Nie klejąca się "gadka" z dziewczyną/chłopakiem
Moderator: modTeam
no czasami ma racje, moze na prawde powinnam wyluzować
dzieki za dobra rade:)
[ Dodano: 2008-04-23, 22:03 ]
tylko , trochę głupio mi go pytać czy sie ze mną kłóci o to że nie chce sie z nim kochać, bo czasami to on sie czepia takich głupot i sie kloci o byle co:(
dzieki za dobra rade:)
[ Dodano: 2008-04-23, 22:03 ]
tylko , trochę głupio mi go pytać czy sie ze mną kłóci o to że nie chce sie z nim kochać, bo czasami to on sie czepia takich głupot i sie kloci o byle co:(
... i żyli długo i..... ciiiiiiiiii, Ty nie jesteś z tej bajki księżniczko... Obudź się księżniczko, to nie sen, to pierdolone życie...
jasne bo jak jest dobry i wspanialy to sie ludzie nie rochodza
A jest dobry i wspaniały zazwyczaj, jak wszystko się układa. I kółko się zamyka.
atena21 pisze:tylko , trochę głupio mi go pytać czy sie ze mną kłóci o to że nie chce sie z nim kochać, bo czasami to on sie czepia takich głupot i sie kloci o byle co:(
atena21 pisze:Nie robimy tego ponieważ
po 1 kwestia wiary
po 2 tak ustalilismy na poczatku naszego zwiazku
Jesteś pewna, że to było wspólne ustalenie? A może Ty mu rzekłaś, że nie chcesz seksu, a on się zgodził (no bo co miał innego zrobić).
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
- passion_flower
- Entuzjasta
- Posty: 143
- Rejestracja: 12 kwie 2008, 19:42
- Skąd: Poznań
- Płeć:
atena21 pisze:trochę głupio mi go pytać czy sie ze mną kłóci o to że nie chce sie z nim kochać
Jesteście ze sobą od 3 lat a Tobie głupio jest rozmawiać z nim o tym? Może wy w ogóle nie rozmawiacie, tylko od czasu do czasu sie kłócicie?
A co do seksu to pieszczoty manualne czy oralne też odpadają? Bo wiesz, trudno się dziwić, że 21 letni chłopak, bez seksu przez 3 lata jest podirytowany... (zakładając, że na prawdę seksu nie miał przy komunikacji jak ta miedzy wami nie zdziwiłabym się gdyby zdarzyły mu sie skoki w bok)
Porozmawiaj z nim. Od samej rozmowy o seksie wianuszka nie stracisz
- passion_flower
- Entuzjasta
- Posty: 143
- Rejestracja: 12 kwie 2008, 19:42
- Skąd: Poznań
- Płeć:
Chyba jednak nie znasz go aż tak dobrze, bo potrzebujesz pomocy ludzi z forum, żeby dowiedzieć się co sie dzieje w waszym związku. Nie powinnaś najpierw porozmawiać z nim?
I nie odpowiedziałaś na pytanie czy przez nieuprawianie seksu masz na myśli też zero pieszczot? Nigdy nie doprowadziłaś go do orgazmu?
I nie odpowiedziałaś na pytanie czy przez nieuprawianie seksu masz na myśli też zero pieszczot? Nigdy nie doprowadziłaś go do orgazmu?
to ze nie uprawiamy seksu nie znaczy ze np sie nie dotykamy czy tamk innych pieszczot nie uzywamy
pisze na forum poniewaz z nim juz rozmawialam i on tak kreci ze masakra i nie chce sie przyznac czy o to chodzi czy nie
dlatego napisalam na forum
pisze na forum poniewaz z nim juz rozmawialam i on tak kreci ze masakra i nie chce sie przyznac czy o to chodzi czy nie
dlatego napisalam na forum
... i żyli długo i..... ciiiiiiiiii, Ty nie jesteś z tej bajki księżniczko... Obudź się księżniczko, to nie sen, to pierdolone życie...
