Spotkalismy sie 8 lat temu, w liceum. Lubilismy sie, pare razy nawet poszlismy na cos w rodzaju "randki". Od kogos uslyszalem, ze jej sie podobam. No i stalo sie. Zakochalem sie w niej po uszy. Jednakze na odwage, zeby jej to powedziec, zdobylem sie dopiero pod koniec 4 klasy. Niestety, odpowiedz brzmiala cos w rodzaju "jestesmy przyjaciolmi...", w kazdym razie niestety ona nie odwzajemniala mojego uczucia. Poniewaz bardzo ja kochalem i przebywanie w jej towarzystwie bez szans na wzajemnosc sprawialo mi ogromny bol, postanowilem zerwac kontakt. Akurat nie bylo to trudne - szkola sie skonczyla i juz sie nie widzielismy. Moje uczucie troche "przycichlo" (co nie znaczy absolutnie, ze przestalem ja kochac) no i przez nastepne pare lat zylo mi sie w miare ok. Poszedlem do pracy, bylem z niej zadowolony i tak sobie latka lecialy. Az tu nagle na gg odezwala sie ona. Pogadalismy troche i spotkalismy sie na spacerze. Cale to uczucie do
mnie wrocilo. Niestety, ona nadal chciala sie spotkac na stopie przyjacielskiej i myslala, ze mi przeszlo. Otoz nie przeszlo, bo to nie byla taka tam sobie milostka. Minelo tyle lat, a wystarczy ze tylko zobacze jej zdjecie albo sobie o niej pomysle a znow czuje sie jak wtedy, 8 lat temu. Spotykalem sie z paroma kobietami przez ten czas, do jednej nawet cos czulem. Ale po prostu z tamtym uczuciem _NIC_ nie moze sie rownac. Minelo tyle lat
a ja ciagle ja kocham jak glupi. Nie mam zupelnie pojecia co robic bo lata mijaja a we mnie to jedno sie nie zmienia. Przez ten czas we mnie sporo sie zmienilo: stalem sie bardziej wygadany i pewny siebie. I przystojniejszy tez

Niestety nie mam zupelnie pojecia co robic

Probowalem zerwac kontakt, ale to nic nie pomaga

Caly czas o niej
myslalem przez te wszystkie lata, mimo ze jej nie widywalem. Ona nikogo nie ma, ale jak w koncu znajdzie sobie faceta, zacznie o nim opowiadac to sie chyba zalamie
Jestem w kropce

Ona teraz wrecz sie mnie boi i podchodzi jak do jeza - nie chce sie ze mna spotkac sam na sam, zebym "sobie czegos nie pomyslal". Ale zrywac kontaktu tez nie chciala bo wierzy ze mozliwa jest "tylko przyjazn".
Drogie Bravo, co robic?
