do autora: Masz 20 lat i potrzebna jest Ci partnerka.... dostałeś już mnóstwo rad: przede wszystkim zmienić stosunek do siebie... nie oczekuj rezultatów w ciągu miesiąca, ale sie nie zniechęcaj...
czym się zajmujesz?? masz jakieś hobby?? trudno jest kochać siebie i
żyć dla siebie kiedy nie ma się jakiejś pasji, która pochłonie czas poświęcony na użalanie się nad sobą... a przy okazji mając jakieś hobby poznaje sie ludzi (w tym kobiety) interesujące się tym samym...
poznawanie ludzi na czatach i forach nie koniecznie jest skuteczne, ale zawsze to jakiś kontakt
Cieszę się że trafiłem przypadkiem na tę stronę i to forum.
Może (bo jeszcze nie jestem pewien) dotarło do mnie coś co wiem od bardzo dawna.
Sam mam ponad 21 lat, jestem sam i (nie wstydzę się tego powiedzieć) mam zdecydowaną większość cech człowieka bardzo nieśmiałego, zamkniętego w sobie, stroniącego od ludzi, do tego jeszcze w przeważającej części pesymista, którego 2 lata temu skomplikowana sytuacja pozbawiła 2 rzeczy które "kochał" (fotografia i coś jeszcze

), a w niedalekiej przeszłości straciłem możliwość bycia szczęśliwym z pewną cudowna kobietą

(oczywiście z powodu wyżej wymienionych cech, bo żadna z takim nie chce być)
Wiem że mówić zawsze jest łatwo, ale rada odemnie: Zmień swój stosunek do siebie i świata. To co boli Cię teraz jest niczym w porównaniu z tym co będziesz czół jeśli poznasz kogoś i nie będziesz mógł z nią być bo nie potrafiłeś wykonać kilku rzeczy, wtedy kiedy trzeba było.... bo ktoś Cię ubiegnie, itp)
Jak znam siebie, nie posłuchasz, ale kiedyś popełnisz ten sam błąd co ja...
Życie sie na tym jednak nie kończy...
Pozdrawiam.