Córka i parterka, siedemnastka ale mama wszystko wie...

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
hasan-beja
Bywalec
Bywalec
Posty: 42
Rejestracja: 22 cze 2006, 23:27
Skąd: Polska
Płeć:

Córka i parterka, siedemnastka ale mama wszystko wie...

Postautor: hasan-beja » 25 wrz 2006, 21:41

Witam.
Nakreślę w skrócie problem, który mnie trapi nieco psychicznie..:)
Otóż moja ukochana kobieta;) ma tyle lat co ja, nie jest powiedzmy żeńską odmianą mamisynka, chodzi zwyczajnie na dystkoteki, bawi się, śmieje, uczy się średnio, ma chlopaka <mnie>, wkroczyła w życie seksualne, mysli powoli poważnie o przyszłości i mówi niemal wszystko mamie..,
Ot pokrótka charakterystyka.^
Pytanie:
Związek córka-matka? Czy zawsze jest tak potężny, iż młoda kobieta wiele spraw, rzeczy w moim odczuciu intymnych, dotyczących nas - mam na myśli uczucia, emocje omawia i relacjonuje swojej matce.
Czy taka sytuacja jest normalna? Czy to jest zależne od osoby i jej zaangażowania w rodzine? Czy od włąsnie płci: czyli córka z matką, syn z ojcem? < np.
Dodam ze ja nigdy się nie zwierzałem niemal z niczego rodzicom.. Poza sprawami oficjalnymi typu szkoła, nauka, praca i itp...;/
Więc jest dla mnie niepojete lekko, i deliaktnie mnie bulwersuje świadomość że dziewczyna którą darzę uczuciem powiedzmy relacjonuje to co nasze swojej mamie, którą potem widuję, odwiedzam.. Wydaje mi się to w moim odczuciu trochę nienormalne.. A może jest to wywołąne moją nierodzinnościa i to że wychowalem się jako indywidualista i "samodzielniak" pod wzgledem relacji z rodzicami? Czy każda córka ma tak silną wieź z matką , że momentami zaciera sie więź z chłopakiem i zatraca się ona w rozróżnianiu tego co powinna zachować pomiędzy facetem a matką... <chory>
"Koniec wieńczy dzieło" Owiudiusz

>> "Behind Me Lies Another Fallen" As I Lay Dying <<
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 25 wrz 2006, 21:46

hasan-beja pisze:zy każda córka ma tak silną wieź z matką
Nie. Nie kazda ale niektore maja. Niektore mowia swoim przyjaciolkom o tym a inne za przyjaciolki uwazaja matki i tez im mowia. I tak wynika to z relacji rodzinnych z ich więźi jeszcze sprzed tego czasu jaks ie z Toba zacze4la spotykac.
Awatar użytkownika
hasan-beja
Bywalec
Bywalec
Posty: 42
Rejestracja: 22 cze 2006, 23:27
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: hasan-beja » 25 wrz 2006, 21:46

dodam ze dosc czesto sa to sprawy dot. uczuc, rozmow jakie przeprowadzamy.. kilkakrotne rzeczy po prostu osobiste ktore dla mnie nie wychodzic poza ramy zwiazku...
prosilbym o porade i wypowiedz powiedzmy osob doswiadczonych:)
a dowiaduje sie przypadkiem.. i wowczas ja jestem lekko zaskoczony a potem chyba slusznie wzburzony... najbardziej jednak irytuje mne dziewcżna nie widzi zadnego problemu i gdy ten temat poruszylem to owszem zadeklarowala prace czy tam poprawe - jak to nazwac.jednak czulem ze osobiscie nie widzi w tym nic niestosownego o co mam swoj bunt..

help;)
"Koniec wieńczy dzieło" Owiudiusz



>> "Behind Me Lies Another Fallen" As I Lay Dying <<
Awatar użytkownika
hathor
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 298
Rejestracja: 17 wrz 2006, 19:36
Skąd: ***
Płeć:

Postautor: hathor » 25 wrz 2006, 21:48

Twoja dziewczyna ma w osobie mamy przyjaciółkę, której może się zwierzać i która zawsze pomoże, doradzi... jeśli chodzi o to, czy każda córka ma taką silną więź z matką, to powiem, że ja nie mam... po prostu nie jestem w stanie opowiadać mamie o moich uczuciach czy poczynaniach w związku... ja się mamie nie zwierzam...
Awatar użytkownika
sophie
Weteran
Weteran
Posty: 2726
Rejestracja: 17 maja 2004, 08:13
Skąd: Vaarsaa
Płeć:

Postautor: sophie » 25 wrz 2006, 21:48

hasan-beja pisze:Więc jest dla mnie niepojete lekko, i deliaktnie mnie bulwersuje świadomość że dziewczyna którą darzę uczuciem powiedzmy relacjonuje to co nasze swojej mamie, którą potem widuję, odwiedzam.. Wydaje mi się to w moim odczuciu trochę nienormalne.. A może jest to wywołąne moją nierodzinnościa i to że wychowalem się jako indywidualista i "samodzielniak" pod wzgledem relacji z rodzicami?
Po pierwsze, to nie jest nienormalne, ze rozmawiaja o sprawch seksu. Ba, wrecz wskazane - w sensie uswiadomienia.
Po drugie, prawdopodobienstwo, ze leci do mamy i mowi ile razy i w jakich konfiguracjach to robiliscie, jest nikle.


hasan-beja pisze:Czy każda córka ma tak silną wieź z matką , że momentami zaciera sie więź z chłopakiem i zatraca się ona w rozróżnianiu tego co powinna zachować pomiędzy facetem a matką... <chory>
Po trzecie, jak zaciera sie wiez? :> I niby jak powinna sie zachowac? :>

Wydaje mi sie, ze wyolbrzymiasz sprawe. I rzeczywsicie, jak sam pisales, moze to wynikac ze znikomego kontaktu z Twoimi rodzicami...
Ostatnio zmieniony 25 wrz 2006, 21:49 przez sophie, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
hasan-beja
Bywalec
Bywalec
Posty: 42
Rejestracja: 22 cze 2006, 23:27
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: hasan-beja » 25 wrz 2006, 21:48

propozycja:
A) BURZYĆ się i walczyc z tym?
b) milczeć i przełknąć gorzką pigułkę
c) zastosować sytuacje i styl "zobacz jak to jest" i doprowadzic do analogicznej.. odwrotnej.

osobiscie mi to nie pasuje. Czy to jakis moj despotyzm czy normalna reakcja na wyjawiane "sekrety".. - nie wdrazajmy sie jakie one sa. dosc ze po prostu byly to rzeczy ktore powinny pozostac pomiedzy partnerami.
"Koniec wieńczy dzieło" Owiudiusz



>> "Behind Me Lies Another Fallen" As I Lay Dying <<
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 25 wrz 2006, 21:50

hasan-beja pisze:dziewcżna nie widzi zadnego problemu
Bo problem masz tylko Ty a nie ona. Dla niej ta sytuacja jest normalna i naturalna i tak samo ja moze dziwic i irytowac to ze Ty swoim rodzicom nic nie mowisz np. Ale jelsi tak nei jest to moze po prostu ma wieksza tolerancje i rozumie w przeciwienstwie do Ciebie ze ludzie sa rozni i jak poznaja kogos wyjatkowego to nie zmienai to faktu jakim byl ich wzrost i rodzina. Cos co mialo sie od dziecka. Kazda rodzina chowa inaczej nieco. Ona ma tak. Porponuje - pogodz sie z tym.

