Mój problem w domu

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 19 sty 2007, 13:12

natasza pisze: Na Twoim miejscu zajełabym się raczej naprawianiem relacji z rodzicami
odpada. Atmosfera jest zła. Kłutnie 24 godziny na dobę. Pobudki o 7 w stylu:"wstawaj darmozjadom spać niewolno". Bliższy jestem samobójstwa niż pogodzenia się z nimi...
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
lukasek1983
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 83
Rejestracja: 16 maja 2006, 13:45
Skąd: z netu:)
Płeć:

Postautor: lukasek1983 » 19 sty 2007, 13:36

Na wstępie dziekuje wszystkim za opinie: w każdej jest zierenko prawdy.


Olivia pisze:Tylko kiedy Ty masz czegoś szukać, jak wciąż przesiadujesz u swojej kobiety?


Chyba słabo doczytałaś mój post: ja cały dzień nie siedze u kobiety, tylko w pracy. Odniosłem wrażenie jakbys troche zamiast odniesc sie do mojej wersji, ulozyla swoj scenariusz heh
WORLD HOLD ON :)
Awatar użytkownika
Marissa
Weteran
Weteran
Posty: 1864
Rejestracja: 30 maja 2006, 11:46
Skąd: XxX
Płeć:

Postautor: Marissa » 19 sty 2007, 13:39

A mi się wydaje że Olivia ma rację.
Idziesz na cały dzień do pracy, a po pracy zamiast do domu zająć się szukaniem innej pracy, czy jakiegoś taniego lokum, biegniesz do dziewczyny.
Paula
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 262
Rejestracja: 25 lis 2005, 12:55
Skąd: Polska B
Płeć:

Postautor: Paula » 19 sty 2007, 14:09

Mam identyczną sytuację. Studiowałam dziennie i pracowałam dziennie przez 4 lata studiów. Jak sie jeszcze z kims spotykałam to w ogóle mnie nie było w domu. Zarabiałam na siebie, miałan styp. naukowe , obroniłam sie na 5. Mało. Że nie jestem ambitna, że się dalej nie chce uczyć. Ale za 1/4 mieszkania miałam za siebie płacić. Jedynaczka, nie ćpałam, nie włóczyłam sie po nocach, ale im wiecznie coś było żle. Jazdy co dziennie o wszystko, że zżeram prąd, że nie ruszam palcem w domu. Też miałam iśc do psychologa. Z jednej strony tak mnie zawsze uczyli , że rodzice to świętośc i im trzeba wierzyć ślepo. Z drugiej sama chciałam żyć tak jak mi odpowiada i musiałam tak żyć żebym miał z czego sie utrzymać, bo nigdy nie dawali mi kasy jak innym rówieśnikom. Raz pogalismy szczerze do 3 w nocy. tak ze wszystkimi szczegółami nie oszczędzałam im ani trochę. Polepszyło się. Teraz doszło do tego, że rodzice sami podjęli decyzję że się wyprowadzają. Zostawiaja mi mieszkanie, mam sobie sama radzić Teraz znowu pracuje na prawie 2 etaty. przez godzine dziennie widuje się z chłopakiem. Nie wiem czy cieszyć się czy płakać. Ale wiem że jak będą daleko to na pewno będziemy sie kochać jak nigdy. Morał. 24-25 lat i lotka z domu.
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 19 sty 2007, 17:18

Paula pisze:Morał. 24-25 lat i lotka z domu.

Nie zawsze. Ja mam normalnych (w miarę :> ) rodziców. Nie zmienia to faktu, że z domu wyprowadziłam się jak miałam 14 lat.

I nikt mi nie powie, ze za 1000 zl nie da się wyprowadzić z domu. Da się wyprowadzić nawet bez kasy, mobilizacji tylko potrzeba. Nie wiem, jak długo można znosić upokorzenia, zanim mobilizacja taka powstanie, ale widze, że niektórzy potrafia naprawdę długo. Błażej, jak Ty chcesz mieszkanie za 700 zł, to zakładam, ze chcesz mieszkać sam. Jak chcesz mieszkać sam - to nie ma przebacz, musisz mieć dobrze płatną robotę albo dwie-trzy płatne trochę gorzej. Albo znajdź robotę, w której zapewniają mieszkanie, ale takich nie ma dużo.
Awatar użytkownika
Wujo Macias
Maniak
Maniak
Posty: 750
Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
Skąd: 3miasto
Płeć:

