"wartościowy facet" - fakty i mity

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 19 paź 2007, 22:45

Quake pisze:dlaczego tak jest

Przecie odpisałem :|
Quake pisze:Wy dobrze wiecie o tym, że to wszystko jeden wielki stek bzdur
Nie krępuj się... kto wie, a kto nie wie, wg Ciebie?
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Quake
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 70
Rejestracja: 17 paź 2007, 22:12
Skąd: Koszalin
Płeć:

Postautor: Quake » 19 paź 2007, 22:50

Mysiorek pisze:Miltonia napisał/a:
ktorzy sa wartosciowi (przez to rozumiem "normalni" psychicznie, bez kompleksow, wyksztalceni, radosni, z dobra praca i placa i to praca ktora do tego daje satysfakcje, z pasjami itd) nie maja takich dylematow jak Ty? Nie maja problemow ze znalezieniem wartosciowej osoby, nie maja problemow z wyborem, nie mysla kto jest dobry a kto zly i czy


Hola hola. Nie mają takich dylematów, zgoda. Nie myślą kto jest dobry a kto zły, okej.
Ale czy nie mają problemów ze znalezieniem wartościowej osoby, to chyba jednak bym polemizował. Normalny psychicznie facet bez kompleksów? Dobre, a Narcyz było mu na imię czy nie do końca normalny psychicznie jednak jest? Poza tym cała reszta w tym nawiasie nie jest nikomu potrzebna, bo niby do czego by miała być, skoro podobno kasa się nie liczy, a wszystko pozostałe to "ozdupki" i jeśli komukolwiek jest to potrzebne to chyba tylko i wyłącznie do pokazywania "innym" jakie to ja cudo znalazłam ideał chodzący po prostu. Czyli mówiąc krótko wszystko na pokaz i oboje są siebie warci, jak każde z nich z osobna zresztą. Bo rozumiem, że bez wykształcenia, dobrej pracy, pasji i z kompleksem małych stóp na przykład, to ten kolo nikogo wartościowego nie znajdzie i skończy tu obok mnie w naszym małym klubie sfrustrowanych nieudaczników?

[ Dodano: 2007-10-19, 22:58 ]
Nie krępuj się... kto wie, a kto nie wie, wg Ciebie?


Według mnie? Według mnie każdy o tym wie, tylko niektórym lepiej a niektórym nieco gorzej wychodzi zagłuszanie sumienia, poprzez tworzenie KOLEJNYCH udanych związków z wartościowymi osobnikami i nie mają może czasu na zajmowanie się takimi głupstwami, jak chociaż spróbować poszukać odpowiedzi na pytanie patrząc w lustro:

kim jesteś, gdy co rano myjesz twarz
kim jesteś, gdy nie swoją rolę grasz
kim jesteś, że cię kupi byle śmieć
bo sobą to już chyba dawno nie...

O wiele łatwiej w internecie napisać kim ja jestem i sprawa załatwiona.
a dobry koń to i po błocie pójdzie
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 20 paź 2007, 13:41

Quake pisze:Pytam po prostu tylko o to, dlaczego panna szukająca "czegoś" (pod "czegoś" wstaw cokolwiek) kręci, mataczy i kombinuje, skoro doskonale o tym wie, bo sam jej powiedziałem, że akurat tego "czegoś" ode mnie nie dostanie, bo tego "czegoś" ja po prostu nie mam i widocznie nie chcę mieć, skoro mógłbym mieć, a mimo to nadal nie mam. Nie "nie mogę" tego mieć a bardzo bym chciał, tylko najzwyczajniej w świecie nie mam bo nie chcę mieć. Sorry, ale krócej się nie dało...

Powiedz, chodzi o pieniądze? :>
Quake pisze:Mówiąc krótko chodzi zwykle o to "coś" co spowoduje, że zaiskrzy lub nie, no to akurat nawet dla mnie od samego początku było oczywiste. Więc skoro ja tego "coś" nie mam, to po kiego grzyba cenna i wartościowa panna zawraca sobie głowę taka chodzącą beznajdzieją jak ja, skoro wszyscy dorośli ludzie na tej planecie wiedzą doskonale o tym, że to "coś" się ma albo nie ma i to wychodzi przy pierwszym spotkaniu, ewentualnie drugim czy trzecim, a nie po miesiącu czy pół roku na przykład i na pewno to nie jest spis książek, które przeczytałem czy świadectwo ze szkoły, którą skończyłem.
Chodzi dokładnie o "wrodzone predyspozycje" jak tu kolega słusznie zauważył, tylko nie mówcie mi znowu o związku wykształcenia czy oczytania z wrodzoną inteligencją, bo po pierwsze takowy w przyrodzie nie występuje, a po drugie jeśli pojawi się "coś" to cała reszta schodzi na dalszy plan.
Tak więc podsumujmy...
1. "coś" objawia się na samym początku znajomości
2. posiadanie "coś" jest czynnikiem, dla którego Ona ze mną będzie
3. ewidentny brak "coś" jest czynnikiem, dla którego Ona ze mną nie będzie

Zapomniałeś o najważniejszym - "coś" nie jest bytem obiektywnym.