Jest prawiczkiem, ma 21 lat. Jeśli brak seksu nie był jego mocnym postanowieniem, np. ze względu na wiarę, tylko bardziej Twoją decyzją, może nie być mu z tym za dobrze. Wiesz, nie chce odejść bo kocha, ale człowiek, zarówno mężczyzna jak i kobieta ma swoje potrzeby. I takie napięcie trzymane w sobie może prowadzić do frustracji. Skoro mówisz, że seks będziecie uprawiać dopiero po ślubie, to czy planujecie już tą uroczystość? Czy on wie ile ma czekać czy po prostu czeka do kiedyś? I powiedz czy pieszczoty jakie uprawiacie doprowadzają jego i Ciebie do orgazmu? Czy uprawiacie seks oralny?
I myślisz, że on tak wytrzyma do niewiadomo kiedy. Trzy, cztery lata? Pomyśl o tym, że skoro nie była to do końca jego decyzja, może się z tym źle czuć. Porozmawiaj z nim o tym wprost. Jeśli człowiekowi "czasami się zdarza" mieć orgazm ze stałym partnerem, to pewnie smutny jest. Przynajmniej ja bym była... A oprócz tego w czym przeszkadza ślub studiującym ludziom? Domyślam się że studiujecie dziennie i nie pracujecie?
- passion_flower
- Entuzjasta
- Posty: 143
- Rejestracja: 12 kwie 2008, 19:42
- Skąd: Poznań
- Płeć:
swoją drogą dziwi mnie twoje podejście do seksu. Wydaje mi sie, że religią się tylko zasłaniasz; od seksu sie do piekła nie idzie Bo to z 1 strony tylko seks a nie morderstwo 3go stopnia, ale z drugiej str aż seks, przez bo może dla związku dużo dobrego zdziałać, ale tez dużo złego jak widać.
Może chłopak cię nie pociąga? A może boisz się pierwszego razu z nim bo przeczuwasz, że nie znasz go tak dobrze jakby na to wskazywała 4letnia znajomość?
Ale religia.. proszę Cię Amishem raczej nie jesteś, a jakiejś tam cudzołożnicy Jezus osobiście wybaczył, więc luz, Tobie też się upiecze
Może chłopak cię nie pociąga? A może boisz się pierwszego razu z nim bo przeczuwasz, że nie znasz go tak dobrze jakby na to wskazywała 4letnia znajomość?
Ale religia.. proszę Cię Amishem raczej nie jesteś, a jakiejś tam cudzołożnicy Jezus osobiście wybaczył, więc luz, Tobie też się upiecze
Studia dzienne mnie by przytłoczyły, więc może nie rozumiem ludzi tak studiujących. Dla mnie to strata czasu. Sytuacja u mnie była taka, że musiałam iść na zaoczne, żeby osiągnąć dochody pozwalające mi opiekować się pewną małą dziewczynką. Narzeczony pracuje. Ja też. I może było nam łatwiej podjąć decyzję o ślubie w czasie studiów, chcemy aby mała miała prawdziwy dom. Ale pewnie gdyby sprawy potoczyły się inaczej, też wybrałabym zaoczne studia żeby zarabiać i mieć coś swojego. Nie chce i nie umiałabym być na czyimś utrzymaniu. Ale skoro jest wam dobrze tak studiować i mieszkać pewnie z rodzicami, to ok. Tylko po studiach też będziecie musieli najpierw znaleźć pracę, zarobić troche, kupić mieszkanie (jeśli na kredyt to dochodzi kolejny rok czekania) i.... Z trzech zrobi się pięć. I pytanie - czy Twój chłopak wytrzyma jeszcze pięć?
on mieszka w akademiku, ja obecnie jeszcze z rodzicami bo dopiero od października idę na studia i pewnie tez do akademika bo do innego miasta:) no właśnie nie myślimy o slubie w czasie studiow poniewaz nie chemy zeby nas rodzice utrzymywali b na dziennych raczej sie nie da pracowac
... i żyli długo i..... ciiiiiiiiii, Ty nie jesteś z tej bajki księżniczko... Obudź się księżniczko, to nie sen, to pierdolone życie...
Właśnie zaczynam sobie zdawać z tego sprawę i zaczynam się zastanawiać... Co byście zrobiły na moim miejscu?? W sumie to bardzo się kochamy więc myślę że czemu by nie rozpocząć...
... i żyli długo i..... ciiiiiiiiii, Ty nie jesteś z tej bajki księżniczko... Obudź się księżniczko, to nie sen, to pierdolone życie...
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 108 gości