Zrywanie "z klasą"

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Iglooo
Bywalec
Bywalec
Posty: 39
Rejestracja: 15 gru 2006, 23:25
Skąd: Poznań
Płeć:

Zrywanie "z klasą"

Postautor: Iglooo » 22 gru 2006, 21:51

Mam nadzieję, że nie było jeszcze takiego tematu...
Ale nie mogę tego pojąć: miałem w swoim króciótkim życiu trzy poważne związki. Za każdym razem to one zrywały.
No i za każdym razem jakoś tak, jak na mój gust, trochę "niezbyt elegancko"...

pierwsza: przekazała mi tę wieść przez moją siostrę (hehe, teraz się z tego śmieję)
druga: podeszła na pewnym koncercie, mówiąc "zrywam". Chwilę potem widziałem ją w objęciach innego amanta (ehh, z tego już mniej nieco się śmieję...)
trzecia: stwierdziła po prostu, że nie chce ze mną być. Tyle, że zmieniała swoją decyzję dzień w dzień przez tydzień, po czym stwierdziła, że możemy być ze sobą, ale ostateczna odpowiedź będzie za jakiś tam czas... (ehehh, no, też tak średnią się z tego śmieję, bo jeszcze nie do końća się z tym pogodziłem...)

No i na podstawie moich przeżyć rośnie moja frustracja. Czy, do cholery, nie można zerwać z kimś tak wprost, w szczerej rozmowie???
A teraz mała prowokacja: No, mam wrażenie, że tego typu zachowania są raczej cechą kobiet...
Co o tym myślicie??
Awatar użytkownika
Pegaz
Weteran
Weteran
Posty: 2764
Rejestracja: 26 cze 2005, 16:58
Skąd: Kukuryku
Płeć:

Postautor: Pegaz » 22 gru 2006, 22:10

Iglooo pisze:No i na podstawie moich przeżyć rośnie moja frustracja. Czy, do cholery, nie można zerwać z kimś tak wprost, w szczerej rozmowie???

Ciesz sie że cie w butelke jakiś rok nie nabijała albo i dłużej po czym kopa dała.. no chyba że tak było to ci współczuje.. <pijak>
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
Awatar użytkownika
Joasia
Weteran
Weteran
Posty: 998
Rejestracja: 22 sty 2006, 21:17
Skąd: Warszawa
Płeć:

Re: Zrywanie "z klasą"

Postautor: Joasia » 22 gru 2006, 23:13

Iglooo pisze:Co o tym myślicie??
Że nie masz racji.
Zarówno mężczyźni jak i kobiety tak postępują - nie ma reguły. Można zerwać w szczerej rozmowie - miałeś pecha niestety.
Obrazek
Shinobi
Początkujący
Początkujący
Posty: 8
Rejestracja: 14 gru 2006, 08:18
Skąd: Zewsząd
Płeć:

Postautor: Shinobi » 22 gru 2006, 23:27

W szczerej rozmowę można zerwać tylko wtedy jak obie strony zdąża sobie z tego sprawę iz akceptują ten fakt. Z regony jest tak ze jedna strona wymusza na 2 presje by dąć jej jeszcze jedna szanse przez co nie dochodzi nawet do rozmowy.
Ja np. zerwałem (zerwaliśmy) ze sobą po 4 latach szczera rozmowa, nie mowie ze nie była bolesna ale taka rozmowa jest o wiele lepsza niż chamskie zagrywki które zostawiają jakiś uraz (ja leczyłem się z „dola” około 2 tygodni), wiec jeśli macie taka możliwość nie starajcie się zrobić by to ta 2 osoba zerwała swoim zachowaniem, zrobić cos głupiego/chamskiego czy tez oświadczyć koniec no ale wiem ze nie zawsze się tak da... spróbować można ^^
Awatar użytkownika
flores
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 29
Rejestracja: 15 gru 2006, 17:00
Skąd: Wawka
Płeć:

Postautor: flores » 22 gru 2006, 23:53

Czy Ty jestes pewien, ze to byly powazne zwiazki? Wiesz, ciezko mi sobie wyobrazic, iz dziewczyna traktujaca faceta serio, konczy blizsza znajomosc na imprezie, slowem - zrywam.
Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy.
Awatar użytkownika
Kotix
Bywalec
Bywalec
Posty: 30
Rejestracja: 24 lis 2006, 12:26
Skąd: hmmm
Płeć:

Postautor: Kotix » 23 gru 2006, 00:59

Mialem kilka zwiazkow, ale wiem ze niebyly powazne bo czulem jeszcze ze niedoroslem do czegos powaznego.
Jest bardzo maly odstek par ktore potrafia rozejsc sie po powaznej doroslej rozmowie.
Uczucie jakie wtedy targa czlowiekiem zaslepie zdrowy rozsadek przed dluzszy czas.
Ja poporstu zwariowalem jak to usyszalem : "koniec".
"Kto nie ma odwagi starać się o swoje szczęście tym samym udowadnia wyraźnie że tego szczęścia nie jest wart"
Awatar użytkownika
Iglooo
Bywalec
Bywalec
Posty: 39
Rejestracja: 15 gru 2006, 23:25
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: Iglooo » 23 gru 2006, 07:31

flores pisze:Czy Ty jestes pewien, ze to byly powazne zwiazki? Wiesz, ciezko mi sobie wyobrazic, iz dziewczyna traktujaca faceta serio, konczy blizsza znajomosc na imprezie, slowem - zrywam.


Myślałem, że był to pwoażny związek...
Ulżyło mi trochę, gdy dowiedziałem si później, że ta dziewczyna swój następny związek zakończyła w podobnie "prosty" sposób...
Rafeek
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 210
Rejestracja: 10 lis 2006, 14:02
Skąd: www
Płeć:

Postautor: Rafeek » 23 gru 2006, 10:32

Iglooo pisze:No i za każdym razem jakoś tak, jak na mój gust, trochę "niezbyt elegancko"...

pierwsza: przekazała mi tę wieść przez moją siostrę (hehe, teraz się z tego śmieję)
druga: podeszła na pewnym koncercie, mówiąc "zrywam". Chwilę potem widziałem ją w objęciach innego amanta (ehh, z tego już mniej nieco się śmieję...)
trzecia: stwierdziła po prostu, że nie chce ze mną być. Tyle, że zmieniała swoją decyzję dzień w dzień przez tydzień, po czym stwierdziła, że możemy być ze sobą, ale ostateczna odpowiedź będzie za jakiś tam czas... (ehehh, no, też tak średnią się z tego śmieję, bo jeszcze nie do końća się z tym pogodziłem...)


a wolalbys zeby po czterech latach wyslala ci eske ze koniec i tyle?
Tez jakos malo elegancko, a to co bylo pozniej jest dopiero malo eleganckie i na tym sie skupilem.Sam fakt i sposob zerwania dla mnie teraz nie ma wiekszego znaczenia..Ma znaczenie co i jak to uczynula PO
...TYSIACE FAKTOW POUKLADANYCH W WERSACH...
Awatar użytkownika
Black007_pl
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 27 lut 2006, 09:27
Skąd: Gliwice
Płeć:

Postautor: Black007_pl » 23 gru 2006, 11:12

Moim zdaniem to nie kwestia, czy związek jest poważny, tylko wzajemnego szacunku.

Moje Ex. mnie nie szanowała przez 6 miesięcy, ale twierdziła, że to poważny związek, że mnie kocha. Nota bene miała bardzo fajny sposób okazywania uczuć... :/

Co prawda chciałem to zrobić z kulturą, ale to ona wymusiła na mnie takie a nie inne działanie - przez 40 minut namawiała mnie na skypie, żebym jej powiedział o co chodzi, bo ona wyczuwa, ze jest coś nie tak, w końcu tak mnie wkurzyła, że powiedziałem jej to przez net i więcej się nie widzieliśmy. Nie czuję się winny, bo skoro ona mnie traktowała źle, to czemu ja miałbym mieć wyrzuty sumienia?
"I save all the bullets from ignorant minds
Your insults get stuck in my teeth as they grind
Way past good taste, on our way to bad omens
I decrease, while my symptoms increase "
Awatar użytkownika
joj_sport87
Maniak
Maniak
Posty: 514
Rejestracja: 03 sie 2006, 23:30
Skąd: Zamość
Płeć:

Postautor: joj_sport87 » 23 gru 2006, 14:35

Iglooo pisze:mam wrażenie, że tego typu zachowania są raczej cechą kobiet...

mylisz sie :)
pamietam, ze ktoras moja dziewczyna zerwala ze mna przez smsa... fakt nie mielismy jak sie spotkac, wiec what ever... <fuckoff>

Black007_pl pisze:Nie czuję się winny, bo skoro ona mnie traktowała źle, to czemu ja miałbym mieć wyrzuty sumienia?

