Jej Egoizm
Moderator: modTeam
Jej Egoizm
Jestem tutaj nowy wiec witam serdeczni wszystkich.
Mam 21L moja Kobietka 17latek....jestesmy od ponad roku...
Mam taki problem, otóz to (troszke to dziecinne ale podaje tylko przyklad) moja dziewcznyna robi mo"problemy" gdy mam ogladac jakis mecz w TV. Mowie jej ze dzis jest mecz, a ona robi złą minę i mówi: "A ja co bede robiła?! Masz mnie w dupie na te 2godziny i mam Ci nie przeszkadzac!?"
Ja na to: "To spotkaj się z jakas kolezanka, albo poogladaj tv lub posiedz na kopmie lub po prostu zajmij sie kobiecymi sprawami (wloski, paznokcie itp...)"
Jej odpowiedz jest nastepująca: "Ja nie mam nikogo prócz Ciebie...i niczym sie nei interesuje!"
Kochani, dla mnie jej zachowanie to czysty egoizm. Wiem, że jak się jest zżyty ze swoja kobieta to trudno ja zostawić samą na jakiś czas, ale chyba jednak coś mi się z zycia nalezy?!
Pomóżcie co robić, bo jestem bezradny, ona uważa ze jak ona nie ma co do roboty i ze nie ma zadnego zainteresowania/hobby to ja takze powinieniem tak mieć.
--------------
Proszę o pomoc, a nie odpowiedzi w stylu: "Ech, jesteś pod pantoflem". Z góry THX - pozdrawiam!
Mam 21L moja Kobietka 17latek....jestesmy od ponad roku...
Mam taki problem, otóz to (troszke to dziecinne ale podaje tylko przyklad) moja dziewcznyna robi mo"problemy" gdy mam ogladac jakis mecz w TV. Mowie jej ze dzis jest mecz, a ona robi złą minę i mówi: "A ja co bede robiła?! Masz mnie w dupie na te 2godziny i mam Ci nie przeszkadzac!?"
Ja na to: "To spotkaj się z jakas kolezanka, albo poogladaj tv lub posiedz na kopmie lub po prostu zajmij sie kobiecymi sprawami (wloski, paznokcie itp...)"
Jej odpowiedz jest nastepująca: "Ja nie mam nikogo prócz Ciebie...i niczym sie nei interesuje!"
Kochani, dla mnie jej zachowanie to czysty egoizm. Wiem, że jak się jest zżyty ze swoja kobieta to trudno ja zostawić samą na jakiś czas, ale chyba jednak coś mi się z zycia nalezy?!
Pomóżcie co robić, bo jestem bezradny, ona uważa ze jak ona nie ma co do roboty i ze nie ma zadnego zainteresowania/hobby to ja takze powinieniem tak mieć.
--------------
Proszę o pomoc, a nie odpowiedzi w stylu: "Ech, jesteś pod pantoflem". Z góry THX - pozdrawiam!
Heheh ;d
No, ja bym proponowała, żebyś np. przyzwyczaił swoją panią do tego, że rekompensujesz jej ten karygodny brak uwagi w jakiś specjalny sposób.
Tzn. owszem, oglądasz sobie mecz, ale potem robicie razem coś fajnego i może bardziej wyjątkowego niż na co dzień. Czyli coś, co ona lubi, czy to w łóżku, czy niekoniecznie tam. W ten sposób Twoja dziewczyna polubi może nawet te mecze, bo będą się jej przyjemnie kojarzyć
No, ja bym proponowała, żebyś np. przyzwyczaił swoją panią do tego, że rekompensujesz jej ten karygodny brak uwagi w jakiś specjalny sposób.
Tzn. owszem, oglądasz sobie mecz, ale potem robicie razem coś fajnego i może bardziej wyjątkowego niż na co dzień. Czyli coś, co ona lubi, czy to w łóżku, czy niekoniecznie tam. W ten sposób Twoja dziewczyna polubi może nawet te mecze, bo będą się jej przyjemnie kojarzyć

I niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda, dla katów, szpiclów, tchórzy...
(Zbigniew Herbert)
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Problem lezy w tym wlasnie ze ona taka nijaka i bylejaka jest. Nie jest normalne nie posiadanie znajomych przyjaciol i brak zainteresowan. I mysle ze powienienes jej uswiadomic ze jednak Twoja postawa jest normalna, a nie jej.
Kolejna dziewczyna co zyje tylko facetem. A jak taki nie wy trzyma i odejdzie to jej caly swiat runie, bo glupia byla ze sie tak uzaleznila
[ Dodano: 2007-06-18, 11:25 ]
A i jedno jest pewne - nie rezygnuj ze swoich pasji i znajomosci dla niej!
"To sobie znajdź!" jak dla mnei taka powinna byc odpowiedz.pingi pisze:Ja nie mam nikogo prócz Ciebie...i niczym sie nei interesuje!
Kolejna dziewczyna co zyje tylko facetem. A jak taki nie wy trzyma i odejdzie to jej caly swiat runie, bo glupia byla ze sie tak uzaleznila

[ Dodano: 2007-06-18, 11:25 ]
A i jedno jest pewne - nie rezygnuj ze swoich pasji i znajomosci dla niej!

moon pisze:A i jedno jest pewne - nie rezygnuj ze swoich pasji i znajomosci dla niej!
Zgadzam się. Bycie razem wiąże się z różnymi kompromisami, ale nie aż takimi.
moon pisze:"To sobie znajdź!" jak dla mnei taka powinna byc odpowiedz.
Coś w tym jest. Z tym, że jeśli ona do tej pory ich nie ma, to może być problem... ale ogólnie rada jak najbardziej godna wprowadzenia w życie.
Póki co jednak, o ile nie chcesz awantur przy każdym meczu, i o ile nie zamierzasz sobie szukać nowej dziewczyny, spraw, by mecze wywoływały w niej miłe skojarzenia
I niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda, dla katów, szpiclów, tchórzy...
(Zbigniew Herbert)
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
pingi pisze:"A ja co bede robiła?! Masz mnie w dupie na te 2godziny i mam Ci nie przeszkadzac!?"
Potrzebuje Twojego zainteresowania. Albo dajesz jej tego za mało w życiu ogólnie, albo ona potrzebuje patologicznie dużo.
Albo dostrzega (i obwinia się za) swoją "bylejakość", co wywołuje zrozumiały strach.
pingi pisze:"Ja nie mam nikogo prócz Ciebie...i niczym sie nei interesuje!"
moon pisze:"To sobie znajdź!" jak dla mnei taka powinna byc odpowiedz.
Oczywiście.
Ale jest tu szansa dla Ciebie. Jakiegoś zainteresowania na początek możesz za nią poszukać. Może to być piłka nożna. Bo piłka nożna to idealny sport dla obu płci. Tylko jeszcze nie wszystkie kobiety o tym wiedzą (Gosia: pozdrawiam