[ Dodano: 2006-09-25, 21:51 ]
hasan-beja pisze:A) BURZYĆ się i walczyc z tym?
b) milczeć i przełknąć gorzką pigułkę
c) zastosować sytuacje i styl "zobacz jak to jest" i doprowadzic do analogicznej.. odwrotnej.
3 razy nie. Pogodzic sie z tym :]
hasan-beja pisze:. dosc ze po prostu byly to rzeczy ktore powinny pozostac pomiedzy partnerami.
Wg Ciebie. Niekoniecznie jej.
Awatar użytkownika
hasan-beja
Bywalec
Bywalec
Posty: 42
Rejestracja: 22 cze 2006, 23:27
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: hasan-beja » 25 wrz 2006, 21:52

sądziłem że istnieje klasyfikacja informacji ktore mozna przekazac dalej albo ktorych nie powinno sie...

sophioe
"Wydaje mi sie, ze wyolbrzymiasz sprawe. I rzeczywsicie, jak sam pisales, moze to wynikac ze znikomego kontaktu z Twoimi rodzicami..."

nie wyolbrzymiam. Tylko irytje mnie fakt ze ona nie dostrzega tego ze traci tym moje zaufanie i poczucie komfortu - a komfort = mowie cos, zwierzam sie i to pozostaje miedzy nami. Nie rozumiesz tego?

"Po drugie, prawdopodobienstwo, ze leci do mamy i mowi ile razy i w jakich konfiguracjach to robiliscie, jest nikle." - czy ja gdzies zasugeorwalem ze podejrzewam ja o to?
czytaj uwaznie;)
twoja odpowiedz ma charakter troche agresywny:) dlaczego? jestes jakas uprzedzona do facetow czy co?:>
"Koniec wieńczy dzieło" Owiudiusz



>> "Behind Me Lies Another Fallen" As I Lay Dying <<
Awatar użytkownika
singielek
Bywalec
Bywalec
Posty: 31
Rejestracja: 20 wrz 2006, 20:43
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: singielek » 25 wrz 2006, 21:53

ja mam podobnie jak hathor, nie zwierzam sie mamie az z tak intymnych dla mnie spraw zarowno w swerze psychicznej jak i fizycznej, mam z nia dobry kontakt, gadam z nia jak z kolezanka czasami, ale gdzies tam w glowie mam blokade i z tych spraw jak narazie sie jej nie zwierze,

hasan, w sumie tez bym sie dzwinie czula jak by matka mojego partnera wiedziala o wszytskim co sie miedzy nami dzieje, wychodzi na to ze chyba nie macie prywatnosci, no ale widac taki kontakt z matka i to ze mowi jej o wszytskim dla twojej lubej nie stanowi zadnego problemu :D
...czas ludzi zmienia, ktoś madry powiedział kiedyś...
Awatar użytkownika
hasan-beja
Bywalec
Bywalec
Posty: 42
Rejestracja: 22 cze 2006, 23:27
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: hasan-beja » 25 wrz 2006, 21:54

Sophie:
hasan-beja napisał/a:
Czy każda córka ma tak silną wieź z matką , że momentami zaciera sie więź z chłopakiem i zatraca się ona w rozróżnianiu tego co powinna zachować pomiędzy facetem a matką...
Po trzecie, jak zaciera sie wiez? I niby jak powinna sie zachowac?

zaciera = przestaje odczuwac komfort psychiczny, pewnosc i zaufanie.
"Koniec wieńczy dzieło" Owiudiusz



>> "Behind Me Lies Another Fallen" As I Lay Dying <<
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 25 wrz 2006, 21:54

hasan-beja pisze:sądziłem że istnieje klasyfikacja informacji ktore mozna przekazac dalej albo ktorych nie powinno sie...
Nie. To sprawa indywidualna.

