Zdrada

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

lucy
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 15 lut 2007, 17:53
Skąd: Olsztyn
Płeć:

Postautor: lucy » 17 lut 2007, 11:23

Włamanie się na pocztę a przypadkowe trafienie na jakiś ślad to dwie różne rzeczy. Hmmm, akurat to włamanie to nie był najlepszy pomysł:) A to że się nie odzywała do Ciebie zapewne bardziej było zdominowane tym że było jej to na rękę (bo niby jak miałaby po tym jak Cię oszukiwała się zachować, co powiedzieć), mniej złością za tą pocztę (chybaże dlatego właśnie że przez to poznałeś ją jaka jest naprawdę). Zrobiłeś małą głupotę, ale zapewniam Cię że to co zrobiła ona było gorsze...
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 17 lut 2007, 11:37

lucy pisze:bo niby jak miałaby po tym jak Cię oszukiwała się zachować, co powiedzieć)

jakie oszukiwała
przeciez napisał
Kamilssj pisze:a naruszylem raz prywatnosc mojej dziewczy zaraz po zerwaniu.

to była jego BYŁA wiec mogła pisac do kogo chciała, gdzie tu oszukiwanie ??
lucy pisze:Zrobiłeś małą głupotę, ale zapewniam Cię że to co zrobiła ona było gorsze...

chyba raczysz żartowac. Pisanie listów do kogos po zerwaniu z byłym jest gorsze niz włamanie sie bylej na poczte ??

[ Dodano: 2007-02-17, 11:37 ]
OneLove dzieki poprawilam
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 17 lut 2007, 11:40

A ja bym zrobiła w ogóle inaczej, gdybym była na Twoim miejscu. Na Twoim, bo ja akurat jestem na takim miejscu, że mnie kompletnie nie interesuje, co mój facet robi w sieci.

Dziś miałabym filozofię odwrotną do tej ogólnie preferowanej (że lepiej nie wiedzieć, a w razie czego działać): lepiej wiedzieć, ale nic nie robić. Wiedzieć - żeby być przygotowaną na wszelkie ewentualności, a nie robić nic, bo to i tak niczego nie zmieni. Po prostu zacznie się bardziej pilnować i wtedy już niczego się nie dowiesz, co wcale nie będzie znaczyło, że wszystko jest w porządku.

Zaufanie - tak, ale skoro już wpadłaś na coś takiego, to lepiej żebyś wiedziała. Od niego się nie dowiesz - zapomnij. Skoro do tej pory niczego nie powiedział, to znaczy, że nie ma zamiaru. Chyba że prowadzi utajone badania zawartości cukru w cukrze :D

Co to znaczy, że nie zna całej prawdy? Ankiety na serwisach randkowych przeprowadza? Nie sądzę.

Miej oczy i uszy szeroko otwarte, bo na idiotkę się wychodzi nie dlatego że facet zdradza, tylko dlatego że się nie widziało rzeczy oczywistych.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 17 lut 2007, 11:47

mrt pisze:lepiej wiedzieć, ale nic nie robić. Wiedzieć - żeby być przygotowaną na wszelkie ewentualności, a nie robić nic, bo to i tak niczego nie zmieni. Po prostu zacznie się bardziej pilnować i wtedy już niczego się nie dowiesz, co wcale nie będzie znaczyło, że wszystko jest w porządku.

a myslisz, ze ona by dała rade tak ??
przeciez ona sie za bardzo miota. zaraz wyjdzie, ze cos jest nie tak, po niej pewno strasznie to widac. Na takie patrzenie i przygotowywanie ona jest za słaba psychicznie
Kamilssj
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 128
Rejestracja: 01 sie 2006, 12:58
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: Kamilssj » 17 lut 2007, 12:05

Dzindzer pisze:
Kamilssj pisze:a naruszylem raz prywatnosc mojej dziewczy zaraz po zerwaniu.

to była jego BYŁA wiec mogła pisac do kogo chciała, gdzie tu oszukiwanie ??
lucy pisze:Zrobiłeś małą głupotę, ale zapewniam Cię że to co zrobiła ona było gorsze...

chyba raczysz żartowac. Pisanie listów do kogos po zerwaniu z byłym jest gorsze niz włamanie sie bylej na poczte ??



