Ile jest miłości? Ile można kochać?
Moderator: modTeam
- Katastroficzna
- Entuzjasta
- Posty: 67
- Rejestracja: 21 kwie 2008, 08:44
- Skąd: N.P
- Płeć:
Zakochnie...to stan w którym wszystko widzimy przez pryzmat zauroczenia.Nie jest to jeszcze kochanie...ale dosc głebokie uczucie a raczej mieszanina uczuc ...rozkładajace sie w czasie...przyprawiajace o motylki w brzuchu, nagłe wybuchy radosci, eksplozja niepohamowanych uczuc, euforie...moze byc krotkotrwałe...w przeciwienstwie do miłosci.
Kocha sie juz zawsze...miedzy zakochaniem, a kochaniem jest wielka róznica
Kocha sie juz zawsze...miedzy zakochaniem, a kochaniem jest wielka róznica
"Wszystko się zmienia, z wyjątkiem samego prawa zmiany."
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
pani_minister pisze:Stormy napisał/a:
kochac mozna przestac
Nie
Oby było można.
ministrowa, a co w takim razie z ex partnerami? związek się rozpadł, miłość wygasła, czy nie było jej nigdy, czy uczucie zdegradowało się po prostu do jakiegoś przywyczajenia, setymentu, sceptycznego optymizmu?
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
Miłość nie wygasa i się nie degraduje, napędza Cię i rozwija. Związek może się rozpaść, codzienność może zmienić swój kształt. Ale miłość zostaje w Tobie, mimo, że partner jest ex. Być może kolejny z niej skorzysta, być może tylko Ty. Ale jak można przestać?
Dla mnie byłoby to równoznaczne z odcięciem kończyny, równie nienaturalne, równie bolesne, bóle fantomowe potem trzeba jakimiś namiastkami zabijać.

- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
księżycówka pisze:Również pozwolę sobie się nie zgodzić. Może się zmienić nawet w stosunku do tej konkretnej osoby, osłabnąć, nabrać nowej barwy i to nam pozwala iść dalej i kochać kolejne osoby, ale już nie tą samą miłością.
to co napisała księżycówka jest zdecydowanie bliższe mojemu zdanie
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Mia pisze:Wybacz, ale to już jest ciężkostrawna idealistyczna papka jak dla mnie
Nie mam co wybaczać, bo kiedyś taka gadka też była dla mnie papką
Katastroficzna pisze:CO JEST CZYNNIKIEM ZAPALNYM.
Głównie chemia, czy karma, jak nazwaliby taki stan np. buddyści. Wystarczy podsłuchać zakochanych - chłopak mówi, że ona jest taka piękna, a ona zaś, że on tak bosko przystojny , a przecież nie kochamy kogoś za coś, a już na pewno nie za piękną twarz, czy nogi do samej ziemi albo za super klatę, więc to jest właśnie tylko zakochanie
Ostatnio zmieniony 25 kwie 2008, 19:24 przez Mona, łącznie zmieniany 1 raz.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
Mona pisze:Wystarczy podsłuchać zakochanych - chłopak mówi, że ona jest taka piękna, a ona zaś, że on tak bosko przystojny , a przecież nie kochamy kogoś za piękną twarz, czy nogi do samej ziemi albo za super klatę, więc to jest właśnie tylko zakochanie
A Ci którzy kochają jak mówią?
"Masz takie piękne wnętrze, i wady do zniesienia"?
- Katastroficzna
- Entuzjasta
- Posty: 67
- Rejestracja: 21 kwie 2008, 08:44
- Skąd: N.P
- Płeć:
Kazda osoba mimo tego ze czuje sie kochana, gdzies szuka potwierdzenia, pycha, egoizm, próżnosc...nazwijcie to jak chcecie...ale ja lubie słyszec ze mu sie nadal podobam tak jak x lat temu, i ze mnie kocha...mimo ze czuje to w kazdym dotyku, widze w jego oczach, wyczuwam w kazdym drobnym gescie...
Zgodze sie ze miłosc jest bezinteresowna ...Mona
Bo własnie tak kocham Jego...za to ze jest ...a nie kim jest i co uczynił dla mnie...nie oczekuje prezentów, kolacji przy swiecach i tych innych mało istotnych drobiazgów
chce jednak by mi mówił że mnie Kocha i ze jestem dla niego atrakcyjna

Zgodze sie ze miłosc jest bezinteresowna ...Mona

Bo własnie tak kocham Jego...za to ze jest ...a nie kim jest i co uczynił dla mnie...nie oczekuje prezentów, kolacji przy swiecach i tych innych mało istotnych drobiazgów
chce jednak by mi mówił że mnie Kocha i ze jestem dla niego atrakcyjna

"Wszystko się zmienia, z wyjątkiem samego prawa zmiany."
