Niepewnosc
Moderator: modTeam
Niepewnosc
Rzadko zaglagam na to forum ale teraz chyba potrzebuje pomocy by moc okreslic swoje wlasne polozenie... ja sie zupenie gubie i nie wiem co mam o tym myslec i jak reagowac....
Wlasnie upywa rok jak jestem ze swoim chlopakiem... Przez ostatni miesiac przebywalam za granica i gdy wrocilam mialam bardzo niemily dla mnie weekend... moj chlopak przywital sie ze mna sucho, wieczor poszlismy na spacer i powiedzial mi ze zastanawia sie nad sensem bycia ze soba... nie powiedzial ze ze mna zrywa ale ja to odebralam wlasnie w ten spososb....Gdy wrocilismy do domku nie wytrzymalam i sie rozplakalam... wtedy przytulil mnie i powiedzial ze mnie kocha i rowniez jest mu ciezko... ze jestem naprawde wspaniala dziewczyna....bylo kiziu miziu, pobudzanie i przyszedl kolejny dzien....pojechalam do domku, nie widzialam go pol dnia i gdy wrocilam byl dla mnie czuly do momentu kochania sie i po tym jakos czar prysna....plakalam cala noc i nie moglam sobie wyobrazic zycia bez niego i nadal tak jest .... w sobote pol dnia byl dla mnie suchy... trzymal mnie za raczke i rozmawialismy dlaczgoe ma swoje watpliwosci... stwierdzil ze zaczyna zauwazac roznice wieku i zaczyna mu to przeszkadzac....Szkoda ze dopiero po roku czasu....kontynuujac to popoludniu znowu bylo dobrze...kochalismy sie oralnie.... nastepnego dnia musialam wyjechac... dal mi swojego misia i powiedzial ze bedzie mi dotrzymywal towarzystwa jak jego przy mnie nie bedzie.... powiedzial mi do uszka 2 razy ze mnie kocha i bedzie dobrze.....Teraz juz zupelnie niczego nie rouzmiem... bo raz mowi mi ze mnie kocha a raz kompletnie nie i traktuje mnie dziwacznie.... boli mnie to bo dopiero we wrzensiu da mi odpowiec co dalej z nami.... Co myslicie na ten temat ? kocha mnie i bedzie ze mna , czy moze kocha mnie ale tak czy siak rzuci? jak ja mam to w ogóle rozumiec... poradzcie mi troszke.....
Wlasnie upywa rok jak jestem ze swoim chlopakiem... Przez ostatni miesiac przebywalam za granica i gdy wrocilam mialam bardzo niemily dla mnie weekend... moj chlopak przywital sie ze mna sucho, wieczor poszlismy na spacer i powiedzial mi ze zastanawia sie nad sensem bycia ze soba... nie powiedzial ze ze mna zrywa ale ja to odebralam wlasnie w ten spososb....Gdy wrocilismy do domku nie wytrzymalam i sie rozplakalam... wtedy przytulil mnie i powiedzial ze mnie kocha i rowniez jest mu ciezko... ze jestem naprawde wspaniala dziewczyna....bylo kiziu miziu, pobudzanie i przyszedl kolejny dzien....pojechalam do domku, nie widzialam go pol dnia i gdy wrocilam byl dla mnie czuly do momentu kochania sie i po tym jakos czar prysna....plakalam cala noc i nie moglam sobie wyobrazic zycia bez niego i nadal tak jest .... w sobote pol dnia byl dla mnie suchy... trzymal mnie za raczke i rozmawialismy dlaczgoe ma swoje watpliwosci... stwierdzil ze zaczyna zauwazac roznice wieku i zaczyna mu to przeszkadzac....Szkoda ze dopiero po roku czasu....kontynuujac to popoludniu znowu bylo dobrze...kochalismy sie oralnie.... nastepnego dnia musialam wyjechac... dal mi swojego misia i powiedzial ze bedzie mi dotrzymywal towarzystwa jak jego przy mnie nie bedzie.... powiedzial mi do uszka 2 razy ze mnie kocha i bedzie dobrze.....Teraz juz zupelnie niczego nie rouzmiem... bo raz mowi mi ze mnie kocha a raz kompletnie nie i traktuje mnie dziwacznie.... boli mnie to bo dopiero we wrzensiu da mi odpowiec co dalej z nami.... Co myslicie na ten temat ? kocha mnie i bedzie ze mna , czy moze kocha mnie ale tak czy siak rzuci? jak ja mam to w ogóle rozumiec... poradzcie mi troszke.....
