brak intymnosci

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
me19
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 252
Rejestracja: 09 paź 2004, 12:22
Skąd: Ziemia Obiecana
Płeć:

Postautor: me19 » 01 cze 2007, 13:01

Bodzio9000 pisze:Przyjezdzam do niej to albo siedzimy z jej siostra w domu i jej chlopakiem albo wychodzimy na dwor z jeszcze jedna para i kolezanka mojej dziewczyny.

To zaproś ją do siebie! Będziecie tylko we dwoje, no chyba .,że jest tak bezczelna ,że zapyta: "A po kolezanki mogę zadzwonic?":)
Druga rada: zaproś ją np na romantyczna kolację.. Postaraj się o miłą atmosferę ,a na koniec zapytaj ,czy podobał jej się wieczór spędzony tylko we dwoje..

Nie zmienia to faktu ,że panna która non stop pisze "smski" do swoich "psiapsiółek" i dzieli się z nimi swoim życiem nie wypada dobrze w moich oczach..
Stormy

Postautor: Stormy » 01 cze 2007, 13:06

me19, jakbys przeczytala temat to bys wiedzila ze u niego jest to samo ;/
Awatar użytkownika
me19
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 252
Rejestracja: 09 paź 2004, 12:22
Skąd: Ziemia Obiecana
Płeć:

Postautor: me19 » 01 cze 2007, 13:32

rzeczywiście,wszystkich postów nie jestem w stanie przeczytać.
Ostatnio zmieniony 01 cze 2007, 13:43 przez me19, łącznie zmieniany 1 raz.
Bodzio9000
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 01 cze 2007, 02:16
Skąd: www
Płeć:

Postautor: Bodzio9000 » 01 cze 2007, 13:40

doszlismy do ladu i o dziwo odpuscila sobie wyjscie na koncert i chce zebym do niej przyjechal , ze jak ja nie ide to ona tez nie pojdzie i ze bedziemy we 2 i porozmawiamy
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 01 cze 2007, 13:46

FrankFarmer pisze:ty sie juz 3 miechy męczysz z emocjonalną 13-latką, skoro już miałeś kogos!

tylko, ze jego poziom tez o wiele wyzszy nie jest. a własciwie jego zdolnosc do tworzenia zwiazków. On sie boi panience cos stanowczo powiedziec. Robi wszystko tak jak ona chce. Nie sadze by sam mial duze pojecie czego chce od zwiazku. wie, ze chce byc z nia sam, ze chce bliskości, ale to tak tyle o ile. ale jak to osiagnac to juz nie wie.

Zainteresuj te panne czyms by zapragnęła być tylko z Toba.

co robiocie jak jestescie sami ??
albo czy ty kiedys ciągnąłes ja ze soba do swoich znajomych ??
ze jak ja nie ide to ona tez nie pojdzie i ze bedziemy we 2 i porozmawiamy

zobaczymy co z tego wyjdzie.
Awatar użytkownika
Mychola
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 206
Rejestracja: 23 paź 2006, 15:35
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Mychola » 01 cze 2007, 13:47

no i bardzo dobrze wykorzystaj sytuacje i powiedz jej co Ci się nie podoba, porozmawiajcie o tym problemie poważnie i dojdźcie do porozumienia.
Duży plus, że postanowiła nie iść i zostać z Tobą, powinieneś od początku być bardziej stanowczy. Powodzenia ;)
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 01 cze 2007, 13:56

shaman pisze:
A jeśli związek bez miziu-miziu po kilku miesiącach jest dla Ciebie stracony, to współczuję braku empatii oraz ubóstwa uczuć, zrozumienia i wyobraźni. Jasne, że fajnie by było wylać w kawiarni kawę na swój ideał kobiety, zaprosić ją do domu i kochać się na pralce w pół godziny od poznania się, ale nie zawsze i nie każdemu to się tak miło układa ;-)


E tam, opisujesz skrajnosci i chcesz z nich norme zrobic. Normalne w zwiazku jest pozadanie wzajemne. To co Ty sobie tlumaczysz jest wynaturzeniem i tyle. A wytlumaczyc sobie mozna wszystko, to fakt.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Bodzio9000
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 01 cze 2007, 02:16
Skąd: www
Płeć:

Postautor: Bodzio9000 » 01 cze 2007, 14:07

w poprzednich zwiazkach mialem akurat pod tym wzgledem dobrana parnerke.Jesli ja nic nie robilem to ona sama brala sprawy w swoje rece i na odrwot. Pozadanie bylo z 2 stron.
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 01 cze 2007, 14:26

Miltonia pisze:E tam, opisujesz skrajnosci i chcesz z nich norme zrobic. Normalne w zwiazku jest pozadanie wzajemne. To co Ty sobie tlumaczysz jest wynaturzeniem i tyle. A wytlumaczyc sobie mozna wszystko, to fakt.