Quake pisze: Hipokryzja, fałsz, obłuda, zakłamanie, to akurat dla mnie są najgorsze z możliwych cech człowieka,
Musisz odróżnić te cechy od zwykłej powierzchowności, która jest warunkiem koniecznym kontaktów międzyludzkich, która jest dla człowieka tym, czym słowo dla idei.
Quake pisze:spryt czy zdolność do TYMCZASOWEJ adaptacji z zastanych warunkach, dla jakichś WLASNYCH celów, to nie jest dla mnie żadna wartość,

Bo to nie jest wartość, tylko umiejętność biologiczna. Jesteśmy - to prawda, specyficznymi - zwierzątkami. Nie posiadasz tego sprytu? Ja też nie. Ale bardziej nad tym ubolewam, niż jestem dumny, bo świadczy to pewnej mojej biologicznej ułomności. W pewnym sensie można powiedzieć, że jestem niedołęgą. Ty też? ;)
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
Quake
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 70
Rejestracja: 17 paź 2007, 22:12
Skąd: Koszalin
Płeć:

Postautor: Quake » 20 paź 2007, 14:21

Powiedz, chodzi o pieniądze? :>


Chłopie, gdybym wiedział o co chodzi, to chyba bym się tyle nie produkował bez sensu, tylko zapytał wprost czy chodzi o pieniądze, ale nawet zanim zapytałem to i tak już się <hahaha> dowiedziałem, że "kasa nie ma znaczenia" ;) więc umówmy się, że nie chodzi o pieniądze

Sir Charles pisze:Zapomniałeś o najważniejszym - "coś" nie jest bytem obiektywnym.


Jakim by nie było. Trzymajmy się konwencji tematu "jest, nie ma" a nie co to jest czy czym to nie jest... bo zaraz znowu zrobi się zamieszanie i roztrząsanie pobocznych kwestii.

Sir Charles pisze:Musisz odróżnić te cechy od zwykłej powierzchowności, która jest warunkiem koniecznym kontaktów międzyludzkich, która jest dla człowieka tym, czym słowo dla idei.


Dlaczego muszę? Przecież ani Ty ani nikt inny nie "musi" odróżniać czy panna, która zwyczajnie Ci się nie podoba czysto fizycznie, jest "brzydka" tylko powierzchownie czy w środku też, prawda? Nie mówię o znajomych czy koleżankach, tylko o kobiecie, z którą Ty chciałbyś być. Nie "mógł" tylko "chciał". Więc skoro Ty byś nie "chciał" brzydkiej, to ja chyba mogę nie "chcieć" zakłamanej, tak ja to widzę.

Sir Charles pisze:Bo to nie jest wartość, tylko umiejętność biologiczna. Jesteśmy - to prawda, specyficznymi - zwierzątkami. Nie posiadasz tego sprytu? Ja też nie. Ale bardziej nad tym ubolewam, niż jestem dumny, bo świadczy to pewnej mojej biologicznej ułomności. W pewnym sensie można powiedzieć, że jestem niedołęgą. Ty też? ;)


No wiesz, nie posiadam też 50 cm w bicepsie, bo nie będę sobie rujnował zdrowia koksem. Nie posiadam też kolekcji złotych płyt na ścianie, bo nie wyobrażam sobie siebie ze sztucznym biustem i blond lokami jak Doda na przykład. No więc jeśli to ma świadczyć o mojej niedołężności, to okej, jestem kaleką, przepraszam <pijak>
a dobry koń to i po błocie pójdzie
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 20 paź 2007, 14:35

Quake pisze:Jakim by nie było. Trzymajmy się konwencji tematu "jest, nie ma" a nie co to jest czy czym to nie jest... bo zaraz znowu zrobi się zamieszanie i roztrząsanie pobocznych kwestii.

Nie - to jest w tym wszystkim najwazniejsze. "Coś" nie istnieje obiektywnie, bo dla jednej kobiety może cosia nie być, podczas gdy dla drugiej jest jak najbardziej.
Quake pisze:Dlaczego muszę?

Bo to równie idiotyczne, co gdybyś zarzucał ludziom, że są obrzydliwi, bo się wypróżniają. Albo bo mają katar :]

Quake pisze:No wiesz, nie posiadam też 50 cm w bicepsie, bo nie będę sobie rujnował zdrowia koksem. Nie posiadam też kolekcji złotych płyt na ścianie, bo nie wyobrażam sobie siebie ze sztucznym biustem i blond lokami jak Doda na przykład. No więc jeśli to ma świadczyć o mojej niedołężności, to okej, jestem kaleką, przepraszam

Nie rżnij głupa, błagam.
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
Quake
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 70
Rejestracja: 17 paź 2007, 22:12
Skąd: Koszalin
Płeć:

Postautor: Quake » 20 paź 2007, 15:37

Sir Charles pisze:Quake napisał/a:
Jakim by nie było. Trzymajmy się konwencji tematu "jest, nie ma" a nie co to jest czy czym to nie jest... bo zaraz znowu zrobi się zamieszanie i roztrząsanie pobocznych kwestii.

Nie - to jest w tym wszystkim najwazniejsze. "Coś" nie istnieje obiektywnie, bo dla jednej kobiety może cosia nie być, podczas gdy dla drugiej jest jak najbardziej.


No i widzisz, pięć razy Tobie tłumaczyć to i tak za mało, a zaraz ktoś inny zarzuci, że gadam w kółko to samo, tylko inaczej i w dodatku nie na temat.
"coś" istnieje akurat jak najbardziej obiektywnie. Ona ma w sobie "coś" co mnie do niej ciągnie. Ona nie ma w sobie "coś" więc jej nie chcę. Dorosły człowiek chyba potrafi stwierdzić czy "coś" istnieje czy "coś" nie istnieje, a skoro tak, to raczej trudno temu komuś zarzucić brak obiektywizmu w tej akurat kwestii, bo jeśli ja na przykład nienawidzę koperku i widzę go na talerzu, to co, nie potrafię obiektywnie stwierdzić czy ten koperek tam jest czy go nie ma? Sam na siłę komplikujesz, a później pretensje do mnie, że nikt niczego nie rozumie.

