Facet przed 30ką i problem
Moderator: modTeam
Facet przed 30ką i problem
Wczoraj tak siedzimy sobie w dość miłej atmosferze z kumplem i rozmawiamy o tym i o owym. Temat jak zwykle zszedł na nasze niedudane kontakty z płcią przeciwną. Po jakimś czasie obopólnej wymiany zdań, kumpel chlapnął iż nie miał przyjemności całować się z dziewczyną. W sumie powiedział to, ponieważ ostatnimi czasy musiał uciekać od pewnej dość napalonej na niego kobity. Podczas tej dłuższej rozmowy starał się podsumować swoje dotychczasowe życie i osiągnięcia - szkoła średnia w tym okres dupowatości oraz ciekawości świata (na dziewczyny nie starczyło czasu i odwagi), studia - okres wzmożonej nauki i pod koniec szkoły staże w dużych firmach (świadomość własnej seksualności, mało czasu na dziewczyny i nikt konkretny nie zaistniał na horyzoncie). Okres po studiach aż do teraz - praca, praca i praca. Czas wolny spędzany na leniuchowaniu, odpoczywaniu, spotykaniu się ze znajomymi i szukanie kobiety (efekt jak zwykle dość marny).
Właściwie spodziewałem się, że u niego nie za bardzo się w życiu wiedzie, ale tu naprawdę mnie zaskoczył. Spotkał od końca studiów może 3 bądź 4 dziewczyny z którymi coś iskrzyło, ale z różnych przyczyn się wszytsko rozbiło. Od dwóch lat zwodzi go pewna 28latka a on już nie ma siły za nią latać. W sumie ja dość logicznie wytłumaczyłem mu, że coś jest nie tak, jeśłi spotykacie się od dwóch lat i nawet jej nie pocałowałeś. On w sumie potwierdził, że nie jest to normalne, ale przynajmniej ktoś jest zaintereoswany a i ona jemu jest nieobojętna. Chłopak jest naprawdę dość przystojny, przy tym wyważony emocjonalnie, dość zaradny (pierdołowatość uleciała mu na studiach) i ma dobry zawód. Mimo tego dzień za dniem upływa mu w samotności.
Właściwie spodziewałem się, że u niego nie za bardzo się w życiu wiedzie, ale tu naprawdę mnie zaskoczył. Spotkał od końca studiów może 3 bądź 4 dziewczyny z którymi coś iskrzyło, ale z różnych przyczyn się wszytsko rozbiło. Od dwóch lat zwodzi go pewna 28latka a on już nie ma siły za nią latać. W sumie ja dość logicznie wytłumaczyłem mu, że coś jest nie tak, jeśłi spotykacie się od dwóch lat i nawet jej nie pocałowałeś. On w sumie potwierdził, że nie jest to normalne, ale przynajmniej ktoś jest zaintereoswany a i ona jemu jest nieobojętna. Chłopak jest naprawdę dość przystojny, przy tym wyważony emocjonalnie, dość zaradny (pierdołowatość uleciała mu na studiach) i ma dobry zawód. Mimo tego dzień za dniem upływa mu w samotności.
Niebanalna formacja, niebanalna muza:
http://www.96project.cal.pl/
http://www.96project.cal.pl/
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
czero, to żaden ewenement... ja mam 31 krzyżyków a z całowaniem u mnie nie lepiej (o kobietach nie wspomnę-nie kopnął mnie zaszczyt ucieczki przes żadną ). W świecie kibiet o mózgozwojach stymulowanych przez wizje facetów z "Magdy M" to powoli norma.no ale ja nie jestestem dość przystojny, przy tym wyważony emocjonalnie, dość zaradny (pierdołowatość uleciała mu na studiach) i ma dobry zawód



Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
czero pisze:Wczoraj tak siedzimy sobie w dość miłej atmosferze z kumplem i rozmawiamy o tym i o owym. Temat jak zwykle zszedł na nasze niedudane kontakty z płcią przeciwną.
O kurde, w iluż to rozmowach tego typu uczestniczyłem.