Katastroficzna pisze:Kazda osoba mimo tego ze czuje sie kochana, gdzies szuka potwierdzenia, pycha, egoizm, próżnosc...nazwijcie to jak chcecie...ale ja lubie słyszec ze mu sie nadal podobam tak jak x lat temu, i ze mnie kocha...mimo ze czuje to w kazdym dotyku, widze w jego oczach, wyczuwam w kazdym drobnym gescie...
Przecież nikt nie zabrania mówić o miłości. Zresztą... Chyba właśnie o miłości powstało najwięcej wersów we wszechświecie
Mówmy, ale ważne jest, aby słowa pokrywały się z czynami <browar>
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
księżycówka pisze:Może się zmienić nawet w stosunku do tej konkretnej osoby
Miłość? Nie. Stosunek do tej osoby, a raczej z tą osobą, może, okoliczności bywają różne i różne mogą być ich skutki. A porządna miłość nie zniknie, kiedy zostanie raz rozpoznana i odkryta, to jak z umiejętnością jazdy na rowerze. Rower co najwyżej zmienisz
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
księżycówka pisze:ale już nie tą samą miłością.
Tą samą. Co najwyżej wypełni swą istotą inną formę codzienności, ale to tylko zewnętrzne naczynie zmieniło kształt, treść pozostaje niezmienna.
Katastroficzna pisze:Bo własnie tak kocham Jego...za to ze jest
A ja kocham. I nie potrafię powiedzieć, za co, w żaden sposób.
Ostatnio zmieniony 25 kwie 2008, 23:25 przez pani_minister, łącznie zmieniany 1 raz.
- passion_flower
- Entuzjasta
- Posty: 143
- Rejestracja: 12 kwie 2008, 19:42
- Skąd: Poznań
- Płeć:
Mia pisze:to co napisała księżycówka jest zdecydowanie bliższe mojemu zdanie
i mojemu
Ja miłość odnoszę do konkretnej osoby. Miłość do partnera rodzi się, zmienia i z czasem może wygasnąć.
pani_minister pisze:A porządna miłość nie zniknie, kiedy zostanie raz rozpoznana i odkryta, to jak z umiejętnością jazdy na rowerze. Rower co najwyżej zmienisz
Ja to widze tak, że pozostaje zdolność do pokochania ponownie
Jeden z lepszych wątków na forum. Pochłonąlem go od początku. Cenna ta próba, głośnego myślenia i ubrania w słowa czegoś niewymiernego.
Punkt widzenia na temat, zależy jak widać, od momentu w czasie w którym się znajdujemy, doświadczenia i życiowej wiedzy. Tego co czujemy i ile tego mamy w sobie do ekspresji.
Podpisuję się pod słowami pani_minister i Mony.
Punkt widzenia na temat, zależy jak widać, od momentu w czasie w którym się znajdujemy, doświadczenia i życiowej wiedzy. Tego co czujemy i ile tego mamy w sobie do ekspresji.
Podpisuję się pod słowami pani_minister i Mony.
"Nie narzekaj, że masz pod górę gdy idziesz na szczyt..."
- Katastroficzna
- Entuzjasta
- Posty: 67
- Rejestracja: 21 kwie 2008, 08:44
- Skąd: N.P
- Płeć:
Miłość jest jak elastyczna kuleczka ...pochłania kazde doswiadczenie, zmienia sie pod ich wpływem.Kształtuje...Mysle ze jesli sie kogos pokochało...to bedzie sie kochac do konca, nawet po rozstaniu, nawet po krzywdzie...zawsze bedzie sie chciało dobrze dla tej drugiej osoby.