Postautor: Wujo Macias » 19 sty 2007, 19:20

Blazej30 pisze:
Wujo Macias pisze:Blazej- Tylko ze Ty jestes stary kon i po prostu wstyd, ze dawales i dajesz sie tak po dupie ciac. Bez urazy.
tylko wyjaśnijcie mi mądrale jak zrobić to zarabiając góra 1000 zł/m-c?? <wsciekly> opłata za wynajęcie to 700 zł + czynsz + opłaty za mieszkanie + kaucja ( z reguły wysokości 2 miesięcznych czynszów) + czasami żądanie opłaty czynszu za pół roku z góry. <wsciekly>

Blazej, nie o to mi chodzilo. Rzecz w tym, ze Lukaszek dodatkowo studiuje dziennie, wiec sila rzeczy nawet z zarobieniem tego 1000ka moze miec problem.
Ty masz ten plus ze studia juz za Toba.
toya

Postautor: toya » 19 sty 2007, 21:41

ja bym sie wyprowadzila,
juz raz mialam sie wyprowadzic, bo co dnia, "dymy" w domu o wszystko, o chlopaka o szkole itp, ale bylam jeszcze mloda wtedy 17-18 lat, wiec wpuszczalam jednym i wypuszczalam drugim i tak przetrwalam. Ale, gdyby teraz sie to powtorzylo, wyprowadzila bym sie.

powodzenia
Awatar użytkownika
natasza
Weteran
Weteran
Posty: 1339
Rejestracja: 12 kwie 2004, 11:48
Skąd: z sieci
Płeć:

Postautor: natasza » 20 sty 2007, 09:32

odpada. Atmosfera jest zła. Kłutnie 24 godziny na dobę. Pobudki o 7 w stylu:"wstawaj darmozjadom spać niewolno". Bliższy jestem samobójstwa niż pogodzenia się z nimi...


Błażej. Z mamą miałam istne pobojowiska we wcześniejszych latach. Co się działo, to jest niewarte wspomnień. A teraz istna sielanka, zdystansowałyśmy się do siebie, przestałyśmy walczyć. Czasami jeszcze zdarzy się małe oczyszczenie, ale to czasmi. Ja mam niewydażony pysk dalej, ale staram się to kontrolować. Trzeba nauczyć się szanować(!) rodziców, oni też potrzebują czegoś od nas, a tak naprawdę dzieci są nastawiane tylko na branie i rozpieszczanie. A tak nie jest. Zacznij rozmawiać z mamą o tym, co czujesz, jakbyś chciał, żeby wygladały Wasze relacje. Staraj się to zmieniać, a nie godzić się na istniejące warunki. Zarzuć jakimś żartem, wytarmoś za ucho ;-) To też człowiek. A myślisz, że jak ona Ciebie odbiera jak Ty taki anty niej jesteś nastowiony? Jak takiego własnie nadętego nieudacznika. Trochę wiary Błażej w siebie i w rodziców. Zacznij się zachowywać tak, żeby jej pokazać, że może być fajnie między Wami. Kiedy bedziesz musiał wybuchnąć złością, to wybuchniesz, trudno. Ale warto powalczyć o dobre relacje.
"Można być w kropli wody światów odkrywcą. Mozna wędrując dookoła świata przeoczyć wszystko."
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 20 sty 2007, 14:15

natasza pisze: Zacznij rozmawiać z mamą o tym, co czujesz, jakbyś chciał, żeby wygladały Wasze relacje.
moja mama to histeryczka. Nie ma mowy o rozmowie. jeśli się odezwę to tylko pogarszam sytaucję. Pozwalam się jej wyładować...
natasza pisze:Zarzuć jakimś żartem, wytarmoś za ucho ;-)
to by skończyło sie tragedią.
natasza pisze: A myślisz, że jak ona Ciebie odbiera jak Ty taki anty niej jesteś nastowiony?
Ja anty?? zwykle podwijam ogon...
pani_minister pisze:Błażej, jak Ty chcesz mieszkanie za 700 zł, to zakładam, ze chcesz mieszkać sam. Jak chcesz mieszkać sam - to nie ma przebacz, musisz mieć dobrze płatną robotę albo dwie-trzy płatne trochę gorzej. Albo znajdź robotę, w której zapewniają mieszkanie, ale takich nie ma dużo.
na śląsku nikt nie wynajmuje mieszkań na pokoje. Biezesz albo całe mieszkanie albo spadaj. Nie ma mowy także o sublokatorach. Niewiem dlaczego... Są jeszcze stancje ale to drogi pomysł... i jest ich mało. Zwkle trudno znaleźć stancję stdentowi bo tu mało studentów i nie ma popytu.
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.

I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.