Tylko ze ona z nim romansowala jak bylismy jeszcze razem i to od dłuzszego czasu. Wiem ze zrobilem zle ale czy gozej niz ona?? Wiec drogie panie jak bym tego nie zrobil to nie wiedzial bym jak bylo naprawde a glupie mydlenie oczu na dluzsza mete chyba nie jest fair

Aha i jeszcze jedno czy powrót do siebie po takim czyms to zdrada?
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 17 lut 2007, 12:10

Kamilssj pisze:Wiem ze zrobilem zle ale czy gozej niz ona??

W takim razie chyba nie. To zalezy jeszcze czemu sie włamałes. Przecież to byla juz była
Kamilssj pisze:Wiec drogie panie jak bym tego nie zrobil to nie wiedzial bym jak bylo naprawde

tylko czy po rozstaniu taka potrzebna był ci ta wiedza ??
Myslisz, ze lepiej sie z nia czujesz i ze swiadomościa, ze grzebacz jestes ??
Kamilssj pisze:ylko ze ona z nim romansowala jak bylismy jeszcze razem

wybacz, ale z pierwszej wypowiedzi to nie wynikalo. Teraz to zmienia postac rzeczy
karla
Bywalec
Bywalec
Posty: 50
Rejestracja: 15 lut 2007, 13:34
Skąd: Polska;-)
Płeć:

Postautor: karla » 17 lut 2007, 12:15

mrt pisze:A ja bym zrobiła w ogóle inaczej, gdybym była na Twoim miejscu. Na Twoim, bo ja akurat jestem na takim miejscu, że mnie kompletnie nie interesuje, co mój facet robi w sieci.

Dziś miałabym filozofię odwrotną do tej ogólnie preferowanej (że lepiej nie wiedzieć, a w razie czego działać): lepiej wiedzieć, ale nic nie robić. Wiedzieć - żeby być przygotowaną na wszelkie ewentualności, a nie robić nic, bo to i tak niczego nie zmieni. Po prostu zacznie się bardziej pilnować i wtedy już niczego się nie dowiesz, co wcale nie będzie znaczyło, że wszystko jest w porządku.

Zaufanie - tak, ale skoro już wpadłaś na coś takiego, to lepiej żebyś wiedziała. Od niego się nie dowiesz - zapomnij. Skoro do tej pory niczego nie powiedział, to znaczy, że nie ma zamiaru. Chyba że prowadzi utajone badania zawartości cukru w cukrze :D

Co to znaczy, że nie zna całej prawdy? Ankiety na serwisach randkowych przeprowadza? Nie sądzę.

Miej oczy i uszy szeroko otwarte, bo na idiotkę się wychodzi nie dlatego że facet zdradza, tylko dlatego że się nie widziało rzeczy oczywistych.


miałam taki pomysł, ponieważ przez to że ostatnio widzieliśmy się dwa razy i kr.ótko bo on pracuje a ja studiuje troche się zdystansowałam,nie tak że mi to wisi ale jeszcze dwa dni temu ryczałam jak głupia na sama myśl ale wczoraj wieczorem pomyślałam sobie dokładnie tak samo że on i tak się nie przyzna(jeśli ma do czego) i wyjdzie tylko to złe że ja wtykam paluszki tam gdzie nie trzeba.
pomyślałam sobie więc żeby podreperować troszkę nasz związek z mojej strony(choć na pierwszy rzut oka wygląda że wszystko jest zafajniście)troche go ożywić a jednocześnie mieć oczy szeroko otwarte bo jak się kapnie że go podejrzewam to będzie się krył.
nie chodzi mi oczywiście żeby przeszukiwać wszystko i w ogóle ale obserwować. Nie wiem czy to dobry pomysł ale innego nie mam i przedewszystkim nie wiem czy dam rady bo jak powiedziała
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 17 lut 2007, 12:15