Miłość jest najbardziej dzwieczna ze wszystkich harmonii:)
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
-
- Pasjonat
- Posty: 187
- Rejestracja: 19 lis 2006, 11:05
- Skąd: skatowni
- Płeć:
Jako facet odpowiem ci:
Gościu się Tobą po prostu znudził, co daje się odczuć po tym "suchym" traktowaniu. Miły jest tylko dlatego, żeby mógł od czasu do czasu sobie "zamoczyć".
Ja to tak widzę, gdyż sam miałem podobnie (chociaż bez tego "kocham cię na uszko" ;P )
Po prostu było fajnie, ale teraz adios amigo.
Mówię poważnie. Nie sądze, żebyście byli razem, we wrześniu. Wspomnisz moje słowa.
Powodzenia z nowym chłopakiem życzę.
Gościu się Tobą po prostu znudził, co daje się odczuć po tym "suchym" traktowaniu. Miły jest tylko dlatego, żeby mógł od czasu do czasu sobie "zamoczyć".
Ja to tak widzę, gdyż sam miałem podobnie (chociaż bez tego "kocham cię na uszko" ;P )
Po prostu było fajnie, ale teraz adios amigo.
Mówię poważnie. Nie sądze, żebyście byli razem, we wrześniu. Wspomnisz moje słowa.
Powodzenia z nowym chłopakiem życzę.
Kiziu mizu to sa pieszczoty, on jest 4 lata starszy ode mnie.... Zaraz po maturze wyjechalam by moc cos zarobic na studia... a on zreszta tez ma wyjechac ale dopiero 12 lipca dlatego tez nie bedziemy miec ze soba zadnego kontaktu.... Decyzje sam podjal ze powie mi we wrzesniu... niby musi wszytsko przemyslec....
Miłość jest najbardziej dzwieczna ze wszystkich harmonii:)
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
-
- Pasjonat
- Posty: 187
- Rejestracja: 19 lis 2006, 11:05
- Skąd: skatowni
- Płeć:
soulvibrates pisze:i czemu odpowiedz dostaniesz dopiero we wrzesniu ? A teraz to co ? Jakis chyba niezdecydowany ten Twoj chlopak
chyba troszke niezdecydowany... zreszta teraz mu napisalam maila takiego ze igra z moimi uczuciami i ze to wcale nie jest przyjemne... nie wiem czy dobrze zorbilam... moj brat mi polecil zebym sie w ogóle do niego nie odzywala i nie mowila mu ze go kocham ... ze czas cierpliwosci zostanie wynagrodzony... ale tak jak juz wczesnij ktos napisal sama chyab sie juz nie ludze i przyczajam do mysli ze mnie rzuci... tylko ze dlaczgoe robi mi takie dziwacznosci... wkoncu nie da sie tak... zreszta samo czekanie podnosi mi cisnienie i nie moge ..... Bardzo mi na nim zalezy.... Przed wyjazdem jak mi to powiedzial napisalam mu krotki liscik zeby zastanowil sie nad swoim zachowaniem ze milosc przechodzi rozne swoje fochy ale trzeba je przezwyciezyc i nie mozna sie poddawac na byle jakiej skale.... podziekowalam za wszytsko przeprosilam i poprosilam o wiecej .....
[ Dodano: 2007-07-05, 00:07 ]
moon pisze:aniołek88, a nie przyslzo Ci do glowy, ze znalazl sobie kogos innego?
Ja bym zobaczyla jak sie zachowuje bez sexu. Bo po tym co napisalas to niestety tez mam wrazenie, ze:
oczywiscie ze przyszlo mi do glowy jak tylko zobaczylam w jego komorce zdjecie innej dziewczyny i nawet nigdy mi o niej nie mowil... zapytalam kto to i mi powiedzial ze niby sobie zdjecia nie dala zrobic na jego brata weselu.... A zapytalam sie go po tym sexie czy chociaz troszke to bylo z milosci to powiedzial nie wiem... nastomiast nastepnego dnia gdy sie znowu bawilismy zapytalam sie go wczesniej czy cos do mnie czuje powiedzial ze tak i ze nie bedzie tego zalowac.... nie kochalismy sie wtedy bo zaraz po tym suchym sexie dzien wczesniej wyrzucil prezerwatywy mowiac ze mial wyrzuty sumienia...