Blazej30 pisze:nie kopnął mnie zaszczyt ucieczki przes żadną
Ja raz miałem taką sytuację i powiem Ci, że nie jest to naprawdę nic przyjemnego


Szczecin Floating Garde 2050 Project.
przemek21 pisze:Ja mialem taki okres na poczatku szkoly sredniej i przed matura i wtedy wlasnie postepowalem podobnie, czyli nierozwijalem kontaktow z kobietami.
No a u mnie właśnie liceum - zwłaszcza klasa maturalna - stanowiło swoisty punkt kulminacyjny owych kontaktów... Tzn. zapewne utrzymywały się one poniżej przeciętnej, lecz całkowicie zaspokajały me skromne potrzeby emocjonalne na tego typu wrażenia.




Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Ale i nie norma. W sumie jakby nie patrzeć jest to dość dziwne, ja sam byłem zaskoczony tym odsłonięciem się jak i takim obrotem spraw.Blazej30 pisze:czero, to żaden ewenement...
Mi się to wszystko najnormalniej w świecie nie podoba. Dziwne jakieś to życie, jak sen wariata.Blazej30 pisze:[ja mam 31 krzyżyków a z całowaniem u mnie nie lepiej (o kobietach nie wspomnę-nie kopnął mnie zaszczyt ucieczki przes żadną ). W świecie kibiet o mózgozwojach stymulowanych przez wizje facetów z "Magdy M" to powoli norma.
Nie rozumiem co masz na myśłi, złośliwości odpuść - nie o to biega.Blazej30 pisze:[no ale ja nie jestestem dość przystojny, przy tym wyważony emocjonalnie, dość zaradny (pierdołowatość uleciała mu na studiach) i ma dobry zawód![]()
czero pisze:Od dwóch lat zwodzi go pewna 28latka a on już nie ma siły za nią latać. W sumie ja dość logicznie wytłumaczyłem mu, że coś jest nie tak, jeśłi spotykacie się od dwóch lat i nawet jej nie pocałowałeś. On w sumie potwierdził, że nie jest to normalne, ale przynajmniej ktoś jest zaintereoswany a i ona jemu jest nieobojętna. Chłopak jest naprawdę dość przystojny, przy tym wyważony emocjonalnie, dość zaradny (pierdołowatość uleciała mu na studiach) i ma dobry zawód. Mimo tego dzień za dniem upływa mu w samotności.
DWA lata? I nic...? <boje_sie>
Rany boskie, co za czasy nastały....

Blazej30 pisze:czero, to żaden ewenement... ja mam 31 krzyżyków a z całowaniem u mnie nie lepiej

Ale chodzi Ci o technikę, czy ilość pań, z którymi ową technikę trenowałeś...?
Blazej30 pisze:W świecie kibiet o mózgozwojach stymulowanych przez wizje facetów z "Magdy M" to powoli norma.
A jakie to wizje facetów z Magdy M. i co to jest Magda M? Jakaś kultowa komedia romantyczna?

PFC pisze:Miałem - i mam - za to wrażenie, że same idiotki mnie otaczają, bo koleżanki z liceum postawiły poprzeczkę nieprawdopodobnie wysoko.Przez te trzy lata nie spotkałem żadnej, która dorównałaby tamtym elokwencją, erudycją, a nawet z wyglądem byłby problem.
No i nie wiem, co teraz będzie.
No popatrz, ja mam podobnie z facetami. Choć trzeba przyznać, że ostatnimi czasy trafiło mi się kilka interesujących rozmów w virtualu

PFC pisze:I nie wiem, co teraz będzie.
Nic, tylko starość, cynizm.... zgorzknienie i samotność ;d
I niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda, dla katów, szpiclów, tchórzy...
(Zbigniew Herbert)
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
gdy ilość równa się 0 to o technice nie ma mowytank girl pisze:Ale chodzi Ci o technikę, czy ilość pań, z którymi ową technikę trenowałeś...?

dobra dobra. Ty tutaj niwiniątka nie udawajtank girl pisze:A jakie to wizje facetów z Magdy M. i co to jest Magda M?