Sir Charles pisze:Bo to równie idiotyczne, co gdybyś zarzucał ludziom, że są obrzydliwi, bo się wypróżniają. Albo bo mają katar


Ja nie zarzucam ludziom, że są obrzydliwi, bo się wypróżniają.
Zarzucam ludziom to, że próbują mi wmówić iż ONI nie są obrzydliwi, bo ich gówno nie śmierdzi. Łapiesz różnicę?

Nie rżnij głupa, błagam.


To było do mnie czy tylko tak sobie głośno myślisz widząc własne odbicie w szybie monitora?

[ Dodano: 2007-10-20, 15:48 ]
Sir Charles pisze:Bo to równie idiotyczne, co gdybyś zarzucał ludziom


Idiotyczne to jest akurat to, że zamiast konkretów, słyszę tylko jak to mam pretensje do całego świata, że w życiu mi nie wyszło, bo coś jest ze mną nie tak, tylko rżnę głupa dla poprawy samopoczucia, że nie wiem co to jest. No i na dodatek z żoną mi nie wyszło, to już w ogóle jest gotowa odpowiedź na wszystko. Mi w życiu nie wyszło? Może i nie wyszło, a może po prostu ja jeszcze potrafię odróżnić życie od pozerki i lansu przypudrowanych pieprzeniem o wyimaginowanych wartościach...
a dobry koń to i po błocie pójdzie
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 20 paź 2007, 16:42

Quake pisze:"coś" istnieje akurat jak najbardziej obiektywnie. Ona ma w sobie "coś" co mnie do niej ciągnie. Ona nie ma w sobie "coś" więc jej nie chcę. Dorosły człowiek chyba potrafi stwierdzić czy "coś" istnieje czy "coś" nie istnieje,
I to jest dowód na istnienie obiektywne?

Bóg istnieje, BO z nim rozmawiasz? <hyhy>

Quake pisze: bo jeśli ja na przykład nienawidzę koperku i widzę go na talerzu, to co, nie potrafię obiektywnie stwierdzić czy ten koperek tam jest czy go nie ma?

Jeżeli widzisz go, a ktoś inny go nie widzi, to powinna Ci się zakraść dość istotna wątpliwość co do jego istnienia.


Chyba już wiem gdzie leży problem. Nie akceptujesz faktu, że tylko Ty wiesz jaki jesteś naprawdę i że jądro tej wiedzy nigdy nie opuści Twego mózgu, bo jest niemożliwe do zwerbalizowania. Że w kontaktach z innymi ludźmi jesteśmy w stanie odkryć tylko to, co byłoby wierzchołkiem góry lodowej, gdyby oni byli górami lodowymi. Że każdy człowiek jest samotny wśród ludzi, bo język (słów, gestów, każdy...) choć jest narzędziem skomplikowanym, to i tak ułomnym w zestawieniu z niesłychaną złożonością naszych ludzkich osobowości. Nie dopuszczasz tego do siebie, nazywasz wszystkich fałszywymi hipokrytami, wściekasz się, że - w przenośni - nie możesz "goły" latać po ulicy.

<regulamin>

Jesteś jak... Pan Cogito, tyle tylko że on swojej kochanki nie wyzywa od hipokrytek <aniolek>



Alienacje Pana Cogito


Pan Cogito trzyma w ramionach
Ciepłą amforę głowy

Reszta ciała jest ukryta
widzi ją tylko dotyk

przygląda się śpiącej głowie
obcej a pełnej czułości

jeszcze raz
stwierdza ze zdumieniem
że istnieje ktoś poza nim
nieprzenikniony
jak kamień

o granicach
które otwierają się
tylko na moment
potem morze wyrzuca
na skalisty brzeg

o własnej krwi
obcym śnie
uzbrojony w swoją skórę

Pan Cogito oddala
śpiącą głowę
delikatnie
żeby nie zostawić
na policzku
odcisków palców

i odchodzi
samotny
w wapno pościeli
soul of a woman was created below
nadia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 419
Rejestracja: 18 lut 2007, 17:53
Skąd: ze wschodu
Płeć:

Postautor: nadia » 20 paź 2007, 17:06

Ja w ogóle nie rozumiem o czym jest ten temat i w ogóle po co on ? Quake'a jakaś panna nabrała troszkę, można nawet wykorzystała, pobawiła się z nim przez chwilę (on się dał), znalazła potem takiego co jej bardziej zapasował, a teraz Quake z tego powodu jęczy i narzeka generalizująco na kobiety, co to fałszywe są i bawią się cudzymi uczuciami.

No owszem. Są takie kobiety. Mężczyźni też. I co z tego ? :|
Awatar użytkownika
Quake
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 70
Rejestracja: 17 paź 2007, 22:12
Skąd: Koszalin
Płeć:

Postautor: Quake » 20 paź 2007, 17:30

Sir Charles pisze:I to jest dowód na istnienie obiektywne?

Bóg istnieje, BO z nim rozmawiasz? <hyhy>


<pijak>

Sir Charles pisze:Jeżeli widzisz go, a ktoś inny go nie widzi, to powinna Ci się zakraść dość istotna wątpliwość co do jego istnienia.


Jeżeli ja go widzę, to odstawiam talerz i wychodzę, zamiast uskuteczniać pseudo filozoficznie dywagacje czy widzę to co widzę i na wszelki wypadek spróbować, bo może jednak źle widzę albo może tego w ogóle tam nie ma <pijak>

Sir Charles pisze:Chyba już wiem gdzie leży problem. Nie akceptujesz faktu, że tylko Ty wiesz jaki jesteś naprawdę


<pijak>

Sir Charles pisze:Jesteś jak...