Miłosc nie mija, mija zakochanie
Miłosc nie mija, mija zakochanie
"Wszystko się zmienia, z wyjątkiem samego prawa zmiany."
a wg mnie milosc jest zmyslowa
w sensie, ze zakochujemy sie zmyslami
dotyk, wzrok, wech, smak..
dlatego kobiety potrafia kochac goscia, ktory ich leje, gdy jest roznica w inteligencji i wyksztalceniu, faci tak samo zakochuja sie w glupich blondynach
a najmniej przez swiadomosc
w sensie, ze zakochujemy sie zmyslami
dotyk, wzrok, wech, smak..
dlatego kobiety potrafia kochac goscia, ktory ich leje, gdy jest roznica w inteligencji i wyksztalceniu, faci tak samo zakochuja sie w glupich blondynach

a najmniej przez swiadomosc
Ostatnio zmieniony 26 kwie 2008, 14:52 przez zet, łącznie zmieniany 1 raz.
- passion_flower
- Entuzjasta
- Posty: 143
- Rejestracja: 12 kwie 2008, 19:42
- Skąd: Poznań
- Płeć:
zet pisze:dlatego kobiety potrafia kochac goscia
ja dla mnie to nie miłość a chore uzależnienie lub strach
zet pisze:a wg mnie milosc jest zmyslowa
w sensie, ze zakochujemy sie zmyslami
dotyk, wzrok, wech, smak..
dużo się już tutaj pisało o różnicy pomiędzy zauroczeniem czy fascynacją a miłością
W moim wyobrażeniu miłość jest wyniesiona na piedestał. Nie pozwolę jej zniżyć do wymienionych przez Ciebie przykładów
Gump pisze:Punkt widzenia na temat, zależy jak widać, od momentu w czasie w którym się znajdujemy, doświadczenia i życiowej wiedzy. Tego co czujemy i ile tego mamy w sobie do ekspresji.
Jasne, tak jak każdy punkt widzenia zależy od miliona czynników, też mi odkrywczość.
Jaka jest korelacja tegoż punktu widzenia do życiowego doświadczenia, wieku i ogromu tej nabytej w tym czasie wiedzy?
pani_minister pisze:Miłość? Nie.
a właśnie, że tak.
pani_minister pisze:A ja kocham. I nie potrafię powiedzieć, za co, w żaden sposób.
nie potrafisz powiedzieć, za co kogoś kochasz? Dziwne trochę.
Ostatnio zmieniony 26 kwie 2008, 16:05 przez Mijka, łącznie zmieniany 2 razy.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
Mia pisze:nie potrafisz powiedzieć, za co kogoś kochasz?
Nie.
Jestem w stanie powiedzieć, że podobają mi się określone cechy.
Że cenię te czy tamte elementy osobnika.
Że uwielbiam określone odruchy, postępowania.
Że irytują mnie niemożebnie inne.
Żadne z powyższych, ani wszystkie razem, nie są jednak warunkiem miłości, żadne nie jest jej bezpośrednim poprzednikiem, z którego logicznie i w sposób nieunikniony miłość wynikła. Jeśli któregoś z nich zabraknie lub się przekształci w odmienny zgoła - nie spowoduje to wygaśnięcia uczucia.
Nie jestem więc w stanie dopisać końcówki do "kocham za:...". Mogę próbować rozwinąć "kocham, bo:...", ale to też słabo będzie się odnosiło do cech osobniczych partnera, a bardziej do moich własnych. Na zasadzie: "kocham, bo umiem".
Ostatnio zmieniony 26 kwie 2008, 16:07 przez pani_minister, łącznie zmieniany 1 raz.
Mhm, rozumiem.
Właściwie nie da się powiedzieć, kocham za.... i tu wymienić listę cech, bo to wcale nie jest równoznaczne z tym, że jak się pojawi ktoś o tak określonym charakterze zapałamy do niego miłością. Ale ja bym potrafiła, w odniesieniu do konkretnej osoby, wymienić to, co sprawia, że moje myśli, ciało i serce reaguje tak specyficznie, że wiem, że to miłość.
Właściwie nie da się powiedzieć, kocham za.... i tu wymienić listę cech, bo to wcale nie jest równoznaczne z tym, że jak się pojawi ktoś o tak określonym charakterze zapałamy do niego miłością. Ale ja bym potrafiła, w odniesieniu do konkretnej osoby, wymienić to, co sprawia, że moje myśli, ciało i serce reaguje tak specyficznie, że wiem, że to miłość.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Katastroficzna pisze:Bo własnie tak kocham Jego...za to ze jest ...a nie kim jest i co uczynił dla mnie...nie oczekuje prezentów, kolacji przy swiecach i tych innych mało istotnych drobiazgów
chce jednak by mi mówił że mnie Kocha i ze jestem dla niego atrakcyjna![]()
Ale bron Boze nie zdradził ...bo co wtedy ?