a to pewnie dla tych kobiet co go niechciały-bo facet to i do 50-tki się trzyma, a kobieta...tank girl pisze:Nic, tylko starość, cynizm.... zgorzknienie i samotność

jeśli to złośliwość to tylko auto...czero pisze:Nie rozumiem co masz na myśłi, złośliwości odpuść - nie o to biega.
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Błażej ty po prostu boisz się kobiet.
Gdybyś się nie bał.. po prostu byś spróbował..
To samo się tyczy pana z tematu.. Trzęsie tyłkiem na widok kobiety.. i na nic tutaj śmieszne wymówki o karierze bla bla bla..
Prawdziwy całus nic nie kosztuje
a mimo to jest bardzo wartościowy..
A ten pierwszy bezcenny?
Później idzie już z górki
Gdybyś się nie bał.. po prostu byś spróbował..
To samo się tyczy pana z tematu.. Trzęsie tyłkiem na widok kobiety.. i na nic tutaj śmieszne wymówki o karierze bla bla bla..
Prawdziwy całus nic nie kosztuje
Później idzie już z górki

Ile jest wart świat pełen grubych krat?
- Wujo Macias
- Maniak
- Posty: 750
- Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
- Skąd: 3miasto
- Płeć:
Widze Blazej, ze zaczales upatrywac przyczyye swoich niepowodzen wsrod jakichs tam wzrocow lansowanych przez seriale, filmy itp.? Ciekawe...
Prawda jest taka, ze sa pewnie obiektywne powody czemu kolesie sa wolni i nie maja powodzenia wsrod kobiet. I w przypadku wiekszosci da sie to jakos wyeliminowac tudziez zminimalizowac owe "minusy", wazne zeby tylko umiec spojrzec na siebie obiektywnie, a nie nadmiernie dolowac sie/ irytowac na caly swiat "bo ja jestem taki fajny, a one to durne suki, nie chca mnie docenic!".
Prawda jest taka, ze sa pewnie obiektywne powody czemu kolesie sa wolni i nie maja powodzenia wsrod kobiet. I w przypadku wiekszosci da sie to jakos wyeliminowac tudziez zminimalizowac owe "minusy", wazne zeby tylko umiec spojrzec na siebie obiektywnie, a nie nadmiernie dolowac sie/ irytowac na caly swiat "bo ja jestem taki fajny, a one to durne suki, nie chca mnie docenic!".
Blazej30 pisze:gdy ilość równa się 0 to o technice nie ma mowy
Ale teraz to mnie wkręcasz chyba....

Blazej30 pisze:dobra dobra. Ty tutaj niwiniątka nie udawaj
Niewiniatka nie udaję. Wiem, że to na pewno nie książka, ani nie utwór muzyczny ;d
Blazej30 pisze:Piszę o kreowaniu pewnej wizji mężczyzny - zabójczo przystojnego [...]
Wiesz, różne rzeczy różnym kobietom się podobają. Wcale nie jestem przekonana, że większość pań gustuje w typowych przystojniaczkach... ale może się mylę....

Blazej30 pisze:co to nawet jak się w siłowni spoci to pachnie fiołkami
Z tym to akurat różnie bywa. Znam gościa, który po 6-ciu godzinach jazdy samochodem i całym dniu intensywnego wysiłku na powietrzu, pachniał jak prosto z kąpieli... chociaż inna rzecz, że krętacz jest z niego straszny, a do tego nałogowy zdrajca, więc możliwe, że po prostu bierze kilka razy dziennie prysznic poza kolejnością, między kolejnymi tajnymi numerkami gdzieś na boku.. ;d
Ale, spotkałam się i z innym przypadkiem. Mianowicie znam też faceta, którego zapach jest przez jego dziewczynę akceptowany w stu procentach, podczas gdy dla mnie ten gość tak straszliwie śmierdział, że wytrzymać nie szło
Blazej30 pisze:który ma czas mimo pracy
Kwestia priorytetów, moim zdaniem.
Blazej30 pisze:a praca ta to jakś wzniosła jakaś
Noooo! Nie ma to jak nasi dzielni chłopcy na wysuniętych daleko placówkach, wśród świstu kul i wybuchów....

