Bylem ponad 20 miesiecy z dziewczyna i ona zerwala, nie wiem
Moderator: modTeam
Bylem ponad 20 miesiecy z dziewczyna i ona zerwala, nie wiem
Bylem ponad 20 miesiecy ze swoja dziewczyna. Od pewnego czasu nie ukladalo sie pomiedzy nami, czesto rozmawialismy na ten temat, ale bylismy dalej razem.
Ale od jakis 2 miesiecy pomiedzy nami nie bylo już tak samo jak kiedys, czasem szlismy razem na spacer i zadne z nas sie nie odezwalo tak jakby uczucie pomiedzy nami wygaslo.
Tak wiec od dwoch miesiecy moja dziewczyna mi nie mowila ze mnie nie kocha ani ze teskni bo powiedziala ze boi sie ze to przyzwyczajenie do mnie i ze to uczucie wygaslo i powiedziala ze powie mi to jezeli bedzie pewna i 4 tygodnie temu znowu mi powiedziala ze mnie kocha i ze za mna teskni bardzo. Ucieszylem sie bo myslalem ze znowu bedzie dobrze, ale pomylilem sie bo sie poklocilismy(tzn ja bylem zazdrosny o niego) o niby jej kolege ktorego zna od dawna i do ktorego jak mowila nic nie ma ani on nie ma nic do niej. Na drugi dzien powiedziala ze potrzebuje przerwy, i po tygodniu przerwy powiedziala ze już mnie nie kocha i ze nie bedziemy już razem chyba ze cos sie zmieni w jej uczuciach i psychice bo stwierdzila ze po tym wszystkim co sie wydarzylo miedzy nami i po klotniach ma uraz do mnie.
Minely dwa tygodnie i widzialem ja jak szla za reke z tym kolesiem o ktorego bylem zazdrosny, powiedziala mi ze nie sa razem. A jej kuzyn mi powiedzial ze ona i ten koles nie sa razem i ze po prostu kreca ze soba i niewiadomo co z tego bedzie.
Nie wiem co mam zrobic w takiej sytuacji, czy dalej sie starac czy lepiej probowac zapomniec i pogodzic sie z tym ze już do mnie nigdy nie wroci??
Ja ja nadal kocham i zrobilbym wszystko zeby do mnie wrocila. Niby już sie pogodzilem ze nie wroci do mnie, ale nadal ja kocham i pomimo wszystko chcialbym zeby wrocila.
Chcialbym zeby ktos sie wypowiedzial na ten temat, lub mi cos doradzil.
Z góry dzieki wszystkim, pozdrawiam.
Ale od jakis 2 miesiecy pomiedzy nami nie bylo już tak samo jak kiedys, czasem szlismy razem na spacer i zadne z nas sie nie odezwalo tak jakby uczucie pomiedzy nami wygaslo.
Tak wiec od dwoch miesiecy moja dziewczyna mi nie mowila ze mnie nie kocha ani ze teskni bo powiedziala ze boi sie ze to przyzwyczajenie do mnie i ze to uczucie wygaslo i powiedziala ze powie mi to jezeli bedzie pewna i 4 tygodnie temu znowu mi powiedziala ze mnie kocha i ze za mna teskni bardzo. Ucieszylem sie bo myslalem ze znowu bedzie dobrze, ale pomylilem sie bo sie poklocilismy(tzn ja bylem zazdrosny o niego) o niby jej kolege ktorego zna od dawna i do ktorego jak mowila nic nie ma ani on nie ma nic do niej. Na drugi dzien powiedziala ze potrzebuje przerwy, i po tygodniu przerwy powiedziala ze już mnie nie kocha i ze nie bedziemy już razem chyba ze cos sie zmieni w jej uczuciach i psychice bo stwierdzila ze po tym wszystkim co sie wydarzylo miedzy nami i po klotniach ma uraz do mnie.
Minely dwa tygodnie i widzialem ja jak szla za reke z tym kolesiem o ktorego bylem zazdrosny, powiedziala mi ze nie sa razem. A jej kuzyn mi powiedzial ze ona i ten koles nie sa razem i ze po prostu kreca ze soba i niewiadomo co z tego bedzie.
Nie wiem co mam zrobic w takiej sytuacji, czy dalej sie starac czy lepiej probowac zapomniec i pogodzic sie z tym ze już do mnie nigdy nie wroci??
