nadia pisze:brak konsekwencji jest w twierdzeniu, że jest mu dobrze ze stałą partneką pod każdym względem. Gdyby tak bowiem dobrze było to nie miał by ochoty na skoki w bok....
tak więc.... nie jest mu ze stałą partnerką dobrze pod każdym względem...
Słuszny wniosek, ale wynikający z błędnych założeń, że jak jest miłość to nie ma miejsca na nikogo innego. Tzn. fakt, nie ma, bo żadna kobieta nawet w części nie zastąpi mi ukochanej osoby.
Ale cały czas mówimy o moim przypadku, a ja jestem dość specyficzny jak zauważyłem na tym forum.
Musisz przyjąć na wiarę, że mi z moją
stałą partnerką naprawdę jest dobrze pod
każdym względem. Gdyby nie było to pewnie bym teraz nie
teoretyzował tylko faktycznie znalazł kochankę albo (co o wiele bardziej prawdopodobne) próbowałbym naprawić to co mi nie pasuje w związku a gdyby się nie dało to bym poszukał
innej stałej partnerki, która bardziej by odpowiadała.
To pewnie chodzi o to co pisał Andrew - o inność. Jestem normalnym facetem i lubię odkrywać i zdobywać nowe, nieznane "tereny"
Mogę kochać z całego serca swoją Ojczyznę, co nie znaczy, że z tego powodu muszę siedzieć w miejscu pomimo, że lubię podróże, poznawać nowe światy. Można odwiedzić najpiękniejsze miejsca a i tak zawsze wraca się do domu
I tylko dla innych "wyższych celów" chętnie mogę zrezygnować z tych urozmaiceń jakie niosą za sobą podróże.