Olivia, właśnie w pierwszym swoim poście wspomniałem, że wolałbym chyba, aby dowiedziała się ode mnie. Wszak i tak się dowie, bo mamy za dużo wspólnych znajomych, aby ten temat przeszedł niezauważony.
Olivia pisze:Albo poinformuj Ją dopiero, gdy będziesz się żenić (czytaj: będzie wyznaczona data ślubu)
wstępną datę właśnie wczoraj wyznaczyliśmy

zobaczymy tylko, jak to się będzie miało z rzeczywistością (czyt. z urzędniczymi wolnymi terminami).
Andrew, między nami jest mniej więcej taki układ, że nie interesujemy się swoimi obecnymi "życiami", nikt z nas nie pyta o jakieś tam szczegółowe rzeczy poza zwykłym "co słychać", z całą pewnością nic do siebie nie czujemy (tak zresztą już było jeszcze wtedy, gdy "związek" trwał - to było między innymi jedną z przyczyn rozstania się). I jakoś nie czuję potrzeby zaprzątania sobie głowy tym, co słychać u mojej ex.. Owszem, nie wykluczam, że bym jej w jakimś stopniu pomógł, gdyby tego potrzebowała, ale jednocześnie wiem, że "nie odważyłaby się" prosić mnie o jakąkolwiek pomoc. Ja zresztą też nie