<pijak>

Ja w ogóle nie rozumiem o czym jest ten temat


<pijak>

nadia pisze:i w ogóle po co on ?


A Ty po co jesteś?

No owszem. Są takie kobiety. Mężczyźni też. I co z tego ?


Nie no w sumie nic.
Chyba muszę to sobie wydrukować, bo tylu złotych myśli naraz mogę nie spamiętać <brawo>
a dobry koń to i po błocie pójdzie
nadia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 419
Rejestracja: 18 lut 2007, 17:53
Skąd: ze wschodu
Płeć:

Postautor: nadia » 20 paź 2007, 18:04

Quake pisze:nadia napisał/a:
i w ogóle po co on ?


A Ty po co jesteś?


Chłopie, jaki masz problem ? Możesz go sformułować ? Nie możesz. Czyli narzekasz. Jeżeli nie masz żadnego problemu, tylko chcesz sobie ponarzekać na czasy i kobiety, które nie doceniają prawdziwych wartości, to skończ i wstydu oszczędź. Takiej rozlazłej memeji to już dawno (nawet na necie) nie spotkałam.
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 20 paź 2007, 18:09

To "cos" co nas pociaga, tez sie skads bierze!!! A skad, to juz mozna sobie nauke utworzyc, albo z socjologii i psychologi wyciac troszke i juz.

Kto mowi, ze pieniadze sie nie licza? Chcecie miec zaradna, ambitna, ladna partnerke? To przeciez ona pewnie zarabia, jest wyksztalcona, zaradna itd. I z pewnoscia nie chce utrzymywac swojego faceta, chce miec partnera, podobnego do siebie w podstawowych aspektach. Reszta, te roznice, to jest to co nas kreci i to moze byc to cos.
Szukacie kobiety ktora bedzie dbala o dzieci, ladnie wygladala, nie pracowala i zajmowala sie gotowaniem i domem? To trzeba ja utrzymywac i dbac o nia, zapewnic warunki itp. Tak czy siak chodzi o pieniadze, a wlasciwie o zaradnosc zyciowa, ktora pozwala nie dbac jak przezyc do pierwszego, miec czas na przyjemnosci, dla partnera, miec sile zeby byc radosnym i nie byc frustratem. Jasniej juz nie umiem.

Podsumowujac:
- zaradnosc
- radosc zycia
- umiejetnisc dbania o kobiete

Wszystko sie splata i przeplata, jasne jest to jak slonce. Rozni sie tylko "polka". Im wyzsza polka, tym wieksze potrzeby. Jednej starczy wynajmowany pokoj i roza na imieniny, bo na wiecej nie liczy (bo wie, ze nie moze liczyc na wiecej, bo nie zainteresuje soba nikogo innego), albo musi byc rezydencja i calowanie w stopy.

Co jest wazne, te kobiety powinny tez dawac z siebie to samo, tzn to czego taki partner oczekuje. Klopot jest wtedy, kiedy mierzymy nie tam gdzie trzeba.

Problem jest taki drogi autorze, ze Tobie moze sie wydawac, ze jakis jestes, ale kobiety widza to inaczej. I inne Cie wybiora, niz Ty bys sobie wymarzyl.

A co do forum to problem jest taki, ze najczesciej trafiaja tu mezczyzni porzuceni przez kobiety i strasznie przez nie "skrzywdzeni". I nie da sie im udowodnic, ze swiat nie jest pelen wrogow i nie jest zly, a kobiety sa normalne.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
Quake
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 70
Rejestracja: 17 paź 2007, 22:12
Skąd: Koszalin
Płeć:

Postautor: Quake » 20 paź 2007, 18:15

Sir Charles pisze:Dzięki za komplement


Tylko nie wyobrażaj sobie za dużo, bo i tak wolę babki, jakie tam by one nie były <browar>

[ Dodano: 2007-10-20, 18:21 ]
Chłopie, jaki masz problem ? Możesz go sformułować ? Nie możesz. Czyli narzekasz.


<pijak>

nadia pisze:Jeżeli nie masz żadnego problemu, tylko chcesz sobie ponarzekać na czasy i kobiety, które nie doceniają prawdziwych wartości, to skończ i wstydu oszczędź.


<pijak>

nadia pisze:Takiej rozlazłej memeji to już dawno (nawet na necie) nie spotkałam.


<belt>

[ Dodano: 2007-10-20, 18:33 ]
Miltonia pisze:Problem jest taki drogi autorze, ze Tobie moze sie wydawac, ze jakis jestes, ale kobiety widza to inaczej.


Problem jest taki droga Miltonio, że "coś" dla jednej ja mam, a dla innej nie, tylko że to akurat dla mnie nie jest żadnym problemem, a prawie wszyscy uparcie mi tutaj wmawiają, że to jest właśnie mój problem, ale już mnie głowa boli od ciągłego tłumaczenia.
W każdym bądź razie byłaś blisko, chociaż nie do końca ;)
Może już to zostawmy w spokoju, bo cały temat od samego początku przypomina bardziej pytanie A CZY JUZ PRZESTALES BIC ZONE?
a dobry koń to i po błocie pójdzie
Awatar użytkownika
Gump
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 22
Rejestracja: 19 paź 2007, 16:42
Skąd: z pracy...
Płeć:

Postautor: Gump » 20 paź 2007, 18:44

Quake pisze:[ Dodano: 2007-10-19, 20:05 ]
Cytat:
Quake, czy tylko mnie się wydaje, że nie masz do tematu założonego przez siebie wątka stosownego dystansu?
Runeko, zdaje się dość celnie Cię wypunktowała w kilku istotnych kwestiach, czym lekko Cię zirytowała...


