...jestem znurtowany...
Moderator: modTeam
...jestem znurtowany...
Hej, na samym początku chciałbym was serdecznie powitać, od dłuższego czasu czytam to forum i póki co nie miałem powodów by się na nim rejestrować ale teraz mam powód
Może będziecie mi mieć za złe, że nie napisałem żadnego posta a już zakładam temat ale nurtuje mnie jedna rzecz...
Mianowicie... kiedyś poznałem dziewczynę i nic nie wskazywało, że będziemy utrzymywać kontakt. Jednak tak się stało, że dostałem jej numer gg od pewnej osoby i postanowiłem zagadać... Troszkę pogadaliśmy i potem na dłuuugi okres urwał się kontakt... w końcu postanowiłem się odezwać i tak sobie gadamy do dziś....
Kiedyś wysłałem jej na maila zdjęcia i powiedziała, że być może to głupio zabrzmi ale się jej podobam. I właśnie nie wiem jak to rozumieć. Czy się jej podobam tak, że chciałaby spróbować ze mną czy się jej podobam, o tak, że jestem atrakcyjny... dodam też, że... to ona pierwsza zawołała ode mnie numer telefonu <boje_sie>
Jest jednak problem w tym, że ma kawalera
Pomóżcie mi bo nie wiem czy mam się zacząć starać czy zostawić wszystko tak jak jest...
Może będziecie mi mieć za złe, że nie napisałem żadnego posta a już zakładam temat ale nurtuje mnie jedna rzecz...
Mianowicie... kiedyś poznałem dziewczynę i nic nie wskazywało, że będziemy utrzymywać kontakt. Jednak tak się stało, że dostałem jej numer gg od pewnej osoby i postanowiłem zagadać... Troszkę pogadaliśmy i potem na dłuuugi okres urwał się kontakt... w końcu postanowiłem się odezwać i tak sobie gadamy do dziś....
Kiedyś wysłałem jej na maila zdjęcia i powiedziała, że być może to głupio zabrzmi ale się jej podobam. I właśnie nie wiem jak to rozumieć. Czy się jej podobam tak, że chciałaby spróbować ze mną czy się jej podobam, o tak, że jestem atrakcyjny... dodam też, że... to ona pierwsza zawołała ode mnie numer telefonu <boje_sie>
Jest jednak problem w tym, że ma kawalera
Pomóżcie mi bo nie wiem czy mam się zacząć starać czy zostawić wszystko tak jak jest...
Ostatnio zmieniony 26 gru 2007, 19:36 przez Pająk, łącznie zmieniany 1 raz.
ja bym powiedzial tak... Dopoki jest z tym gosciem nie rob nic. Jak sie miedzy nimi zle uklada to tak czy tak zerwa a jak nie i ona chce tylko przygody to i Tobie to nie wyjdzie na dobre i temu gosciowi. Poza tym pomysl sobie, ze jak ona by tak zrobila, ze na poczatku by ciągnela na 2 fronty i pozniej do Ciebie poszla to pozniej to samo moglo by Ciebie spotkac co jej partnera teraz.Postaw sie w jego sytuacji... I tez nie staraj sie jej namawiac zeby go rzocila, nie wspominaj, ze nie chcesz nic dopoki ona ma chlopaka bo wtedy specjalnie z nim zerwie. To musi byc jej decyzja na ktora nic nie moze wplynac.
Pisze to bo sam przezylem cos takiego tylko ze to ja bylem zrobiony w jajo.Dziewczyna mnie po 2 latach zostawila, ze nieby dla innego a on ja kopnol po 2 tygodniach...I oczywiscie ja sie dowiedzialem o tym ostatni i cholernie to boli do tej pory mimo ze to juz miesiac temu bylo...Ciezko sie po czyms takim pozbierac bo myslisz ze wszystko jest ok a tu nagle zonk... Dlatego pomysl tez o tym facecie
a temat z moim problemem... http://agnieszka.com.pl/forum_php/viewtopic.php?t=11964
wciaz probuje o nia walczyc wiec jak by ktos chcial jeszcez cos powiedizec, doradzic co moge zrobic to bardzo prosze...