![.[:D]. [:D]](./images/smilies/zadowolony.gif)
[ Dodano: 2008-04-26, 17:05 ]
Mia pisze: Ale ja bym potrafiła, w odniesieniu do konkretnej osoby, wymienić to, co sprawia, że moje myśli, ciało i serce reaguje tak specyficznie, że wiem, że to miłość.
mysle , ze nie.
To co chcesz wymienic to cechy przyjacielstwa , nie zas miłosci
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
- Katastroficzna
- Entuzjasta
- Posty: 67
- Rejestracja: 21 kwie 2008, 08:44
- Skąd: N.P
- Płeć:
Andrew...zdrada to nie prosty temat...Nie musze jednak pisac...gdybym została zdradzona postąpiła bym tak...a napisze
Gdy zostałam zdradzona, wybaczyłam, kocham nadal.Jestem Nadal z Tym własnie człowiekiem.
Wybaczyła bym mu wszystko.Nie wiem jednak czy była bym w stanie żyć z nim gdyby działo sie to notorycznie.
Gdy zostałam zdradzona, wybaczyłam, kocham nadal.Jestem Nadal z Tym własnie człowiekiem.
Wybaczyła bym mu wszystko.Nie wiem jednak czy była bym w stanie żyć z nim gdyby działo sie to notorycznie.
"Wszystko się zmienia, z wyjątkiem samego prawa zmiany."
Mia pisze:
Gump napisał/a:
Punkt widzenia na temat, zależy jak widać, od momentu w czasie w którym się znajdujemy, doświadczenia i życiowej wiedzy. Tego co czujemy i ile tego mamy w sobie do ekspresji.
Jasne, tak jak każdy punkt widzenia zależy od miliona czynników, też mi odkrywczość.
Jaka jest korelacja tegoż punktu widzenia do życiowego doświadczenia, wieku i ogromu tej nabytej w tym czasie wiedzy?
Mia, nie przyszedłem tu odkrywać, mam swoje poletko.
Silna korelacja. Ale, nie bierz tego do siebie. <browar>
"Nie narzekaj, że masz pod górę gdy idziesz na szczyt..."
Katastroficzna pisze:Andrew...zdrada to nie prosty temat...Nie musze jednak pisac...gdybym została zdradzona postąpiła bym tak...a napisze
Gdy zostałam zdradzona, wybaczyłam, kocham nadal.Jestem Nadal z Tym własnie człowiekiem.
Wybaczyła bym mu wszystko.Nie wiem jednak czy była bym w stanie żyć z nim gdyby działo sie to notorycznie.
Ja nie oczekiwalem odpowiedzi konkretnej - to co napisalas teraz , a i wczesniej maluje mi prawie w pełni Twój obraz.
Obraz Typowy - nawet chyba normalny ...wiem wiem - mnie ciezko zrozumiec .
![.[:D]. [:D]](./images/smilies/zadowolony.gif)
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
- Katastroficzna
- Entuzjasta
- Posty: 67
- Rejestracja: 21 kwie 2008, 08:44
- Skąd: N.P
- Płeć:
Andrew pisze:mysle , ze nie.
To co chcesz wymienic to cechy przyjacielstwa , nie zas miłosci
absolutnie nie zgadzam się z tym.
Gump pisze:Mia, nie przyszedłem tu odkrywać, mam swoje poletko.
Silna korelacja. Ale, nie bierz tego do siebie.
To widzę. Nie miałam zamiaru brać do siebie, bo porównywanie odczuć i emocji ludzi jest z zasady zbyt trudną sprawą, by dopatrywać się jakichkolwiek korelacji.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Powtarzając słowa autorki artykułu z majowego numer Zwierciadła, gdzie recenzuje książkę pt. " Kochaj siebie, a nieważne z kim się zwiążesz", napiszę:
kogokolwiek spotykasz, zawsze spotykasz siebie.
Dlatego tak niezrozumiałe jest to, że miłość jest w nas cały czas, bo żeby kochać, trzeba przede wszystkim kochać siebie. Jeśli kochamy siebie, to miłość jest w nas, chcąc nie chcąc
kogokolwiek spotykasz, zawsze spotykasz siebie.
Dlatego tak niezrozumiałe jest to, że miłość jest w nas cały czas, bo żeby kochać, trzeba przede wszystkim kochać siebie. Jeśli kochamy siebie, to miłość jest w nas, chcąc nie chcąc
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 104 gości