[ Dodano: 2006-09-25, 21:55 ]
przestaje odczuwac komfort psychiczny, pewnosc i zaufanie.
_________________
Skoro tak to to zmień i sie pogodz z tym :D

A i naucz sie cytowac normalnie prosze...
Awatar użytkownika
hasan-beja
Bywalec
Bywalec
Posty: 42
Rejestracja: 22 cze 2006, 23:27
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: hasan-beja » 25 wrz 2006, 21:56

MOON:
hasan-beja napisał/a:
dziewcżna nie widzi zadnego problemu
Bo problem masz tylko Ty a nie ona. Dla niej ta sytuacja jest normalna i naturalna i tak samo ja moze dziwic i irytowac to ze Ty swoim rodzicom nic nie mowisz np. Ale jelsi tak nei jest to moze po prostu ma wieksza tolerancje i rozumie w przeciwienstwie do Ciebie ze ludzie sa rozni i jak poznaja kogos wyjatkowego to nie zmienai to faktu jakim byl ich wzrost i rodzina. Cos co mialo sie od dziecka. Kazda rodzina chowa inaczej nieco. Ona ma tak. Porponuje - pogodz sie z tym.

^czyli powiedzmy ze mija xx lat i jestesmy malzesnstwem. Zwierza sie z wszelkich relacji malzenskich. Intymnych spraw o charakterze emocjonalnym. Wowczas rowniez podtrzymujesz swoje zdanie?

[ Dodano: 2006-09-25, 21:57 ]
moon pisze:
hasan-beja pisze:sądziłem że istnieje klasyfikacja informacji ktore mozna przekazac dalej albo ktorych nie powinno sie...
Nie. To sprawa indywidualna.

[ Dodano: 2006-09-25, 21:55 ]
przestaje odczuwac komfort psychiczny, pewnosc i zaufanie.
_________________
Skoro tak to to zmień i sie pogodz z tym :D

A i naucz sie cytowac normalnie prosze...


ok:) dobrze?
"Koniec wieńczy dzieło" Owiudiusz



>> "Behind Me Lies Another Fallen" As I Lay Dying <<
Awatar użytkownika
sophie
Weteran
Weteran
Posty: 2726
Rejestracja: 17 maja 2004, 08:13
Skąd: Vaarsaa
Płeć:

Postautor: sophie » 25 wrz 2006, 21:58

hasan-beja pisze:Tylko irytje mnie fakt ze ona nie dostrzega tego ze traci tym moje zaufanie i poczucie komfortu - a komfort = mowie cos, zwierzam sie i to pozostaje miedzy nami. Nie rozumiesz tego?
Rozumiem. Powiedziales jej to? Ze zle sie z tym czujesz? Bo z tego co piszesz, tego nie widac...

hasan-beja pisze:jestes jakas uprzedzona do facetow czy co?:>
Czemu niby mialabym byc? Ja mam sie dobrze i nie jestem agresywna ani troche, tylko troche zmeczona...

hasan-beja pisze:zaciera = przestaje odczuwac komfort psychiczny, pewnosc i zaufanie.
I jeszcze raz, rozmawialiscie o tym?

moon pisze:
hasan-beja pisze:sądziłem że istnieje klasyfikacja informacji ktore mozna przekazac dalej albo ktorych nie powinno sie...

Nie. To sprawa indywidualna.
Zgadzam sie z Moon. Kazdy ma swoje granice. A poza tym, nalezaloby je ustalic miedzy soba.
Awatar użytkownika
hasan-beja
Bywalec
Bywalec
Posty: 42
Rejestracja: 22 cze 2006, 23:27
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: hasan-beja » 25 wrz 2006, 22:04

I jeszcze raz, rozmawialiscie o tym?


owszem była na temat toczona rozmowa.

gdy ten temat poruszylem to owszem zadeklarowala prace czy tam poprawe - jak to nazwac.jednak czulem ze osobiscie nie widzi w tym nic niestosownego o co mam swoj bunt..