Dzindzer pisze:a myslisz, ze ona by dała rade tak
przeciez ona sie za bardzo miota. zaraz wyjdzie, ze cos jest nie tak, po niej pewno strasznie to widac. Na takie patrzenie i przygotowywanie ona jest za słaba psychicznie
To znaczy, że ma problem ze sobą i facet, cokolwiek by nie powiedział, za nią go nie rozwiąże. W życiu trza mieć twardą dupę, a jak się ma miękką, to trzeba w sobie siłę wewnętrzną wykształcić. Niech ćwiczy. Pewne rzeczy trzeba sobie w głowie o 180 stopni poodwracać, ale ogólne przekonania, które łykamy bez zastanowienia wyłączają nam funkcję myślenia i obalają priorytety. Wszystko zaczyna się w głowie, w zasadach, w hierarchii wartości i wewnętrznym uporządkowaniu - to jest to, nad czym powinniśmy pracować. Reszta jest prosta i wynika z pierwszego. Dlatego zamiast zastanawiać się, co tu zrobić, trzeba sobie porządnie łeb poustawiać.

Ale to już refleksja natury ogólnej.
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 17 lut 2007, 12:21

karla pisze:pomyślałam sobie więc żeby podreperować troszkę nasz związek z mojej strony(choć na pierwszy rzut oka wygląda że wszystko jest zafajniście)troche go ożywić a jednocześnie mieć oczy szeroko otwarte bo jak się kapnie że go podejrzewam to będzie się krył.
Dokładnie. A podreperować związek można tylko zajmując się sobą. Świeczki do kolacji i pluszowe misie można sobie w tyłek wsadzić. Tak naprawdę to, co najbardziej facetów kręci, to my same. Im bardziej Ty będziesz interesująca, tym bardziej będzie mu na związku zależeć. Dlatego zająć się sobą - oto co robić.
karla
Bywalec
Bywalec
Posty: 50
Rejestracja: 15 lut 2007, 13:34
Skąd: Polska;-)
Płeć:

Postautor: karla » 17 lut 2007, 12:24

ale tak sobie myślę że może dam rade, ślubu nie planujemy,dzieci nie mamy a ogólnie jest mi z nim dobrze posiedze sobie w tym związku jeśli się myle jeśli chodzi o tą zdrade to wszystko się da naprawić i moje zaufanie na pewno też a jeśli się nie myle to prędzej czy póżniej to wyjdzie na jaw a wtedy wszystko się skończy z wiadomych powodów!! Mam mętlik w głowie i nie wiem czy tak będzie dobrze ale może się uda????? Co myślicie?? musze się tylko trochę zdystansować żebym nie miała na twarzy wypisane że coś jest nie tak i w razie jeśli się okarze że jest nie tak żebym umiała to zakończyć? Będzie tak dobrze czy to nie najlepszy plan???
Kamilssj
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 128
Rejestracja: 01 sie 2006, 12:58
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: Kamilssj » 17 lut 2007, 12:24

Dzindzer pisze:
Kamilssj pisze:Wiec drogie panie jak bym tego nie zrobil to nie wiedzial bym jak bylo naprawde

tylko czy po rozstaniu taka potrzebna był ci ta wiedza ??
Myslisz, ze lepiej sie z nia czujesz i ze swiadomościa, ze grzebacz jestes ??


Wole najgorszą prawde niz jakies wymyslone powody zerwania typu "Jestem juz zmeczona" albo "nie mam na nic czasu". Zreszta bylismy ze soba kilka lat i tu bardziej główna role odgrywa szacunek.

Pytam kolejny raz: CZY PONOWNE ZEJSCIE PO TAKIM CZYMS TO ZDRADA??
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 17 lut 2007, 12:27

mrt pisze:To znaczy, że ma problem ze sobą

tak ma, nie wiem jak duzy, ale z umiejetnoscia radzenia sobie z trudnymi sytuacjami ma. Pewnie to z wiekiem i doświadczeniem przychodzi, mi powoli przychodzi
mrt pisze:Wszystko zaczyna się w głowie, w zasadach, w hierarchii wartości i wewnętrznym uporządkowaniu - to jest to, nad czym powinniśmy pracować

żebys wiadziala, ze pracuje, róznie mi to wychodzi
mrt pisze:Tak naprawdę to, co najbardziej facetów kręci, to my same.