Nieprawda, że robię z tego normę. Po prostu uważam, że niechęć do walki z takim jak mówisz wynaturzeniem jest własnie... wynaturzeniem. W imię miłości, związku, warto popracować. Nie w nieskończoność, ale trochę warto :) To wszystko. Proszę nie nadinterpretować.

Bodzio9000 pisze:w poprzednich zwiazkach mialem akurat pod tym wzgledem dobrana parnerke.Jesli ja nic nie robilem to ona sama brala sprawy w swoje rece i na odrwot. Pozadanie bylo z 2 stron.

w takim razie, Twoja obecna nie jest dla Ciebie.

FrankFarmer, skomentuj ten post, proszę, proszę.
Ostatnio zmieniony 01 cze 2007, 14:30 przez shaman, łącznie zmieniany 1 raz.
Bodzio9000
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 01 cze 2007, 02:16
Skąd: www
Płeć:

Postautor: Bodzio9000 » 01 cze 2007, 14:29

zastanawia mnie dlaczego ona byla tyle czasu sama.
Awatar użytkownika
jbg
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 180
Rejestracja: 14 mar 2007, 11:48
Skąd: Szczecin
Płeć:

Postautor: jbg » 01 cze 2007, 16:41

Bodzio9000 pisze:zastanawia mnie dlaczego ona byla tyle czasu sama.

Nikt jej nie chciał. Ona nie czuła presji koleżanek, że nikogo nie ma. Co ciekawe, związki takich osób są podobne. Awersja do bliskości, duża presja innych osób. Ja bym sobie odpuścił taką osobę, jeśli miałbym się kierować tylko rozumem, nie sercem. Taki związek to dużo wysiłku, mało efektów. Nie chciałbym się znowu tak męczyć.
darucha9
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 24
Rejestracja: 23 paź 2006, 21:09
Skąd: Wielkopolska
Płeć:

Postautor: darucha9 » 01 cze 2007, 17:18

moon pisze:Mniej spotkan. I wymagaj wiecej. I nie angazuj sie tak, bo mam dziwne wrazenie ze FrankFarmer ma racje

Zgodziłbym się.
Ale czy jej w ogóle na Tobie zależy??
Spróbuj porozmawiać tak poważnie, powiedz że nie na tym polega związek, że jeśli tak będzie to ty rezygnujesz. Zobaczysz wtedy jak zareaguje, może sięprzekonasz czy jej zależy.

[ Dodano: 2007-06-01, 17:20 ]
A tak w ogóle to niektórzy ludzie są po prostu dziwni, inni niż wszyscy i nic sięna to nie poradzi :( <mlotek>
:-((
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 01 cze 2007, 17:30

fakt, związek bez pożądania to dupa, a nie związek :) Ale pożądania nie rozumianego wyłącznie w kontekście erotycznym. Ale bycia blisko drugiej osoby, bez cholernej publiczności.
Tak, to mówię ja, Ted - antyludź :]
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 01 cze 2007, 17:42

Lilian pisze:fekt postu wieloletniego (dajmy na to jakies 8 lat od poczaku dojrzewania do 20 :P )
I takiegoz achowania by mozna sie bylo po niej wlasnie spodziewac a tu zupelnie odwrotnie :|

Bodzio9000, a co TY zrobiles [poza rozmowa] zeby zmienic ten stan rzeczy? :>
Awatar użytkownika
SaliMali
Weteran
Weteran
Posty: 958
Rejestracja: 22 maja 2006, 21:29
Skąd: z konia
Płeć:

Postautor: SaliMali » 01 cze 2007, 17:55

Bodzio9000 pisze:zastanawia mnie dlaczego ona byla tyle czasu sama.
a nie pytales jej o to? oczywiscie nie wprost "dlaczego nikt Cie nie chcial??" ale jakos tak w jakims konekscie... a w ogole jak sie poznaliscie?
TedBundy pisze:fakt, związek bez pożądania to dupa, a nie związek Ale pożądania nie rozumianego wyłącznie w kontekście erotycznym. Ale bycia blisko drugiej osoby, bez cholernej publiczności.
Ted ma 100% racji w tym przypadku. skoro po 3 m-cach tego nie ma trudno bedzie o to pozniej
moon pisze:Bodzio9000, a co TY zrobiles [poza rozmowa] zeby zmienic ten stan rzeczy?
nic, bo przeciez problemem jest przejac inicjatywe, bo przeciez trudno jest zaprosic ja do kina czy na kolacje, albo chociazby na spacer gdzies indziej niz kolezanka. <pijak>
"To jest tak, że gdy mam co chcę,
Wtedy więcej chcę.
Jeszcze."
Awatar użytkownika
Marissa
Weteran
Weteran
Posty: 1864
Rejestracja: 30 maja 2006, 11:46
Skąd: XxX
Płeć:

Postautor: Marissa » 01 cze 2007, 23:25

A w ogóle to ile masz lat? Bo dziewczyny to znam, a Twoje? Bo oboje zachowujecie się jak dzieci...
Normalnie nie możesz jak facet wziąć jej tego telefonu, wyłączyć i zająć się nią? Albo jak spotykacie się ze znajomymi, wziąć przeprosić towarzystwo, powiedzieć że teraz chcesz pobyć z nią sam na sam, wziąć pannę za rękę i odprowadzić na drugi koniec miasta, żeby nie miała możliwości spotkania się ze znajomymi?
A może taki nudny jesteś, że szuka kontaktu z psiapsiółkami ;> Wtedy to jej się nawet nie dziwiłabym zbytnio.
Awatar użytkownika
marekkkkk
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 131
Rejestracja: 17 sty 2006, 23:34
Skąd: W-Wa
Płeć:

Postautor: marekkkkk » 02 cze 2007, 22:48

Na podstawie własnych doświadczeń jedyne co moge zrobić, to szczerze Ci współczuć i życzyć duużo cierpliwości i samozaparcia. Obawiam się jednak, że nawet jeżeli będziesz wychodził z siebie to i tak wiele to nie zmieni bo jak to mówią, z pustego i salomon nie naleje. Pozdrawiam
Bodzio9000
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 01 cze 2007, 02:16
Skąd: www
Płeć:

Postautor: Bodzio9000 » 03 cze 2007, 11:51

wczoraj mi powiedziala ze byla sama dlatego ze nie chciala miec chlopaka tak po prostu

co do ostatniej sytuacji, nie poszlismy na ten koncert.Ona siedziala naburmuszona caly czas, wymachiwala ciagle rekoma i strzelala fochy przez caly wieczor bedac ze mna.


Tlumaczylem jej jakiego ja szukam zwiazku.... ona swoje.... ze jej wszyscy znajomi majac druga polowke spedzaja czas w gronie. Ze nie mozemy odizolowac sie od ludzi bo to chore.
Ze ona nic nie poradzi ..ze jej glupio odmawiac swoim znajomym za kazdym razem, albo jak sa niedaleko nas na spacerze to dziwnie powiedziec zeby zostawili nas samych..

Sadzi ze to ja chce odizolowac ja od znajomych...

ja jak jestem z dziewcznyna np w domu..przychodzi kolega, chwile z nim pogadam i sam idzie widzac ze jestem z dziewczyna albo mowie zeby przyszedl pozniej bo jest u mnie dzieweczyna itp...

Nawet mowilem ze jesli tak bardzo chce to bedziemy sie spotykac rzadziej... ona spotka sie z kolezanka itp a innym razem ze mna.
Ona powiedziala ze tak nie bedzie bo ja na pewno bede robil z tego powodu wyrzuty ze spotyka sie z kolezanka badz znajomymi..