Pisze to bo sam przezylem cos takiego tylko ze to ja bylem zrobiony w jajo.Dziewczyna mnie po 2 latach zostawila, ze nieby dla innego a on ja kopnol po 2 tygodniach...I oczywiscie ja sie dowiedzialem o tym ostatni i cholernie to boli do tej pory mimo ze to juz miesiac temu bylo...Ciezko sie po czyms takim pozbierac bo myslisz ze wszystko jest ok a tu nagle zonk... Dlatego pomysl tez o tym facecie
a temat z moim problemem... http://agnieszka.com.pl/forum_php/viewtopic.php?t=11964
wciaz probuje o nia walczyc wiec jak by ktos chcial jeszcez cos powiedizec, doradzic co moge zrobic to bardzo prosze...
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Ale po co w ogóle mu nadzieje robicie? Upatrywanie podtekstów zakodowanych przez emotki na gg to troszkę infantylna sprawa.
Ma kogoś więc to już powinno Cię wystarczająco odstraszyć. Fajnie że sobie na gg piszecie od czasu do czasu, ale to że pozytywnie skomentowała Twoje zdjęcia wysłane mailem nic nie oznacza. Co innego jeśli dawałaby Ci w inny sposób do zrozumienia że masz atakować, ale o niczym takim nie napisałeś. Masz tylko własne przypuszczenia, wg mnie bezpodstawne.
Chcesz to ryzykuj. Zawsze to lepsze niż robić cyrki jak to Moon napisała.
Ma kogoś więc to już powinno Cię wystarczająco odstraszyć. Fajnie że sobie na gg piszecie od czasu do czasu, ale to że pozytywnie skomentowała Twoje zdjęcia wysłane mailem nic nie oznacza. Co innego jeśli dawałaby Ci w inny sposób do zrozumienia że masz atakować, ale o niczym takim nie napisałeś. Masz tylko własne przypuszczenia, wg mnie bezpodstawne.
Chcesz to ryzykuj. Zawsze to lepsze niż robić cyrki jak to Moon napisała.
Sztuką jest nie szukając nigdy siebie,
iąż na nowo się odnajdywać.
iąż na nowo się odnajdywać.
Soul pisze:Chcesz to ryzykuj. Zawsze to lepsze niż robić cyrki jak to Moon napisała.
szczerze to nie za wiele mi pomogliście, chociaż zgodzę się z obawami Merkusa i z tym ciągnięciem na dwa fronty...postaram się zaryzykować, mnie osobiście na związku nie zależy, jestem singlem z wyboru i mógłbym nim zostać do końca życia ale jak nadarza się okazja to warto spróbować się umówić, ja nic na tym nie stracę ani tym bardziej nie zyskam !!!!!!!!
Pająk, Ale ja nie wiem w czym problem, dziewyczyna ma faceta, więc po co pchasz się tam gdzie mile widziany nie jesteś? Powiem tak: jeśli wiesz od niej, jesli powiedziała Ci, że ma kogoś to jasne jest, że jeśli w ogole chce kontynuować z Tobą znajmość w "realu" to tylko na stopie koleżeńskiej. Jeśli wiesz o tym od osób trzecich to powinno zapalić Ci się czerwone światło- bo, albo dziewczyna jest perfidna i "ciągnie"/ ewentualnie próbuje/ na dwa fronty, albo Ty źle odczytałeś sygnały jakie do Ciebie wysyła...
Reasumując: do układu on plus ona trzecia osoba nie jest potrzebna, więc jakby na to nie patrzeć, zakładając, że Ty jesteś zainteresowany czymś więcej niż tylko przysłowiowym koleżeństwem, szkoda Twego zachodu.
Reasumując: do układu on plus ona trzecia osoba nie jest potrzebna, więc jakby na to nie patrzeć, zakładając, że Ty jesteś zainteresowany czymś więcej niż tylko przysłowiowym koleżeństwem, szkoda Twego zachodu.
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
Pająk pisze:mnie osobiście na związku nie zależy, jestem singlem z wyboru i mógłbym nim zostać do końca życia
No to po cholerę wpierd.alasz się do czyjegoś związku?
Nic nie tracisz, ale tym bardziej nic nie zyskujesz? Jaka w tym logika?
Sztuką jest nie szukając nigdy siebie,
iąż na nowo się odnajdywać.
iąż na nowo się odnajdywać.
Glupia censored znajdzie na pewnoMichalos pisze:hmm a może nie układa sie miedzy nimi dobrze i szuka kogoś nowego...
