Co teraz zrobić ;(
Moderator: modTeam
- kasiakasia65
- Zaglądający
- Posty: 20
- Rejestracja: 02 paź 2004, 11:27
- Skąd: Śląsk
- Płeć:
Co teraz zrobić ;(
:567: Sprawa wyglada tak: jestem z nim już 2,5 roku a kłócimy się jak dzieci, mamy kupę problemów i pretensji, które nie zostały do końca rozwiązane.
A tak konkretnie, to chodzi o to, że ja sypiałam wcześniej z 2 innymi, a on tylko z 1! I tujest własnie pies pogrzebany, bo przy kazdej kłótni tentemat powraca, nie mam nigdy racji, bo JESTEM GORSZA OD NIEGO i mniej wrazliwa, ale to tez nie dokońca o to chodzi.
Otóż wczoraj baaardzo sie pokłócilismy, tak mocno, ze powiedział mi, że to koniec używając bardzo dosadnych argumentów typu "IDŹ DAJ D..Y BO TYLKO TO POTRAFISZ", kocham go i wiem, że on kocha mnie ale przez ostatnie 2 tygodnie prawie cały czas sie kłócimy!
Zalezy nam na sobie, jestem tego pewna, tylko co teraz mam zrobic, nie pojade do niego, a on nie przyjedze domnie, napisałam mu, że czekam na jego reakcje, boja go kocham i chce z nim być, ale on musi zdecydować czy chce być ze mną.
Dobrze, czy źle, ja zwariuję jak on ode mnie odejdzie :567: jak odjeżdżał, to mi powiedział, że mam mu napisac coś, co sprawi, że bedzie chciał wrócić, a ja nic nie umiem wymyslic, czy to oznacza, że nie chce? PRZECIEZ CHCE, NICZEGO BARDZIEJ NIE PRAGNĘ!
Prosze pomózcie, jak go przekonać?
A tak konkretnie, to chodzi o to, że ja sypiałam wcześniej z 2 innymi, a on tylko z 1! I tujest własnie pies pogrzebany, bo przy kazdej kłótni tentemat powraca, nie mam nigdy racji, bo JESTEM GORSZA OD NIEGO i mniej wrazliwa, ale to tez nie dokońca o to chodzi.
Otóż wczoraj baaardzo sie pokłócilismy, tak mocno, ze powiedział mi, że to koniec używając bardzo dosadnych argumentów typu "IDŹ DAJ D..Y BO TYLKO TO POTRAFISZ", kocham go i wiem, że on kocha mnie ale przez ostatnie 2 tygodnie prawie cały czas sie kłócimy!
Zalezy nam na sobie, jestem tego pewna, tylko co teraz mam zrobic, nie pojade do niego, a on nie przyjedze domnie, napisałam mu, że czekam na jego reakcje, boja go kocham i chce z nim być, ale on musi zdecydować czy chce być ze mną.
Dobrze, czy źle, ja zwariuję jak on ode mnie odejdzie :567: jak odjeżdżał, to mi powiedział, że mam mu napisac coś, co sprawi, że bedzie chciał wrócić, a ja nic nie umiem wymyslic, czy to oznacza, że nie chce? PRZECIEZ CHCE, NICZEGO BARDZIEJ NIE PRAGNĘ!
Prosze pomózcie, jak go przekonać?
- kasiakasia65
- Zaglądający
- Posty: 20
- Rejestracja: 02 paź 2004, 11:27
- Skąd: Śląsk
- Płeć:
- kasiakasia65
- Zaglądający
- Posty: 20
- Rejestracja: 02 paź 2004, 11:27
- Skąd: Śląsk
- Płeć:
No przestań!!! Chcesz wrócić do kogoś, kto niby Cię kochając każe dać Ci d..., bo tylko to potrafisz??? Daj sobie z Nim spokój-jak ktoś kocha, to nie mówi o drugiej osobie takich rzeczy! I niewazne czy w złości czy nie-nikt nie ma prawa robić z Ciebie puszczalskiej, jeśli nią nie jesteś!!!
Niektórzy bardziej boją się zostać sami niz stracić do siebie szacunek...
Niektórzy bardziej boją się zostać sami niz stracić do siebie szacunek...