Wczoraj znow spotkalismy sie popoludniu. Bylismy u niej w domu, najpierw jej kolezanka napisala do mnie smsa czy nie chcemy wyskoczyc w kilka osob na piwko, ja odpisalem ze nie bo chcemy pobyc dzisiaj we 2.Pozniej moja dziewczyna meczyla mnie zeby gdzies wyjsc z nimi.. ja nie chcialem.Pisala jakis czas z kolezanka smsy i dziwne miny strzelala.Widzialem ze jest cos nie po jej mysli....ale reszte wieczoru spedzilismy spokojnie razem...

Ale dzis jej kolezanka zaproponowala nastepny koncert w sasiedniej miejscowosci:D

dzisiaj nawet mam ochote pojechac bo to zespol ktory lubie.

Ale caly czas widze ze ona nie chce zmienic swojego podejscia do tej sprawy...
bo co z tego ze spedzimy czas razem we 2 a ona siedzi naburmuszona i strzela fochy.

:?
Awatar użytkownika
SaliMali
Weteran
Weteran
Posty: 958
Rejestracja: 22 maja 2006, 21:29
Skąd: z konia
Płeć:

Postautor: SaliMali » 03 cze 2007, 12:08

dziwna dziewczyna naprawde. Ty troszke tez. A czemu nie zaprosisz jej gdzies za miasto? albo na kolacje? Duzo osob tu to sugeruje, ale Ty nadal swoje. Zwiazek nie moze sie opierac tylko na siedzeniu w domu(niezaleznie czy u Ciebie czy u Niej). Ja gdybym miala siedziec caly czas w domu to bym chyba w glowe dostala i troche jej sie nie dziwie, ze chce sie spotykac ze znajomymi. Moze Ty nudziarz jestes? a ile jestescie razem?
"To jest tak, że gdy mam co chcę,

Wtedy więcej chcę.

Jeszcze."
Awatar użytkownika
yeti
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 137
Rejestracja: 04 sty 2007, 20:34
Skąd: Opole
Płeć:

Postautor: yeti » 03 cze 2007, 12:12

Bodzio9000, z tej mąki chleba nie będzie. Z tego co piszesz dziewczyna nie ma potrzeby bliskości, imtymności, potrzebuje kumpla, który będzie z nią chodził na imprezy i spotkania towarzyskie, a nie chłopaka. Widać jeszcze nie przyszedł na nią czas. Nie zmienisz tego i tylko będziesz się męczył, a raczej będziecie się męczyć w swoim towarzystwie. Macie zupełnie inne potrzeby i obydwoje powinniście poszukać sobie innych partnerów, bardziej do was pasujących.

Pisanie smsów na randce jest dla mnie objawem braku szacunku i sposobem na pokazanie jak bardzo komuś niezależy na drugiej osobie, no ale z racji wieku mogę się mylić, bo mogą być różne zwyczaje.
Jest dobrze i tak trzymać!
Bodzio9000
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 01 cze 2007, 02:16
Skąd: www
Płeć:

Postautor: Bodzio9000 » 03 cze 2007, 12:58

okolo 3 miesiecy.. nawet jesli gdzies wyjdziemy we 2 to i tak zaraz jej kolezanka wysuwa propozycje zebysmy sie wszyscy zaraz spotkali...

ale zobacze jak bedzie dalej.. bo rozmawialismy przeciez
Awatar użytkownika
KAROLA
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 199
Rejestracja: 26 lis 2005, 18:47
Skąd: . . .
Płeć:

Postautor: KAROLA » 03 cze 2007, 13:07

yeti pisze:[
Pisanie smsów na randce jest dla mnie objawem braku szacunku i sposobem na pokazanie jak bardzo komuś niezależy na drugiej osobie, no ale z racji wieku mogę się mylić, bo mogą być różne zwyczaje.


co do smsów, wypowie się osoba z podobnej półki co dziewczyna Bodzia9000. nie tylko podczas randek ale i zwykłych spotkan kiedy dostaje smsa (oznajmia to niezwykle hałaśliwa melodia z happy tree friends hehe :)) mowie 'przepraszam', czytam, odpisuje jesli to coś na co odpisać muszę (bo nie robie tego zbyt szybko niestety...) i na tym koniec. nie uznaje takiego smsowania jak opisane - strata czasu i pieniędzy ;] nie lepiej zadzwonić jeśli ma się jakiś interes? także yeti, zgadzam się z Tobą. jeśli to nowy zwyczaj, to chcę być staroświecka hehe ;DD
Tongue is dumb from all the drugs
Thank God! I Can't react!
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 03 cze 2007, 13:08

Dla niej znajomi wydają się być wręcz patologicznie ważni. Dla Ciebie na odwrót. Ciemność widzę.