świeta prawda, reszta to otoczka, wazna oczywiscie, ale nie na tyle by zastapic Ciebie, to co masz w sobie jaka jestes.
Musisz pracowac nad soba i nad waszymi relacjami.
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 17 lut 2007, 12:29

karla pisze:ale tak sobie myślę że może dam rade, ślubu nie planujemy,dzieci nie mamy a ogólnie jest mi z nim dobrze posiedze sobie w tym związku jeśli się myle jeśli chodzi o tą zdrade to wszystko się da naprawić i moje zaufanie na pewno też a jeśli się nie myle to prędzej czy póżniej to wyjdzie na jaw a wtedy wszystko się skończy z wiadomych powodów!! Mam mętlik w głowie i nie wiem czy tak będzie dobrze ale może się uda????? Co myślicie?? musze się tylko trochę zdystansować żebym nie miała na twarzy wypisane że coś jest nie tak i w razie jeśli się okarze że jest nie tak żebym umiała to zakończyć? Będzie tak dobrze czy to nie najlepszy plan???
Szczerze mówiąc, nie wiem, co może być najlepszym wyjściem w Twojej sytuacji. Chyba porządny sen. Bo na razie to za mało określona jesteś. Dopóki nie podefiniujesz sobie rzeczy, które się wydarzyły, nie określisz, co tak naprawdę w związku z nimi czujesz, nic mądrego jeśli chodzi o dalsze działanie nie wymyślisz. Z ludzi tylko wariatów zrobisz, bo skoro Ty sama jeszcze masz mętlik w głowie, to co dopiero reszta.

Przeczytaj 10 kryminałów Agathy Christie, włącz logiczne myślenie, złap priorytety i wtedy wyartykułuj, co czujesz. A wtedy ja napiszę, co ja bym zrobiła na Twoim miejscu. Ja.
karla
Bywalec
Bywalec
Posty: 50
Rejestracja: 15 lut 2007, 13:34
Skąd: Polska;-)
Płeć:

Postautor: karla » 17 lut 2007, 12:34

Dzindzer pisze:świeta prawda, reszta to otoczka, wazna oczywiscie, ale nie na tyle by zastapic Ciebie, to co masz w sobie jaka jestes.
Musisz pracowac nad soba i nad waszymi relacjami.


czyli myślicie że narazie mogę zostawić tą rozmowe i spróbować inaczej?Tak czy inaczej jeśli on robi coś złego to i tak to wyjdzie ja będę czujna ale jednocześnie popracuje nad związkiem i spróbuje dowiedzieć się czego mu brakuje i jak to naprawić bo wtedy on będzie zadowolony a i ja poczuje się znacznie lepiej tak????
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 17 lut 2007, 12:41

ja będę czujna ale jednocześnie popracuje nad związkiem i spróbuje dowiedzieć się czego mu brakuje i jak to naprawić bo wtedy on będzie zadowolony a i ja poczuje się znacznie lepiej tak????
Ależ Ty się boisz! W każdym zdaniu to widać.

Niektórzy tak się boją utraty partnera, że faktycznie jakakolwiek wiedza im zbędna.

Karla, nie, nie tędy droga. Ty nie masz się dowiadywać, czego mu brakuje i jak to naprawić, żeby był zadowolony, a Ty dzięki temu poczujesz się lepiej. Nie. Ty masz się zająć sobą, kompletnie bez odniesienia do związku! Zrozum, że mechanizm działa tak, że jeśli będziesz coś robić "dla niego" i "dla związku", to po pewnym czasie Cię wyrzuci przez okno. Ty masz coś robić DLA SIEBIE. A robiąc dla siebie, robisz dla związku. Innej drogi nie ma.
lucy
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 15 lut 2007, 17:53
Skąd: Olsztyn
Płeć:

Postautor: lucy » 17 lut 2007, 12:54

Hmmm, przepraszam, chyba zbyt nieuważnie czytałam to co napisałeś. Albo cos źle zrozumiałam. W tej sytuacji masz rację, to już nie była Twoja dziewczyna więc jakim prawem ją w ogóle kontrolowałeś? To było rzeczywiście nie fair... W dodatku nie wiem co chciałeś wskurać mówiąc jej potem o tym. No ale powinieneś był się liczyć z taką reakcją z jej strony.
Awatar użytkownika
yeti
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 137
Rejestracja: 04 sty 2007, 20:34
Skąd: Opole
Płeć:

Postautor: yeti » 17 lut 2007, 14:47

mrt pisze:Dziś miałabym filozofię odwrotną do tej ogólnie preferowanej (że lepiej nie wiedzieć, a w razie czego działać): lepiej wiedzieć, ale nic nie robić. Wiedzieć - żeby być przygotowaną na wszelkie ewentualności, a nie robić nic, bo to i tak niczego nie zmieni. Po prostu zacznie się bardziej pilnować i wtedy już niczego się nie dowiesz, co wcale nie będzie znaczyło, że wszystko jest w porządku.