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
- kasiakasia65
- Zaglądający
- Posty: 20
- Rejestracja: 02 paź 2004, 11:27
- Skąd: Śląsk
- Płeć:
To całkowicie normalne, że po 2 i półletnim związku brakuje Ci Go, bo czas robi swoje jak i też przyzwyczaja.
Ale daj sobie trochę czasu, pobądź sama, niech opadną emocje i przemyśl wszystko na trzeźwo. Skoro te kłótnie trwały już jakis czas, to może najwyższa pora się uwolnić i żyć w spokoju ducha?
A poza tym uważam, że nie powinnaś się poniżać i jak już to On powinien Cię przepraszać za to, co powiedział! Miej trochę honoru!!! Bądź kobietą!!!
Zobacz co będzie za jakiś czas, bo w tej chwili górę biorą emocje...
Ale daj sobie trochę czasu, pobądź sama, niech opadną emocje i przemyśl wszystko na trzeźwo. Skoro te kłótnie trwały już jakis czas, to może najwyższa pora się uwolnić i żyć w spokoju ducha?
A poza tym uważam, że nie powinnaś się poniżać i jak już to On powinien Cię przepraszać za to, co powiedział! Miej trochę honoru!!! Bądź kobietą!!!
W tej chwili
W twj chwili
W tej chwili
Zobacz co będzie za jakiś czas, bo w tej chwili górę biorą emocje...
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Lorenzen-a za co Ona ma Go przepraszać????
No ale jak dziewczyna chce do Niego wrócić, to żeby się jeszcze bardziej nie rozczarowała, jak On wyleci z kolejnym textem tego typu...
Kasiu, każdy z nas jest niepowtarzalny. Nie czyń siebie przedmiotem kompromisu, bo jesteś wszystkim, co masz... Trzymaj się ciepło!!!
No ale jak dziewczyna chce do Niego wrócić, to żeby się jeszcze bardziej nie rozczarowała, jak On wyleci z kolejnym textem tego typu...
Kasiu, każdy z nas jest niepowtarzalny. Nie czyń siebie przedmiotem kompromisu, bo jesteś wszystkim, co masz... Trzymaj się ciepło!!!
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Jak ja bym kochal dziewczyne nie nazwalbym jej puszczalskiej. w ogóle to wg mnie on chce zwalic na Ciebie wine, ze to przez Ciebie ten zwiazek sie rozpada. Przeciez jak sie z Toba wiazal wiedzial, ze bylas z innymi. Co on dziewicy szuka?? Zycze szczescia - a tak powaznie to wg mnie on chce sie z Toba rozstac. Taka jest prawda - smutna niestety. On Cie nie szanuje. Jak mogl powiedziec:
Nie wyobrazam sobie tego. Jako Twoj partner powinien Cie akceptowac. A to, ze sypialas wczesniej z 2 innymi - to co?? Masz 22 lata i mialas prawo. Kazdy ma swoje potrzeby. A 2 partnerow w wieku 22 lat - duzo moich kolezanek (18 lat) spalo z conajmniej 6. Ja w zyciu bym Cie nie obrazil za to, ze spalas wczesniej z dwoma - wrecz przeciwnie szanowalbym Cie jeszcze bardziej i jeszcze bardziej kochal.
On albo jest psychiczny (przepraszam) albo - jak juz pisalem - chce zwalic na Ciebie ciezar tego, ze wasz zwiazek sie rozpadl (bardziej to drugie).
Wiem, ze to boli (nie pocieszam Cie - wiem, uwierz mi), ale lepiej bedzie jak znajdziesz sobie innego. Jestes mloda, masz jeszcze na to duzo czasu.
Jednak proponuje, zebys najpierw z nim szczerze porozmawiala - taka rozmowa duzo wyjasni. Nawet jak bedzie sciemnial to poznasz, ze tak jest.
Przemysl to co napisalem. Trzymaj sie cieplutko
"IDŹ DAJ D..Y BO TYLKO TO POTRAFISZ",
Nie wyobrazam sobie tego. Jako Twoj partner powinien Cie akceptowac. A to, ze sypialas wczesniej z 2 innymi - to co?? Masz 22 lata i mialas prawo. Kazdy ma swoje potrzeby. A 2 partnerow w wieku 22 lat - duzo moich kolezanek (18 lat) spalo z conajmniej 6. Ja w zyciu bym Cie nie obrazil za to, ze spalas wczesniej z dwoma - wrecz przeciwnie szanowalbym Cie jeszcze bardziej i jeszcze bardziej kochal.