Pomysl inaczej - jesli kobieta pozwala sobie na takie cos w stosunku do SWOJEGO FACETA i chetnie by sie z Toba umowila to JAK SIE ZACHOWA w stosunku do Ciebie gdy TY BEDZIESZ jej mezczyzna zycia lol i nagle JEJ SIE ZNUDZI lub rozkmini ze TO NIE TO (oj przepraszam myslam ze kocham :D:D:D:D te teksty sa boskie). Nom i co? Jesli Ci to pasi to CHWYTAJ chlopie
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "
hyhy e(L)o
hyhy e(L)o
- Mikro czarnuch
- Pasjonat
- Posty: 229
- Rejestracja: 02 gru 2007, 00:01
- Skąd: Centrum
- Płeć:
Hyhy pisze:Pomysl inaczej - jesli kobieta pozwala sobie na takie cos w stosunku do SWOJEGO FACETA i chetnie by sie z Toba umowila to JAK SIE ZACHOWA w stosunku do Ciebie gdy TY BEDZIESZ jej mezczyzna zycia lol i nagle JEJ SIE ZNUDZI lub rozkmini ze TO NIE TO (oj przepraszam myslam ze kocham :D:D:D:D te teksty sa boskie). Nom i co? Jesli Ci to pasi to CHWYTAJ chlopie
Hyhy, ale czemu Ty nie bierzesz pod uwagę tego, że czasem uczucie między ludźmi może z różnych powodów umrzeć śmiercią naturalną, wygasnąć ? ... Piszesz serio, czy faktycznie może powiesz mi jeszcze, że wierzysz w moc słów przysięgi małżeńskiej: "kocham(...)i nie opuszczę aż do śmierci" ;PP
Różnie może się życie potoczyć...
Poza tym niezobowiązujące spotkanie w kawiarni nie jest chyba jeszcze jakąś zbrodnią?
Autor tematu oczywiście zrobi, jak zechce, ale ja bym mu proponowała, aby zaprosił dziewczynę na kawę...
Normalna rozmowa przy kawce jest warta o wiele więcej i o wiele bardziej pomoże mu naświetlić sprawę, niż częste nadwyrężanie sobie opuszków palców, uderzając w klawiaturę... <W ogóle ja mam tak, że do wszelkiego typu znajomości internetowych podchodzę z dużą rezerwą >.... W realu może się okazać, że face to face nie macie za bardzo o czym ze sobą rozmawiać (?)... Albo nadajecie na zupełnie innych falach, przez co wasza rozmowa może się nie kleić... A jeśli tak to na co dziewczynie Twoja ładna mordka, czy też odwrotnie: jej śliczna buźka, Tobie ;PP
Pozdro
Ostatnio zmieniony 19 gru 2007, 23:36 przez Mikro czarnuch, łącznie zmieniany 1 raz.
Zdrowy rozsądek jest niezdrowy dla marzeń
Jasne ze biore, tylko wtedy sprawe sie stawia konkretnie a nie szuka szczescia i nowego uczucia a potem odchodzi, widzisz roznice?Mikro czarnuch pisze:Hyhy, ale czemu Ty nie bierzesz pod uwagę tego, że czasem uczucie między ludźmi może z różnych powodów wygasnąć
To akurat... nie powiem Ci (nie ma zadnego znaczenia)Mikro czarnuch pisze:Piszesz serio, czy faktycznie wierzysz w moc słów przysięgi małżeńskiej:
Owszem ale jest niefair w stosunku do goscia z ktorym sie jest JESLI tak jak piszesz uczucie wygaslo i nie stawiasz siebie w trudnej sytuacji tylko idziesz na latwizne. Nie spjrzysz w oczy komus z kim bylas kilka lat tylko dlatego ze Ci latwiej znalesc cos nowego?Mikro czarnuch pisze:Poza tym niezobowiązujące spotkanie w kawiarni nie jest chyba jeszcze jakąś zbrodnią?
Moze nie zakladaj ze to musza byc tylko znajomosci internetowe.Mikro czarnuch pisze:W ogóle ja mam tak, że do wszelkiego typu znajomości internetowych podchodzę z dużą rezerwą
Pewnie, jak zescie ze soba gadali 12 lat wczesniej :D:DMikro czarnuch pisze:W realu może się okazać, że face to face nie macie za bardzo o czym ze sobą rozmawiać
Dajecie sobie jeszcze ze 2 szanse i po piwku i do domuMikro czarnuch pisze:Albo nadajecie na zupełnie innych falach, przez co wasza rozmowa może się nie kleić.