Ja ja nadal kocham i zrobilbym wszystko zeby do mnie wrocila. Niby już sie pogodzilem ze nie wroci do mnie, ale nadal ja kocham i pomimo wszystko chcialbym zeby wrocila.
Chcialbym zeby ktos sie wypowiedzial na ten temat, lub mi cos doradzil.
Z góry dzieki wszystkim, pozdrawiam.
Ja widzę to tak: dziewczyna jest niedojrzała i cholernie niezdecydowana, a do tego wszystkiego liczy się z wszystkim, tylko nie z Twoimi uczuciami. Zostawiała sobie furtkę u Ciebie, gdyby nie udało się z innym- jak cos nie wyjdzie wróci do Ciebie z płaczem, bo wie, że będziesz na nią czekał. Ale czy jest na co czekać? Piszesz, że pomimo wszystko chcesz aby do Ciebie wróciła, ale na prawdę nie masz granicy? A honor, a godność? Przecież ona sie Tobą bawi.
Bądź mężczyzną, nie daj sobą pomiatać. Niech zrozumiem, że nie bedziesz wiecznie czekła, aż ona dorośnie.
Bądź mężczyzną, nie daj sobą pomiatać. Niech zrozumiem, że nie bedziesz wiecznie czekła, aż ona dorośnie.
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
noname99 pisze:4 tygodnie temu znowu mi powiedziala ze mnie kocha i ze za mna teskni bardzo. Ucieszylem sie bo myslalem ze znowu bedzie dobrze (...) Na drugi dzien powiedziala ze potrzebuje przerwy, i po tygodniu przerwy powiedziala ze już mnie nie kocha i ze nie bedziemy już razem chyba ze cos sie zmieni w jej uczuciach i psychice bo stwierdzila ze po tym wszystkim co sie wydarzylo miedzy nami i po klotniach ma uraz do mnie.
dziś mówi, że kocha, a tydzień później już Cie nie kocha i w ogóle...
noname99 pisze:Minely dwa tygodnie i widzialem ja jak szla za reke z tym kolesiem
ahaaa...czyli ona sobie w ten sposób układa psychikę w stosunku do Ciebie? ciekawe...
noname99 pisze:i po klotniach ma uraz do mnie.
a Ty nie masz? i o co były te kłótnie jeśli można wiedzieć?
noname99 pisze:(tzn ja bylem zazdrosny o niego) o niby jej kolege ktorego zna od dawna i do ktorego jak mowila nic nie ma ani on nie ma nic do niej.
a miałeś podstawy by być zazdrosnym? czy tylko ot tak?
wiesz, ja myślę, że powinieneś dać sobie spokój...jest tyle fajnych kobiet na świecie i nie ma co się zabijać dla takiej co się Tobą bawi i w ogóle sama nie wie czego chce
głowa do góry!! a te 20 miesięcy to nie tak dużo jeszcze...
czyżby było to powiązane z tym jej "kolegą"...noname99 pisze:Ale od jakis 2 miesiecy pomiedzy nami nie bylo już tak samo jak kiedys
tak Ci mówi, a po pewnym czasie::noname99 pisze:do ktorego jak mowila nic nie ma ani on nie ma nic do niej.
noname99 pisze:widzialem ja jak szla za reke z tym kolesiem o ktorego bylem zazdrosny
.
.
NO PROSZĘ CIĘ!
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Fuck everything that you stand for!...
Kłotnie
Klotnie bylo o to z jej strony ze ona twierdzila ze jej nie doceniam ze jej koledzy jej wiecej komplementow mowia niz ja. A z mojej strony o to ze miala dla mnie malo czasu, zawsze starczalo jej czasu dla kolegow i kolezanek a brakowalo go dla mnie.
Moze po prostu sie mna znudzila i dlatego mnie zostawila, albo po prostu nie byla gotowa na taki trwaly zwiazek jaki ja już chcialem..
Moze po prostu sie mna znudzila i dlatego mnie zostawila, albo po prostu nie byla gotowa na taki trwaly zwiazek jaki ja już chcialem..
noname99 pisze:Chcialbym zeby ktos sie wypowiedzial na ten temat, lub mi cos doradzil.
Z góry dzieki wszystkim, pozdrawiam.
Nołnejmie z Lola! Mam nieodpate wrażenie, że nie o to Ci chodzi.