Blazej30 pisze:ma czas na 40 hobby
Jedno konkretne i fajne wystarczy. Ot, np. sex ;d
Blazej30 pisze:w dodatku jeśli zły jest to tak że ona go zmieni
Takie podejście to faktycznie problem.
Blazej30 pisze:a zły jest bo np ojciec był despotyczny
Niektórzy tak są po prostu poskręcani.
Blazej30 pisze:a tu taka idzie na randkę i cozonk
Zonk - i owszem, ale na długo przez tym, zanim o jakiejkolwiek randce będzie w ogóle mowa ;d
Blazej30 pisze:a to pewnie dla tych kobiet co go niechciały-bo facet to i do 50-tki się trzyma, a kobieta...
O wyglądzie nic nie pisałam.... a dobrze zakonserwowany 50-cio latek też może być cyniczny, zgorzkniały i samotny, przecież.
Ostatnio zmieniony 23 cze 2007, 21:28 przez tank girl, łącznie zmieniany 1 raz.
I niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda, dla katów, szpiclów, tchórzy...
(Zbigniew Herbert)
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Pegaz pisze:Wy tu chłopaka tłumaczycie a on się po prostu boi
Ta, poraża go odwieczny męski lęk przed pogrążeniem się w bezkresnym oceanie miłości i pożądania ;d
Ale w końcu, trudno się dziwić. Nam kobietom to łatwo mówić jest. A waginy są straszne! Takie ciemne, wilgotne i głębokie... dać pochłonąć takiej swojego ptaszka to zgroza normalnie ;d
Pegaz pisze:inna sprawa że jak śmiem twierdzić błażej nie jest typem którym straszą małe dzieci.. tutaj was w pełni świadomie wkręca.. bo jego mit prysł by w fundamentach gdybyście zobaczyli jego nie zakazaną facjate
Tzn. wygląda dobrze i całował się w życiu jednak?
I niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda, dla katów, szpiclów, tchórzy...
(Zbigniew Herbert)
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
tank girl pisze:Ta, poraża go odwieczny męski lęk przed pogrążeniem się w bezkresnym oceanie miłości i pożądania ;d
Pogrąża go lęk przed innością kobiet
tank girl pisze:Tzn. wygląda dobrze i całował się w życiu jednak?
Czy się całował nie wiem ale straszyć podobno nie straszy

Ile jest wart świat pełen grubych krat?
czero pisze:ponieważ ostatnimi czasy musiał uciekać od pewnej dość napalonej na niego kobity.
Dlaczego musiał?
czero pisze:jeśłi spotykacie się od dwóch lat i nawet jej nie pocałowałeś. On w sumie potwierdził, że nie jest to normalne, ale przynajmniej ktoś jest zaintereoswany a i ona jemu jest nieobojętna.
Kobieta interesuje się nim od 2 lat, on nią także, i nic. Wniosek oczywisty - facet ciapa. Jakkolwiek to kobieta tu zapewne jest łowcą, w sposób odpowiedni dla swojej płci, tak to facet winien uczynić ten pierwszy konkretny krok. To odróżnia facetów od chłopców

tank girl pisze:wygląda dobrze
wygląda całkiem normalnie
Blazej30 pisze:no ale ja nie jestestem dość przystojny, przy tym wyważony emocjonalnie, dość zaradny (pierdołowatość uleciała mu na studiach) i ma dobry zawód
Chyba ja żyję w jakimś Matrixie. Błażej, po raz n-ty powtórzę. Chociaż tracę już siły na powtarzanie. Kolejny raz podaję Ci grabę i zapraszam do tego "Matrixa". Matrixa oczyszczonego z głupoty, prostactwa, szmir i wydumanych zadań, którym "podobno" ma "zawsze,wszędzie i ciągle" sprostać facet. "Matrixa", w którym honor, godność, prawda i zasady ciągle mają znaczenie. Chcesz się tam dostać? To banalne. Wystarczy zmienić tok myślenia. Na początek. Tylko tyle bądź aż tyle. I spuścić w mentalnej kloace swe dawne toksyczne środowisko, które na w/w przez Ciebie tok myślenia Cię skierowało i skaziło.
"porzućcie wszelką nadzieję Wy, którzy tu wchodzicie...."