E tam, nie o buzie chodziMikro czarnuch pisze:jej śliczna buźka, Tobie
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "
hyhy e(L)o
hyhy e(L)o
strasznie podoba mi się tytuł tego tematu: 'jestem znurtowany'.
do rzeczy jednak.
zaproś ją gdzieś. jak się zdecyduje to będziemy się zastanawiać ;-)
ma faceta, więc inni nie powinni jej interesować. z drugiej strony: kto mówi, że to ma być randka? spotkanie znajomych - tak można to też nazwać. z trzeciej strony - chcesz rozwalać związek?
do rzeczy jednak.
zaproś ją gdzieś. jak się zdecyduje to będziemy się zastanawiać ;-)
ma faceta, więc inni nie powinni jej interesować. z drugiej strony: kto mówi, że to ma być randka? spotkanie znajomych - tak można to też nazwać. z trzeciej strony - chcesz rozwalać związek?
- Mikro czarnuch
- Pasjonat
- Posty: 229
- Rejestracja: 02 gru 2007, 00:01
- Skąd: Centrum
- Płeć:
Hyhy pisze:Jasne ze biore, tylko wtedy sprawe sie stawia konkretnie a nie szuka szczescia i nowego uczucia a potem odchodzi, widzisz roznice?
Ciekawe tylko czy Ty sam jesteś taaki K.O.N.K.R.E.T.N.Y. ;PP
Łatwo jest oceniać kogoś postępowanie
Hyhy pisze:To akurat... nie powiem Ci (nie ma zadnego znaczenia)
Dla tematu faktycznie niewielkie ;]
No, ale ta cała rzesza Twoich wielbicielek ( Panie świeć nad ich duszami ;PP) może wreszcie przejrzy na oczy... Hyhy = łamacz serc niewieścich ;PP (Podobno każdej obiecuje małżeństwo )
Hyhy pisze:Owszem ale jest niefair w stosunku do goscia z ktorym sie jest
Heh... gdy wychodzę z kimś (obojętnie jakiej płci jest osobnik;P) na kawę lub piwo (w celach STRICTE towarzyskich) nie widzę powodów by robić z tego jakąś wielką tajemnicę ... Ja mojemu mówię ;]
Hyhy pisze: Moze nie zakladaj ze to musza byc tylko znajomosci internetowe.
No z tego co Pająk pisał zrozumiałam jednak, że poznali się w realu?... (Niestety, nie wiem, jak długa była to wymiana spojrzeń ;PP ) Co i tak nie zmienia faktu, że ich znajomość żyje tylko i wyłącznie dzięki łączom internetowym lub/i liniom telefonicznym
Hyhy pisze:Pewnie, jak zescie ze soba gadali 12 lat wczesniej :D:D
Hyhy, tutaj jest mowa o ludziach, którzy dopiero co zawierają znajomość, a nie o starych znajomych, którzy niewidząc się x - czasu chcą "nadrobić" swoje lata milczenia jednym spotkaniem
Hyhy pisze:E tam, nie o buzie chodzi
No co Ty powiesz? ;PP A może tak spróbujesz czytać ze zrozumieniem?
Zdrowy rozsądek jest niezdrowy dla marzeń
- Wujo Macias
- Maniak
- Posty: 750
- Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
- Skąd: 3miasto
- Płeć:
Hyhy, mikro czarnuch ( w tym momencie chcialbym pogratulowac zmyslnej ksywy...) - Wy sie powinniscie zejsc. Patrzac na wasze posty i ilosc emot, ktore wstawiacie stwierdzam, iz podobny poziom. Nie ma na co czekac, milosc moze byc tuz za rogiem!
...
Pajak - Daj sobie spokoj. Sam dokladnie nie wiesz czego chcesz. Z jednej strony milo Cie polechtalo, ze jakas panna MOZE daje Ci znaki, z drugiej dryfujesz w momencie gdy forumowicze wytykaja Ci bezsens pewnych zachowan.
Zastanow sie czy Ciebie kreci ona, czy cala ta atmosfera.
...
Pajak - Daj sobie spokoj. Sam dokladnie nie wiesz czego chcesz. Z jednej strony milo Cie polechtalo, ze jakas panna MOZE daje Ci znaki, z drugiej dryfujesz w momencie gdy forumowicze wytykaja Ci bezsens pewnych zachowan.
Zastanow sie czy Ciebie kreci ona, czy cala ta atmosfera.
"księżycówka, napisałem Ci priva"
Hyhy pisze:JAK SIE ZACHOWA w stosunku do Ciebie gdy TY BEDZIESZ jej mezczyzna zycia lol i nagle JEJ SIE ZNUDZI lub rozkmini ze TO NIE TO (oj przepraszam myslam ze kocham :D:D:D te teksty sa boskie).