- PoznanPawelek
- Bywalec
- Posty: 57
- Rejestracja: 18 maja 2007, 09:19
- Skąd: Poznań
- Płeć:
Ja swoja kobiete przyzwyczailem do ogladania meczy nawet gdy mnie nie ma w domu, bo jak twierdzi - oglada po to aby mi go opowiedziec...ale zawsze gdy sie pytam jaki byl wynik, albo co sie dzialo na meczyku...to nie pamieta :-)...bo przewaznie zasnela podczas ogladnia :-(
Skromna dziewczyna nigdy nie goni za mężczyznami;
tak jak pułapka na myszy nie ściga myszy.
Wybierz towarzyszkę życia z rozmysłem. Od tej jednej decyzji będzie zależeć dziewięćdziesiąt procent twojego szczęścia lub nieszczęścia.
tak jak pułapka na myszy nie ściga myszy.
Wybierz towarzyszkę życia z rozmysłem. Od tej jednej decyzji będzie zależeć dziewięćdziesiąt procent twojego szczęścia lub nieszczęścia.
Widocznie dziewczę nie widzi świata poza swoim facetem. Niedobrze, a wręcz nawet fatalnie. Nie wiem jak można być z kimś kto nie przejawia żadnych własnych zainteresowań. Nie ma żadnej kumpeli? przyjaciółki? Nikogo poza Tobą? Nie wierzę. No chyba, że przygruchałeś sobie taką samotnicę, ale w takim przypadku lubiła by chwile samotności.
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Tak być nie może. Życie z kimś, kto wymaga stałej adoracji jest nie do zniesienia. Albo nauczysz ją żyć dla samej siebie albo w końcu nie wytrzymasz.
I jeszcze dochodzi dopominanie się. To już w ogóle jest niewłaściwe.
Jak nie nauczy się żyć dla siebie, to nie nauczy się żyć dla innych.
A może to stan przejściowy - jest Tobą zauroczona totalnie, że chce tylko z Tobą czas spędza (z Tobą, znaczy wspólnie z Tobą coś robić).
I jeszcze dochodzi dopominanie się. To już w ogóle jest niewłaściwe.
Jak nie nauczy się żyć dla siebie, to nie nauczy się żyć dla innych.
A może to stan przejściowy - jest Tobą zauroczona totalnie, że chce tylko z Tobą czas spędza (z Tobą, znaczy wspólnie z Tobą coś robić).
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Witam. Na poczatku tez mialam taki "problem"-moj chlopak gra w pilke wiec ogladanie meczy to codziennosc
jeju jak ja pamietam jak sie o to zloscilam
ale moj Misiek zaczal zabierac mnie na mecze swojej druzyny,poznalam tam mnustwo nowych ludzi,poczulam te emocje gdy siedzi sie i z nerwami czeka na bramke
nio i tak mnie to wkrecilo ze nie raz sama proponuje zebysmy ogladneli jakis mecz
Zgadzam sie z wpisem tank girl
""No, ja bym proponowała, żebyś np. przyzwyczaił swoją panią do tego, że rekompensujesz jej ten karygodny brak uwagi w jakiś specjalny sposób.
Tzn. owszem, oglądasz sobie mecz, ale potem robicie razem coś fajnego i może bardziej wyjątkowego niż na co dzień. Czyli coś, co ona lubi, czy to w łóżku, czy niekoniecznie tam. W ten sposób Twoja dziewczyna polubi może nawet te mecze, bo będą się jej przyjemnie kojarzyć "" najlepiej jesli zachecisz ja do tego typu spedzania czasu.A poza tym przeciez mozecie ogladac mecz a miedzy czasie Ty mozesz poswiecac jej duzo uwagi-przytulac ja,calowac itp.
""No, ja bym proponowała, żebyś np. przyzwyczaił swoją panią do tego, że rekompensujesz jej ten karygodny brak uwagi w jakiś specjalny sposób.
Tzn. owszem, oglądasz sobie mecz, ale potem robicie razem coś fajnego i może bardziej wyjątkowego niż na co dzień. Czyli coś, co ona lubi, czy to w łóżku, czy niekoniecznie tam. W ten sposób Twoja dziewczyna polubi może nawet te mecze, bo będą się jej przyjemnie kojarzyć "" najlepiej jesli zachecisz ja do tego typu spedzania czasu.A poza tym przeciez mozecie ogladac mecz a miedzy czasie Ty mozesz poswiecac jej duzo uwagi-przytulac ja,calowac itp.
Andzia
Imperator pisze:A może to stan przejściowy - jest Tobą zauroczona totalnie, że chce tylko z Tobą czas spędza (z Tobą, znaczy wspólnie z Tobą coś robić).
Ale nawet w "stanie przejściowym" nie powinno być tak, że żąda się od drugiej osoby stałego, niegasnącego zainteresowania i adorowania. Takie siedzenie i patrzenie sobie w oczy też się szybko człowiekowi (normalnemu) nudzi.
Radziłabym dziewczynie wrzucić na luz i znaleźć sobie jakieś zajęcie nie wymagające obecności autora topicu.
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
to ja mam chyba problem - ze soba.. nawet nie chyba a na pewno... kolezanki mam, a jak - ale jakos jedna zejeta i nie ma czasu, druga daleko, trzecia sie uczy, 2 najlepsze przyjaciolki studiuja w innych miastach (trasa szczecin - wroclaw, szczecin - monachium jest za dluga zeby na pogaduchy wyskoczyc): konczy sie na tym ze moj facet jest moim najlepszym przyjacielem. a co to oznacza? ze gdy on se grilluje ze swoimi znajomymi, ja sie ucze a w wolnej chwili ja ubolewam ze nie mam z kim isc na spacer nawet, a samej sie szwedac nie chce. wtedy brak starych przyjaciolek, jego. ale z drugiej strony zdaje se sprawe ze za duzo ze soba czasu spedzamy - widzimy sie prawie codziennie po kilka godzin. najgorsze jest to ze przyjezdzam do niego na wekend i wkurzam sie ze go wzywaja (jest w ochotniczej strazy poż) a ja musze siedziec sama w obcym miejscu z tesciowa. mimo ze jakbym byla w domu nie wiele by sie to siedzenie roznilo...
cecha nasza rodowa jest zaborczosc - widze do czego to prowadzilo w przypadku moich rodzicow (rozwod), dziadkow (szalu dosataja ze soba) i ciotki (grozba rozwodu) i wiem ze musze sie zmienic, ale nie wiem od czego zaczac. nie chce zamęczyć swego lubego, a czuje ze niedlugo bedzie mial dosc czepiania sie slowek i narzekania na brak uwagi (bo ja bym chciala ciagle lezec i sie tulic i sie sobie nawzajem w oczy gapic - najgorsze ze jak na to patrze z boku to mnie az obrzydzenie z nadmiaru ckliwosci bierze, a w praktyce zwalczyc tego nie umiem)
jakies rady?
cecha nasza rodowa jest zaborczosc - widze do czego to prowadzilo w przypadku moich rodzicow (rozwod), dziadkow (szalu dosataja ze soba) i ciotki (grozba rozwodu) i wiem ze musze sie zmienic, ale nie wiem od czego zaczac. nie chce zamęczyć swego lubego, a czuje ze niedlugo bedzie mial dosc czepiania sie slowek i narzekania na brak uwagi (bo ja bym chciala ciagle lezec i sie tulic i sie sobie nawzajem w oczy gapic - najgorsze ze jak na to patrze z boku to mnie az obrzydzenie z nadmiaru ckliwosci bierze, a w praktyce zwalczyc tego nie umiem)
jakies rady?