http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Oczywiście takie przypadki się zdarzają. Pytanie jednak: co moze zmusić zdrowego (w sensie odczuwania popędu), dorosłego faceta do powstrzymania się przed całowaniem czy seksem?
Jest kilka mozliwosci:
zasady związane z wiarą (ze dopiero po ślubie, a na razie nie znalazł tej jedynej). Przypadki podobnej wstrzemięźliwości jeżeli chodzi o facetów zdarzaja się niezwykle rzadko, a w kwestii całowania nie znam żadnego.
Za łóżmy więc, że facet chce. Ale mu nie wychodzi. Jakie mogą być tego powody? I czy próbował, tylko poniósł porażkę? A może nawet nie spróbował?
Jeżeli nie spróbował, a chce, to ewidentnie sie boi. Jest zatem niedowartościowany, wątpi we własną atrakcyjnośc, jako mężczyzny. To właściwie najgorsza rzecz, która odstraszy od niego wiekszosc kobiet. Bo kobiety widza nas takimi, jakimi się czujemy i jak się zachowujemy. Naprawdę wiele są w stanie nam darowac czy wybaczyć, ale nie brak męskości. A męskośc to po prostu jaja, przekonanie o własnej sile, atrakcyjnosci, miejscu na tym świecie, prawie do szczęscia, walki o nie i wreszcie prawie do znalezienia (poderwania, zdobycia) kobiety takiej, na jaka ma się ochotę. Facet (niezaleznie od wieku), który odmawia sobie tego prawa, bo w siebie nie wierzy przestaje byc dla kobiety facetem, staje sie właśnie przyjacielem czy zabawką.
Co zrobić, zeby przestał sie bac i uwierzył w to, że jest mężczyzną? Zależnie od jego wieku można zrobić więcej lub mniej, jezeli ma się 20 lat wiele można jeszcze zmienić czy naprawić, jeżeli chodzi o podejście, im dalej w las tym wiecej drzew. Wreszcie nie wierze, ze facet dajmy na to 40 letni i ciagle zakompleksiony mógł jeszcze cokolwiek zrobić, by stac sie pewnym siebie mezczyzną. Zbyt głęboko przesiaknał watpliwościami.
Istnieje jeszcze mozliwośc, że spróbował, ale ciagle mu nie wychodzi. Jezeli jest pod 30, to próby musiały trwać kawałek czasu i ciagłe niepowodzenia musza mieć ważny powód, bo kobiety sa naprawde rózne, wiec spotkał pewnie kilka klasyfikowanych jako łatwe czy chętne. Popełnia więc ciagle jakiś poważny bład, który nie pozwala mu się do nich zbliżyć. Bo uroda jest tutaj naprawdę kwestią drugorzędną, a kasa do całowania się tym bardziej potrzebna nie jest. Błąd taki mozna chyba łatwo wychwycić obserwujac jak gość zabiera się za podrywanie i w którym momencie dostaje kosza. Przydałaby sie tutaj jaka życzliwa osoba, która mogłaby wspomóc radą.
Niemniej jednak wydaje mi sie, ze tutaj problem tkwi w wiekszosci w podejściu. Ktoś, kto chce śmiało mówić, że nie ma powodzenia u kobiet powinien sobie najpierw odpowiedzieć: A ile razy dostałem kosza? Ile razy mnie spławiła? Ile razy moja próba pocałunku czy przytulenia została odepchnięta? Dopiero, jezeli takie odpowiedzi idą w dziesiatki, mozna mówić o braku powodzenia.
Jest kilka mozliwosci:
zasady związane z wiarą (ze dopiero po ślubie, a na razie nie znalazł tej jedynej). Przypadki podobnej wstrzemięźliwości jeżeli chodzi o facetów zdarzaja się niezwykle rzadko, a w kwestii całowania nie znam żadnego.
Za łóżmy więc, że facet chce. Ale mu nie wychodzi. Jakie mogą być tego powody? I czy próbował, tylko poniósł porażkę? A może nawet nie spróbował?
Jeżeli nie spróbował, a chce, to ewidentnie sie boi. Jest zatem niedowartościowany, wątpi we własną atrakcyjnośc, jako mężczyzny. To właściwie najgorsza rzecz, która odstraszy od niego wiekszosc kobiet. Bo kobiety widza nas takimi, jakimi się czujemy i jak się zachowujemy. Naprawdę wiele są w stanie nam darowac czy wybaczyć, ale nie brak męskości. A męskośc to po prostu jaja, przekonanie o własnej sile, atrakcyjnosci, miejscu na tym świecie, prawie do szczęscia, walki o nie i wreszcie prawie do znalezienia (poderwania, zdobycia) kobiety takiej, na jaka ma się ochotę. Facet (niezaleznie od wieku), który odmawia sobie tego prawa, bo w siebie nie wierzy przestaje byc dla kobiety facetem, staje sie właśnie przyjacielem czy zabawką.
Co zrobić, zeby przestał sie bac i uwierzył w to, że jest mężczyzną? Zależnie od jego wieku można zrobić więcej lub mniej, jezeli ma się 20 lat wiele można jeszcze zmienić czy naprawić, jeżeli chodzi o podejście, im dalej w las tym wiecej drzew. Wreszcie nie wierze, ze facet dajmy na to 40 letni i ciagle zakompleksiony mógł jeszcze cokolwiek zrobić, by stac sie pewnym siebie mezczyzną. Zbyt głęboko przesiaknał watpliwościami.
Istnieje jeszcze mozliwośc, że spróbował, ale ciagle mu nie wychodzi. Jezeli jest pod 30, to próby musiały trwać kawałek czasu i ciagłe niepowodzenia musza mieć ważny powód, bo kobiety sa naprawde rózne, wiec spotkał pewnie kilka klasyfikowanych jako łatwe czy chętne. Popełnia więc ciagle jakiś poważny bład, który nie pozwala mu się do nich zbliżyć. Bo uroda jest tutaj naprawdę kwestią drugorzędną, a kasa do całowania się tym bardziej potrzebna nie jest. Błąd taki mozna chyba łatwo wychwycić obserwujac jak gość zabiera się za podrywanie i w którym momencie dostaje kosza. Przydałaby sie tutaj jaka życzliwa osoba, która mogłaby wspomóc radą.
Niemniej jednak wydaje mi sie, ze tutaj problem tkwi w wiekszosci w podejściu. Ktoś, kto chce śmiało mówić, że nie ma powodzenia u kobiet powinien sobie najpierw odpowiedzieć: A ile razy dostałem kosza? Ile razy mnie spławiła? Ile razy moja próba pocałunku czy przytulenia została odepchnięta? Dopiero, jezeli takie odpowiedzi idą w dziesiatki, mozna mówić o braku powodzenia.
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
strrrrrrrrrrrrrrasznie <boje_sie>Błażej ty po prostu boisz się kobiet.