On albo jest psychiczny (przepraszam) albo - jak juz pisalem - chce zwalic na Ciebie ciezar tego, ze wasz zwiazek sie rozpadl (bardziej to drugie).
Wiem, ze to boli (nie pocieszam Cie - wiem, uwierz mi), ale lepiej bedzie jak znajdziesz sobie innego. Jestes mloda, masz jeszcze na to duzo czasu.
Jednak proponuje, zebys najpierw z nim szczerze porozmawiala - taka rozmowa duzo wyjasni. Nawet jak bedzie sciemnial to poznasz, ze tak jest.
Przemysl to co napisalem. Trzymaj sie cieplutko
Macie rację Moi Drodzy - widocznie niezbyt silnie to podkreśliłem.
Napisałem co bym chciał ja usłyszeć i co sprowokowałoby mnie do zupełnego rozklejenia się.
Nie znamy całej sytuacji - oczywiście z tego co napisała Kasia również dla mnie wynika, że lepiej by było, by w ogóle się z nim nie spotykała, by zapomniała o nim w minutę, tyle że to nie jest takie proste :567:
Napisałem co bym chciał ja usłyszeć i co sprowokowałoby mnie do zupełnego rozklejenia się.
Nie znamy całej sytuacji - oczywiście z tego co napisała Kasia również dla mnie wynika, że lepiej by było, by w ogóle się z nim nie spotykała, by zapomniała o nim w minutę, tyle że to nie jest takie proste :567:

- kasiakasia65
- Zaglądający
- Posty: 20
- Rejestracja: 02 paź 2004, 11:27
- Skąd: Śląsk
- Płeć:
Macie racje, on mnie nie szanuje, ale kocha i jest ze mna, pomaga, wspiera, rzem ze mna walczył, gdy leżałam na onkologii. Wiem, że kocha i że te słowa, to tylko złośc, bo ja też nie żałowałam słów, chociaz nie posunełam sie tak daleko jak on.
Ostatnio pisałam o akceptacji, ale wiecie co, nie potzrebuje akceptacji tylko zrozumienia
aha i w odpowiedzi do Firemana tak, chciałby miec dziewice, niestety - pokochał mnie, a wiecioe co ja mysle, że kobieta powinna byc kobieca, delikatna i subtelna, a 3 lata temu taka nie byłam i sama mam o to do siebie pretensje.
Może gdybym na samym poczatku powiedziała jak jest tak by nie bolało, a teraz ... boli mnie i jego.
A ja kocham i bede kochac zawsze, oddam życie za niego
TERAZ ZAWSZE NA ZAWSZE - tak sobie mówiliśmy i ja dotrzymam słowa, a on ... wierze, że też
dziekuje, ale ja i tak bede czekać ... wielkie dzieki dla lorenzen, to co napisałes jest słodkie i ja też chciałabym to usłyszeć.
A może ktos jeszcze wie CO POWIEDZIEĆ ...
Ostatnio pisałam o akceptacji, ale wiecie co, nie potzrebuje akceptacji tylko zrozumienia
aha i w odpowiedzi do Firemana tak, chciałby miec dziewice, niestety - pokochał mnie, a wiecioe co ja mysle, że kobieta powinna byc kobieca, delikatna i subtelna, a 3 lata temu taka nie byłam i sama mam o to do siebie pretensje.
Może gdybym na samym poczatku powiedziała jak jest tak by nie bolało, a teraz ... boli mnie i jego.
A ja kocham i bede kochac zawsze, oddam życie za niego
TERAZ ZAWSZE NA ZAWSZE - tak sobie mówiliśmy i ja dotrzymam słowa, a on ... wierze, że też
dziekuje, ale ja i tak bede czekać ... wielkie dzieki dla lorenzen, to co napisałes jest słodkie i ja też chciałabym to usłyszeć.
A może ktos jeszcze wie CO POWIEDZIEĆ ...
Ja juz nic nie rozumie - ale to maly szczegol. A jest to spowodowane, bo jak sie okazuje to bardziej zlozona sytuacja. kasiakasia65 nie chcialem Cie w zaden sposob urazic.