/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
Marissa
Weteran
Weteran
Posty: 1864
Rejestracja: 30 maja 2006, 11:46
Skąd: XxX
Płeć:

Postautor: Marissa » 20 sty 2007, 20:29

A nie myślałeś o przeprowadzce w inne miejsce?
Poszukaj dobrej pracy, ale poza Śląskiem :)
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 20 sty 2007, 22:37

natasza pisze:A teraz istna sielanka, zdystansowałyśmy się do siebie, przestałyśmy walczyć

bo zrobiłyscie to obie. Ja tak moge powiedziec o Tacie, oj z tatuskiem kłótnie byly niezłe, takie w stylu właskim, nawet rzucic o ściane czyms umialam, a za pięc minut od kłótni słowie piec byliśmy kochajaca sie rodzinka. Ostre kłótnie gorace przepraszania. z ojca charakterem bym nie wygrala, on z moim, za silni jestesmy zbyt podobni, wziełam dystans, zrozumialam, ze on jest specyficzny. Od kilku lat jest cudownie. Żartujemy w jego stylu, żertujemy w moim stylu, rozmawiamy o pierdołach i o żeczach istotnych, bardzo fundamentalnych, matka nawet o takich z nim nie rozmawia. Ja zaczęłam to wszystko, ale wiedzialam, że warto, ze mam o kogo ze soba walczyc, o Tatusia który by sie dal pokroic za mnie. Ale wiele wysilku mnie to kosztowalo, bo na pewne sprawy reagowałam alergicznie. Ojciec zobaczył moje starania i sam zaczłą sie starac. teraz siadam tatuskowi na kolana przytulam sie i mówie jak tego starucha kocham. Jedtnak to nie bylo mi dane ot tak, to wypracowane przez wiele dlugich miesiecy. z mama mialam inaczej, choc tez wymagalo to pracy obu stron.
natasza pisze:A tak nie jest. Zacznij rozmawiać z mamą o tym, co czujesz, jakbyś chciał, żeby wygladały Wasze relacje

dokladnie, nie musisz widziec matki, mozesz po prostu jak człowieka, takiego który moze sobie nie radzic, byc zagubionym, miec uczucia pragnienia, bez złego nastawienia. Rodzic tez czlowiek, dziecko tez
Blazej30 pisze:moja mama to histeryczka.

to bardzo nieszczesliwa kobieta w takim razie, widzisz, ona sobie nie radzi, a jej agresja z czegos wynika. Mam ciotke histeryczke, tragedia z jia jest, tylko ze mna rozm,awia, choc nie raz warczala i krzyczala na mnie
Blazej30 pisze:Nie ma mowy także o sublokatorach

nie pitol
miałam kolezanke która tam pojechała do pracy najpierw wynajęłam pokój u kogos, a potem znalazła ogłoszenie kogos kto współlokatorki szukal
Marissa pisze:A nie myślałeś o przeprowadzce w inne miejsce?

własnie ??
moizesz szukac pracy w innym miescie, pokoju ludzie tak robia
Awatar użytkownika
Wujo Macias
Maniak
Maniak
Posty: 750
Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
Skąd: 3miasto
Płeć:

Postautor: Wujo Macias » 21 sty 2007, 06:17

Blazej30 pisze:na śląsku nikt nie wynajmuje mieszkań na pokoje. Biezesz albo całe mieszkanie albo spadaj. Nie ma mowy także o sublokatorach. Niewiem dlaczego... Są jeszcze stancje ale to drogi pomysł... i jest ich mało. Zwkle trudno znaleźć stancję stdentowi bo tu mało studentów i nie ma popytu.

Blazej, sorry ale w calej polsce funkcjonuje taki system a na slasku akurat nie?
ciezko mi uwierzyc...
Piotr_Sz
Bywalec
Bywalec
Posty: 45
Rejestracja: 05 cze 2006, 18:14
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Piotr_Sz » 21 sty 2007, 17:07

lukasek1983 twoi rodzice chcą za wszelką chcą sobie ciebie podporządkować. Niestety prawda jest tak że nawet kiedy spończysz studia bedziesz miał dobrą pracę oni i tak będzą się ciebie czepiać. Podejrzewam że kiedy się orzenisz sytuacja się nie zmnieni będą tak ingerować tak w twoje życie że twoja przyszła żona tego nie wytrzyma i od ciebie odejdzie ale wtedy oni nie będą sie czuli winni tylko ciebie będą obwyniać za zaistniałą sytuację. Moja rada jest tak skończ studia zajdz pracę i wyprować się od nich z domu oni muszą zrozumieć że jesteś dorosłym facetem a nie małym chłopcem. Wiem że łatwo jest powiedzieć a trudniej zrobić ale w tej sytuacji to chyba jedyne wyjście.
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 22 sty 2007, 10:13

Wujo Macias pisze:Blazej, sorry ale w calej polsce funkcjonuje taki system a na slasku akurat nie?
no właśnie nie <zalamka> jeśli znajduję jakieś ogłoszenie "wynajmę pokój" to okazuje się że to pokój z kuchnią, czyli kawalerka. Nieznalazłem jeszcze ofery wyjamu pokoju.
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.