^ na początku podkreślilem że byla rozmowa;)
1. istnieja ludzie któzy najpierw problem rozwiązują sami,a gdy brakuje im pomyslów bądź opini zwracają się na anonimowym forum o pomoc;):)
2. idź się prześpij.;) jeśli pracujesz/uczysz się..:)
3. i po rozmowie która odbyła sie x2 bądź x3:
- raz była zaskoczona i nie widziała problemu. > to efekt pierwszej rozmowy
- drugi raz zadeklarowała prace i zmiany, czula moj problem > jednak w glebi duszy wydawalo mi sie ze jest to dla niej problem walki wewnetrznej, ze lojalnosc wobec matki zwyciezy, badz bedzie ja ciezko pokonac i ze rowniez nie do konca mnie rozumie.
- trzeci : ze to moja wina ze nie akceptuje tego jaka jest
- czwarta jak druga tyle ze wydawalo mi sie ze faktycznie rzecz sie szczerze wyjasnila. nie ma zadnych skrywanych wewnetrznych niedopowiedzien.

generalnie czuje ze problem zniknal po tych 4 rozmowach. a ten post pisalem z checia poznaania opini innych kobiet/facetow.
pozdrawiam:)
"Koniec wieńczy dzieło" Owiudiusz



>> "Behind Me Lies Another Fallen" As I Lay Dying <<
Awatar użytkownika
Yasmine
Weteran
Weteran
Posty: 5286
Rejestracja: 10 kwie 2005, 18:40
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Postautor: Yasmine » 25 wrz 2006, 22:44

hasan-beja pisze:Czy każda córka ma tak silną wieź z matką , że momentami zaciera sie więź z chłopakiem i zatraca się ona w rozróżnianiu tego co powinna zachować pomiędzy facetem a matką...

Mama jest moja przyjaciolka. Jestem z nia bardzo zwiazana. Mowie jej bardzo duzo, ale nie wszystko. Sa sprawy, ktore powinne zostac w zwiazku.
Awatar użytkownika
SaliMali
Weteran
Weteran
Posty: 958
Rejestracja: 22 maja 2006, 21:29
Skąd: z konia
Płeć:

Postautor: SaliMali » 25 wrz 2006, 22:53

dla mnie w ogole dziwne jest to, ze widzisz w tym problem. Wolalbys aby mowila o tym swojej kolezance z ławki? Czesto corka na tyle ufa matce, ze chce sie z nia dzielic wszytskimi problemami, prosic o rade ale rowniez chce, aby matka cieszyla sie z nia jej szczesciem... wg mnie nie ma jednej rady na wyjscie z problemu, ktory sam sobie wymysliles, po prostu musisz to zaakceptowac, bo ja raczej nie liczylabym na to, ze laska odsunie sie od mamy, bo Ty tak chcesz
"To jest tak, że gdy mam co chcę,
Wtedy więcej chcę.
Jeszcze."
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 25 wrz 2006, 22:55

Yasmine pisze:Sa sprawy, ktore powinne zostac w zwiazku.
Ale dla roznych ludzi jest gdzie indziej granica tych ktore w zwiakzu powinny pozostac tylko i wylacznie.
Awatar użytkownika
Piotrek1983
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 61
Rejestracja: 28 kwie 2006, 20:20
Skąd: z krzesła...
Płeć:

Postautor: Piotrek1983 » 25 wrz 2006, 23:03

madziorka.m pisze:dla mnie w ogole dziwne jest to, ze widzisz w tym problem. Wolalbys aby mowila o tym swojej kolezance z ławki? Czesto corka na tyle ufa matce, ze chce sie z nia dzielic wszytskimi problemami, prosic o rade ale rowniez chce, aby matka cieszyla sie z nia jej szczesciem... wg mnie nie ma jednej rady na wyjscie z problemu, ktory sam sobie wymysliles, po prostu musisz to zaakceptowac, bo ja raczej nie liczylabym na to, ze laska odsunie sie od mamy, bo Ty tak chcesz


Problem w tym, że nie powinna mówić ANI mamie ANI koleżance z ławki... Ja bym się strasznie wk%&#ił gdybym wiedział, że o naszych problemach informowane są osoby trzecie... Choć to także zależy od konkretnej sprawy :)
AggA
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 12
Rejestracja: 14 wrz 2006, 00:21
Skąd: Łódź
Płeć:

Postautor: AggA » 25 wrz 2006, 23:35

Tak jak wspomniało kilka dziewczyn powyżej... dobry, przyjacielski kontakt z matką nie jest niczym złym. Nie wierze, że córka zwierza się ze wszystkiego...spokojnie:)
Pewnie opowiada o swoich uczuciach.. może jakiś "dziwnych" sytuacjach z którymi nie może sobie sama poradzić i prosi o rade...