już lecę do shopu po gumową panienkęGdybyś się nie bał.. po prostu byś spróbował..



póki kobieta nie wezwie policjiPrawdziwy całus nic nie kosztuje

po odsiadce jako bad boy będę miał wzięciePegaz pisze:Później idzie już z górki


staram się ocalić następne pokoleniaWidze Blazej, ze zaczales upatrywac przyczyye swoich niepowodzen wsrod jakichs tam wzrocow lansowanych przez seriale, filmy itp.? Ciekawe...

zgadzam się z tymWujo Macias pisze:Prawda jest taka, ze sa pewnie obiektywne powody czemu kolesie sa wolni i nie maja powodzenia wsrod kobiet

nie. no chyba że mówimy o buziakach na pożegnanie lub w łapkę.Ale to się nie liczy.Ale teraz to mnie wkręcasz chyba....
no ale jakieś kanony urody istniejątank girl pisze:Wiesz, różne rzeczy różnym kobietom się podobają. Wcale nie jestem przekonana, że większość pań gustuje w typowych przystojniaczkach... ale może się mylę....

one tylko dały mi do zrozumienia że nie jestem w ich typi i jestem brzydszy o kolegówTedBundy pisze:I spuścić w mentalnej kloace swe dawne toksyczne środowisko, które na w/w przez Ciebie tok myślenia Cię skierowało i skaziło.

albo prawa do bycia bez kobietyAnion pisze: męskośc to po prostu jaja, przekonanie o własnej sile, atrakcyjnosci, miejscu na tym świecie, prawie do szczęscia, walki o nie i wreszcie prawie do znalezienia (poderwania, zdobycia) kobiety takiej, na jaka ma się ochotę

Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
tank girl pisze:i samotność
Każdy jest sam.

tank girl pisze:Jedno konkretne i fajne wystarczy. Ot, np. sex ;d
My z Blazejem wolimy książki czytać, no nie?