Każdy przypadek jest bliźniaczo podobny, jakby schemat, a Ty nie doczytałeś tych bliźniaczych wątków. Możliwe, że Twój jest wyjątkowy, ale na razie nic o tym nie napisałeś.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
noname99 pisze:ona twierdzila ze jej nie doceniam ze jej koledzy jej wiecej komplementow mowia niz ja
chyba od dawna to w sobie tłumiła jak dopiero teraz Ci o tym powiedziała
noname99 pisze:Bylem ponad 20 miesiecy ze swoja dziewczyna
i ona po 20 miesiacach raz kocha a raz nie??niedojrzała kobitka
]noname99 pisze:widzialem ja jak szla za reke z tym kolesiem o ktorego bylem zazdrosny
no jednak słusznie byłeś zazdrosny skoro po tak długim i poważnym związku ona w dwa tygodnie se juz chlopaka znalazla(bo ja z kolegami za ręke nie chodze)
ona wie ze ty na nia czekasz a niepowinienes,zranila cie a wrecz bawila sie toba.Rozumiem ze ja nadal bardzo kochasz i jestes w stanie wybaczyc wszystko ale pamietaj ona musi sie nauczyc ze to nie jest tak ze kazdy bedzie zawsze na nia czekal,niech sobie nie mysli ze moze robic co jej sie podoba,wroci do ciebie pojdzie na jakas impreze a koles zaciagnie ja do lozka a ona pomysli eetam przeciez on mi wybaczy....!daj se chlpoie spokoj,pocierpisz troche ze zlamanym sercem ale czas leczy rany.
Być może dla świata jesteś tylko człowiekiem, ale dla niektórych ludzi jesteś całym światem
papewa pisze:ona w dwa tygodnie se juz chlopaka znalazla(bo ja z kolegami za ręke nie chodze)
zaraz to jest jej nowy chłopak bo ty za reke nie chodzisz z kolegami
a moze ona chodzi, moze chodzi z kazdym kolega
Chcialbym zeby ktos sie wypowiedzial na ten temat, lub mi cos doradzil.
powtórze za Mysiorkiem, schemat, kolejny schemat pokazałes. Poczytaj inne watki. Nic innego ci nikt tu nie poradzi, bo niby co
ale dobra napisz.
Masz sie otrzepac podniesc i isc dalej, zycie trwa dalej. było minęło, pobolec musi. Wazne bys sie czegos teraz nauczył i błedów nie popełniał, bo pewnie ty ich wiel popełniłes. a ona, ona to przeszłosc, niech sie prowadzi jak chce i z kim chce
Dzindzer pisze:zaraz to jest jej nowy chłopak bo ty za reke nie chodzisz z kolegami
a moze ona chodzi, moze chodzi z kazdym kolega
chłopak by wtedy o tym nie pisał bo gdyby tak z kazdym kumplem jej bylo to oni od dawna by razem nie byli i on by tu o zazdrosci nie pisal.


Być może dla świata jesteś tylko człowiekiem, ale dla niektórych ludzi jesteś całym światem
- Kotek_Szarobury
- Bywalec
- Posty: 46
- Rejestracja: 29 gru 2006, 20:48
- Skąd: Kielce
- Płeć:
Moja wielce nieobiektywna spekulacja: Miała jego na oku, przestało być dobrze właśnie z tego powodu. Odeszła żeby wszystko przemyśleć i doszła do wniosku że nie odpowiada jej wasz związek. Albo inaczej. Przeżywa kryzys, jak to każdy, nie wie co dalej. Czy możesz pomóc? Jeśli przypadek jest pierwszy - przykro mi ale nie sądzę. Jeśli drugi - jak najbardziej. Próbować zapomnieć? Hmm zapomnieć się nie da, tylko czas rany opatruje. Ale póki co sprawa jest świeża, nie warto szybko podejmować decyzji typu zapomnieć, może wszystko się unormuje. Życzę ci tego. Czy jest niedojrzała jak poprzednicy mówili. Tego nie powiem. Dala sobie czas na przemyślenie sprawy, zdecydowala.
Ostatnio zmieniony 03 wrz 2007, 17:29 przez Kotek_Szarobury, łącznie zmieniany 1 raz.
Don`t worry, be happy
noname99 pisze:Klotnie bylo o to z jej strony ze ona twierdzila ze jej nie doceniam ze jej koledzy jej wiecej komplementow mowia niz ja. A z mojej strony o to ze miala dla mnie malo czasu, zawsze starczalo jej czasu dla kolegow i kolezanek a brakowalo go dla mnie.