To jest naprawde bardzo dobrze móc się szczerze przed kimś wygadać ze swoich smutków, oczekiwań, radości etc, komu się ufa...
a matka jest doskonałym partnerem. No i nie wygada nikomu...:)

Uważam, że zamiast burzyć się przeciwko takiemu czemuś należy pogadać z dziewczyną i po prostu spytać czy mówi mamie wszystko...
Najważniejsze jednak: nie robić o to awantur, bo to naprawdę nic takiego.

chłopaki przecież też (czasami) obgadują to i owo ze swoimi znajomymi, prawda?:)
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 26 wrz 2006, 07:33

hasan-beja - powinieneś cieszyć się z tego, że Jej matka jest tą przyjaciółką, bo kto mógły być lepszy? Jeśli matka nie należy do tych osaczających, to jest to, jak najbardziej normalna sytuacja, a więź matki z córką, to jest coś normalnego.
Wolałbyś, żeby ew. rady dawała niedoświadczona 17tolatka, czy jednak kobieta dojrzała?
Nierozumiem Twojego oburzenia i myślę, iż po trosze wynika to z zazdrości.
Nawet nie próbuj zmienić tej sytuacji, bo możesz zepsuć swoje relacje z dziewczyną.
AggA pisze:czy mówi mamie wszystko...

A po co o to pytać?
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"

Joe Cocker
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 26 wrz 2006, 08:19

A ja rozumiem jego oburzenie ! dodam , ze tak bedzie zawsze , jak bedzie miała problem nie przyjdzie do Ciebie , tylko bedzie leciec , dzwonic do mamusi.Jak bedzie w ciazy w ogóle pujdziesz w odstawkę , zas ty bedziesz sie czół jak buchaj zarodowy , swoje zrobiłeś ...nie wtracaj sie ! mama wie wszystko najlepiej !! ale zawsze sie mogę mylić , choc zadko mi sie to zdaza <aniolek>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 26 wrz 2006, 11:05

Andrew pisze:dodam , ze tak bedzie zawsze

To zależy - żeby tak nie było musi ją gdzieś wywieźć. Minimum to - jak mawiał mój wujek nieboszczyk - 400 km. Na jeden dzien nie przyjedziesz :P Chociaż jak dalej będą te autostrady budować, to trzeba będzie tę odległość do 500 wydłużyć :D
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 26 wrz 2006, 13:14

hasan-beja pisze:Związek córka-matka? Czy zawsze jest tak potężny, iż młoda kobieta wiele spraw, rzeczy w moim odczuciu intymnych, dotyczących nas - mam na myśli uczucia, emocje omawia i relacjonuje swojej matce.

a skad ja mam wiedziec czy normalne, dla mnie normalne. Ja bardzo wiele mówiłam i mówie mojej matce. Co w tym dziwnego, ze dziewczyna/kobieta ma takie głeboki i szcere kontakty z matka
hasan-beja pisze:i deliaktnie mnie bulwersuje świadomość że dziewczyna którą darzę uczuciem powiedzmy relacjonuje to co nasze swojej mamie, którą potem widuję, odwiedzam

przeciez pewnych szczegółów nie mówi na pewno. to co lepiej, zeby kolezankom paplała. nie rozumiem cie za cholere.
moon pisze:Niektore mowia swoim przyjaciolkom o tym a inne za przyjaciolki uwazaja matki i tez im mowia.

