Zdrada??...wybaczacie....

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Neco
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 84
Rejestracja: 31 sie 2006, 00:17
Skąd: mnie znasz?
Płeć:

Postautor: Neco » 09 wrz 2006, 14:34

przyklad: on lubi sobie popic i zalatwic sie 'w trupa' ale to nic zlego, zadna wada, przeca ja tez lubie poszalec na procentowym dopalaczu! czy tak tez mozna rozuiec twoja definicje?


Jesli dziewczynie to odpowiada, tak lubia spedzac swoj wolny czas, to trafil swoj na swego. To ze dla mnie czy dla Ciebie nie jest to do zaakceptowania nie znaczy ze dla innych tez...

Sorry, ale podajesz tutaj jakies skrajne przypadki. Kazda potwora znajdzie swojego amatora. Jesli oboje lubia zapic sie w trupa, to ich problem i jesli sa z tego powodu szczesliwi to zycze im szczescia w zyciu. Natomiast jesli facet lubi zalac sie w trupa, a dziewczyne to drazni, bo wie ze w tych momentach nie moze na nim polegac, to musi sie zastanowic czy chce zyc z kims takim czy nie. Jesli nie, to obaj wiemy co powinna zrobic.
... bo przecież Kocha się tylko dwa razy.
Mój limit się wyczerpał :)
Awatar użytkownika
Joasia
Weteran
Weteran
Posty: 998
Rejestracja: 22 sty 2006, 21:17
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Joasia » 09 wrz 2006, 14:40

opetana pisze:Umielibyście wybaczyć zdradę partnera?
Wszystko zależałoby od tego co się wydarzyło - ciężko powiedzieć tylko teoretyzując.
opetana pisze:Obmacywał jakąś szmatę no i się z nią całował...
Może bym wybaczyła ale na pewno by mnie to nie obeszło <wsciekly>
opetana pisze:później całował się z moją koleżanka...
Tego bym już nie wybaczyła na pewno. Drugi raz? Nie ma mowy. I co to jeszcze za koleżanka pożal się Boże.
opetana pisze:Po tym wszystkim chciał ode mnie odejść żeby mnie nie ranić...
Jak ktoś kocha to nie ucieka tylko stara się naprawić swoje błędy.
Ja nie dałabym mu trzeciej szansy. Skoro Ty tak zrobiłaś to trudno - bądź z nim dalej ale jak cały czas będziesz żyć w nerwach czy to się nie powtórzy to trochę bez sensu jest. Jeśli znowu Cię zdradzi (a nie życzę Ci tego) to go zostaw. Nie daj się tak traktować.
Obrazek
Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 09 wrz 2006, 15:13

Neco pisze:Alez co ty opowiadasz, jak to nie ma, jak są... juz Ci to tlumacze. Moze faktycznie nie ma ludzi idealnych pod kazdym wzgledem, ale mozna znalesc taka osobe ktora ma wady takie ktore powiedzmy akurat Tobie zupelnie nie przeszkadzaja, a wrecz lubisz te osobe za ta wade. Moze to byc np: czeste powtarzanie jednej miny, pewien okreslony styl zachowania itp itd. Chodzi mi o to ze mimo ze czlowiek ma wady to dla Ciebie one nie sa istotne albo mnie traktujesz ich jako wady, a dla drugiej osoby powoduja przekreslenie zwiazku... dla Ciebie wtedy ta osoba jest idealna, a dla innej nie... tyle...
Nie, wtedy taka osobe nazywamy naszym idealem. Nie naszym idealnym partnerem.
Awatar użytkownika
Neco
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 84
Rejestracja: 31 sie 2006, 00:17
Skąd: mnie znasz?
Płeć:

Postautor: Neco » 09 wrz 2006, 15:17

a czy to nie to samo?

Nasz ideał to znaczy osoba która dla nas jest wzorem, która nam się podoba.
Nasz idealny partner to osoba która jest dla nas ważna, którą kochamy za to jaka jest i która nam się podoba.

