powiedzcie mi..

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
InViolet
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 69
Rejestracja: 23 kwie 2006, 21:21
Skąd: z domu :)
Płeć:

powiedzcie mi..

Postautor: InViolet » 15 gru 2007, 02:25

stopień mojej desperacji musiał dojść do krytycznego punktu skoro jestem tu i piszę.
rozstałam się z facetem.. po 2 latach związku. wydaje mi się, że zrobiłam dobrze, właściwie to jestem tego pewna. za dużo było spornych kwestii, za dużo chorych kłótni o bzdury, za dużo... wiem, że to wszystko jest niejasne, wiem że może były podobne tematy. ale ja nie pytam co robić. ani czy dobrze zrobiłam. tylko...ja tęsknie za Nim. na codzień, kiedy mam mnóstwo zajęć w ciągu dnia staram się nie rozklejać. spędzam czas z niedawno poznanym chłopakiem, który mnie w pewien sposób urzeka. ale ja tęsknie. kiedy widzę Jego zdjęcie siedem światów mi się dzieje..jak sobie przypomnę niektóry piękne chwile jestem w stanie rzucić wszystko i wrócić..choćby po to, żeby popatrzył na mnie tak jak zwykle..wiem, że mnie kocha.ten nowy też. a ja nie wiem nic nie wiem.. tylko to, że tęsknie. i jeszcze to, że popełnię błąd jeśli wrócę. On obiecuje, przysięga że się zmieni..a ja nawet nie wiem, czy w to wierzeę, czy chcę aby się zmieniał. brakuje mi tego, aby wziął mnie za rękę. tego, aby mnie przytulił. tego, aby poczuć go blisko, aby się z nim pokochać i zasnąć w Jego ramionach. wiem, że piszę bzdury, wiem że wielu z Was na mnie pojedzie, bo nawet nie wiadomo o co mi chodzi. wiem, że mi się oberwie od któregoś z Modów, ale po prostu nie umiem sobie z tym poradzić. nie wiem, czy kocham Go, czy wspomnienia po Nim. jak nie myśleć? i jak nie tęsknić...? powiedzcie mi....
Ostatnio zmieniony 26 gru 2007, 19:33 przez InViolet, łącznie zmieniany 1 raz.
:*
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 15 gru 2007, 11:54

Zapytaj mojej bylej chcesz gg? :D haha

Zartuje. Dobrze ze tak masz moze to znaczy ze go kochasz. Moze to po prostu przyzwyczajenie tak wielkie i juz tak dobrze se znaliscie, ze tej czesci zycia Ci tak bardzo brakuje. Nie wiem... mialem podobnie, zobaczymy czy bede mial tak teraz.

Co nie zmienia faktu ze juz swirujesz sobie z nowym - kobiety to jednak sa dziwne...
Ok ja tez poznalem juz 2 panienki odkad nie jestem ze swoja ale nie mam takich akcji jak Ty ze "jestem" z nowa osoba a tesknie za stara. Troche tesknie i nie jestem z nowa:)) :P
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "

hyhy e(L)o :)
agata
Weteran
Weteran
Posty: 1636
Rejestracja: 12 lut 2004, 14:31
Skąd: wielkopolska
Płeć:

Postautor: agata » 15 gru 2007, 11:59

tesknisz nie za nim tylko za wspomnieniem jego osoby! sama mówisz ze było zbyt duzo spornych kwestii....sama to przerabiałam...wiedziałam ze sie nigdy nie dogadamy ale tak bardzo chciałam zeby przytulił bo tak fajnie to robił ;) na szczescie mi mineło!!
FrankFarmer

Postautor: FrankFarmer » 15 gru 2007, 12:15

Kiedyś też bym tak może napisał jak agata wyżej, ale poznałem potem dziewczyne, która miała tak jak ty, a jednak po 9 miesiacach wróciła. I jest szcześliwa :)
tygrysiaaa
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 66
Rejestracja: 16 sty 2007, 20:27
Skąd: poznań
Płeć:

Postautor: tygrysiaaa » 15 gru 2007, 12:22

a ja tkwie w takiej niewiedzy.ciagle ejstem w takim zwiazku.jestem zakochana we wspomnieniach,tak jak pisalyscie...-za jego dotykiem,czulymi getsami i slowami.i tylko to mnie trzyma.nawet jak mnie krzywdzi,to trzymam sie go uczepiona,i wpijam pazurki...heh...jak dlugo dam rade?czy to ma sens?nic nie wiem...tylko to,ze tak bardzo nie chce zostać sama
Awatar użytkownika
InViolet
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 69
Rejestracja: 23 kwie 2006, 21:21
Skąd: z domu :)
Płeć:

Postautor: InViolet » 15 gru 2007, 12:50

ja wiem ze Wy macie rację. jestem tego świadoma. tylko mi tak jego brakuje. a raczej wyobrazenia o nim. bo ja go miałam za zupełnie innego człowieka. i kocham wyobrazenie po nim. a jak sie z nim spotkalam to tak dziwnie mi bylo kiedy wzial mnie za reke. przytulil. tak obco się czułam. a teraz za tym tesknie. i wiem ze jakby znowu to zrobil znowu byloby mi obco, tak dziwnie :( mo chodzi tylko o to, żeby przestać tak myslec...
:*
Awatar użytkownika
Nemezis
Weteran
Weteran
Posty: 928
Rejestracja: 22 maja 2007, 00:40
Skąd: Dziki Wschód
Płeć:

Postautor: Nemezis » 15 gru 2007, 13:23

milusia_sweet pisze:bo ja go miałam za zupełnie innego człowieka. i kocham wyobrazenie po nim.
to mowi samo przez sie.

Nie ma zlotego srodka na to, zeby pozbyc sie uczucia (milosci, tesknoty przywiazania itp.) To zabrzmi banalnie, ale potrzebujesz po prostu czasu.... Pochowaj wszelkie zdjecia i rzeczy, ktore by Ci o nim przypominaly i staraj sie w kazdy mozliwy sposob sama nie nakrecac...
agata
Weteran
Weteran
Posty: 1636
Rejestracja: 12 lut 2004, 14:31
Skąd: wielkopolska
Płeć:

Postautor: agata » 15 gru 2007, 13:56

nie nakręcaj sie!! daj sobie czas!! to najlepsze lekasrtwo!! Zajmij sie innymi rzeczami a przede wszytskim wbij sobie do głowy, że to nie jest jedyny facet na świecie!! aż sama bedziesz zaskoczona gdy któregos dnia obudzisz sie zrobisz sobie dobrą kawkę i stwierdzisz ze Twoje mysli nie krążą juz wogół niego :)
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 15 gru 2007, 15:35

OBiecał, że sie zmieni. Nie zmienił sie. To normalne. O ile w drobnych sprawach da się nagiąć do kogoś, o tyle w poważniejszych po prostu nie da rady. I nawet jakby się odmienił, to i tak na moment. Facet mojej koleżanki też obiecywał, że się zmieni. I nie zmieniał się. Zmienił się dopiero, jak z nim zerwała. Potem ona do niego wróciła, bo się zmienił. A teraz znów jest po staremu. <chory>

Cóż, jeszcze będzie Cię bolało trochę, po rozstaniu. Zwłaszcza, że nie byliście ze sobą tydzień, tylko dwa lata. Sama widziałaś, że to nie robiło w ogóle. Najgorsze są właśnie kłótnie o pierdoły.

Być może pojawi się jakiś facet, który przekieruje Twe myśli na niego samego.
Być może powoli po prostu przestaniesz myśleć o nim.
Tak czy inaczej te dwa wyjścia prowadzą do jednego - wolności myśli. :)
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
InViolet
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 69
Rejestracja: 23 kwie 2006, 21:21
Skąd: z domu :)
Płeć:

Postautor: InViolet » 15 gru 2007, 21:42

dzięki wszystkim. tego potrzebowałam. wiecie, to ch.olernie długa historia. ja go starsznie kochałam, on mnie też ale on chciał zamknąć słowika w złotej klatce. nie mogłam mieć kumpli, nie mogłam pojechać na wakacje z rodzicami, nie mogłam założyć bluzki z dekoltem czy krótkiej spódniczki, musiałam ciągle pisać do Niego smsy i dzwonic... ja próbowałam Mu wytłumaczyć ze nie tędy droga, nasi rodzice tez to mówili.. ja sie starałam ale On pod przykrywką wielkiej miłosci robil tak, żeby to Jego było na wierzchu. wiele razy mnie strasznie obrazal a ja wciąż bylam..nie mowie ze on jest złym człowiekiem, ale na pewnpo nie jest facetem dla mnie. kłotnie o pieniądze, o to, że kupiłam nową kurtkę, bluzkę, o to, że gadam z kimś na gg.. sprawdzanie maili, bilingów..dzwonienie do ludzi, których numery znalazł na bilingach.. a teraz On pisze, dzwoni, błaga, przysięga że wszystko dla mnie zrobi..ale ja już nie chcę, a przynajmniej wiem ze nie powinnam chciec.. tylko ze tesknie za Nim, pamietam wiele pieknych chwil i serce mnie boli strasznie ;(
jest ktoś inny kto wypełnia mi czas. cudowny chłopak. wiem, że ma wady jak każdy tylko ja ich jeszcze nie widzę. ale ujmuje mnie On swoją osobą. wiem że chce go poznac. mówi mi ze bedzie czekał tak długo jak bede tego potzrebowała, nie naciska...po prostu jest..
wiem, że ja to przeżyję ze bedzie lepiej. juz jedno rozstanie przerabiałam. tylko wtedy to nie ja odeszłam. teraz było inaczej. bylismy blisko, dlugo. i nagle dojscie do wniosku ze to nie ma przyszłości. przykre to jest :( ale dzieki za wsparcie <przytul>
:*
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 15 gru 2007, 21:47

