Pierwszy i ostatni związek.

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Gump
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 22
Rejestracja: 19 paź 2007, 16:42
Skąd: z pracy...
Płeć:

Postautor: Gump » 07 mar 2008, 13:24

Fajnie się Was czyta... 8)

Andrew, a propos połykania, cenna i życiowa uwaga, widać, że nie zjednego pieca chleb jadłeś... [:D]

Mav, masz sporo racji, też byłem kiedyś taki hermetyczny i kategoryczny <browar> Życie pokazuje jednak, że to się nie sprawdza. To kolorowa i plastyczna masa i ekstrapolowanie powtarzalnych schematów na innych wcale nie musi skończyc się tak samo, choć może.

Lonty. W temacie wątka i tego co napisałem wyżej. Wszystko się da, a takie dytematy jak Twój pewnie juz w życiu kończył się sukcesem, choć częściej porażką.
Jak bym miał mocno upraszczać to właśnie ja to przerabiam... Praktycznie ksero sytuacja. 10 lat temu poznałem niezwykłą kobietę, masa przeróżnych emocji od początku, związek na odległość przez rok, potem rok wspólnego mieszkania, ślub a po trzech latach syn.

Nam się udaje bo oboje chcemy. Recepta nie możliwa do skserowania. To trochę jak z bieganiem w maratonie. Nastaw się na długą walkę, na starcie nie możesz mieć wątpliwości, masz byc silny, słuchać i czuć. Nie możesz spocząć na laurach.
No i wtedy czujesz, że żyjesz... <aniolek>
Powodzenia.
"Nie narzekaj, że masz pod górę gdy idziesz na szczyt..."
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 07 mar 2008, 16:03

Taaaa.... w ten sposób to i do koca tego maratonu mozna dobiec z mnóstwem kontuzji. Nasz mistrz olimpijski - widziales jego nogi ?
Wiec mi tutaj nie tutaj.
Jesli na podstawie tego posta co napisalem powyzej twierdisz , ze z nie jednego pieca chleb jadlem, to jestes w kolosalnym błedzie, jak i swe myslenie skierowales na zły tor.
Ostatnio zmieniony 07 mar 2008, 16:04 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Gump
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 22
Rejestracja: 19 paź 2007, 16:42
Skąd: z pracy...
Płeć:

Postautor: Gump » 07 mar 2008, 17:03

Andrew,
Tak samo jak w życiu - zdrowy nie umrzesz [:D] A co z tego wyniesiesz, w jaki sposób i czy dobiegniesz, to już inna para kaloszy... 8) Ale o tym jako forumowy "guru" masz raczej blade pojęcie <browar>
Owy post - trafna uwaga, ot tyle. Myślisz, że czytając gazetę, czy to forum ograniczam się do jednego artykułu? Wytykasz mi coć co nie jest prawdą, a sam oceniasz mnie na podstawie "jednego posta". Po ilości napisanych postów na forum, zgodzisz się, że mieścimy się po ekstremach. <browar>
Tyle OT.
"Nie narzekaj, że masz pod górę gdy idziesz na szczyt..."
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 07 mar 2008, 22:02

Gump pisze:Mav, masz sporo racji, też byłem kiedyś taki hermetyczny i kategoryczny Życie pokazuje jednak, że to się nie sprawdza. To kolorowa i plastyczna masa i ekstrapolowanie powtarzalnych schematów na innych wcale nie musi skończyc się tak samo, choć może.
Zgadza sie :) Zmienia swoj ksztalt, ale zawsze cos z poprzedniego zostanie. Poza tym ja patrze w przyszlosc. Nawet jezeli kocham dziewczyne tak bardzo ze zrezygnuje z francuza to wiem, ze kiedys przy okazji gorszych dni, klotni albo oslabniecia uczucia bardzo poczuje brak tego w zwiazku. I to bedzie poczatek konca. Albo poczatek zdrady. Poza tym juz walic francuza, ale jak ktos nie chce francuza to co mowic o np seksualnych eksperymentach? Czulbym sie chyba jak ten chlop w starym PRLowskim filmie co zobaczyl jak nauczycielka bzyka sie na jezdzca a zona mu tak nie chciala dac. Wiadomo jak sie skonczylo.
Awatar użytkownika
Gump
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 22
Rejestracja: 19 paź 2007, 16:42
Skąd: z pracy...
Płeć:

Postautor: Gump » 08 mar 2008, 12:07

Rozumiem Twoje około francuskie dylematy, to prawda. Lecz ryzyka ze związku, tą ani inną metodą nie wyeliminujesz. Sam też nie jestem aż takim altruistą, aby się katować w imie wyższej watpliwej ideii, i nie zadowalam się byle czym dwa razy na tydzień 8)

Z moich doświadczeń wynika, że panowanie nad własnymi emocjami po np. 10 latach związku, w momencie realnej długotrwałej i intensywnej pokusy, to adrenalinowa jazda bez trzymanki :] I nie ma tu znaczenia, czy Twoja narkotyczna adoratorka potrafi przeciągnąć kij baseballowy przez wąż ogrodowy a żona nie <hahaha> Zwyczajnie jest inna i to wystarczy z punktu widzenia biologii <diabel>

Co z tym zrobisz i po co, to już osobnicze w powiązaniu z tym co masz...
"Nie narzekaj, że masz pod górę gdy idziesz na szczyt..."

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 98 gości