Inna sprawa, że Twoja pomysłowość... zaraz, Ty nie masz pomysłowości :| Zero inwencji z Twojej strony. Tylko "źle mi, zrób inaczej, daj, bo chcę". Ciemność widzę. Dzieci nie będzie.
Bodzio9000
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 01 cze 2007, 02:16
Skąd: www
Płeć:

Postautor: Bodzio9000 » 03 cze 2007, 13:12

o co chodzi z ta pomyslowoscia? przeciez to nie jest tak ze nigdzie jej nie zabieram.Jak gdzies pojdziemy to zaraz jej znajomi chca sie zjawic a jej glupio powiedziec zeby sobie poszli czy cos w tym stylu z tego co wyszlo z naszej rozmowy


ja juz nie mam pomyslow.. a moze zrobic to samo ???moze brac mojego kumpla albo znajomych jak ona chce sie spotkac zeby zobaczyla co to znaczy...
Awatar użytkownika
SaliMali
Weteran
Weteran
Posty: 958
Rejestracja: 22 maja 2006, 21:29
Skąd: z konia
Płeć:

Postautor: SaliMali » 03 cze 2007, 13:22

Bodzio9000 pisze:o co chodzi z ta pomyslowoscia? przeciez to nie jest tak ze nigdzie jej nie zabieram.Jak gdzies pojdziemy to zaraz jej znajomi chca sie zjawic a jej glupio powiedziec zeby sobie poszli czy cos w tym stylu z tego co wyszlo z naszej rozmowy
no to jechac tam gdzie nie ma znajomych. Chlopaku pomysl troche. Idziecie do kina, w ostatnieuj chwili jej o tym mowisz bo to niespodzianka, bilety juypione, nie ma odwrotu, a znajomi juz nie zdaza dojechac, bo ona dowiaduej sie kilka minut przed seansem, jak juz jestescie na miejscu. Jeden tylko pomysl a mozna miec takich \mnostwo
"To jest tak, że gdy mam co chcę,

Wtedy więcej chcę.

Jeszcze."
Awatar użytkownika
yeti
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 137
Rejestracja: 04 sty 2007, 20:34
Skąd: Opole
Płeć:

Postautor: yeti » 03 cze 2007, 15:21

madziorka.m pisze:
Bodzio9000 pisze:o co chodzi z ta pomyslowoscia? przeciez to nie jest tak ze nigdzie jej nie zabieram.Jak gdzies pojdziemy to zaraz jej znajomi chca sie zjawic a jej glupio powiedziec zeby sobie poszli czy cos w tym stylu z tego co wyszlo z naszej rozmowy
no to jechac tam gdzie nie ma znajomych. Chlopaku pomysl troche. Idziecie do kina, w ostatnieuj chwili jej o tym mowisz bo to niespodzianka, bilety juypione, nie ma odwrotu, a znajomi juz nie zdaza dojechac, bo ona dowiaduej sie kilka minut przed seansem, jak juz jestescie na miejscu.
No można, ale po co? Przecież to się robi kombinowanie kto kogo przechytrzy i nagnie do swoich potrzeb. Załóżmy że raz czy drugi mu się uda. I co z tego? Przez cały czas ma kombinować co zrobić żeby być sam na sam z dziewczyną? A ona, dla równowagi, będzie kombinować jak do tego sam na sam dołączyć swoje towarzystwo? Przecież to chore. No chyba, że się to potraktuje jako sportową rywalizację, ale nie wygląda na to, żeby Bodzio9000 to tak traktował.
Jest dobrze i tak trzymać!
Awatar użytkownika
jamaicanflower
Maniak
Maniak
Posty: 567
Rejestracja: 13 paź 2004, 15:43
Skąd: Jamajka :D
Płeć:

Postautor: jamaicanflower » 03 cze 2007, 16:07

madziorka.m pisze:no to jechac tam gdzie nie ma znajomych. Chlopaku pomysl troche. Idziecie do kina, w ostatnieuj chwili jej o tym mowisz bo to niespodzianka, bilety juypione, nie ma odwrotu, a znajomi juz nie zdaza dojechac, bo ona dowiaduej sie kilka minut przed seansem, jak juz jestescie na miejscu. Jeden tylko pomysl a mozna miec takich \mnostwo

Przyklasnę wypowiedzi yeti. Dlaczego chłopak musi posuwać się do takich działań, by najzwyczajniej w świecie pobyć ze swoją dziewczyną sam na sam. Naprawdę jest zmuszony porywać ją na koniec świata, z dala od przyjaciół, zabrać na kurs nurkowania, zabrać na wystawę psów, żeby zasłużyć na parę chwil we dwoje?
madziorka.m pisze:dziwna dziewczyna naprawde. Ty troszke tez. A czemu nie zaprosisz jej gdzies za miasto? albo na kolacje? Duzo osob tu to sugeruje, ale Ty nadal swoje. Zwiazek nie moze sie opierac tylko na siedzeniu w domu(niezaleznie czy u Ciebie czy u Niej). Ja gdybym miala siedziec caly czas w domu to bym chyba w glowe dostala i troche jej sie nie dziwie, ze chce sie spotykac ze znajomymi. Moze Ty nudziarz jestes? a ile jestescie razem?

Madziorku nie przesadzaj. Już zdążyłaś chłopaka głupim nazwać, teraz go nazywasz nudziarzem, a on przecież pisał, że zaprasza ją na spacery, koncert czy na piwko. Zresztą, mogę sobie wyobrazić, że człowiek wygłodniały kontaktu z ukochaną najchętniej zaszyłby się z nią w swoim pokoju, nie na kolację zapraszał. A takie kolacje, wyprawy za miasto przecież urządza się zazwyczaj raz na jakiś czas, nie są elementem codzienności związkowej. A ta dziewczyna o podejściu 15latki najwyraźniej nie potrafi w niej funkcjonować bez ciągania wszędzie swych znajomych. Po drugie czemu to on ma wciąż z inicjatywą wychodzić, skoro jej tak źle, tak nudno, to po to ma rączki, nóżki, główkę, a w niej język, by zakomunikować, że jej nuda przeszkadza i samej coś zorganizować, choćby wycieczkę rowerową.
Dla niej znajomi wydają się być wręcz patologicznie ważni. Dla Ciebie na odwrót. Ciemność widzę.

Inna sprawa, że Twoja pomysłowość... zaraz, Ty nie masz pomysłowości :| Zero inwencji z Twojej strony. Tylko "źle mi, zrób inaczej, daj, bo chcę". Ciemność widzę. Dzieci nie będzie.

Myślę, że jednak jest nadzieja - jeśli Bodzio zgodzi się na kwadracik - on i ona + jej przyjaciółka z chłopakiem <chory>
Po czym wnosisz jego brak kreatywności ??
// Life is...
zatraconyŚwiatNagichSłów,PudłoStarychMyśli,
WysypiskoLudzkichSił
iZałzawionyKrzakPytań
międzyMarzeniami,ASnem
chcęWiedziećPierwszaJakiJestŚwiatBezNocy
jakiŚwiatBezNocy
więcWyjęSzeptemDoWieczornegoMilczenia
...but a dream //
Awatar użytkownika
SaliMali
Weteran
Weteran
Posty: 958
Rejestracja: 22 maja 2006, 21:29
Skąd: z konia
Płeć:

Postautor: SaliMali » 03 cze 2007, 16:15

jamaicanflower pisze:Dlaczego chłopak musi posuwać się do takich działań, by najzwyczajniej w świecie pobyć ze swoją dziewczyną sam na sam
skoro inne metody nie dzialają to moze powinien ją przekonac, ze sam na sam tez moze byc dobrze, zabawnie, wesolo. Ja po prostu pisze jak ja to odbieram i z jaka osoba ja bym nie potrafila wytrzymac.
jamaicanflower pisze:Naprawdę jest zmuszony porywać ją na koniec świata, z dala od przyjaciół, zabrać na kurs nurkowania, zabrać na wystawę psów, żeby zasłużyć na parę chwil we dwoje
jezeli to koniecznie to powinien, jak juz pisalam, zeby przekonac ją, że czas spędzony we dwoje moze byc cudowyny
jamaicanflower pisze: takie kolacje, wyprawy za miasto przecież urządza się zazwyczaj raz na jakiś czas, nie są elementem codzienności związkowej.
no oczywiscie, ze tak, nie mozna za czesto tego stosowac coby sie rutyna nie wkradla, ale jednak z tego co widze to autor tematu w ogole nie widzi sensu organizowania czegos ciekawego. Moim zamiarem nei bylo obrazanie nikogo, po prostu czasem niektorym nie da sie inaczej czegos wytlumaczyc
jamaicanflower pisze:Po czym wnosisz jego brak kreatywności
ja np. wnosze po jego poczatkowych postach, keidy sugerowalismy, ze ma ja gdzies zaproscic odpowiadal , ze przeciez ją do siebie zapraszal
"To jest tak, że gdy mam co chcę,

Wtedy więcej chcę.

Jeszcze."
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 03 cze 2007, 16:25

yeti pisze:No można, ale po co?

Po to, żeby spotkania sam na sam stały się miłą, realną i wreszcie pożądaną alternatywą.
Awatar użytkownika
jamaicanflower
Maniak
Maniak
Posty: 567
Rejestracja: 13 paź 2004, 15:43
Skąd: Jamajka :D
Płeć:

Postautor: jamaicanflower » 03 cze 2007, 17:10

madziorka.m pisze:jamaicanflower napisał/a:
Dlaczego chłopak musi posuwać się do takich działań, by najzwyczajniej w świecie pobyć ze swoją dziewczyną sam na sam
skoro inne metody nie dzialają to moze powinien ją przekonac, ze sam na sam tez moze byc dobrze, zabawnie, wesolo. Ja po prostu pisze jak ja to odbieram i z jaka osoba ja bym nie potrafila wytrzymac.

A ja nie pojmuję, jak można być z kimś, kto jest nudny, niepotrzebny, a z drugiej strony z kimś, komu trzeba wciąż udowadniać, że jest się na tyle interesującym i zabawnym człowiekiem, by czas spędzony we dwoje mógł być niezapomniany. Dodatkowo, to sam na sam, jeśli nie odbywa się podczas romantycznej kolacji czy co najmniej wizyty muzeum, jest nie dość atrakcyjną propozycją, ba!, jest tak męczące, iż należy zabezpieczyć tyły, czyli mieć zawsze w pobliżu grupkę przyjaciół na wypadek śmierci na skutek nudy. :/
shaman pisze:yeti napisał/a:
No można, ale po co?

Po to, żeby spotkania sam na sam stały się miłą, realną i wreszcie pożądaną alternatywą.

Nie o to pytał yeti. Po co kogoś siłą odrywać od koleżanek, skoro chronicznie boi się pozostania sam na sam, reagując na takie odosobnienie fochami. Jako kochająca dziewczyna mogę poświadczyć, że samo siedzenie w milczeniu z partnerem w ciasnym pokoiku jest miłe i wysoce pożądane. :) Z tego wnioskuję, że, jeśli sama obecność Bodzia jego lubej nie odpowiada, to żadne kolacje i inne rozrywki związkowe tu nie pomogą, zwłaszcza, że ich związek trwa zaledwie 3 miesiące. Podstawą jest satysfakcjonujące życie we dwoje, a spotkania ze znajomymi stanowią tylko dodatek do niego, miły i istotny, lecz wciąż tylko dodatek. Zatem alternatywą, wspomnianą przez Ciebie, winny być spotkania w większym gronie, a podstawą - spotkania we dwoje, nigdy odwrotnie! <regulamin> A tu komuś się proporcje porządnie pomieszały.
Ostatnio zmieniony 03 cze 2007, 20:45 przez jamaicanflower, łącznie zmieniany 1 raz.
// Life is...

zatraconyŚwiatNagichSłów,PudłoStarychMyśli,

WysypiskoLudzkichSił

iZałzawionyKrzakPytań

międzyMarzeniami,ASnem

chcęWiedziećPierwszaJakiJestŚwiatBezNocy

jakiŚwiatBezNocy

więcWyjęSzeptemDoWieczornegoMilczenia

...but a dream //

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 114 gości