Masz pełną rację. Tylko, że z doświadczenia wiem, że długo to się tego nie pociągnie. Jak udajesz, że nie widzisz rzeczy oczywistych, to ta druga strona staje się coraz bardziej zuchwała i coraz mniej się kryje, uważając Cię za idiot(k)ę. Kiedyś w końcu zareagować trzeba, bo nie można udawać głuchego i niewidomego, jeżeli nim się rzeczywiście nie jest.

A pilnowanie się też jest jakąś wskazówką. Jeżeli ktoś, kto używał programu pocztowego nagle zaczyna czytać pocztę przez www, zakłada konto na innym serwerze i nawet nie daje ci nowego adresu, blokuje telefon, choć przedtem tego nie robił, to powinno budzić podejrzenia. Choć oczywiście niczego konkretnego się na niego nie ma. Tyle, że pozostaje wrażenie, że coś ukrywa. A raczej nie ukrywa się przed bliską osobą rzeczy, które są dla niej obojętne.
Jest dobrze i tak trzymać!
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 17 lut 2007, 16:51

yeti pisze:to ta druga strona staje się coraz bardziej zuchwała i coraz mniej się kryje, uważając Cię za idiot(k)ę.
I bardzo dobrze, świadczy to o jej ograniczeniu umysłowym, nie Twoim.

Czy to jeszcze związek? Bo ktoś tu przegiął pałę na moje oko. Przecież nikt normalny nie siedziałby z kims takim za rączkę w związku.
Zakochana:*
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 69
Rejestracja: 15 lut 2007, 14:52
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: Zakochana:* » 17 lut 2007, 17:39

mrt pisze:Czy to jeszcze związek? Bo ktoś tu przegiął pałę na moje oko. Przecież nikt normalny nie siedziałby z kims takim za rączkę w związku.

Tez mi sie wydaje że to juz nie jest żąden związk tylko kwestia przyzwyczajenia...po co sie oszukiwać-w związku prawdziwym czegos takiego nie powinno wcale być...i lepiej znac juz prawde choć miała by ona naprawde zabolec... :?
:*
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 18 lut 2007, 12:08

Ja to nie wiem, jak bym zareagowała, gdybym zobaczyła coś takiego.
Jeżeli obdarzam kogoś dużym zaufaniem, a ten ktoś tego nie szanuje, to nie jest miłe.

Jak napisała mrt, On się do niczego nie przyzna, a jeszcze na Ciebie nawrzeszczy. Ja bym w rozmowie jakoś dała Mu do zrozumienia, że wiem, ale nie oczekiwałabym wyjaśnień. Przecież może wymyślić wszystko.

A potem zajęłabym się sobą, żeby wiedział, że Jego tego typu zachowanie nie jest mi obojętne.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
karla
Bywalec
Bywalec
Posty: 50
Rejestracja: 15 lut 2007, 13:34
Skąd: Polska;-)
Płeć:

Postautor: karla » 18 lut 2007, 21:41

Mam pytanie:czy to fakt że kobieta zdradzana czuję że jest zdradzana?? Bo to nie daję mi spokoju> Dlaczego? dlatego że gdyby nie ta głupia sprawa z anonsami w życiu bym tak nawet nie pomyślała. On sam powiedział że jeśli nie ma go akurat w pobliżu a dzwoni jego komórka to mam odbierać,gdyby kogoś miał raczej by się bał zostawiać mi tel żeby nie adzwoniła. Zawsze mi mówi jak gdzieś bezemnie wychodzi, podejrzewam że mówi prawdę bo często dzwoni do mnie wieczorami jak akurat się nie widzimy ze stacjonarnego i gadamy długo a jakby zresztą wychodzł z domu na noc czy na długo to bym wiedziała bo jego matka często mi kabluję że się szlaja(o czym ja zawsze wiem)bo ona ma takie podejście że nie powinno sie wychodzić bez tej drugiej osoby. Nie wiem może najpierw szukałam powodów dla których mógłby mnie zdradzać a teraz szukam potwierdzenia że tak nie jest. Tyle że przestałam sie mazać i beczeć po kontach i staram sie patrzeć na to trzeżwiej. Nie mam pewności że nie zdradza ale na tyle na ile go znam a znam 2 lata z czego 1,5 jesteśmy razem to nic w zachowaniu na to nie wskazuje. Jest dla mnie tak samo dobry,czuły i kochany(po za tym kryzysem o którym już pisałam)ale w każdym związku są kryzysy. A teraz jest naprawdę ok stara się spędzac ze mną wiekszośc swojego wolnego czasu. Chciałam z nim pogadać wczoraj ale tak sobie pomyślałam że on ma do mnie ogromne zaufanie a teraz to juz bygo na pewno nie miał za ta grzebuche. Przyznaję że mam problem z rozmową, przeważnie przez to całe moje niedługie życie często przemilczałam wiele rzeczy które mnie bolały bo mam kłopoty z rozmową ale nie będe się tu rozpisywać bo to nie na temat. Czy robie dobrze?? Nie wiem ale chyba na tyle na dzień dzisiejszy mnie stać. Będe miała oczy szeroko otwarte i mam nadzieję ze w najblizszym czasie upewnie się że moje obawy były niepotrzebne a jeśli się nie myliłam to trzeba sie będzie pożegnać choc tego bardzo bym nie chciała!! Kiedy juz się upewnie jak jest to pewnie i mu powiem bo już miewałam takie sytuację że łatwiej mi było powiedzieć o czymś w czasie przeszłym. A teraz czekam na opinie. Bardzo chciałabym przeczytać że dobrze kombinuję choć zdaje sobie sprawę że pewnie masa ludzi się ze mną nie zgodzi. Ale przyznam że to forum mi pomogło bo wyżuciłam z siebie to wszystko i przynajmniej nie zwariowałam bo miałam przez pewien czas wrażenie że blisko mi do szaleństwa;-)a teraz jestem spokojniejsza choc wiem że problem nie zniknął narazie.......
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 18 lut 2007, 22:24

A dla mnie ten cały topic i Ty to ściema.
Nie polemizujesz, tylko zadajasz dodatkowe i przeciągłe pytania.
Jakbyś nic nie kumała, tylko chciała "wiatr".

Odpowiedz: czego się dowiedziałaś stąd, do tej pory? i czego jeszcze oczekujesz?
(tylko nie kłap: "czy robię dobrze?")
KOCHAJ...i rób co chcesz!
karla
Bywalec
Bywalec
Posty: 50
Rejestracja: 15 lut 2007, 13:34
Skąd: Polska;-)
Płeć:

Postautor: karla » 19 lut 2007, 09:38

Mysiorek pisze:A dla mnie ten cały topic i Ty to ściema.


Dlaczego ściema?? nie mam powodów by ściemniać. Trafiłam tu przypadkiem i napisałam bo tu jestem anonimowa i łatwiej mi z siebie wszystko wyrzucić.

[ Dodano: 2007-02-19, 09:45 ]
Mysiorek pisze: zadajasz dodatkowe i przeciągłe pytania.


pytam by otrzymać jakieś podpowiedzi, ja tam nie wiem co sobie o mnie myślisz ale znalazłam sie w nowej obcej sytuacji i boje się że popełnie kolejny głupi błąd

Mysiorek pisze:czego się dowiedziałaś stąd, do tej pory? i czego jeszcze oczekujesz?


czego się dowiedziałam? poznałam kilka poglądów na ten temat, poukładałam sobie kilka rzeczy choć nadal nie potrafie do koca podjąć decyzji jak postąpić.

Kocham swojego chłopaka i nie chce go stracić. Nie chce też być oszukiwana i nie chce aby on stracił do mnie zaufanie-czy to też dla Ciebie ściema??. Próbuje dociekać prawdy i podpowiedzi z tąd to troche inne spojrzenie. Tyle Ci wystarczy??