Widzę, że niektórym nauka szybciej wchodzi do głowy...
Tylko pamiętaj następnym razem, żeby zabrać ze sobą większy słoik z wazeliną...


Nawet zabawny jesteś... <brawo>

I nawet wzbudzasz we mnie uczucia macierzyńskie, choć piszesz jak paranoik... <przytul>

Nie zapominaj jednak, co nosisz w spodniach i przestań sie już mazać.

Widzisz, od czasu jak obudziłes się z letargu świat posunął sie kawałek na przód.
Może ze swoimi aspiracjami celujesz nie w swoją grupę docelową, której nie może porwać COŚ przez Ciebie oferowane... Dostajemy z reguły tyle ile sami mamy do zaoferowania...
"Nie narzekaj, że masz pod górę gdy idziesz na szczyt..."
Awatar użytkownika
Quake
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 70
Rejestracja: 17 paź 2007, 22:12
Skąd: Koszalin
Płeć:

Postautor: Quake » 20 paź 2007, 18:54

Miltonia pisze:A co do forum to problem jest taki, ze najczesciej trafiaja tu mezczyzni porzuceni przez kobiety i strasznie przez nie "skrzywdzeni". I nie da sie im udowodnic, ze swiat nie jest pelen wrogow i nie jest zly, a kobiety sa normalne.


No to może rozwieję Wasze mętne przypuszczenia, bo nikt mnie nie porzucił, a nawet jeśli tam kiedyś ktoś, to nie z tego powodu znalazłem się akurat na tym forum.
Na zupełnie innym (sami faceci zajęci głównie "poważniejszymi" sprawami od latania za pannami) pojawiły się znienacka dwie kobiety. Przynajmniej deklarują się jako kobiety. No i po miesiącu uporczywych prób zwrócenia na siebie uwagi, wyraźnie zdegustowane brakiem zainteresowania ze strony płci przeciwnej, założyły sobie temat pod tytułem "Degeneracja i upadek facetów" w którym to kwieciście się rozpisywały jakimi też szujami i nędznikami są mężczyźni, że gatunek "prawdziwych facetów" podobno wyginął i takie tam różne duperele, z których miało wynikać, jakoby wartościowych mężczyzn na ziemi nagle zabrakło. No więc zaintrygowany nieco i zatrwożony prawie, pozwoliłem sobie zapytać młode damy, o jakie to konkretnie wartości się rozchodzi, po czym zapadła cisza nagła... To tak w skrócie tyle mniej więcej się dowiedziałem o wartościowych facetach od spragnionych ich kobiet. Oczywiście też tam było o inteligencji, pasjach i tym całym bla, bla, bla... dokładnie jak tutaj, tylko o konkretach nie za wiele. Na przykład do dzisiaj się nie dowiedziałem czy któraś z nich przedkłada ilość zainteresowań i przeczytanych książek plus zdolność do wielogodzinnych konwersacji o sztuce i kulturze powiedzmy... nad wygląd zewnętrzny amanta i chociaż jedną, a najlepiej obie prawe ręce do roboty. Nie wiem tego do dziś. No i któryś tam z chłopaków wrzucił link do tego tutaj forum, bo podobno sam tworzył kiedyś tę stronkę (przynajmniej tak twierdzi) i żebym sobie poczytał, to się dowiem. No to czytam właśnie i po co te krzyki <pijak>

[ Dodano: 2007-10-20, 19:16 ]
Gump pisze:Dostajemy z reguły tyle ile sami mamy do zaoferowania...


Ach, tak? No popatrz, popatrz...
Zdradzę Ci pewiem sekret, bo Cię polubiłem normalnie chłopie <pijak>

Weź teraz to samo spróbuj napisać w sąsiednim temacie pod tytułem "Gdzie się podziały cenne kobiety" a wtedy kto wie, może i Ty czegoś nowego o sobie się dowiesz <browar>
a dobry koń to i po błocie pójdzie
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 21 paź 2007, 20:08

Quake pisze: bo nie mam zamiaru aż tak się zniżać, żeby rozprawiać o mojej żonie. A Wy tu sobie dopiszcie, że znowu mnie zabolało, dajcie sobie buzi, i będzie git, okej? No to pa <belt>

A kto Cie prosi bys sie rozpisał o wlasnej zonie ? skad taki u Ciebie zamysł ?

Quake pisze: opuszczę Towarzystwo Wzajemnej Adoracji..


A kto niby do niego nalezy ? raczysz nas uswiadomic ?


Animal pisze:Standardowa odpowiedź tego forum: jak tak możesz mówić przecież nie znasz ich? Nie znasz wszystkich? więc nie uogólniaj itp. Jestem tak tego pewien że dałbym se ręce i nogi uciąć że tak właśnie jest. <wazne>

No cóz ... czytajacy to forum oceniają ludzi tu piszacych po ich postach , innej mozliwoasi nie mają


Animal pisze:
A co do tematu, niemal Wszyscy co się wypowiedzieli wrzucili Quake'a do worka pt. "Sfrustrowany nieudacznik" i co najlepsze zrobili to po zaledwie kilku postach napisanych przez niego. Doprawdy wielu z Was jest wyśmienitymi psychologami, powinniście gabinety otworzyć i leczyć ludzi.... normalnie taka kasiora!


I znowu - patrz wyżej
Jak oceniac kogos , jak zna sie go tylko tyle ile o sobie napisał , kazdy ocenia też według tego - ot po prostu forum .