Elspeth pisze:jakies rady?
znaleźć sobie jakieś hobby?
na sile?bylam se kiedyś depeszowa, ale jakos juz mnie do tego nie ciągnie
Ale wiecie?... Tak wszyscy namawiacie na hobby, zainteresowania... A to się tak dzieje, że w pewnej chwili naturalną rzeczą dla człowieka jest rezygnacja z tego, tylko żeby być jak najdłużej z tą jedną osobą. Rozumiem... ckliwe to do bólu. Sam wiem, jakim byłem człowiekiem, dopóki amor mi nie przycelował, padalec jeden, między oczy!
Trzeba bardzo dużo samozaparcia aby powrócić do dawnego sposobu życia (pełnego różnych zajęć) , będąc już w błogim stanie zaangażowania i zabujania (w sensie, że endorfiny szaleją i robią z mózgu powidła
). Być może traktowania na związku na trzeźwo trzeba się po prostu nauczyć, może niektórzy tak już mają i nie p[otrzebują wdrożenia. Dlatego całkiem to rozumiem.
Trzeba bardzo dużo samozaparcia aby powrócić do dawnego sposobu życia (pełnego różnych zajęć) , będąc już w błogim stanie zaangażowania i zabujania (w sensie, że endorfiny szaleją i robią z mózgu powidła

- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
I? Tylko tyle? Znajdz nowych znajomych, poimprezuj. Znudzona literatura?To moze teraz teatr badz kino? A rower to jedyny sport? Idz na basen, zacznij biegac, zapisz sie na taniec brzucha czy fitness. Odwiedz dom, odpocznij gdzies!Lilian pisze:bylam se kiedyś depeszowa, ale jakos juz mnie do tego nie ciągnielubilam czytac ksiazki, ale teraz mam tyle lektur obowiazkowych ze az sie nie chce patrzec na okladke nawet. znaczkow nie zbieram. ostatnie me hobby to siedzenie w necie na forach. a ile mozna siedziec w domu. nie, na rower tez nie wyjde bo jest w domu jakies 350 km stad ...
Na prawde nie rozumiem. Zycie jest za krotkie zeby w nim wszystko zobaczyc, poswiecic temu uwage i czas, a wy nie macie co robic? Bo narzekac to najlepiej...
- Wujo Macias
- Maniak
- Posty: 750
- Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
- Skąd: 3miasto
- Płeć:
snelius pisze:Ale wiecie?... Tak wszyscy namawiacie na hobby, zainteresowania... A to się tak dzieje, że w pewnej chwili naturalną rzeczą dla człowieka jest rezygnacja z tego, tylko żeby być jak najdłużej z tą jedną osobą. Rozumiem... ckliwe to do bólu. Sam wiem, jakim byłem człowiekiem, dopóki amor mi nie przycelował, padalec jeden, między oczy!
Przez chwilę to i tak można. Ale i tak trzeba uszanować to, że druga osoba nie jest tak zauroczona, żeby rezygnować ze swoich pasji.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Ja w ogole nigdy nie moglem pojac,jak kolesie w wieku 1-2gi rok studiow potrafia chodzic w gowniarami z srodka liceum. ja wiem, ze czasem trafiaja sie fajne, ale tutaj to juz wiemy ze laska jest slaba.
Zależy o co komu chodzi. Może np. jest boska w łóżku?
I niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda, dla katów, szpiclów, tchórzy...
(Zbigniew Herbert)
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
moon pisze:I? Tylko tyle? Znajdz nowych znajomych, poimprezuj. Znudzona literatura?To moze teraz teatr badz kino? A rower to jedyny sport? Idz na basen, zacznij biegac, zapisz sie na taniec brzucha czy fitness. Odwiedz dom, odpocznij gdzies!
Na prawde nie rozumiem. Zycie jest za krotkie zeby w nim wszystko zobaczyc, poswiecic temu uwage i czas, a wy nie macie co robic? Bo narzekac to najlepiej...
a sprawia ci frajde lazenie do kina samej? biegac zaczac? a co jak po prostu nie lubie biegac? hobby na sile nie znajdziesz ani przyjaciol czy znajomych - szczegolnie jak sie jest raczej introwertyczka..
tak tak, ja akurat doskonale wiem, ze narzekac najlatwiej....