Moze po prostu sie mna znudzila i dlatego mnie zostawila, albo po prostu nie byla gotowa na taki trwaly zwiazek jaki ja już chcialem..
Widać jak na dłoni, że ona nie jest dla Ciebie. I dobrze. Nie bądź głupi. Szukaj szczęścia, a nie permanentnych problemów.
noname99 pisze:ona twierdzila ze jej nie doceniam ze jej koledzy jej wiecej komplementow mowia niz ja
powiem tylko tyle: to niech idzie do swoich kolegów
co ona chciała byś Ty jej co słówko słodził? komplement jest wtedy, że tak powiem prawdziwy i z uczucia gdy się go mówi od serca, a nie bo tak...
noname99 pisze:A z mojej strony o to ze miala dla mnie malo czasu, zawsze starczalo jej czasu dla kolegow i kolezanek a brakowalo go dla mnie.
widocznie lepiej jej z nimi niż z Tobą...
jak dla mnie to DOBRZE DLA CIEBIE, że się rozstaliście...rozumiem, że pustka i dziura i w ogóle wszystko teraz jest do dupy, ale przeczytaj dokładnie linijka po linijce to CO SAM NAPISAŁEŚ i wczytaj się w to wszystko to zrozumiesz, że teraz będzie lepiej...
pozdrawiam serdecznie
Mati
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Fuck everything that you stand for!...
- joj_sport87
- Maniak
- Posty: 514
- Rejestracja: 03 sie 2006, 23:30
- Skąd: Zamość
- Płeć:
trudno Ci bedzie, ale zastanow sie czy warto meczyc sie na przyszlosc z taka kobieta(?), ktora po paru dniach idzie juz do innego, tym bardziej po tak dlugim czasie waszego zwiazku ? ja bym taka chetnie w dupe kopnal, tylko niestety to pewnie byc nic nie dalo, bo nie zmadrzeje tak nagle...
mysl logicznie, a nie sercem...
mysl logicznie, a nie sercem...
PinkDevil pisze:po co sobie zycie utrudniac i walczyc o nia...
Bo ją kocha. A jak się kocha to się walczy.
Niemniej podzielam zdanie innych. Przestań myśleć sercem, a na zimno, na trzeźwo pomyśl mózgiem. Przemyśl wszystko bardzo dokładnie, ale na spokojnie. Czyli wyrwij się gdzieś, gdzie nie będziesz mógł o niej myśleć, odejdź od ludzi i wtedy jak już poczujesz się gotowy - przemyśl sprawę.
I tak, to będzie bardzo trudne, ale wykonalne.
noname99 pisze:Bylem ponad 20 miesiecy ze swoja dziewczyna. Od pewnego czasu nie ukladalo sie pomiedzy nami, czesto rozmawialismy na ten temat, ale bylismy dalej razem.
Ale od jakis 2 miesiecy pomiedzy nami nie bylo już tak samo jak kiedys, czasem szlismy razem na spacer i zadne z nas sie nie odezwalo tak jakby uczucie pomiedzy nami wygaslo.
Tak wiec od dwoch miesiecy moja dziewczyna mi nie mowila ze mnie nie kocha ani ze teskni bo powiedziala ze boi sie ze to przyzwyczajenie do mnie i ze to uczucie wygaslo i powiedziala ze powie mi to jezeli bedzie pewna i 4 tygodnie temu znowu mi powiedziala ze mnie kocha i ze za mna teskni bardzo. Ucieszylem sie bo myslalem ze znowu bedzie dobrze, ale pomylilem sie bo sie poklocilismy(tzn ja bylem zazdrosny o niego) o niby jej kolege ktorego zna od dawna i do ktorego jak mowila nic nie ma ani on nie ma nic do niej. Na drugi dzien powiedziala ze potrzebuje przerwy, i po tygodniu przerwy powiedziala ze już mnie nie kocha i ze nie bedziemy już razem chyba ze cos sie zmieni w jej uczuciach i psychice bo stwierdzila ze po tym wszystkim co sie wydarzylo miedzy nami i po klotniach ma uraz do mnie.
Minely dwa tygodnie i widzialem ja jak szla za reke z tym kolesiem o ktorego bylem zazdrosny, powiedziala mi ze nie sa razem. A jej kuzyn mi powiedzial ze ona i ten koles nie sa razem i ze po prostu kreca ze soba i niewiadomo co z tego bedzie.