Moze subtelnie mu przypomnij o tych slowach.
TERAZ ZAWSZE NA ZAWSZE - tak sobie mówiliśmy i ja dotrzymam słowa, a on ... wierze, że też
Moze subtelnie mu przypomnij o tych slowach.
Macie racje, on mnie nie szanuje, ale kocha
No weź mnie nie rozwalaj!!! Nie szanuje, ale kocha????? Przecież te dwie rzeczy się nawzajem wykluczają. Chyba ktoś ma spaczone poczucie miłości.
że te słowa, to tylko złośc
Ciągle Go usprawiedliwiasz i tak chcesz wszystko poustawiać, by On nie był winny!!! Jak może Ciebie traktować tak a nie inaczej, bo nie był Twoim pierwszym??? Przecież to żałosne... To z kim spałaś i z iloma to jest tylko i wyłącznie Twoja sprawa a jak Jemu się to nie podoba to Jego problem. Nie daj wbić w siebie poczucia winy-musisz znać swoją wartość.
A może ta Jego męskość-bo chciałby czuć się bardziej męsko, gdyby był bardziej doświadczony od dziewczyny?
Swoim postępowaniem pokazał swój poziom i szacunek do kobiet. Przejrzyj na oczy wreszcie, zwłaszcza, że Jego zachowanie po tak długim związku jest chyba nieodpowiednie?
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
kasiakasia65 pisze:
CO CHCIELIBYSCIE USŁYSZEĆ od osoby która kochacie w chwili zwątpienia?
wiesz co
w tej sytuacji mi się wydaję, że on chce usłyszeć
że nie są ważne tamte kontakty
że to on jest najlepszy
że go kochasz
i jedynie sex z osobą,która kochasz,czyli z nim jest dla Ciebie najpiekniejszy
daj mu to do zrozumienia
mysle, z eon to wlasnie chcial uslyszec
moj wlasnie mniej wiecej tak chciall..
- kasiakasia65
- Zaglądający
- Posty: 20
- Rejestracja: 02 paź 2004, 11:27
- Skąd: Śląsk
- Płeć:
Dziekuje, za te lepsze jak i gorsze słowa
wszyscy jestescie cudowni i tacy ... chetni do pomocy i mądrzy.
On tez jest madry i ma swoje racje, a ja moim błędem było to, że pokochałam najlepszym błędem mojego życia, teraz juz nigdynie zapomne i nigdy nie bedzie nikogo innego i prosze nie bądźcie zdiwieni, ja sie nie zarzekam, po prostu ... ON POWINIEN BYĆ PIERWSZY, a nie jest :567: może gdybym ja nie miała pretencji do siebie, on nie miałby do mnie, a tak ... ma nade mna pewna przewagę i wie, że może ja wykorzystać.
Marze o tym, żeby sie z nim "normalnie pokłócić", bez wypominania, wyzywania.
Marze o tym, że kiedyś bedzie dobrze, przeciez musi być kiedys dobrze ...
Mam tylko nadzieje, że on tez o mnie mysli, bo ja mysle cały czas. Kocham i bede kochac zawsze.
A Wy, wierzycie, że może byc jeszcze kiedys dobrze?
Dziekuje Wam
za wszystkie słowa
AHA i jezeli ktos ma jeszcze jakieś pomysły w odpowiedzi na pytanie
CO CHCIAŁABY USŁYSZEĆ KOCHANA OSOBA W CHWILI ZWĄTPIENIA ...piszcie, ja czekam.
On tez jest madry i ma swoje racje, a ja moim błędem było to, że pokochałam najlepszym błędem mojego życia, teraz juz nigdynie zapomne i nigdy nie bedzie nikogo innego i prosze nie bądźcie zdiwieni, ja sie nie zarzekam, po prostu ... ON POWINIEN BYĆ PIERWSZY, a nie jest :567: może gdybym ja nie miała pretencji do siebie, on nie miałby do mnie, a tak ... ma nade mna pewna przewagę i wie, że może ja wykorzystać.
Marze o tym, żeby sie z nim "normalnie pokłócić", bez wypominania, wyzywania.
