 » 12 lip 2008, 01:42

Martinoo pisze:Kobieta powinna wiedzieć co jej wolno a co nie.
Oczywiście może pracować ale jej zarobki w 90% przypadku będą dodatkiem do budżetu a nie jej podstawowym fundamentem.

Cóż za uroczo seksistowski punkt widzenia...
Ostatnio zmieniony 12 lip 2008, 13:25 przez Adaś38, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak się popieści to się zmieści

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 283 gości