[ Dodano: 2007-07-05, 00:08 ]
soulvibrates pisze:to nie mial wystarczajaco duzo czasu przez ten miesiac kiedy Cie nie bylo?Cos mi sie wydaje ze Lies ma racje
sama sie nad tym zastanawialam ale stwierdzil ze to za malo czasu.... dzis rozmawial ze mna zaledwie na gg 30 min a w ciagu dnia nie puscil ani jednego sygnalka.... wykrecil sie ze musi cos zjesc i odpoczac bo siedzial caly dzien na kompie....
Miłość jest najbardziej dzwieczna ze wszystkich harmonii:)
aniołek88 pisze: A zapytalam sie go po tym sexie czy chociaz troszke to bylo z milosci to powiedzial nie wiem...
aniołek88 pisze:nie kochalismy sie wtedy bo zaraz po tym suchym sexie dzien wczesniej wyrzucil prezerwatywy mowiac ze mial wyrzuty sumienia...
No to juz jeden argument na to zeby go zostawic. A jest tego wiecej. Szanuj siebie i swoje uczucia i sama to przerwij, jesli on tego nie umie
aniołek88 pisze:moj brat mi polecil zebym sie w ogóle do niego nie odzywala i nie mowila mu ze go kocham ... ze czas cierpliwosci zostanie wynagrodzony...
Haha!
Wiesz czym zostanie wynagrodzony za takie zachowanie? Pretekstem, by to na ciebie zwalić winę za zniszczenie związku. Chyba, że nie jest aż tak głupi.
Śmieszy mnie ta cała sytuacja, bo jest typowa, a próbujesz szukać w innym miejscu, niż powinnaś.
facet nie weźmie jeśli kobieta nie da, smutna prawda.
próbujesz sobie kupić jego uczucie, uwagę za seks, pieszczoty? sprzedajesz się naprawdę tanio. tak to wygląda. ja mając najmniejszy cień wątpliwości odcięłabym moczenie pędzla jak to tu ktoś malowniczo opisał. a on korzysta. gdybym usłyszała że robi zdjęcie jakiejś pannie na weselu brata i jeszcze je trzyma to chyba umarłabym. ze śmiechu
inna sprawa że nie dotykam się do jego telefonu i nawet gdyby miał tam tabun panienek to jego sprawa, szanuję jego prywatność, nie będę mu grzebać.
z drugiej strony jak czytam 'nie puścił mi sygnałka przez cały dzień' plus rozkładanie nóg na życzenie to zastanawiam się jaki to był związek. wydajesz się być bardzo niezdecydowana i dziecinna. sygnałki mogą sobie puszczać dzieci w gimnazjum i rozpaczać że ktoś nie odpuszcza.
dwa słowa - SZANUJ SIĘ.
no, trzy - jeszcze DOROŚNIJ.'
i pisz normalnie a nie zdrobnienie co drugie słowo, bo ma się wrażenie jakbyś nie miała 19 lat tylko 14.
próbujesz sobie kupić jego uczucie, uwagę za seks, pieszczoty? sprzedajesz się naprawdę tanio. tak to wygląda. ja mając najmniejszy cień wątpliwości odcięłabym moczenie pędzla jak to tu ktoś malowniczo opisał. a on korzysta. gdybym usłyszała że robi zdjęcie jakiejś pannie na weselu brata i jeszcze je trzyma to chyba umarłabym. ze śmiechu

z drugiej strony jak czytam 'nie puścił mi sygnałka przez cały dzień' plus rozkładanie nóg na życzenie to zastanawiam się jaki to był związek. wydajesz się być bardzo niezdecydowana i dziecinna. sygnałki mogą sobie puszczać dzieci w gimnazjum i rozpaczać że ktoś nie odpuszcza.
A zapytalam sie go po tym sexie czy chociaz troszke to bylo z milosci to powiedzial nie wiem...
dwa słowa - SZANUJ SIĘ.