Marze o tym, że kiedyś bedzie dobrze, przeciez musi być kiedys dobrze ...
Mam tylko nadzieje, że on tez o mnie mysli, bo ja mysle cały czas. Kocham i bede kochac zawsze.
A Wy, wierzycie, że może byc jeszcze kiedys dobrze?
Dziekuje Wam
AHA i jezeli ktos ma jeszcze jakieś pomysły w odpowiedzi na pytanie
CO CHCIAŁABY USŁYSZEĆ KOCHANA OSOBA W CHWILI ZWĄTPIENIA ...piszcie, ja czekam.
CO CHCIAŁABY USŁYSZEĆ KOCHANA OSOBA W CHWILI ZWĄTPIENIA
Ja bym chciał usłyszeć w takiej chwili z ust mojej kobiety, że ona mnie kocha i że nikt inny tylko ja. Że jest jej ze mną zajebiście i czuje się przy mnie bezpieczna.
to tylko kilka słów ale potrafią w człowieku odrodzić nadzieję
When you dream there are no rules. People can fly, anything can happen. (...)
You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly

You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly

a tak ... ma nade mna pewna przewagę i wie, że może ja wykorzystać.
Marze o tym, żeby sie z nim "normalnie pokłócić", bez wypominania, wyzywania.
Mam tylko nadzieje, że on tez o mnie mysli, bo ja mysle cały czas. Kocham i bede kochac zawsze.
Narazie tego nie skomentuje.
Mam za to powazne pytanie: kasiakasia65 to jest Twoja pierwsza milosc
- kasiakasia65
- Zaglądający
- Posty: 20
- Rejestracja: 02 paź 2004, 11:27
- Skąd: Śląsk
- Płeć:
Teraz pewnie wiekszość z Was pomysli sobie, że niezła ze mnie kretynka, ale skoro macie mi pomóc, to chyba żeczywiście powinniście wiedzieć wszystko.
Przez 2 lata byłam z kims i z tym kims sypiałam (za dużo powiedziane, kilka razy się zdarzyło), powiedziałm mu, że go kocham to było 5 lat temu.
Na 3 miesiące przed poznaniem mojego "obecnego" wydarzył się incydent z kolesiem, którego tak naprawde ledwo znałam - i mam do tej pory powazne wyrzuty sumienia, a do tego on mieszka w mojej okolicy i okazał sie totalnym ... bo opowiadał o tym dookola.
2,5 roku temu Poznałam GO, jest cudowny i wspaniały, powiedziałam u o wszystkim, chciałam być szczera, boprzeciez tylko tak można zbudowac trwały i mocny związek i to przy nim poznałam siłę słowa KOCHAM to co powiedziałam kedyś było niczym w porównaniu do tego co czuje teraz. Zrobiłam błąd, myslałam, że ON zrozumie, niestety teraz ponoszeę konsekwencje swoich czynów.
TO ON JEST PRAWDZIWĄ i JEDYNĄ MIŁOŚCIĄ!
>>> CO CHCIAŁABY USŁYSZEĆ KOCHANA OSOBA W CHWILI ZWĄTPIENIA? <<<
Przez 2 lata byłam z kims i z tym kims sypiałam (za dużo powiedziane, kilka razy się zdarzyło), powiedziałm mu, że go kocham to było 5 lat temu.
Na 3 miesiące przed poznaniem mojego "obecnego" wydarzył się incydent z kolesiem, którego tak naprawde ledwo znałam - i mam do tej pory powazne wyrzuty sumienia, a do tego on mieszka w mojej okolicy i okazał sie totalnym ... bo opowiadał o tym dookola.
2,5 roku temu Poznałam GO, jest cudowny i wspaniały, powiedziałam u o wszystkim, chciałam być szczera, boprzeciez tylko tak można zbudowac trwały i mocny związek i to przy nim poznałam siłę słowa KOCHAM to co powiedziałam kedyś było niczym w porównaniu do tego co czuje teraz. Zrobiłam błąd, myslałam, że ON zrozumie, niestety teraz ponoszeę konsekwencje swoich czynów.
TO ON JEST PRAWDZIWĄ i JEDYNĄ MIŁOŚCIĄ!