I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.

/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 22 sty 2007, 11:31

Blazej
tu masz pokoje do wynajęcia
ofert nie czytalam
http://www.szybko.pl/index.php?nav1=sea ... m&area=r12
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 27 sty 2007, 14:37

Kolejny rozdział ;(
u mnie w domu jest tak że wszystkie rozmowy są kontrolowane. Gdy ktoś dzwoni to muszę odpowiedzieć na pytanie kto i po co. A trudno wymyślić wiarygodne wytłumaczenie na poczekaniu. Odmowa odpowiedzi kończy się straszną awanturą.
Ostatnio byłem na dwóch rozmowach. Pierwsza praca to praca w Tychach na recepcji w małej fabryce żaluzji. 1200 brutto po 3 miesiącach 1500 brutto. Sęk w tym że jednym z kontrachentów jest holender i mówi tylko po angielsku. A u mnie z tym kiepsko. Druga praca to praca tymczasowa w adecco za 1200 brutto jako freferent ds dokumentacji. w katowicach. Wybrałem pod przymusem pierwsza pracę. Gdy powiedziałem matce że wyleją mnie za angielski to powiedziała że będę pewnie robił wszystko żeby mnie wyżucili. Praca w Katowicach jest be bo to nie na umowę i tylko 1200. Jako argumentów uzyła ryku, płaczu, wyzwisk, mówienia o samobjstwie itp. Co ja mam zrobić ?? A może wyjazdo do UK??

[ Dodano: 2007-01-27, 14:43 ]
Aha. Jeśli wybiorę Katowice mam censored z domu
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.

I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.

/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
Marissa
Weteran
Weteran
Posty: 1864
Rejestracja: 30 maja 2006, 11:46
Skąd: XxX
Płeć:

Postautor: Marissa » 27 sty 2007, 14:44

Z tym wyjazdem do UK, to wyskoczyłeś. Musisz się podszkolić z angielskim, nie myślałeś o jakiś kursach?
Spróbuj dalej szukać pracy - chociaż to na pewno nie jest łatwe - wiem po sobie.
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 28 sty 2007, 00:14

Ano. Jak się mieszka z rodzicami, to trzeba się dostosować i nie ma, że boli. U siebie w domu można robić, co się chce, a póki co - dostosować do reguł panujących w miejscu zamieszkania. I do nikogo o to pretensji mieć nie można. Dom to nie hotel, tylko trzeba coś w nim jeszcze robić - to do autora topiku.

W domu reguły narzucają rodzice, a jak komuś nie pasuje - droga wolna. Przecież to chyba oczywiste, więc dlaczego tylu tego nie rozumie?
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 28 sty 2007, 08:36

mrt pisze:W domu reguły narzucają rodzice, a jak komuś nie pasuje - droga wolna. Przecież to chyba oczywiste, więc dlaczego tylu tego nie rozumie?


Na przykład spotyka się dwóch gości i jeden mówi
- stary, ale mam przejebane w domu, musze wracać o 22, matka mi włazi do pokoju, kiedy zechce, dziewczyna spać u mnie nie może.
Na co drugi z politowaniem daje dobrą radę:
- Weź się nie daj! Powiedz im co o tym myslisz, przecież potrzebujesz trochę swobody. Ja mam tak, że wracam se o której chcę, tylko zadzwonię, że wrócę później, matka nie włazi bez pukania, a jak jest u mnie dziewczyna i siedzimy zamknięci w pokoju to już w ogóle się nie wtrąca.

Efekt tego taki, że ten pierwszy nie rozumie, czemu jest tak "niesprawiedliwie". Bo tamten drugi może, a on nie. A ten drugi też mądry - nie rozumie, że u jednych panują takie zasady, a u drugich inne.
Ja dopóki się nie wyprowadziłem musiałem uszanować zasady panujące w rodzinnym domu. I chociaz miałem 25 lat to i tak miałem gorzej niż niejeden 18latek.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 148 gości