Lilian pisze:na sile nie znajdziesz ani przyjaciol czy znajomych


- jamaicanflower
- Maniak
- Posty: 567
- Rejestracja: 13 paź 2004, 15:43
- Skąd: Jamajka :D
- Płeć:
pingi pisze:ona nie ma co do roboty i ze nie ma zadnego zainteresowania/hobby to ja takze powinieniem tak mieć.


Zapisz ją na kurs tańca, wykup karnet na basen, pokaż nasz wątek rękodzielniczy, wyślij do pracy w pieczarkarni po 12 h...

Matko, jakie problemy ludzie sobie stwarzają... Ciekawe, co zrobiłaby dziewczyna pingiego, gdyby wypróżnianie zajmowało mu 2 godziny dziennie.
shaman pisze:Albo dostrzega (i obwinia się za) swoją "bylejakość", co wywołuje zrozumiały strach.
I chce w tą bylejakość wpędzić następną ofiarę. <boje_sie>
shaman pisze:Jakiegoś zainteresowania na początek możesz za nią poszukać.
Mogę odstąpić pomysł na ciekawe spędzenie niejednego wieczoru: ustalanie ciekawego planu podróży po jakimś tam kraju (palcem po mapie). Można w ramach tego opisywać kolejno odwiedzane po drodze miejsca, uwzględniając przy tym cechy, które składają się na ich wyjątkowość i zdeterminowały wybór miejsca na kolejny cel wyprawy, można też zaprezentować fotki odwiedzanych miejsc, brane z książek czy z sieci, można nawet przygotować według przepisów danie obranego kraju i takie tam. A potem wcielić ów plan w życie, bawiąc się w pilota wycieczki. Kto wie, może Twoja dziewczyna zostanie w przyszłości pilotką.


moon pisze:Zycie jest za krotkie zeby w nim wszystko zobaczyc, poswiecic temu uwage i czas, a wy nie macie co robic?
<browar> Ja też tego nie ogarniam.

Może Ci, którzy się nudzą życiem i nie wiedzą, co z nim począć, oddadzą je mnie?