no, trzy - jeszcze DOROŚNIJ.'
i pisz normalnie a nie zdrobnienie co drugie słowo, bo ma się wrażenie jakbyś nie miała 19 lat tylko 14.
Tongue is dumb from all the drugs
Thank God! I Can't react!
Thank God! I Can't react!
Zachowanie dziecinne jak i z jednej strony tak i z drugiej. Mam wrażenie jak bym czytała pare która ma po 15 lat. Dziewczyno i ty jeszcze w tym związku siedzisz
? Ja ci dobrze radze uciekaj i nie wracaj. Olej go to moja rada. Naprawdę dziewczyno szanuj się i nie pozwól mu na takie bajerowanie sobą. Zgadzam się on jest miły tylko wtedy kiedy chce sobie zamoczyć. Ja rzuciłam chłopa po takim tekście jak do mnie walnął „ chcesz mnie na noc „ To ja od razu zrozumiałam o co kolesiowi biega.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Ok. Jestes naiwna i infantylna. Ten zwiazek i tak nie przetrwa. A on to wykorzystuje.
Jestes zbyt ulegla, nie szanujesz sie. Wcale.
Nie pitol się z nim. Nie czekaj do zadnego wrzesnia. Nie ciagnij tej farsy dluzej, bo to zaden zwiazek i zadna milosc. Niech powie Ci jak jest tu i teraz. Nie przepraszaj. I nie pros sie o uwage. Wyjasnijcie sobie juz teraz czy chce z Toba dalej byc czy nie. Niech teraz sie okresli. Jak kocha to z miejsca jest gotow Ci to powiedziec. Jak sie zastanawia - na 100% nie kocha.
Jestes zbyt ulegla, nie szanujesz sie. Wcale.
Nie pitol się z nim. Nie czekaj do zadnego wrzesnia. Nie ciagnij tej farsy dluzej, bo to zaden zwiazek i zadna milosc. Niech powie Ci jak jest tu i teraz. Nie przepraszaj. I nie pros sie o uwage. Wyjasnijcie sobie juz teraz czy chce z Toba dalej byc czy nie. Niech teraz sie okresli. Jak kocha to z miejsca jest gotow Ci to powiedziec. Jak sie zastanawia - na 100% nie kocha.
Dokładnie, przecież tak gdzie jest prawdziwe uczucie nie ma wątpliwości...moon pisze:ak kocha to z miejsca jest gotow Ci to powiedziec. Jak sie zastanawia - na 100% nie kocha.
a tekst:
położył mnie na łopatki. Jakby mi tak dziewczyna powiedziała -podziękowałbym za miłe chwile, ubrałbym się i na odchodnym zapytał czy jak będę miał chcice to mogę wpaść...A zapytalam sie go po tym sexie czy chociaz troszke to bylo z milosci to powiedzial nie wiem...
I Ty się dziewczyno zastanawiasz?? - posłuchaj ludzi którzy to obserwują z boku, bo Ty trzeźwo raczej nie myślisz teraz.
Wakacje przed Tobą, szansa na nowe znajomości, a ten "związek" będzie Cię tylko ograniczał, on i tak sobie coś znajdzie gdzieś tam gdzie pojedzie
Ludzie mnie czasami zaskakują jacy są naiwni...szczególnie dziewczyny. Potem jest tylko płacz i lament...bo mnie wykorzystał...MYŚLCIE PRZED
Troszke jestem dziecinna... szanuje siebie....i poporstu myslalam ze to cos zmieni... zastnawialam sie nad tym czy sama nie zerwac i nie ciagnac tego.... nawte wyznaczylam mu nowy termin pomimio odleglosci... Zreszta on nie jest typowym facetem....Choc teraz czasem mozna w nim zauwazyc cos nie tak... dzieki za rady.... wiele dalo mi to do myslenia.... przyczajam sie do mysli ze mnie nie chce...
Miłość jest najbardziej dzwieczna ze wszystkich harmonii:)
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
yy...nie. Sęk w tym, że nie. Co o tym świdczy? To:aniołek88 pisze:szanuje siebie...
aniołek88 pisze:odziekowalam za wszytsko przeprosilam i poprosilam o wiecej .....
