
W mordke dostanie jak napisalem ... ale niedostanie za nic ... obiecalem mu podczas rozmowy ze jak ja w jakikolwiek sposob skrzywdzi dostanie w ryj

Tak bez niczego niewidze sensu o czym juz pisalem.
Co za nauke z tego wyciagnalem ?
Pisalem wczesniej ze niebylem bez winy ... mialem swoje wady i zalety ... ktos napisal ze ona wiecej brala niz dawala ... Jak mozesz tak twierdzic skoro niemasz obiektywnego spojrzenia na cala sytuacje i znasz ja tylko z moich opowiadan ?
Dawala wiele ... ja tez ... w nieodpowiedni sposob pokazywala mi co powinienem w sobie zmienic ... zamiast mowic zrob to i tamto ... powinna o tym wspomniec ... powiedziec kochanie kocham cie calego jakim jestes ale przykro mi ze robisz to czy tamto ... Jak by w ten sposob wskazywala na moje wady latwiej by mi sie bylo zmienic

Ja chyba tez w zly sposob ukazywalem wiele spraw. No i tyle skonczylo sie.
Ehh mialem pisac czego sie nauczylem ... ze nic nietrwa wiecznie ... ze dla wlasnego dobra wiecej zwracac uwagi na zmieniajace sie zachowanie partnerki ... jesli sie mam z kims rozejsc to to i tak sie stanie ... ale lepiej po rozmowie niz po klotni ... i lepiej zeby to w niej niedojrzewalo bo znow sie powtorzy ze ja na lodzie a ona juz ma innego.
Ze nawet w zwiazku czasami trzeba sie odsunac na bok i popatrzec z innej perspektywy na sytuacje.
Jest tego wiele wiecej ... ale nieumiem wszystkiego w zdania zklecic ...
Przy okazji zadalem sobie pytanie "Kogo chcesz oszukac?" bo udaje ze mi przeszlo ze jestem szczesliwy ... ze doszedlem do siebie ... a tak naprawde to gowno ... ja wciaz ja kocham ... i niepotrafie zapomniec ... niewiem jak ? moze niechce ? Sam siebie nierozumiem


Jezu jak ja bym chcial aby byla technologia jak w filmie "Paycheck" wymazywanie wspomnien ... fajna sprawa ... chociarz ... jak bardzo bym mogl ich pozniej zalowac

No nic znow durne wywody ... kopnietego w dupe szczeniaka ktorego sytuacja przerosla ... ktory niema sie do kogo przytulic (it sounds ghay :S) ktory uparcie mysli ze niezostalo mu juz nic ... i ktory znow spedzi cala noc przy kompie robiac nic ... marnujac czas ... tylko dlatego ze niemoze spac ... bo caly czas powtarza sie ten sam sen ... ze wszystko sie ulozylo ... ze znow jestesmy razem ... tylko po co ? :S