// Life is...
zatraconyŚwiatNagichSłów,PudłoStarychMyśli,
WysypiskoLudzkichSił
iZałzawionyKrzakPytań
międzyMarzeniami,ASnem
chcęWiedziećPierwszaJakiJestŚwiatBezNocy
jakiŚwiatBezNocy
więcWyjęSzeptemDoWieczornegoMilczenia
...but a dream //
zatraconyŚwiatNagichSłów,PudłoStarychMyśli,
WysypiskoLudzkichSił
iZałzawionyKrzakPytań
międzyMarzeniami,ASnem
chcęWiedziećPierwszaJakiJestŚwiatBezNocy
jakiŚwiatBezNocy
więcWyjęSzeptemDoWieczornegoMilczenia
...but a dream //
Tego brakuje niektorym kobietom - brak zainteresowania czymkolwiek. Brak hobby. Ja tego tez nie rozumiem, szukajac dla swojej czegos takiego... mnie np nie kreca spacery jako spedzanie wolnego czasu to jest dla mnie nudne zajecie nie wazne czy samemu czy z kims czy z 10 osobami 
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "
hyhy e(L)o
hyhy e(L)o
Ehh no zwykle jest tak że to hobby przesłania świat i jesteśmy o nie zazdosne [no właśnie mecze
] ale to co robi jego dziewczyna to gruba przesada, nie ptorafi wytrzymać bez niego dwie godziny ? Bardzo źle z nią skoro odpowiada że ma tylko jego.. Ja też tak sądziłam, ale po jakimś czasie wszystko się unormowało, odnowiłam stare kontakty, znalazłam sobie hobby, pracę i w ogóle.. Myślimy o przyszłości razem i wiemy, że nadejdzie czas kiedy będziemy mieli siebie dosyć hehe
Przede wszystkim dużo z nią rozmawiaj, musi wiedzieć, że jest dla Ciebie ważna.
Uprzedź wczesniej że masz jakieś plany, mecz, wypad z kumplami czy coś...Niech się nastawia psychicznie i zaplanuje jakoś swój czas żeby nie mieć poczucia że została na lodzie. Wynagrodzisz jej to jak się znów spotkacie : ) To dobre rozwiązanie.
Może niech idzie wtedy na zakupy, w końcu to dla Ciebie chce ładnie wyglądać...
Przede wszystkim dużo z nią rozmawiaj, musi wiedzieć, że jest dla Ciebie ważna.
Uprzedź wczesniej że masz jakieś plany, mecz, wypad z kumplami czy coś...Niech się nastawia psychicznie i zaplanuje jakoś swój czas żeby nie mieć poczucia że została na lodzie. Wynagrodzisz jej to jak się znów spotkacie : ) To dobre rozwiązanie.
Może niech idzie wtedy na zakupy, w końcu to dla Ciebie chce ładnie wyglądać...
Niedojrzaly facet ma jeszcze bardziej niedojrzala dziewczyne. Tez mi afera i zdziwienie. Do tego jest jakas rozlazla i niezbyt inteligentbna (z opisu Twojego), choc Ty tez nie jawisz sie jakos lepiej. Normalny czlowiek nigdy sie nie nudzi, zawsze ma jakies zajecie, lubi byc ze soba, nie jest bluszczem. Ale jak Ty ja do kolezanek wysylasz, albo zeby paznokcie robila?
Brak slow. Potem sie dziwia, ze zycie maja bylejakie. A o czytaniu ksiazek sie slyszalo? O pisaniu, pomaganiu innym, spacerach z psem, czymkolwiek? Zycie to nie tylko macanki w pokoju obok rodzicow, piwsko w barze i TV.
Lilian tez mnie zalamala.
Ja dziekuje. To niech juz wiekszosc do UK wyjedzie, bo takie biadolenie jest po prostu niemoralne. Jesli moje podatki ida na ksztalcenie takich ludzi, to ja wysiadam.