Quake pisze: bo już dawno przywykłem do internetowych Kółek Różańcowych, gdzie nikt nie jest "taki" i Towarzystw Wzajemnej Adoracji, gdzie z kolei każdy jest "taki".


Mnie w żaden sposób zaliczyc to takowego " koła " sie jednak nie da ! Mam swe zdanie i zaciekle bede go bronił ...inni jednak mogą miec inne , ja im nie bronie .


Mysiorek pisze:A Tobie się udało? :|
Że teraz poukładałeś sobie, jak poukładałeś, to jesteś już "wartościowy"?
)


Czy mnie sie z zoną udało czy tez nie ? nie twój interes .Dodam , ze jestesmy razem i dobrze nam se sobą !!
Czy wartosciowym jestem ? nie mnie to oceniac ! i szczerze mam to gdzieś , jestem jaki jestem i takiego mniej lub bardziej siebie akceptuję .Nie narzekam na ludzi , kobiety , zyje i pozwalam zyc innym .


Mysiorek pisze:
Świat, ogólnie, jest do dupy.


Swiat ! - jest Piekny !! rozejrzyj sie w koło

[ Dodano: 2007-10-21, 20:30 ]
Quake pisze: tylko dlaczego tak jest oraz dlaczego potępiacie mnie (sfrustrowanego nieudacznika)


A tam zaraz potepiają Cie ? :> pzrestan w koncu marudo jedna <aniolek>

[ Dodano: 2007-10-21, 20:32 ]
Quake pisze: jakie to ja cudo znalazłam ideał chodzący po prostu.


Nie szukaj , bo nie znajdziesz , dopasuj cos do siebie jak najbliższe Tobie , zaakceptuj i zatrzymaj .

edit by Mysior
Ostatnio zmieniony 21 paź 2007, 20:43 przez Andrew, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Quake
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 70
Rejestracja: 17 paź 2007, 22:12
Skąd: Koszalin
Płeć:

Postautor: Quake » 21 paź 2007, 20:35

Andrew pisze:Mnie w żaden sposób zaliczyc to takowego " kóła " sie jednak nie da !


Bo i ja na myśli nie miałem jakiegoś tam "kóła" cokolwiek to jest. O kółko mnie się rozchodzi, takie wiesz, różańcowe na przykład <pijak>

Andrew pisze:Mam swe zdanie i zaciekle bede go bronił ...inni jednak mogą miec inne , ja im nie bronie .


Dziękuję. Rozumiem przez to, że i ja mogę mieć własne oraz go bronić na przykład, tak?
Fajowo <pijak>

A takie pytanie jeszcze mam do Ciebie drogi kolego Andrew, doczytałeś temat do końca?
Chyba jednak najważniejsze Ci umknęło, coś tak mnie się wydaje <pijak>

[ Dodano: 2007-10-21, 20:40 ]
Wyścig oglądaliście? Ale chłoptasia wydymali <hahaha> bez mydła normalnie <hahaha> <hahaha> <hahaha>
a dobry koń to i po błocie pójdzie
Awatar użytkownika
eng
Weteran
Weteran
Posty: 1377
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:43
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: eng » 22 paź 2007, 17:54

Miltonia pisze:Co jest wazne, te kobiety powinny tez dawac z siebie to samo, tzn to czego taki partner oczekuje. Klopot jest wtedy, kiedy mierzymy nie tam gdzie trzeba.

No tak ... czyli niedopasowanie możliwości i oczekiwań ...
Miltonia pisze:Problem jest taki drogi autorze, ze Tobie moze sie wydawac, ze jakis jestes, ale kobiety widza to inaczej. I inne Cie wybiora, niz Ty bys sobie wymarzyl.

To teraz rozumiem dlaczego mam tak przesrane w życiu ... a jest jakiś wzór na obliczenie "targetu" :)

Próbowałem na oko różnych "półek" i efekt był dokładnie ten sam, a życie leci :P
Ostatnio zmieniony 22 paź 2007, 18:15 przez eng, łącznie zmieniany 1 raz.
bleeeeeeeeeeeee
Awatar użytkownika
Quake
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 70
Rejestracja: 17 paź 2007, 22:12
Skąd: Koszalin
Płeć:

Postautor: Quake » 22 paź 2007, 18:03

eng pisze:To teraz rozumiem dlaczego mam tak przesrane w życiu ... a jest jakiś wzór na obliczenie "targetu" :)


Jest taki jeden i niezawodny, a nawet prosty dosyć, bo składa się raptem z sześciu liczb.
Wystarczy je skreślić na kawałku papieru i... zanieść do najbliższej kolektury Lotto ;)
a dobry koń to i po błocie pójdzie
Awatar użytkownika
eng
Weteran
Weteran
Posty: 1377
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:43
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: eng » 22 paź 2007, 18:10

Quake pisze:Jest taki jeden i niezawodny, a nawet prosty dosyć, bo składa się raptem z sześciu liczb.
Wystarczy je skreślić na kawałku papieru i... zanieść do najbliższej kolektury Lotto

A coś poza tym ?
Bo takie "za kasę" to raczej kiepski pomysł i średnio mnie interesuje ten typ ... zwykłe "pustaki" i "dody" <diabel>
bleeeeeeeeeeeee
Awatar użytkownika
Quake
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 70
Rejestracja: 17 paź 2007, 22:12
Skąd: Koszalin
Płeć:

Postautor: Quake » 22 paź 2007, 18:46

eng pisze:A coś poza tym ?