Proste Black masz racje, ja tez nie mam wyrzutow z powodu zerwania, bo nie dala mi mozliwosci spotkania sie i zerwania w normalny sposob <zalamka>
Luminary - Amsterdam \o/

-----> Nakarm glodne dzieci <-----

==> Nakarm glodnego wampira <==
Awatar użytkownika
sadi
-#
-#
Posty: 826
Rejestracja: 17 kwie 2005, 00:53
Skąd: płynie czas?
Płeć:

Postautor: sadi » 23 gru 2006, 16:59

Ja zawsze robie szybkie ciecie samurajskim mieczem i po klopocie ;DD
Po co sie wyglupiac, tracic czas i wciskac kit drugiej osobie, gdy ta moze sie łudzi?
<zmieszany> -> uwielbiam tę mordę
<sex> -> ta też jest fajna
<hahaha> -> często sie śmieję...ze wszystkiego...
<fuckoff> -> jak mnie ktos wku$%^&!
;DD -> jeszcze ta mi lezy
Awatar użytkownika
czero
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 193
Rejestracja: 06 mar 2006, 22:50
Skąd: del Paraguay
Płeć:

Re: Zrywanie "z klasą"

Postautor: czero » 24 gru 2006, 19:17

Iglooo pisze:(...)stwierdziła po prostu, że nie chce ze mną być. Tyle, że zmieniała swoją decyzję dzień w dzień przez tydzień, po czym stwierdziła, że możemy być ze sobą, ale ostateczna odpowiedź będzie za jakiś tam czas


Identycznie jak u mnie! Z tym, że mnie do tej pory trzyma "coś" do niej.
Niebanalna formacja, niebanalna muza:
http://www.96project.cal.pl/
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 24 gru 2006, 19:21

sadi pisze:Ja zawsze robie szybkie ciecie samurajskim mieczem i po klopocie

Ja też tak chciałem. Jak widać, tępy ten miecz mam. Albo nie umiem nim machać... :|
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
czero
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 193
Rejestracja: 06 mar 2006, 22:50
Skąd: del Paraguay
Płeć:

Postautor: czero » 24 gru 2006, 19:24

Black007_pl pisze: (...) Moje Ex. mnie nie szanowała przez 6 miesięcy, ale twierdziła, że to poważny związek, że mnie kocha. Nota bene miała bardzo fajny sposób okazywania uczuć... :/
U mnie też według niej był poważny związek ;) Podobno nawet coś planowała poważniejszego <hahaha>

Black007_pl pisze: (...) w końcu tak mnie wkurzyła, że powiedziałem jej to przez net i więcej się nie widzieliśmy. Nie czuję się winny, bo skoro ona mnie traktowała źle, to czemu ja miałbym mieć wyrzuty sumienia?

Mnie wkurzyła nieodbieraniem telefonów i ignorowaniem mnie. W smsie napisała mi rózne, ciekawe rzeczy. Zakończyłem to następująco - po prostu się nie odzywam, nie dzwonię, nie przyjeżdżam, etc. Ona też nie dzwoni. Właściwie ostatnie wspólne tygodnie wspominam jako ciągłą szarpaninę i huśtawkę nastrojów. Ni się dowiedzieć nie mogłem, non stop mnie zbywała. Teraz w sumie mi to wisi. Bardziej jej nie ciepię niż kocham.
Niebanalna formacja, niebanalna muza:

http://www.96project.cal.pl/
Awatar użytkownika
Kermit
Weteran
Weteran
Posty: 931
Rejestracja: 12 sie 2005, 08:51
Skąd: Pl
Płeć:

Postautor: Kermit » 24 gru 2006, 19:28

a ja tole sie na ten temat nie wypowiadac... heheheh jak ktos chche zobaczyc poczytac jak sie zrywa hardcorowo neich sobie poczyta ktorys tam moj temat :) Powiem tylko ze bilem sie z tesciem chial mnie zabic... ech wspomnienia... fajnei bylo :)
So understand;
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
Awatar użytkownika
Black007_pl
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 27 lut 2006, 09:27
Skąd: Gliwice
Płeć:

Postautor: Black007_pl » 24 gru 2006, 20:16

Kermit pisze: jak ktos chche zobaczyc poczytac jak sie zrywa hardcorowo neich sobie poczyta ktorys tam moj temat :) Powiem tylko ze bilem sie z tesciem chial mnie zabic... ech wspomnienia... fajnei bylo :)