przeczytaj sobie jeszcze raz co napisałem - dodam, że tej koleżance się nie podobało właśnie to, że on taki strasznie zaborczy i zazdrosny... :/
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.

Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.

Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.

Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
Marissa
Weteran
Weteran
Posty: 1864
Rejestracja: 30 maja 2006, 11:46
Skąd: XxX
Płeć:

Postautor: Marissa » 15 gru 2007, 21:59

milusia_sweet pisze:ja go starsznie kochałam, on mnie też ale on chciał zamknąć słowika w złotej klatce. nie mogłam mieć kumpli, nie mogłam pojechać na wakacje z rodzicami, nie mogłam założyć bluzki z dekoltem czy krótkiej spódniczki, musiałam ciągle pisać do Niego smsy i dzwonic...

To chore :|

milusia_sweet pisze:tylko ze tesknie za Nim, pamietam wiele pieknych chwil i serce mnie boli strasznie ;(

A chciałabyś żeby to wszystko łatwo poszło? Jasne że chciałabyś, ale ten świat urządzony jest tak, że najpierw musisz pocierpieć przez jakiś czas, a dopiero potem dane Ci będzie spojrzeć na wszystko z dystansem. Proces długotrwały, bolesny ale do przejścia.
Każdy przechodzi przez to w swoim czasie i się z tego leczy.
Teraz dużo mogą pomóc przyjaciele - ich się trzymaj, odnawiaj stare znajomości, zajmij się sobą.
Awatar użytkownika
Nemezis
Weteran
Weteran
Posty: 928
Rejestracja: 22 maja 2007, 00:40
Skąd: Dziki Wschód
Płeć:

Postautor: Nemezis » 15 gru 2007, 22:20

milusia_sweet pisze:kłotnie o pieniądze, o to, że kupiłam nową kurtkę, bluzkę, o to, że gadam z kimś na gg.. sprawdzanie maili, bilingów..dzwonienie do ludzi, których numery znalazł na bilingach..
typowy przyklad toksycznej 'milosci' <chory>

Marissa pisze:Proces długotrwały, bolesny ale do przejścia.
zgadza sie, dasz rade <przytul>
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 15 gru 2007, 23:12

Marissa pisze:To chore
No chote kiedys ja bylem nieco podobny wtedy tego nie widzialem dopiero jak stracilem swoja kobiete na kilka miesiecy to sie zmienilo :) tylko pytanie - czy warto tak tesknic za czyms co sie popieprzylo i nie dalo sie tego naprawic a faktycznie takie akcje jak dzwonienie do kogos z bilingow O ILE nie dawalas zadnych powodow to tylko zaje... za takie cos swoja ukochana polowke:)
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "



hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 17 gru 2007, 19:06

Czas kotek, czas. Tylko czas. Powoli malymi kroczkami do przodu, moze z kims innym.
Ja wiem, ze to jest niemal fizycznie bolesny brak tej osoby. Wiem, boli. Przezyjesz, nie wracaj tylko do niego. Nie warto sie cofac.
Wiem co mowie - mam prawie to samo. Tylko, ze jestem pewna, ze nie kocham wyobrazenia czy tam wspomnienia. No i mi nikt takich chorych akcji nie robil. :|
Awatar użytkownika
Joasia
Weteran
Weteran
Posty: 998
Rejestracja: 22 sty 2006, 21:17
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Joasia » 17 gru 2007, 22:55

Też rozstałam się z facetem z powodu kłótni o byle bzdury i chorobliwej zazdrości. Wiem że jest ciężko, daj sobie trochę czasu a zobaczysz czy podjęłaś dobrą decyzję. Ja doszłam do takiego wniosku i nie żałuję.
Obrazek
staś
Początkujący
Początkujący
Posty: 1
Rejestracja: 22 gru 2007, 17:41
Skąd: dom
Płeć:

Postautor: staś » 22 gru 2007, 20:45

daj mu sznse on zasluguje na to,posłuchaj serca

[ Dodano: 2007-12-22, 20:48 ]
gaj mu szanse,posluchaj serca
stas

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 182 gości