A coś poza tym, no to wiesz... oczytany musisz być... pasje różne mieć... wykształcenie oczywiście również... taa... ale to wszystko pewnie już masz, więc co za problem ;)

Nie, nie miałem na myśli "takich za kasę" tylko to o czym każdy dobrze wie, ale w pewnych kręgach "nie wypada" mówić o tym wprost ;)
a dobry koń to i po błocie pójdzie
Awatar użytkownika
eng
Weteran
Weteran
Posty: 1377
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:43
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: eng » 22 paź 2007, 18:51

Dobra, poczekam aż się autorka wypowiedzi pojawi ...
bleeeeeeeeeeeee
Awatar użytkownika
vilmon1980
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 239
Rejestracja: 03 sty 2007, 10:24
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: vilmon1980 » 22 paź 2007, 18:58

Animal pisze: A co do tematu, niemal Wszyscy co się wypowiedzieli wrzucili Quake'a do worka pt. "Sfrustrowany nieudacznik" i co najlepsze zrobili to po zaledwie kilku postach napisanych przez niego. Doprawdy wielu z Was jest wyśmienitymi psychologami, powinniście gabinety otworzyć i leczyć ludzi.... normalnie taka kasiora!

Serio odpowiedzcie autorowi na pytanie lepiej a nie silcie się na nic innego bo Wam nie wychodzi. Nie chce Quake bronić ale też nie chce ganić- po prostu odpowiedzcie na pytanie i nie jest istotne czy się z jego podejściem zgadzacie czy nie. <cisza>

No ja na pewno nie wrzucam Quake do worka pt. "Sfrustrowany nieudacznik", szczególnie że sam jestem trochę podobny - forsiasty nie jestem, jeżdże 15-letnim fordem mondeo, prace mam średnio płatną (ale nie narzekam), w klubie praktycznie nigdy nie byłem (wole bardziej kameralne spotkania ze znajomymi w pubach przy piwku), a ponad wszystko wkurza mnie hipokryzja i zakłamanie, więc sam zawsze gram w otwarte karty. Nawet, zdaje się, jesteśmy w podobnym wieku.
A mimo to sam nigdy takich problemów z kobietami nie miałem. Pomijając może początki kiedy nie byłem doświadczony a i moje potencjalne partnerki były młodsze, ale nawet wtedy nie pamiętam by odchodziły jakieś wielkie cyrki tego typu.

Tak więc, mimo osobistego podobieństwa i podobnego podejścia do życia jak Autor tematu, na pytanie nie jestem w stanie odpowiedzieć. Przynajmniej na te, które zrozumiałem wprost: dlaczego dziewczyny zwodzą i kręcą się wokół facetów, którzy nie mają "tego czegoś" czego one by chciały i traktują ich jak przechowalnie mimo (przy tym oszukując i udając że im zależy na poważnym związku), że doskonale wiedzą, iż wymienią danego chłopaka na lepszy model kiedy tylko się trafi takowy?
Także ze swojego doświadczenia ani z doświadczenia nikogo z moich znajomych (a trochę przyjaciółek i koleżanek jednak mam) nie jestem w stanie ustalić nic konkretnego na ten temat... mogę tylko teoretyzować.
Może faktycznie Autor sam celuje do złego "targetu" choć niby twierdzi, że wie czego chce i później wyciąga błędne wnioski (i zarzuca innym, że nie wiedzą czego chcą poza zabawą i forsą) albo ma strasznego pecha do ludzi?

Quake pisze:jest taki jeden i niezawodny, a nawet prosty dosyć, bo składa się raptem z sześciu liczb.
Wystarczy je skreślić na kawałku papieru i... zanieść do najbliższej kolektury Lotto

Może faktycznie powinienem zagrać w tego totka, bo sądząc po lekturze tego forum mam niebywałe szczęście ;)

Mysiorek pisze:Świat, ogólnie, jest do dupy.

Bez obrazy, ale ja zawsze wychodziłem z założenia, że świat jest szary i nudny tylko dla szarych i nudnych ludzi :P
Awatar użytkownika
Quake
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 70
Rejestracja: 17 paź 2007, 22:12
Skąd: Koszalin
Płeć:

Postautor: Quake » 22 paź 2007, 21:09

vilmon1980 pisze:Tak więc, mimo osobistego podobieństwa i podobnego podejścia do życia jak Autor tematu, na pytanie nie jestem w stanie odpowiedzieć. Przynajmniej na te, które zrozumiałem wprost: dlaczego dziewczyny zwodzą i kręcą się wokół facetów, którzy nie mają "tego czegoś" czego one by chciały i traktują ich jak przechowalnie mimo (przy tym oszukując i udając że im zależy na poważnym związku), że doskonale wiedzą, iż wymienią danego chłopaka na lepszy model kiedy tylko się trafi takowy?


Uff... Nareszcie ktoś to wszystko zajarzył i upchnął w kilku słowach. Tak, dokładnie o to mi chodziło od samego początku mych smętnych wypocin ;)
Z tym że nie w kontekście mojej skromnej osoby, ale ogólnie i czysto teoretycznie, bo ani ja nigdzie nie napisałem, iż rzeczony problem dotyczy mnie osobiście, ani tak nie jest w rzeczywistości. Okej, może raz się trafiło. No dobra! Dobra! Dwa razy ;)
Ale to i tak nie chodzi konkretnie o mnie, tylko w ogóle. Jedyna sensowna odpowiedź jaka się tutaj wyłania, to "bo to złe kobiety były" ewentualnie "zmień krąg poszukiwań" i jestem skłonny się przychylić do obu, a nawet w 100% potwierdzić obie, tylko... tylko że to nadal nie wyjaśnia dlaczego tak bywa i dlaczego one (te akurat, nie WSZYSTKIE) takie są, ale już nie chcę Was zamęczać, także może zostańmy przy tym co zostało ustalone ;)
a dobry koń to i po błocie pójdzie
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 22 paź 2007, 21:49

vilmon1980 pisze:dlaczego dziewczyny zwodzą i kręcą się wokół facetów, którzy nie mają "tego czegoś" czego one by chciały i traktują ich jak przechowalnie mimo (przy tym oszukując i udając że im zależy na poważnym związku), że doskonale wiedzą, iż wymienią danego chłopaka na lepszy model kiedy tylko się trafi takowy?