Nie wiem co mam zrobic w takiej sytuacji, czy dalej sie starac czy lepiej probowac zapomniec i pogodzic sie z tym ze już do mnie nigdy nie wroci??
Ja ja nadal kocham i zrobilbym wszystko zeby do mnie wrocila. Niby już sie pogodzilem ze nie wroci do mnie, ale nadal ja kocham i pomimo wszystko chcialbym zeby wrocila.
Chcialbym zeby ktos sie wypowiedzial na ten temat, lub mi cos doradzil.
Z góry dzieki wszystkim, pozdrawiam.
Przyjacielu, wejdz w moj profil, wejdz w "Znajdz wszystkie posty", i wejdz na pierwsza strone. Jest temat "Potrzebuje pomocy" mojego autorstwa. Problem identyczny jak moj kiedys. Przeczytaj moj temat, mysle, ze da Ci wiele do myslenia.
Hej,chciałabym Ci pwoedzieć ze sadzę że ona jest niedojrzała dziewczyna i przedewszystkim niezdecydowana ponieważ kręci wszystkich dookolaa najbardziej Ciebie,wykorzystuje Twoje uczucie a jak jej nie wyjdzie z tym drugim powie że Ci kocha.Moje zdanie jest takie lepiej pocierpiec i zapomnieć bo pózniej znowu pozna kogos i powie ze chce przerwy a juz nigdy nie będzie między wami tak samo,dlatego lepiej pomysl nad tym czy nadal chciałbyś być z dziwczyną która zmienia zdanie z tygodnia na tydzień,uczucia to coś powazniejszego nie ma tak ze raz kocha a zaraz nie i zonwu kocha,dlatego pomyśl nad tym,pozdrawiam
- joj_sport87
- Maniak
- Posty: 514
- Rejestracja: 03 sie 2006, 23:30
- Skąd: Zamość
- Płeć:
noname99 pisze:ze jej nie doceniam ze jej koledzy jej wiecej komplementow mowia niz ja
Boze... zlituj sie...

noname99 pisze:Minely dwa tygodnie i widzialem ja jak szla za reke z tym kolesiem o ktorego bylem zazdrosny, powiedziala mi ze nie sa razem
ale jak widac chca...
noname99 pisze:Nie wiem co mam zrobic w takiej sytuacji, czy dalej sie starac czy lepiej probowac zapomniec i pogodzic sie z tym ze już do mnie nigdy nie wroci
na Twoim miejscu cieszylbym sie, ze wyszlo to teraz, a nie w dalekiej przyszlosci, bo wtedy byloby jeszcze gorzej, a ona bylaby dla mnie pogardą za takie uczynki...
- Vito Corleone
- Bywalec
- Posty: 33
- Rejestracja: 14 sty 2007, 21:39
- Skąd: NY/Corleone
- Płeć:
Daj sobie z nia spokoj! Jak chadza z innym to mnie to by od razu wyleczylo. Co robic? Jak to kiedys powiedzial moj znajomy: "dziewczyna mnie rzucila, potrzebuje kumpli, dziwek i alkoholu". Mnie mies temu zostawila narzeczona, spotykalimsy sie od 3,5 roku, nikogo nie ma, chce byc teraz sama, stwierdzila ze im dluzej mnie znala to dopatrywala sie wiecej negatywnych rzeczy i zachowan we mnie, a ja rowniez ja kocham i co mi poradzisz???
I'm gonna make him an offer he can't refuse.
to i ja cos dodam od siebie. Bylem i w takiej sytuacji jak Ty i powiem Ci ze powinieneś zapomnieć bo to nie ma sensu, nawet jesli wrócicie do siebie to i tak nie będzie kolorowo, może Ty będziesz chcial wszystko naprawic ale ona moze nie chciec. Powiem Ci tak, spotymkam sie z dziewczyną juz prawie 10 miesiecy z tego chyba z 6 bylismy razem (sporo przerw bylo) wracalismy do siebie i zawsze bylo na nic. Teraz sie z nia spotykam robimy rozne rzeczy ale wiem ze jak znow wrocimy do siebo to bedzie kiepsko i kolejne klotnie i nieporozumienia. Zastanow sie czy naprawde chcesz wrocic do kogos kto po rozstaniu z Toba chodzi sobie za reke z innym pomimo ze Ci wciska kity ze z nim nie jest. Trudna decyzja.
"Milośc to nie jest kontrakt który zrywasz gdy dzień masz gorszy"
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 148 gości