Czy nadal uważasz że jestem jedną wielką ściemą??
Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 19 lut 2007, 10:19

karla pisze:ale powiedzcie prosze ze jest szansa że skończyło się na tym tylko ze zajrzał i wysłał smsa nie moge uwierzyć że mogło sie to rozwinąć, że mógł mnie zdradzić

Nie no, nie moge. Ty chcesz zebysmy mowili to co Ty chcesz uslyszec! Na co mogly isc duze kwoty pieniedzy jakie w ostatnim czasie stracil? Na ku*wy, to proste. Jesli odwiedza typowo burdelowe strony Netowe, to na SMSach by sie nie skonczylo. Nie wierze, ze onanizowal sie tylko czytajac SMSy jakie do niego dochodzily lub podczas sex-rozmowy. I Ty tez w to nie wierzysz. Tak naprawde dobrze czujesz co sie stalo, ale nie chcesz dopuscic do siebie tej mysli. Badz silna, mow co powinnas, niech wie ze Ty wiesz! Bo mi facet wyglada na zwykla podla swinie! Nie wyobrazam sobie, zebym takie rzeczy ja zrobil! Jak ogladam porno jakies, to zawsze w towarzystwei ukochanej!
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 19 lut 2007, 10:25

Tak się złożyło, że mam koleżankę, która pracuje przy takich smsach. I jeśli ktoś z Was myśli, że tam się naprawdę kogoś poznaje, to niech wybije to sobie z głowy. Tym ludziom chodzi o to, by tak poprowadzić rozmowę, aby nabić jak najwięcej smsów, gdyż od ich liczby zależy Ich prowizja. I nie zdziwiłabym się, gdyby On smsował z facetem, bo tam częśto tak jest.

Prawda jest taka, że najwięcej pieniędzy zarabia się na głupocie ludzkiej.
Gdybym odkryła, że mój facet bawi się w coś takiego, to bym Go chyba wyśmiała. Frajerstwa nie znoszę!
"Miarkuj złość.

Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się

Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 19 lut 2007, 10:28

Zalezy jakiego typu byla to strona. Wyobraz sobie, ze ja mam znajomego, ktory prowadzi bardzo przyzwoity burdel, zarabia kupe kasy, a wszystko zaczyna sie w Necie. Udawane pierwsze spotkanie, sztuczne poglebianie kontaktow, "Moze wpadniemy do baru?", podczas rozmowy, kiedy koles juz wstawiony lub podpity, dowiaduje sie ze dziewczyna moze za kase zrobic to to lub to (nie stwierdza ze jest dziwka), facet ma chcice to wyklada kase lub umawia sie na kolejne spotkanie, zeby podupczyc.
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 19 lut 2007, 10:31

No są różne sposoby zarobkowania i różne miejsca. Ale taka niby panienka za kasę, nie chce się nazywać dziwką, to Ona w czymś jest lepsza? Za szybki numerek, gdzie wysila się jedynie do wystawienia tyłka, bierze niemałe pieniądze. Ja nie rozumiem, co facetów w tym kręci...
"Miarkuj złość.

Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się

Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 19 lut 2007, 10:35

Olivia pisze:Ja nie rozumiem, co facetów w tym kręci...

Ja tez nie rozumiem. Nie ma w tym nic przyjemnego. Sex staje sie czyms cudownym w chwili, gdy miedzy dwojgiem ludzi jest jakies uczucie - glebokie i szczere. Ja za dwie rzeczy w swoim zyciu nigdy bym nie zaplacil. Za wode i za dupe. Bo obie moge miec za darmo...
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 19 lut 2007, 10:37

Bo obie moge miec za darmo...

Niestety, w niektórych krajach za wodę się płaci. To przykre...
Haro pisze:glebokie i szczere.

Do sexu nie trzeba głębokiego i szczerego uczucia-już się tak nie roztkliwiaj...
"Miarkuj złość.

Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się

Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 19 lut 2007, 10:40

Olivia pisze:Do sexu nie trzeba głębokiego i szczerego uczucia-już się tak nie roztkliwiaj...

Zalezy jak dla kogo. Dla mnie to jest jak z potrawa - bez odpowiednich przypraw nigdy nie bedzie dobrze smakowac.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 406 gości