Dzięki takim komentarzom jesteś mile widziany przy każdych moich komentarzach, mimo że lubie Wisłe Brawo stary, my juz rozumiemy te sprawy <browar>
Pająk umów sie i potraktuj o jako panienkę na chwilę i absolutnie nic więcej. Zrób z nią to, na ile ci pozwoli. Ale związku żadnego z tego nie będzie.
- Mikro czarnuch
- Pasjonat
- Posty: 229
- Rejestracja: 02 gru 2007, 00:01
- Skąd: Centrum
- Płeć:
Wujo Macias pisze:Hyhy, mikro czarnuch ( w tym momencie chcialbym pogratulowac zmyslnej ksywy...) - Wy sie powinniscie zejsc. Patrzac na wasze posty i ilosc emot, ktore wstawiacie stwierdzam, iz podobny poziom. Nie ma na co czekac, milosc moze byc tuz za rogiem!
...
Hmmm?... Jestem tu jeszcze "świeżakiem" i nie bardzo rozumiem, jak po zaledwie paru postach można wysunąć tak daleko idące ( ) wnioski?...
Anyway ...Wujo Macias, jak już ustalisz jakąś sensowną datę mojego zamążpójścia, dodatkowo znajdziesz mi "odpowiednią partię <ironia> to bardzo Cię proszę daj mi wcześniej znać... Mam ten problem, że kiecki na mnie zazwyczaj są do poprawek, a na własny ślub tak głupio przyjść w połowie ceremonii z papilotami na głowie, w zbyt kusej sukni i z jednym obcasem 3manym w dłoni (ach..chyba wydam wreszcie swe dzieło zatytułowane:"O poprawie stanu krawężników polskich":P:|
Hmmm?..A ksywa, jak ksywa...ma swoje zabarwione emocjonalnie znaczenie i to się liczy- ale dzięki..
Wujo Macias pisze:Pajak - Daj sobie spokoj. Sam dokladnie nie wiesz czego chcesz.
Co do Pająka...Co byśmy mu nie doradzali to i tak najlepiej zrobi, jeśli będzie kierował się SWOIM rozumem... Każdy człowiek winien sam wiedzieć co jest dla niego dobre...Skoro pisał szczerze o tym, że życie singla mu w żaden sposób nie doskwiera, zatem może nie ma sensu na siłę zmieniać tego, co jest w porządku..
Frank Farmer pisze:Pająk umów sie i potraktuj o jako panienkę na chwilę i absolutnie nic więcej. Zrób z nią to, na ile ci pozwoli. Ale związku żadnego z tego nie będzie.
Frank Farmer, doprawdy "extra" rada
Takie coś to może zaproponować tylko facet porządnie skrzywdzony przez kobietę/y:? ...
Jeśli się nie pomyliłam to takowa opinia pozbawiona jest jakiegokolwiek obiektywnego spojrzenia na sprawę...
A tak BTW. co Ty wiesz o tej panience, żeby doradzać mu takie jej traktowanie?
Nie jest wartościowa, ponieważ wyraziła swoją aprobatę na temat urody Pająka, oceniając jego fotkę ... <nie rozumiem> Przecież nie znamy jej zamiarów, a sam ten fakt nie jest jeszcze grą na dwa fronty?...
Zdrowy rozsądek jest niezdrowy dla marzeń
Z dwudziestolatkami staram sie nie dyskutowac bo naprawde macie jeszcze inne spojrzenie na wiele rzeczy. Nie pisze o niej nic złego, ani nie potrzebuje wiedziec jaka jest. Wystarczy że wiem jaka jest syutacja i co sie w takich sytuacjach robi, albo co się dzieje. I ona może być bardzo wartościowa, ale potrzebuje faceta na bok, żeby jej dał siłe na wyjście ze związku. Tak to już jest. Ucz się czarnuszku ;]
- Mikro czarnuch
- Pasjonat
- Posty: 229
- Rejestracja: 02 gru 2007, 00:01
- Skąd: Centrum
- Płeć:
FrankFarmer pisze:Z dwudziestolatkami staram sie nie dyskutowac bo naprawde macie jeszcze inne spojrzenie na wiele rzeczy. Nie pisze o niej nic złego, ani nie potrzebuje wiedziec jaka jest. Wystarczy że wiem jaka jest syutacja i co sie w takich sytuacjach robi, albo co się dzieje. I ona może być bardzo wartościowa, ale potrzebuje faceta na bok, żeby jej dał siłe na wyjście ze związku. Tak to już jest. Ucz się czarnuszku ;]
Heh... Inne znaczy niedojrzałe?;/ Oceniasz czyjąś dojrzałość i mądrość po metryce?... Interesujące...