O kurde fajnie! Zarzuć linkiem, żebyśmy nie musieli szukać :D
"I save all the bullets from ignorant minds

Your insults get stuck in my teeth as they grind

Way past good taste, on our way to bad omens

I decrease, while my symptoms increase "
Awatar użytkownika
Kermit
Weteran
Weteran
Posty: 931
Rejestracja: 12 sie 2005, 08:51
Skąd: Pl
Płeć:

Postautor: Kermit » 24 gru 2006, 21:28

So understand;

Don't waste your time always searching for those wasted years,

Face up...make your stand,

And realise you're living in the golden years.
Rafeek
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 210
Rejestracja: 10 lis 2006, 14:02
Skąd: www
Płeć:

Postautor: Rafeek » 24 gru 2006, 22:10

Totalna wiesniara. Jak z nia rozmawialem to dopiero po 5 s zrozumialem co mowi. Przetlumaczylem sobie na polski. Wiecie co ona ma naprawde ciezka sytuacje w domu miala. Kazdy mial ja gdzies, nawet jesc jej nie dawali Wychowania tez od nich nie otrzymala. Zawsze zal mi jej bylo. Wydawalo mi sie ze kocha mnie ze moze mi powiedziec wszystko tak jak ja to robilem...



Jakbym ja to mowil hihih identycznie podobnie hihi
...TYSIACE FAKTOW POUKLADANYCH W WERSACH...
Awatar użytkownika
Black007_pl
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 27 lut 2006, 09:27
Skąd: Gliwice
Płeć:

Postautor: Black007_pl » 24 gru 2006, 22:37

Kermit pisze:http://agnieszka.com.pl/forum_php/viewtopic.php?p=155287&highlight=#155287
:D


Ja myślałem, że tylko ja przyciągam wariatki... Bo to, co ty opisujesz, to jeszcze mi się nie przytrafiło, ale było bardzo blisko...

Pozdrawiam.
"I save all the bullets from ignorant minds

Your insults get stuck in my teeth as they grind

Way past good taste, on our way to bad omens

I decrease, while my symptoms increase "
Awatar użytkownika
Kermit
Weteran
Weteran
Posty: 931
Rejestracja: 12 sie 2005, 08:51
Skąd: Pl
Płeć:

Postautor: Kermit » 25 gru 2006, 02:58

nie wiem co powiedziec, czy cieszy mnie to ze ktos identyfikuje sie z tym co przezylem, bo nie powinno i przykro mi ze ktos cos takiego przezywa.
Najgorsze jestr to ze takie cos sie za Toba ciagnie, nie da sie tak po prostu zapomniec...

[ Dodano: 2006-12-25, 03:06 ]
kurcze czytam sobie ten temat po roku i widze jak duzo pomogliscie mi Wy - drodzy forumowicze, za co SERDECZNIE DZIEKUJE
So understand;

Don't waste your time always searching for those wasted years,

Face up...make your stand,

And realise you're living in the golden years.
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 25 gru 2006, 10:13

Kermit pisze:kurcze czytam sobie ten temat po roku i widze jak duzo pomogliscie mi Wy - drodzy forumowicze, za co SERDECZNIE DZIEKUJE

Trzeba było Cię czasem łopatą w łeb walnać, bo świrowałeś do potęgi. Forum ma pomagać. Mogą być tysiące odpowiedzi. Odsiać bełkot i zostawić to, co niesie ze sobą słowo, które warto rozważyć. I ułożyć sobie jakoś rozwiązanie. :|

Co do zrywania z klasą - wydaje mi się, że czasami trzeba się zachować bez klasy, bo druga osoba nie może pojąć jak to się może tak stać... :|
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.

Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.

Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.

Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 25 gru 2006, 15:34

Iglooo pisze:No, mam wrażenie, że tego typu zachowania są raczej cechą kobiet...
Co o tym myślicie??
Nie tylko. Ja zostałam wbita w ziemię może nie samym rozstaniem, ale formą. I formą tego, co potem się wydarzyło.

Jak kogo nauczyli, tak robi. Czasem nawet nie nauczyli, tylko urodzi się takie coś nie wiadomo skąd i też tak robi.