TedBundy pisze:Chyba ja żyję w jakimś Matrixie. Błażej, po raz n-ty powtórzę. Chociaż tracę już siły na powtarzanie. Kolejny raz podaję Ci grabę i zapraszam do tego "Matrixa". Matrixa oczyszczonego z głupoty, prostactwa, szmir i wydumanych zadań, którym "podobno" ma "zawsze,wszędzie i ciągle" sprostać facet.
Widzę, że Ted bawi się w Morfeusza.

Anion pisze:Ktoś, kto chce śmiało mówić, że nie ma powodzenia u kobiet powinien sobie najpierw odpowiedzieć: A ile razy dostałem kosza? Ile razy mnie spławiła? Ile razy moja próba pocałunku czy przytulenia została odepchnięta? Dopiero, jezeli takie odpowiedzi idą w dziesiatki, mozna mówić o braku powodzenia.
Blazej mógłbyś się do tego ustosunkować?
Blazej30 pisze:no ale jakieś kanony urody istnieją
A i owszem, lecz jak przychodzi co do czego, to wielu ludzi jakby o nich zapomina.

Blazej30 pisze:i jestem brzydszy o kolegów
To już chyba sobie dołożyłeś, czyż nie?
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
oczywiście. I odpowiedź brzmi: za każdym razem. Nigdy nie doznałem od kobiety akceptacji jako facet. Owszem jako przyjaciel tak, ale to wszystko.Blazej mógłbyś się do tego ustosunkować?
nie. Wyobraź sobie że siedzisz z kumplami i kumpelami. I sączycie sobie drinki czy cuś. Kumpel rzuca pytanie do dziewczyn - "a jak oceniacie nas pod względem urody?". O twoich kumplach mówią generalnie pozytwnie. A o tobie tylko nie jesteś w moim typie....PFC pisze:To już chyba sobie dołożyłeś, czyż nie?
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
PFC pisze:Każdy jest sam. Tylko czasami po prostu tego nie odczuwa.
Coś w tym jest.
PFC pisze:A jeżeli chodzi o wygląd Blazeja to naprawdę nie wierzę, iż może on aż tak bardzo determinować jego stosunki z kobietami,
Jak widać. może. Dziweczyny też wybierają lepszy towar. Taka prawda. A skoro nie biorą wszystkiego jak idzie to zawsze jakiś osobnik zostanie na uboczu.
PFC pisze:Ja osobiście szukałbym jednak przyczyny ich w charakterze
Jest jeszcze coś takiego jak "chemia" i to ona decyduje moim zdaniem o powodzeniu u płci przeciwnej, jak ktoś tego nie ma to i mieć nie będzie.
PFC pisze:Blazej30 napisał/a:
no ale jakieś kanony urody istnieją
A i owszem, lecz jak przychodzi co do czego, to wielu ludzi jakby o nich zapomina.
Jak widać kobiety nie zapominają jednak tak łatwo.
sometimes saying nothing says all
Jednej rzeczy nie rozumiem do końca,Błażej. Dlaczego sam, z własnej, nieprzymuszonej woli pozostajesz w relacjach z osobami, które świadomie (i z rozmysłem, jak zakładam); depczą Twe poczucie własnej wartości i pewność siebie? Po co to robisz? To czystej krwi masochizm.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
TedBundy, kontakty z tymi osobami nie ograniczają się do pytania o moją urodęTedBundy pisze:Dlaczego sam, z własnej, nieprzymuszonej woli pozostajesz w relacjach z osobami, które świadomie (i z rozmysłem, jak zakładam); depczą Twe poczucie własnej wartości i pewność siebie? Po co to robisz?



Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Blazej30 pisze:A o tobie tylko nie jesteś w moim typie...
Ale nie powiedziała też, że jesteś brzydki, jak wyżej pisałeś.

neo7 pisze:Jak widać. może.
Blazej to jeden przykład że może, a ja znam ze 20, że wcale nie musi.
neo7 pisze:Dziweczyny też wybierają lepszy towar.
Z tym lepszym towarem jest jak z definicją szczęścia... Ludzie od wieków na tym dumają i nie mogą dojść do porozumienia co to właściwie jest.


neo7 pisze:Jest jeszcze coś takiego jak "chemia"
No to niech Blazej się spryska feromonami i wtedy zobaczymy.