Tak np. A poza tym robienie tego co on chce - mamna mysli sex. Tak go nigdy nie zatrzymasz przy sobie.aniołek88 pisze:zapytalam sie go po tym sexie czy chociaz troszke to bylo z milosci to powiedzial nie wiem...
a co - chcesz czekać aż on to zrobi, aż mu się znudzisz w kontekście seksualnym (bo jako osoba już mu się znudziłaś-wnioskuje po Twoim opisie), nie ma na co czekać, a jeśli mu zależy na Tobie jako na osobie to wlasnie wtedy poczuje ze zaczęło mu Ciebie brakować(tylko nie po tygodniu bo to będzie raczej świadczyć że ma chcice...)aniołek88 pisze:zastnawialam sie nad tym czy sama nie zerwac
chce ale nie tak jak Ty jego...aniołek88 pisze:przyczajam sie do mysli ze mnie nie chce...
że niby termin na co??aniołek88 pisze:wyznaczylam mu nowy termin
Tak czytam tego topica i się zastanawiam czy to czasem nie prowokacja. Czy dziewczyny mogą być naprawdę aż tak ..........e , czy ktoś sobie robi jaja i załozył taki topic.
Chyba nie wiesz co oznacza w takim razie pojęcie "szanować się" u kobiety.
To prawda, jest wyj.ątkowym s............
Facet sobie używa w najlepsze a ona jest niepewna i myśli że może on ją czasem koffa. Kto z tej dwójki jest bardziej żałosny?
Autorko topicu jest jeszcze opcjatrzecia o której nie wspomniałaś - on NIE kocha ciebie i nigdy nie kochał.
Mnie raczej zaskoczyło zachowanie autorki topicu która wyznacza jemu kolejny "termin" i nadal żyje nadzieją.
no comment, a do czego sie tu przyzwyczajac, to fakty oczywiste są
Chyba? A to dobre. Facet myśli że może do września znajdzie jakąs fajniejszą d......... ale do tego czasu chce mieć zapasowe "koło ratunkowe". Ponieważ
Naiwnośc ludzka nie zna granic.
aniołek88 pisze:Troszke jestem dziecinna... szanuje siebie..
Chyba nie wiesz co oznacza w takim razie pojęcie "szanować się" u kobiety.
aniołek88 pisze:Zreszta on nie jest typowym facetem...
To prawda, jest wyj.ątkowym s............
Marissa pisze:Zalosny typ z niego. I Ty autorko jeszcze z nim jestes....
Facet sobie używa w najlepsze a ona jest niepewna i myśli że może on ją czasem koffa. Kto z tej dwójki jest bardziej żałosny?
aniołek88 pisze:kocha mnie i bedzie ze mna , czy moze kocha mnie ale tak czy siak rzuci?
Autorko topicu jest jeszcze opcjatrzecia o której nie wspomniałaś - on NIE kocha ciebie i nigdy nie kochał.
Szu pisze:Cytat:
A zapytalam sie go po tym sexie czy chociaz troszke to bylo z milosci to powiedzial nie wiem...
położył mnie na łopatki. Jakby mi tak dziewczyna powiedziała -podziękowałbym za miłe chwile, ubrałbym się i na odchodnym zapytał czy jak będę miał chcice to mogę wpaść...
Mnie raczej zaskoczyło zachowanie autorki topicu która wyznacza jemu kolejny "termin" i nadal żyje nadzieją.
aniołek88 pisze:przyczajam sie do mysli ze mnie nie chce...
no comment, a do czego sie tu przyzwyczajac, to fakty oczywiste są

aniołek88 pisze:soulvibrates napisał/a:
i czemu odpowiedz dostaniesz dopiero we wrzesniu ? A teraz to co ? Jakis chyba niezdecydowany ten Twoj chlopak
chyba troszke niezdecydowany...
Chyba? A to dobre. Facet myśli że może do września znajdzie jakąs fajniejszą d......... ale do tego czasu chce mieć zapasowe "koło ratunkowe". Ponieważ
Lies pisze:Miły jest tylko dlatego, żeby mógł od czasu do czasu sobie "zamoczyć".
Naiwnośc ludzka nie zna granic.