bo moja matka jest moja przyjaciółka. nigdy sie na niej nie zawiodłam
sophie pisze:prawdopodobienstwo, ze leci do mamy i mowi ile razy i w jakich konfiguracjach to robiliscie, jest nikle.

pewnie, ze nikłe, pewne rzeczy mimo bardzo głebokiej wiezi zachowuje sie dla siebie
Poza tym taka matka jest doswiadczona zyciowo, a młode kobiety czesto nie, taka matka tonuje czasami emocje córki, pokazuje problem z boku. moja nie raz uratowała mi przysłowiowa dupe, nie raz wyjasniła, ze moje myslenie dyktuja emocje, że patrze zbyt jednostronnie. zamiast robic awanture uspokajałam sie i przedstawiałam sprawe zyciowo. Taka matka, madra i obiektywna to skarb, dla ciebie i dla niej
Andrew pisze:A ja rozumiem jego oburzenie ! dodam , ze tak bedzie zawsze , jak bedzie miała problem nie przyjdzie do Ciebie , tylko bedzie leciec , dzwonic do mamusi

nie zawsze, ja problemy rozwiazuje z samym zainteresowanym, czasami matke tez pytam o zdanie, ale w tym nic złego nie widze. moja mama nie pakuje nam sie w zwiazek, jest zawsze z boku, blizej lub dalej ale z boku.
Awatar użytkownika
larena
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 399
Rejestracja: 16 lut 2006, 21:51
Skąd: że znowu ;)
Płeć:

Postautor: larena » 26 wrz 2006, 14:30

hasan -beja nie dziwie sie ze denerwuje Cie ta cała sytuacja jednak raczej nic nie zmienisz. Toja dziewczyna widzi w matce przyjaciólke z jednej strony powinienes sie cieszyc ze ma taki dobry kontakt z mama, za to z drógiej jesli chcesz dalej z nia byc musisz sie pogodzic ze jej matka bedzie wiedziala o waszych sprawach.
mnie osobiscie taka sytuacja strasznie by krepowala
a na pytanie czy wszystkie dziewczyny tak maja to - nie, zalezy od wychowania
ja np. nigdy ze swoja mama nie rozmawialam i do tej pory mam z nia slaby kontakt, zwierzalam sie przyjaciolce, a moja mama prawie o nieczym nei wiedziala, nigdy nie nazwalabym jej swoja przyjaciolka bo niektorzy znajomy wiedza lepiej co sie w moim zyciu dzieje niz ona. dlatego ciesz sie ze Twoja dziewczyna ma taka wspaniala przyjaciolke w mamie
reaguję na magiczne dźwięki i trzaski z winylowej płyty. Bob Marley śpiewa pieśń, Niesie treść pełną miłości,
Która wypełnia cale pomieszczenie. Nie zauważam wrogich spojrzeń, Nie słyszę złych słów - Rozmyta.

http://rycerze.wp.pl/?ac=vid&vid=176166738
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 26 wrz 2006, 14:38

z czasem szczególowosc zwierzen sie mnienia, to co sie mówi jest bardziej wywazone. Nabierze dziewczyna doswiadczenia to wiele sie zmnieni. Poza tym chce matce pokazac jakiego fajnego ma faceta
Awatar użytkownika
hasan-beja
Bywalec
Bywalec
Posty: 42
Rejestracja: 22 cze 2006, 23:27
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: hasan-beja » 26 wrz 2006, 19:30

i troche sprostowania ..;) nie jestem oburzony...;/ bylem szczrze mowiac w pierwszych kilkuidziesieciu minutach jak przypadkiem sie dowiedzialem jak wiele jej mama wie...;/ bylo to dla mnie zaskoczenie.. przemyslalem problem pod wieloma kątami...;
- nie jest jej matka typem - osaczajacego ; na wiele pozwala i jest bardzo uprzejma
- masz racje dzindżer - lepiej jak mam wybierać: matka/przyjaciółka niech wie mama.. to prawda..