>>> CO CHCIAŁABY USŁYSZEĆ KOCHANA OSOBA W CHWILI ZWĄTPIENIA? <<<
Twarz schowana we własnych dłoniach 
Ja myślę, że dobrze zrobiłaś mówiąc mu o sobie - miałabyś przez całe życie to ukrywać? Prędzej czy później chyba i tak to by wyszło na jaw, a on miałby wtedy jeszcze większy żal.
Myślę, że to, co powiedziałaś w ostatnim poście jest czymś niesamowicie ważnym i właśnie to powinnaś mu powiedzieć (o ile już tego nie zrobiłaś). Bo to jest dokładnie to, co czujesz. Że żałujesz tego co było wcześniej, że jest on i tylko on, że przy nim słowo "miłość" odkryłaś w pełnym tego słowa znaczeniu i że do nikogo wcześniej nie czułaś tego, co do niego czujesz teraz...
Ja przynajmniej w chwili zwątpienia to właśnie chciałabym usłyszeć.
I powiem Ci, że ja jeszcze do niedawna też miałam (ukryty) żal do faceta w podobnej kwestii jak Twój mężczyzna ma do Ciebie. Ale wiem, że przeszłości się nie da zmienić i nie mogę być zazdrosna o jego wspomnienia i o to co było zanim mnie poznał... To może zniszczyć związek. Dlatego liczy się to, co jest TERAZ.
Myślę, że to, co powiedziałaś w ostatnim poście jest czymś niesamowicie ważnym i właśnie to powinnaś mu powiedzieć (o ile już tego nie zrobiłaś). Bo to jest dokładnie to, co czujesz. Że żałujesz tego co było wcześniej, że jest on i tylko on, że przy nim słowo "miłość" odkryłaś w pełnym tego słowa znaczeniu i że do nikogo wcześniej nie czułaś tego, co do niego czujesz teraz...
Ja przynajmniej w chwili zwątpienia to właśnie chciałabym usłyszeć.
I powiem Ci, że ja jeszcze do niedawna też miałam (ukryty) żal do faceta w podobnej kwestii jak Twój mężczyzna ma do Ciebie. Ale wiem, że przeszłości się nie da zmienić i nie mogę być zazdrosna o jego wspomnienia i o to co było zanim mnie poznał... To może zniszczyć związek. Dlatego liczy się to, co jest TERAZ.
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
A wujek dobra rada na ten temat milczy. No Krzysztof nie krępuj się, choć pewnie dla ciebie nie ma tu żadnego problemu, powinna zmienić faceta na takiego który woli kobiety bardziej wyuzdane, prawda ?
Dla mnie to jest coś, to znaczy bardzo wiele. Rozumiem, że nie przeląkł się choroby i walczył o życie swojego kochania. Co prawda nie rozumiem jak mógł sie do ciebie zwrócić okropnymi słowami, ale czasem rośnie w nas frustracja, gniew, żal i mowimy coś czego nie powinniśmy mówić.
Nie rozumiecie go. Jest w nim jakaś gorycz, to z pewnością w nim tkwiło cały czas, być może teraz stało się nie do zniesienia. Musi się z tym pogodzić, i zrozumieć, że to co on i ty przeżyliście wcześniej jest niczym w porównaniu z tym co was, bardzo się kochających, łączy w nocy (może i za dnia
).
Wiesz moja sugestia jest nastepująca, powiedz mu tak " jesteś moim życiem, jestem bezbronna wobec tego co do ciebie czuję, kocham cię i proszę nie rań mnie już więcej ".
E, to wszystko brzmi tak banalnie. Jeśli cię kocha, to zrozumie, że przeszlość nie jest taka ważna. Poza tym czemu nie ma pretensji do siebie, że był z kimś wcześniej ?
kasiakasia65 pisze: rzem ze mna walczył, gdy leżałam na onkologii.
Dla mnie to jest coś, to znaczy bardzo wiele. Rozumiem, że nie przeląkł się choroby i walczył o życie swojego kochania. Co prawda nie rozumiem jak mógł sie do ciebie zwrócić okropnymi słowami, ale czasem rośnie w nas frustracja, gniew, żal i mowimy coś czego nie powinniśmy mówić.