Lilian tez mnie zalamala.
Ja dziekuje. To niech juz wiekszosc do UK wyjedzie, bo takie biadolenie jest po prostu niemoralne. Jesli moje podatki ida na ksztalcenie takich ludzi, to ja wysiadam.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Moze i tak, ale zawsze jest warto probowac niz sie taplac w swoim wlasnym bagienku!Lilian pisze:hobby na sile nie znajdziesz ani przyjaciol czy znajomych
Np taka ja. Kiedys znajomych peczkami mialam. Potem jakies 98% odcielam, zmienilam sie, zaczelam byc bardziej nieufna i gorzej nawiazuje znajomosci, mniej sie bawie, wychodze do ludzi. Teraz mam znow troche znajomych,a le tez nie sa to ludzie, z ktorymi czesto pragne sie widywac. Domator ze mnie. Mialam jeszcze zajec bo to praca, bo szkola. A z blizych osob? Moja M. i moj facet. Ale ja si enie nudze nawet jak oni m aja inne plany. Moze mi sie co najwyzej nie chciec nic robic, ale nuda? Rzucilam robote z koncem maja. Mam sesje i nauke - ok. Ale co poza tym? Niby nic, ale a to zapisalam sie na fitness, a to zajelam sie odchudzaniem i zmiana zywienia ogolnie na zdrowsze, bardziej dbam o siebie, wysypiam sie, troche czesciej ogarniam wkolo siebie, cwicze sobie codzinnie, spotkam sie z kims, pojde na zakupy, poczytam cos, obejrze cos i dni mi przez palc e przelatuja i nie mam na nic czasu! Ok moze jakos to tak ujme - nawet nie majac praktycznie nic do zrobienia i tak si enie nudze i cos robie. Jak nie ma ludzi w kolo na ktorych moge koncetrowac swoja uwage czy jakis waznych zadan koncentruje ja na sobie. Nawet bedac domatorka i nie majac masy znajomych.
to ja straszna maruda jestem
zakupow nie cierpie - raz na rok mnie najdzie ochota i nie mam wtedy przewaznie kaski. na szczescie mam jeszcze wspollokatorki i z nimi pogadac moge, bo z wyjsciem gdzies to kiepsko, jakos nie wychodzi. imprezowac nie lubie, chyba ze z bliskimi mi osobami, a jakos czasu o dziwo brak - nauka to cos tam. przeraza mnie wizja wyjazdu do domu - z jednej strony 3 miechy bez codziennego widywania sie z lubym, z drugiej - nuda i matka co w narzekaniu mnie przerasta chyba ;p trza se jakas robote skombinowac....
mam nadzieje ze ta zrzedliwosc mi przejdzie, przynajmniej dostrzegam to ze brak mi towarzystwa innego niz moj men... tylko w sumie przykro mi ze miu ten etap zakochania minal wczesnie jakos, i juz nie jest taki rozkoszny, romantyczny jak zaledwie 8 miechow temu...
[ Dodano: 2007-06-19, 01:00 ]
miltonia jakzes ty mila... nikt nie jest idealny. czlowiek pisze tu po rade co by tu zmienic a raczej nie co tylko jak, a tu jeszcze z takim textem wyjezdzasz ;/
nie martw sie - ja do uk nie wyjade bo germanistka bede. a co do ksztalcenia TAKICH ludzi - co to ma do diabla wspolnego z tematem? kino lubie,teatr tez, to ze czlowiek kasy nie zawsze ma to co innego... ciekawi mnie jak sobie wyobrazasz idealnego wyksztalciucha...
mam nadzieje ze ta zrzedliwosc mi przejdzie, przynajmniej dostrzegam to ze brak mi towarzystwa innego niz moj men... tylko w sumie przykro mi ze miu ten etap zakochania minal wczesnie jakos, i juz nie jest taki rozkoszny, romantyczny jak zaledwie 8 miechow temu...
[ Dodano: 2007-06-19, 01:00 ]
Miltonia pisze:Lilian tez mnie zalamala.
Ja dziekuje. To niech juz wiekszosc do UK wyjedzie, bo takie biadolenie jest po prostu niemoralne. Jesli moje podatki ida na ksztalcenie takich ludzi, to ja wysiadam
miltonia jakzes ty mila... nikt nie jest idealny. czlowiek pisze tu po rade co by tu zmienic a raczej nie co tylko jak, a tu jeszcze z takim textem wyjezdzasz ;/
nie martw sie - ja do uk nie wyjade bo germanistka bede. a co do ksztalcenia TAKICH ludzi - co to ma do diabla wspolnego z tematem? kino lubie,teatr tez, to ze czlowiek kasy nie zawsze ma to co innego... ciekawi mnie jak sobie wyobrazasz idealnego wyksztalciucha...

Lilian pisze:nikt nie jest idealny. czlowiek pisze tu po rade co by tu zmienic a raczej nie co tylko jak, a tu jeszcze z takim textem wyjezdzasz ;/
Idealny nikt nie jest, ale to co wypisujesz sprawia, że człowiekowi już ręce opadają. Wychodzę z założenia, że chcieć=móc. Jest wiele rzeczy, na które nie trzeba mieć przeogromnych nakładów kasy. Kino? Muzyka? Teatr? Jakbyś chciała to znalazłabyś rozwiązanie żeby (sorki za określenie) za psie pieniądze tam bywać. Albo nawet za darmo. Słyszałaś o czymś takim jak próby z widownią w teatrze? Kosztuje to grosze. Informacje na str www oddziałów muzeum np też podają, że w określone dni wstęp jest wolny. Są różnego rodzaju promocje, chociażby na fitness, różne kursy. Tylko trzeba chcieć to znaleźć i dogrzebać się do informacji a nie siedzieć z założonymi rękoma i czekać aż wszystko samo do Ciebie przyjdzie.
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 155 gości