TedBundy pisze:Jednej rzeczy nie rozumiem do końca,Błażej. Dlaczego sam, z własnej, nieprzymuszonej woli pozostajesz w relacjach z osobami, które świadomie (i z rozmysłem, jak zakładam); depczą Twe poczucie własnej wartości i pewność siebie?
Gdybyś to zrozumiał, rozwiązałbyś jego zagadkę.
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
ciekawe
Tyle osób Ci już pisało, byś te chore kontakty zerwał bądź ograniczył do niezbędnego minimum. Z tego, co o nich pisałeś (a pisałeś sporo), do normalnych i poukładanych nie należą. Tak sobie myślę,że rola zaufanych osób/przyjaciół nie polega na ciągłym równaniu z glebą osoby, z którą się przyjaźnimy/kumplujemy. A raczej na wspieraniu siebie nawzajem. Pytam zatem ponownie. Po co?
Odpowiada Ci rola męczennika za sprawę? Źle rozumiana potrzeba towarzystwa?

http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
TedBundy pisze:Po co?
Ja myślę, że Blazej wszystko to rozumie, ale ma do nich pewnego rodzaju sentyment i jest w stanie wybaczyć im bardzo dużo.

Szczecin Floating Garde 2050 Project.
PFC pisze:neo7 napisał/a:
Dziweczyny też wybierają lepszy towar.
Z tym lepszym towarem jest jak z definicją szczęścia... Ludzie od wieków na tym dumają i nie mogą dojść do porozumienia co to właściwie jest. "Dobry towar" zależy od indywidualnych predyspozycji danej kobiety i chociaż można tutaj o pewnych trędach mówić, to jednak nisza jest całkiem spora i naprawdę każdy ma szansę się załapać... Kurde, nigdy nie przypuszczałem, że stanę się adwokatem diabła.
Natura nie stworzyła nas po to żebyśmy zgłębiali swoje charaktery - pierwotnym przeznaczeniem samca i samicy jest spłodzenie potomstwa i z punktu widzenia matki natury samica wybiera najlepszego pod względem genatycznym samca, tak było przed wiekami i tak pozostało, chociaż my jako ludzie stworzyliśmy pojęcie miłości, całą tą kulturę, to jednak na poziomie podświadomym te programy doboru naturalnego nadal działają i mają się świetnie. Osobnik nieatrakcyjny pod względem genetycznym niestety przegrywa z lepsza pulą genów. Lepsza pula genów jest wyczuwana (za pomocą wielu zmysłów) przez osobnika płci przeciwnej jako tzw "chemia" i skutkuje stanem "zakochania".
PFC pisze:neo7 napisał/a:
Jest jeszcze coś takiego jak "chemia"
No to niech Blazej się spryska feromonami i wtedy zobaczymy. ...Chemia, chemia... kolejny frazes.
To nie frazes tylko fakt. A feromony mogłyby zadziałać ale pewnie na krótko, bo ludzie też mają oczy, a tutaj wkradłby się być może pewien dysonans, chociaż nie wiem bo nie znam człowieka.
Ostatnio zmieniony 24 cze 2007, 00:07 przez neo7, łącznie zmieniany 1 raz.
sometimes saying nothing says all
neo7 pisze:A feromony mogłyby zadziałać ale pewnie na krótko, bo ludzie też mają oczy.
No ale skoro Blazej nie widzi dla siebie żadnej innej możliwości, to chyba warto.

neo7 pisze:pierwotnym przeznaczeniem samca i samicy jest spłodzenie potomstwa i z punktu widzenia matki natury samica wybiera najlepszego pod względem genatycznym samca, tak było przed wiekami
Zgoda, zgoda... Tyle tylko, że jakiś czas temu wyszliśmy już z jakiń.

neo7 pisze:przegrywa z lepsza pulą genów
Ja tam zawsze uważałem, że człowiek to coś więcej, niż tylko pula genów.
neo7 pisze:wyczuwane przez osobnika płci przeciwnej
No to jak wytłumaczysz "zakochiwanie" się przez internet


Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 148 gości