Quake pisze:Uff... Nareszcie ktoś to wszystko zajarzył i upchnął w kilku słowach. Tak, dokładnie o to mi chodziło od samego początku mych smętnych wypocin

No to nie mogłeś tego tak napisać? <szczerbaty>

Odpowiedź jest prosta - jest nią cała kulturowa narośl skumulowana wokół archetypu kobiety w naszym kraju, połączona z pewnymi psychobiologicznymi uwarunkowaniami.

Rzucam Ci hasła - stara panna; niech mnie ktoś przytuli; każdy chłop dobry byleby nie pił i nie bił; facet wystarczy, że niewiele ładniejszy od diabła; moja przyjaciółka okazała się zwykłą suką; jestem sama więc mam doła; chcę żeby mnie ktoś przerżnął, a nie jestem dziwką ...

To wszystko, powoduje, że PEWNA, może nawet dość znaczna w skali makro, liczba kobiet nieposiadających - słusznie lub niesłusznie - zbyt dobrego mniemania o swojej wartości, postępuje tak, jak to ujął Vilmon.
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
Quake
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 70
Rejestracja: 17 paź 2007, 22:12
Skąd: Koszalin
Płeć:

Postautor: Quake » 22 paź 2007, 21:59

To wszystko, powoduje, że PEWNA, może nawet dość znaczna w skali makro, liczba kobiet nieposiadających - słusznie lub niesłusznie - zbyt dobrego mniemania o swojej wartości, postępuje tak, jak to ujął Vilmon.


Okej, wszystko kapuję jak na razie ;)
No dobrze, a co w takim razie z tymi młodszymi, które na brak powodzenia nie mogą narzekać, a do kompletu mniemanie o sobie nosem im wychodzi?
a dobry koń to i po błocie pójdzie
Awatar użytkownika
eng
Weteran
Weteran
Posty: 1377
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:43
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: eng » 22 paź 2007, 22:00

vilmon1980 pisze:dlaczego dziewczyny zwodzą i kręcą się wokół facetów, którzy nie mają "tego czegoś" czego one by chciały i traktują ich jak przechowalnie mimo (przy tym oszukując i udając że im zależy na poważnym związku), że doskonale wiedzą, iż wymienią danego chłopaka na lepszy model kiedy tylko się trafi takowy?

I to jest własnie najgorsze ... człowiek po paru takich związkach jest wykończony emocjonalnie ... znam to dobrze, jeszcze na koniec zwalenie winy na faceta, pokazanie swej wyższości i prawdziwej oceny - wprost pięknie. <mlotek>
bleeeeeeeeeeeee
Awatar użytkownika
tarantula
Weteran
Weteran
Posty: 978
Rejestracja: 06 cze 2006, 18:50
Skąd: zoo
Płeć:

Postautor: tarantula » 22 paź 2007, 22:03

eng pisze:vilmon1980 napisał/a:
dlaczego dziewczyny zwodzą i kręcą się wokół facetów, którzy nie mają "tego czegoś" czego one by chciały i traktują ich jak przechowalnie mimo (przy tym oszukując i udając że im zależy na poważnym związku), że doskonale wiedzą, iż wymienią danego chłopaka na lepszy model kiedy tylko się trafi takowy?

I to jest własnie najgorsze ... człowiek po paru takich związkach jest wykończony emocjonalnie ... znam to dobrze, jeszcze na koniec zwalenie winy na faceta - wprost pięknie. <mlotek>


Faceci robia tak samo. Nie widze tu wiec podzialu na plec.
"Babcia Weatherwax nigdy się nie gubiła.
Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,
czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko
inne."
Awatar użytkownika
Wujo Macias
Maniak
Maniak
Posty: 750
Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
Skąd: 3miasto
Płeć:

Postautor: Wujo Macias » 22 paź 2007, 22:04

Sir Charles pisze:To wszystko, powoduje, że PEWNA, może nawet dość znaczna w skali makro, liczba kobiet nieposiadających - słusznie lub niesłusznie - zbyt dobrego mniemania o swojej wartości, postępuje tak, jak to ujął Vilmon.

Albo sa po prostu sukami, po co dorabiac ideologie?

Mialem szczescie nigdy na taka nie trafic, ani tez specjalnie wokol siebie takich nie widze.
Wiec daleki jestem od tworzenia teorii i odstawiania gadki zranionego faceta, sorry.
"księżycówka, napisałem Ci priva"
Awatar użytkownika
eng
Weteran
Weteran
Posty: 1377
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:43
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: eng » 22 paź 2007, 22:05

tarantula pisze:Faceci robia tak samo. Nie widze tu wiec podzialu na plec.

Chyba tylko z zemsty na kobiecej populacji ;)
bleeeeeeeeeeeee
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 22 paź 2007, 22:11

Quake pisze:No dobrze, a co w takim razie z tymi młodszymi, które na brak powodzenia nie mogą narzekać, a do kompletu mniemanie o sobie nosem im wychodzi?

To mniemanie i powodzenie wzięły właśnie z takich zachowań, wniosków nie wyciągnęły, a modus operandi im pozostał <diabel>

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 98 gości