sometimes saying nothing says all
to nie jest tak jak wy myslicie... wydaje mi sie ze on poporstu przezywa jakis kryzys.. bo wlasnie we wrzensiu mielismy zamieszkac ze soba... powiedzial mi to wylacznie z uczciwosci ze zastanawia sie nad sensem naszgeo bycia i ogolnie nad swoim zyciem.... moze faktycznie macie racje... na pewno cos w tym macie z racji ale zamiast mnie oskarazac moglibyscie mnie jakos potrzymac na duchu... jestem nawina bo nie mam doswiadczenia w tych sprawach... to moj 1 chlopak ktoremu dalam wszytsko co moglam dac pod kazdym wzgledem...kazdego dnia mimio tego jego zastanowienia usilujemy ze soba rozmawiac na gg bo nie mamy de fakto innych mozliwosci skoror ja jestem w Angli a on jest w Polsce... zalezc to za szybko sobie dziewczyny nie znajdzie chyba ze ja ma a i mnie caly czas oszukiwal a co tez moze sie tak zdarzyc ale watpie w to.... 8 sierpnia ma do mnie zadzownic i powiedziec czgeo chce dalej....caly czas dalej ujmuje nas jako my a nie ja i on... gdzie ja juz postawilam kreske... czlowiek uczy sie na bledach i wiem ze szybko nastepneniu nie zaufam zebym nie wiem jak bardzo tego chciala....Powinnam sie na niego zezloscic wtedy jak powiedzial ze nie wie co czul w czaise tego syzbkiego numerku... odbaknelam wtedy ze to takie zwierzece zahcowa\nie z ironia....kocham go i moze dlatgeo jestem zaslepiona....
Miłość jest najbardziej dzwieczna ze wszystkich harmonii:)
neo7 pisze:Marissa napisał/a:
Zalosny typ z niego. I Ty autorko jeszcze z nim jestes....
Facet sobie używa w najlepsze a ona jest niepewna i myśli że może on ją czasem koffa. Kto z tej dwójki jest bardziej żałosny?
koffa...



Oboje sa zalosni - fakt. Ale autorce tematu chyba nie chodzi o to zeby zerwac, zeby dac jej rade - bo i tak nic nie zrobi. Smieszne.
-
- Pasjonat
- Posty: 187
- Rejestracja: 19 lis 2006, 11:05
- Skąd: skatowni
- Płeć:
Jak ma kryzys to czemu nie poprosi Cie o przerwe/pauze/odpoczynek/chwile wytchnienia czy jak to tak sobie nazwiesz
Przecież on ma kryzys i potrzebuje spokoju wewnętrznego i zewnętrznego...nie powinnaś mu przeszkadzać i kusić swoim ciałem...
boszzzz wszystko zostało już napisane, wnioski należą do Ciebie.
PS.nienawidzę takich palantów - psują życie innym...
boszzzz wszystko zostało już napisane, wnioski należą do Ciebie.
PS.nienawidzę takich palantów - psują życie innym...
aniołek88 pisze:to nie jest tak jak wy myslicie... wydaje mi sie ze on poporstu przezywa jakis kryzys.. bo wlasnie we wrzensiu mielismy zamieszkac ze soba... powiedzial mi to wylacznie z uczciwosci ze zastanawia sie nad sensem naszgeo bycia i ogolnie nad swoim zyciem.... moze faktycznie macie racje... na pewno cos w tym macie z racji ale zamiast mnie oskarazac moglibyscie mnie jakos potrzymac na duchu...
Tak zjechałem autorkę topicu i zero reakcji, tylko spokojna i wyważona odpowiedź. Jestem coraz bliżej myśli że to jednak prowokacja.
Normlna dziewczyna, bez urazy, ale napisała by raczej że bardzo ja tro zabolało czy coś w tym guście, a tutaj nic, zero emocji, tak jakby pisała o kimś obcym a nie o sobie.
aniołek88 pisze:Powinnam sie na niego zezloscic wtedy jak powiedzial ze nie wie co czul w czaise tego syzbkiego numerku... odbaknelam wtedy ze to takie zwierzece zahcowa\nie z ironia....kocham go i moze dlatgeo jestem zaslepiona....