Nie rozumiecie go. Jest w nim jakaś gorycz, to z pewnością w nim tkwiło cały czas, być może teraz stało się nie do zniesienia. Musi się z tym pogodzić, i zrozumieć, że to co on i ty przeżyliście wcześniej jest niczym w porównaniu z tym co was, bardzo się kochających, łączy w nocy (może i za dnia

Wiesz moja sugestia jest nastepująca, powiedz mu tak " jesteś moim życiem, jestem bezbronna wobec tego co do ciebie czuję, kocham cię i proszę nie rań mnie już więcej ".
E, to wszystko brzmi tak banalnie. Jeśli cię kocha, to zrozumie, że przeszlość nie jest taka ważna. Poza tym czemu nie ma pretensji do siebie, że był z kimś wcześniej ?
Prawdziwa miłość to ta która trwa...
- kasiakasia65
- Zaglądający
- Posty: 20
- Rejestracja: 02 paź 2004, 11:27
- Skąd: Śląsk
- Płeć:
No własnie, czemu nie ma
Bo ona była jedna, a ich dwóch, czaem wydaje mi sie, że to jest jakaś forma zazdrości, bo nie umiem sobie nic innego wymyslić. Mówi, że jest facetem i facetowi wolno, bo to jest udowodnione naukowo
Cholera ja naprawde żałuje tego co sie stało w przeszlości, a on ciagnie to za nami
No i własnie ... Gregy napisął cos, co mnie poruszyło ... przecież walczył ze mną, nie poddał się. Ja też pomagałam jemu jak tylko mogłam, a teraz kiedy jest juz wszystko dobrze z moim zdrowiem poswięcałam cały czas na to, żeby jemu było lżej.
Kocham go, bardzo go kocham i wiem, że ja tez jestem okropna, gdy np. przez 2 godziny nie chce wysiąść z jego samochodu gdy sie kłócimy, żeby mu zrobić na złość, a przecież wiem, że tego nienawidzi, ja tez robie błędy, ale on mi ciage powtarza, że ja limit błędó juz wykorzystałam
Napisałam mu, że dam mu troche czasu, że nie bede go dreczyć i dam pomysleć, może zatęskni, a jeżeli nie ... narazie nie chce o tym mysleć i próbuje się dowiedzieć CO CHCIAŁABY USŁYSZEĆ KOCHANA OSOBA W CHWILI ZWATPIENIA??
Cholera ja naprawde żałuje tego co sie stało w przeszlości, a on ciagnie to za nami
No i własnie ... Gregy napisął cos, co mnie poruszyło ... przecież walczył ze mną, nie poddał się. Ja też pomagałam jemu jak tylko mogłam, a teraz kiedy jest juz wszystko dobrze z moim zdrowiem poswięcałam cały czas na to, żeby jemu było lżej.
Kocham go, bardzo go kocham i wiem, że ja tez jestem okropna, gdy np. przez 2 godziny nie chce wysiąść z jego samochodu gdy sie kłócimy, żeby mu zrobić na złość, a przecież wiem, że tego nienawidzi, ja tez robie błędy, ale on mi ciage powtarza, że ja limit błędó juz wykorzystałam
Napisałam mu, że dam mu troche czasu, że nie bede go dreczyć i dam pomysleć, może zatęskni, a jeżeli nie ... narazie nie chce o tym mysleć i próbuje się dowiedzieć CO CHCIAŁABY USŁYSZEĆ KOCHANA OSOBA W CHWILI ZWATPIENIA??
Twarz schowana we własnych dłoniach 
kasiakasia65 pisze: czaem wydaje mi sie, że to jest jakaś forma zazdrości, bo nie umiem sobie nic innego wymyslić. Mówi, że jest facetem i facetowi wolno, bo to jest udowodnione naukowo
Rozumiem, że chodzi o to, że facet może te sprawy z kims innym, a kobieta nie tak ? W takim razie z kim ten facet moze to ? Z kobietami nie bo im nie wolno (udowodnione naukowo)

Prawdziwa miłość to ta która trwa...
- kasiakasia65
- Zaglądający
- Posty: 20
- Rejestracja: 02 paź 2004, 11:27
- Skąd: Śląsk
- Płeć:
- kasiakasia65
- Zaglądający
- Posty: 20
- Rejestracja: 02 paź 2004, 11:27
- Skąd: Śląsk
- Płeć:
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 254 gości