jednak jak pisal andrew i sir charles:- sednem mojego postu byla obawa ze taka sytuacja powiedzmy moglaby sie pojawic za kilka lat <zakladajac na co licze ze to bedzie dlugi zwiazek i trwaly> i w zyciu doroslym z nia albo jakkakolwiek inna kobieta.. (czyli jak opisał prosto: od razu telefon czy leci do mamy)..- naprawde drogie panie zdzwione moim lekkim "oburzeniem" tak trudno bylo wychwycić iz o to mi chodzi?:>


* nie jestem zazdrosny: rowniez mi sie zwierza .. wiec nie widze w jej mamie osoby z ktora nalezaloby rywalizowac...
- ale cóż;/ jak widac zdania sa podzielone.. czesc osob mnie rozumie, czesc kompletnie nie;) widocznie faktycznie jak ktos nadmienil zalezy to od wychowania...


/ a ja faktycznie wybralem opcje zaakceptowania, proszac jednak aby kilka razy jednak przemyslala nim zdecyduje sie zrelacjonowac cos powiedzmy mamie...i tyle.. generalnie sama swiadomosc ze powiedzmy przyszla tesciowa cos tam wie mi zwisa > bo jesli *a z takim zalozeniem zawsze podchodze do zwiazkow* ma to trwac wiecznosc to i predzej czy pozniej bliska relacja z rodzina sie musi pojawic * cudza rodzina..:)

- tylko wlasnie to co andrew slusznie zauwazyl... zeby to sie nie utrzymalo na wiecznosc.. jak powiedzmy bedzie dorosla kobieta.. mam spora nadzieje ze to raczej nawyk dziewczecy - takie pedzenie do mamy gdy jest sie w opalach..

agga
chłopaki przecież też (czasami) obgadują to i owo ze swoimi znajomymi, prawda?:)

ja nie... - to co sie dzieje, rzeczy ktore klasyfikuje jako dyskretne i nasze nie wychodza poza ramy naszego zwiazku - przynajmniej z mojej strony..;0
"Koniec wieńczy dzieło" Owiudiusz



>> "Behind Me Lies Another Fallen" As I Lay Dying <<
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 26 wrz 2006, 22:25

hasan-beja pisze:takie pedzenie do mamy gdy jest sie w opalach..
Ja lece do tatusia :D [jestem córeczka tatusia <aniolek> ] I tez sadze ze to normalne. Tez nie do przesady ale jednak to sa ludzie ktorzy Cie nie zawioda, kochaja bezwarunkowo i przy ktorych czujesz sie od dziecka bezpiecznie. Niema co sie martwic i gdybac.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 26 wrz 2006, 22:29

moon pisze:hasan-beja napisał/a:
takie pedzenie do mamy gdy jest sie w opalach..
Ja lece do tatusia :D [jestem córeczka tatusia <aniolek> ] I tez sadze ze to normalne. Tez nie do przesady ale jednak to sa ludzie ktorzy Cie nie zawioda, kochaja bezwarunkowo i przy ktorych czujesz sie od dziecka bezpiecznie

dikładnie, chodze do mamy z problemami. nie poto by je za mnie rozwiazał, tylko po to by sie wygadac, zaciagnac opini, po to by przedstawła mi jak to wyglada z boku, ze strony osoby niezaangazowanej
Awatar użytkownika
runeko
Weteran
Weteran
Posty: 1457
Rejestracja: 29 gru 2005, 21:31
Skąd: Chicago
Płeć:

Postautor: runeko » 26 wrz 2006, 22:55

hasan-beja pisze:zeby to sie nie utrzymalo na wiecznosc

To zalezy od tego czy leci do matki ze WSZYSTKIM czy sie jej tylko zwierza i rozmawia z nia jak z dobra kolezanka. Ja mam to drugie i jak dotad zadnemu z moich bylych to nie przeszkadzalo. Ba, nawet pare razy jej dziekowali za naprawe sytuacji...
Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 335 gości