Czyli za parę lat, kiedy będę bardziej wyposażona i wzbogacona wieloma, niewątpliwie cennymi doświadczeniami, gdy będę mądrzejsza od siebie w wersji obecnej też nie pogadamy no, bo przecież Ty do tego czasu także zmienisz swój dotychczasowy sposób myślenia, patrzenia, widzenia i odczuwania?...czemu?...Ponieważ krzesło na którym będziesz siedział będzie najprawdopodobniej inne, oparcie mniej lub bardziej odchylone, obicie tapicerki zmieni kolor,siedzisko swoją miękkość, a nóżki staną się bardziej chwiejne ;] punkt widzenia Ci się zmieni... / Ech... "Wszystko płynie"/
Jeśli chodzi o temat: Nic tylko pogratulować zdolności zawsze TRAFNEGO oceniania sytuacji, nie wiedząc tak naprawdę za wiele o ludziach, którzy biorą w niej udział;]
To tak samo, jakby z uporem maniaka twierdzić, że kodeks ruchu drogowego lub prawo jest zawsze na tyle niezawodne i przewidujące, aby objąć swoim zasięgiem WSZYSTKIE MOŻLIWE sytuacje i trudności, jakie mogą się pojawić czy to na drodze, czy to po prostu w życiu...
Nie lubię uproszczeń czynionych pod siebie...Ot, tyle...
EDIT:
Nie ciskam się:) Po prostu przyjęłam już do wiadomości, że różnimy się poglądami na pojmowanie pewnych kwestii. Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 21 gru 2007, 01:13 przez Mikro czarnuch, łącznie zmieniany 2 razy.
Zdrowy rozsądek jest niezdrowy dla marzeń
Mikro czarnuch pisze:Nic tylko pogratulować zdolności zawsze TRAFNEGO oceniania sytuacji, nie wiedząc tak naprawdę za wiele o ludziach, którzy biorą w niej udział;]
I tutaj byś sie ostro zdziwiła, gdybym ci wypisał liste nrów tel. do osób, które potwierdzą, że tak właśnie jest.
Metryka metryką - widziałem co wcześniej napisałas. Pewne rzeczy trzeba przezyć po prostu i normalne, że w twoim wieku to jest jeszcze przed tobą. Nie ciskaj sie.
Pająk umów sie i potraktuj o jako panienkę na chwilę i absolutnie nic więcej. Zrób z nią to, na ile ci pozwoli. Ale związku żadnego z tego nie będzie.
Może Frank troche przesadził, bo mogło to zostać opacznie zrozumiane i tak zostało chyba.
Chodzi o to, żeby potraktować potencjalną żonę ( ) jako towarzyszkę spotkania, osobę, którą chce się poznać, którą chce sie zobaczyc ponownie. A nie układać srogich planów na przyszłość, wyliczać ilość gości na ślub czy liczbę dzieci jakie sie chce posiadać. Po prostu - żyć i cieszyć się tym, co w danej chwili jest. Jednocześnie czynić kroki naprzód, by zacieśnić znajomość i się do siebie zbliżać.
Mysle, ze o to Frankowi chodziło, a nie o przedmiotowe traktowanie potencjalnej partnerki.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
- Mikro czarnuch
- Pasjonat
- Posty: 229
- Rejestracja: 02 gru 2007, 00:01
- Skąd: Centrum
- Płeć:
Imperator pisze:Chodzi o to, żeby potraktować potencjalną żonę ( ) jako towarzyszkę spotkania, osobę, którą chce się poznać, którą chce sie zobaczyc ponownie. A nie układać srogich planów na przyszłość, wyliczać ilość gości na ślub czy liczbę dzieci jakie sie chce posiadać. Po prostu - żyć i cieszyć się tym, co w danej chwili jest. Jednocześnie czynić kroki naprzód, by zacieśnić znajomość i się do siebie zbliżać.
Świetnie to ująłeś <browar>
Imperator pisze:Może Frank troche przesadził, bo mogło to zostać opacznie zrozumiane i tak zostało chyba.
Według mnie to, co napisał Frank było jednoznaczne.. i oznaczało nic innego, jak właśnie przedmiotowe potraktowanie tej dziewczyny
Zdrowy rozsądek jest niezdrowy dla marzeń
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 217 gości