madziorka.m pisze:jamaicanflower napisał/a:
Dlaczego chłopak musi posuwać się do takich działań, by najzwyczajniej w świecie pobyć ze swoją dziewczyną sam na sam
skoro inne metody nie dzialają to moze powinien ją przekonac, ze sam na sam tez moze byc dobrze, zabawnie, wesolo. Ja po prostu pisze jak ja to odbieram i z jaka osoba ja bym nie potrafila wytrzymac.
A ja nie pojmuję, jak można być z kimś, kto jest nudny, niepotrzebny, a z drugiej strony z kimś, komu trzeba wciąż udowadniać, że jest się na tyle interesującym i zabawnym człowiekiem, by czas spędzony we dwoje mógł być niezapomniany. Dodatkowo, to sam na sam, jeśli nie odbywa się podczas romantycznej kolacji czy co najmniej wizyty muzeum, jest nie dość atrakcyjną propozycją, ba!, jest tak męczące, iż należy
zabezpieczyć tyły, czyli mieć zawsze w pobliżu grupkę przyjaciół na wypadek śmierci na skutek nudy.
shaman pisze:yeti napisał/a:
No można, ale po co?
Po to, żeby spotkania sam na sam stały się miłą, realną i wreszcie pożądaną alternatywą.
Nie o to pytał yeti. Po co kogoś siłą odrywać od koleżanek, skoro chronicznie boi się pozostania sam na sam, reagując na takie
odosobnienie fochami. Jako kochająca dziewczyna mogę poświadczyć, że samo siedzenie w milczeniu z partnerem w ciasnym pokoiku jest miłe i wysoce pożądane.
Z tego wnioskuję, że, jeśli sama obecność Bodzia jego lubej nie odpowiada, to żadne kolacje i inne rozrywki związkowe tu nie pomogą, zwłaszcza, że ich związek trwa zaledwie 3 miesiące. Podstawą jest satysfakcjonujące życie we dwoje, a spotkania ze znajomymi stanowią tylko dodatek do niego, miły i istotny, lecz wciąż tylko dodatek. Zatem alternatywą, wspomnianą przez Ciebie, winny być spotkania w większym gronie, a podstawą - spotkania we dwoje, nigdy odwrotnie!
A tu komuś się proporcje porządnie pomieszały.
// Life is...
zatraconyŚwiatNagichSłów,PudłoStarychMyśli,
WysypiskoLudzkichSił
iZałzawionyKrzakPytań
międzyMarzeniami,ASnem
chcęWiedziećPierwszaJakiJestŚwiatBezNocy
jakiŚwiatBezNocy
więcWyjęSzeptemDoWieczornegoMilczenia
...but a dream //