To chyba z głupoty wynika, no bo z czego? Człowiek nie wie, jak ma skończyć, żeby najmniej bolało, a wychodzi odwrotnie. Tyle że z perspektywu czasu stwierdzam, że najbrutalniejsze rozstania pozwalają najszybciej otrząsnąć się rzuconej osobie. Jeśli rozstanie jest takie jak na filmach (przysłowiowo) - porządne, romantyczne itp. - to chyba gorzej się pozbierać, bo bardziej żal. A tak to łatwiej. Człowiek pomyśli "ale świnia" i ręce do Boga składa, że skończyło się szybciej niż później, bo im dalej w las, tym gorzej.
Awatar użytkownika
Pegaz
Weteran
Weteran
Posty: 2764
Rejestracja: 26 cze 2005, 16:58
Skąd: Kukuryku
Płeć:

Postautor: Pegaz » 25 gru 2006, 15:41

Ja wolałbym kopa jednego i porządnego..a nie mydlenie oczu przez dłuższy czas po czy i tak mówi się że to koniec..
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
Awatar użytkownika
Iglooo
Bywalec
Bywalec
Posty: 39
Rejestracja: 15 gru 2006, 23:25
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: Iglooo » 26 gru 2006, 11:34

mrt pisze: Tyle że z perspektywu czasu stwierdzam, że najbrutalniejsze rozstania pozwalają najszybciej otrząsnąć się rzuconej osobie. Jeśli rozstanie jest takie jak na filmach (przysłowiowo) - porządne, romantyczne itp. - to chyba gorzej się pozbierać, bo bardziej żal. A tak to łatwiej. Człowiek pomyśli "ale świnia" i ręce do Boga składa, że skończyło się szybciej niż później, bo im dalej w las, tym gorzej.


I ja do tego doszedłem, z pomocą moich odwiecznych doradczyń :) (moich doświadczonych sióstr <hahaha>)
... i faktycznie, od razu łatwiej było... mniej dręczyła mnie już myśl, że "straciłem bezpowrotnie swoją drugą połówkę"...
... trochę tylko irytujące jest, gdy uświadamiam sobie, że tak bezkarnie zostałem zrobiony w balona :)...

[ Dodano: 2006-12-26, 11:39 ]
Pegaz pisze:Ja wolałbym kopa jednego i porządnego..a nie mydlenie oczu przez dłuższy czas po czy i tak mówi się że to koniec..


No... mydlenie oczu jest najgorsze. Czułem się wtedy jak zabawka.
Uświadomiłem sobie później, że to mydlenie nie było celowe... Ona była pewnie w podobnym stanie do mnie. Była totalnie zagubiona, sama nie wiedziała, co jest grane, co się w ogóle dzieje dookoła...
Rafeek
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 210
Rejestracja: 10 lis 2006, 14:02
Skąd: www
Płeć:

Postautor: Rafeek » 26 gru 2006, 11:59

Imperator pisze:Co do zrywania z klasą - wydaje mi się, że czasami trzeba się zachować bez klasy, bo druga osoba nie może pojąć jak to się może tak stać...


To jest ostatecznosc, klase mozna zawsze stracic...to ostatecznosc konieczna...

mrt pisze:Nie tylko. Ja zostałam wbita w ziemię może nie samym rozstaniem, ale formą. I formą tego, co potem się wydarzyło.


ooo jak podobnie:)

mrt pisze:To chyba z głupoty wynika, no bo z czego?


Ze szmirostwa z gollumiarstwa z totalnego braku uczuc, z olewki , z dbania o wlasna duoe i inne mozna by dlugo wymieniac.
Nie mozna ciagle kazdego bronin jak male dziecko..glupi byl to ...mial trudne dziecinstwo nie wyniosl z domu to...to zrobil jak zrobil..niezgadzam sie!!!
...TYSIACE FAKTOW POUKLADANYCH W WERSACH...
paddy
Maniak
Maniak
Posty: 570
Rejestracja: 30 gru 2005, 12:38
Skąd: xxx
Płeć:

Postautor: paddy » 26 gru 2006, 21:10

Iglooo pisze:No, mam wrażenie, że tego typu zachowania są raczej cechą kobiet

mozliwe.. ja tak robie, kiedy stwierdzam: facet za mna lata, bo pewnie czuje sie samotny, potrzebuje wsparcia, milosci itd. Wtedy po prostu zal mi go, ze ja mu tego nie dam (moze jakos kolejna osoba juz z rzędu, niewiadomo) i z litosci probuje dac mu małą nadzieje ze wina nie tkwi w nim itd. Zeby sie chlopak nie zalamal. No i tak to zwykle wychodzi..

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 302 gości