Czekam na dalszy ciąg bo zauroczyła mnie twoja opowieść.
sometimes saying nothing says all
Szu pisze:Przecież on ma kryzys i potrzebuje spokoju wewnętrznego i zewnętrznego...nie powinnaś mu przeszkadzać i kusić swoim ciałem...
przeciez nie przeszkadzam.... i nie mam zamiaru sie z nim kochac dopoki sie nie okresli a nawet gdy sie okresli to troszke minie zanim znowu bedzie tak samo o ile postanowi cos....
ja tez nie ale zaczyna mnie jzu to denerwowax... mam ohocte mu wykrzyczec ze jest skonczonym dupkiem i takim spososbem nie spotka dziewczyny ktora bedzie dla niego idelana... wkoncu nie ma idealow....Szu pisze:PS.nienawidzę takich palantów - psują życie innym...
zrobie ale nie chcialambym zorbic czegos czego bym mogla w przyszlosci zalowac.... trudno byc ze soba rok a pozniej zostawic to w niepamiec... i odwrocic sie plecami i jak dziecko miec kazdego w dupie bo sie jest wielce obrazonym... byl nie tylko moim chlopakiem ale kochaniem i przyjacielem zarazem...Marissa pisze:Ale autorce tematu chyba nie chodzi o to zeby zerwac, zeby dac jej rade - bo i tak nic nie zrobi. Smieszne.
Rozwazam ta opcje.... ale moj brat mowi zeby poczekac a pozniej wyslac go do diabla....soulvibrates pisze:ja na Twoim miejscu bym sobie juz teraz odpuscila,a nie tlumaczyla go jakimis kryzysami natury wewnetrznej.Mam wrazenie ,ze on bedzie Cie zwodzil zwodzil a pozniej wyskoczy z informacja ,ze ma jakas panne.
zjechales mnie ale nie biore doslwonie slow ososb ktore mnie nie znaja, biore je jedynie pod uwage i rozwazam jak tylko moge....trudno mnie obrazic a emocje kryja sie gleboko w duszy... kiedys wkoncu eksploduja... zreszta nie mam sily juz plakac.... trzeba byc opanowanym i nie dac po sobie poznac ze czekanie sprawia bol i pewne rozterki choc to czasem trudne....neo7 pisze:Tak zjechałem autorkę topicu i zero reakcji, tylko spokojna i wyważona odpowiedź. Jestem coraz bliżej myśli że to jednak prowokacja.
Normlna dziewczyna, bez urazy, ale napisała by raczej że bardzo ja tro zabolało czy coś w tym guście, a tutaj nic, zero emocji, tak jakby pisała o kimś obcym a nie o sobie
Miłość jest najbardziej dzwieczna ze wszystkich harmonii:)
-
- Pasjonat
- Posty: 187
- Rejestracja: 19 lis 2006, 11:05
- Skąd: skatowni
- Płeć:
aniołek88 pisze:Rozwazam ta opcje.... ale moj brat mowi zeby poczekac a pozniej wyslac go do diabla....
Czekac ..? ale na co ? chyba dosc duzo czasu bylo na przemyslenia jak Cie nie bylo...
nie wiem juz nawet czy podziwiac Twoj spokoj i wytrwalosc czy sie smiac czy zalamac...bo ile czasu mozna taki dawac sie zwodzic?
aniołek88 pisze:Marissa napisał/a:
Ale autorce tematu chyba nie chodzi o to zeby zerwac, zeby dac jej rade - bo i tak nic nie zrobi. Smieszne.
zrobie ale nie chcialambym zorbic czegos czego bym mogla w przyszlosci zalowac.... trudno byc ze soba rok a pozniej zostawic to w niepamiec... i odwrocic sie plecami i jak dziecko miec kazdego w dupie bo sie jest wielce obrazonym... byl nie tylko moim chlopakiem ale kochaniem i przyjacielem zarazem...
Wiesz, jakbys miala opierac sie na takim mysleniu przez cale zycie to z lozka bys nie wstala


Zreszta, powiedz mi autorko, dlaczego Ty z nim jestes... Nie dla nas, ale dla siebie, przelej to na papier, na posta - konkretne argumenty za i przeciw byciu z nim/bez niego. Bez patrzenia na cokolwiek, po prostu napisz dlaczego tak pozwalasz soba pomiatac i ponizac.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 140 gości