Obie definicje różnią się tylko tym, że w pierwszej osoba nie musi być z nami w związku, w drugiej definicji musi... tyle..

Pozdrawiam
Neco
... bo przecież Kocha się tylko dwa razy.

Mój limit się wyczerpał :)
Awatar użytkownika
TFA
Weteran
Weteran
Posty: 3055
Rejestracja: 01 wrz 2005, 00:57
Skąd: litwini wracają
Płeć:

Postautor: TFA » 09 wrz 2006, 16:02

Neco pisze:Nasz ideał to znaczy osoba która dla nas jest wzorem, która nam się podoba.


Idealna osoba jest osoba ktora nie jest idealna, bo idealy szybko sie nudza.
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 09 wrz 2006, 16:30

jabłoń pisze:NIe, no ... faceci mają trochę inną konstrukcję psychofizyczną, to że zdradzają kobietę, wcale nie musi od razu oznaczać, że jej nie kochają.


Piszesz chyba z ironią, ale potwierdzę to jak najbardziej na serio. Zaangażowanie uczuciowe w jednorazowy wybryk może być podobne do zaangażowania w panienkę z Hustlera która jest "inspiracją". :P Czyli zerowe.
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
larena
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 399
Rejestracja: 16 lut 2006, 21:51
Skąd: że znowu ;)
Płeć:

Postautor: larena » 11 wrz 2006, 17:35

gdybym kochała raz mogłabym wybaczyc w koncu czlowiek jest tylko czlowiekiem i moze sie zapomniec jedanak jak zdarzyloby sie to drugi raz pewnie zostawilabym takiego faceta. jak zdradzil 2 razy nie umialabym mu juz zaufac a zaufanie to w zwiazku najwazniejsze.
mi tez sie kiedys zdarzyl skok w bok i to byl koniec zwiazku :(
reaguję na magiczne dźwięki i trzaski z winylowej płyty. Bob Marley śpiewa pieśń, Niesie treść pełną miłości,
Która wypełnia cale pomieszczenie. Nie zauważam wrogich spojrzeń, Nie słyszę złych słów - Rozmyta.

http://rycerze.wp.pl/?ac=vid&vid=176166738
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 11 wrz 2006, 17:52

Po pierwsze - znow powielacie tematy. O zdradzie ok 80 juz mamy :D

A tak po prawdzie to kiedy bym nei wybaczyla. Ale teraz kocham i pewnie wymagaloby to wiele pracy i wysilku ale bym wybaczyla. Zalezy jednak co. Stale zdrady zwane romansem - nie. Jednorazowy wybryk tak. Sek w tym ze mimo wybaczenia jest druga nawet rzecz wazniejsza w tym wszystkim. To zeby potrafic znow zaufac. Bo nawet jesli wybaczylas a tego nie ma i nadal nie jestes go pewna to odpusc po prostu. Bo taki zwiazek jest bez sensu.
Awatar użytkownika
SaliMali
Weteran
Weteran
Posty: 958
Rejestracja: 22 maja 2006, 21:29
Skąd: z konia
Płeć:

Postautor: SaliMali » 11 wrz 2006, 18:02

larena pisze:gdybym kochała raz mogłabym wybaczyc w koncu czlowiek jest tylko czlowiekiem i moze sie zapomniec


zapomniec, ze co? ze jest w związku? zapomnieć, że kocha? nie za bardzo rozumiem.... skoro tak to od czasu do czasu czlowiek sobie moze zdradzac bezkarnie i sie "zapominać"??

<zalamka> <zalamka> <zalamka>
"To jest tak, że gdy mam co chcę,
Wtedy więcej chcę.
Jeszcze."
Awatar użytkownika
larena
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 399
Rejestracja: 16 lut 2006, 21:51
Skąd: że znowu ;)
Płeć:

Postautor: larena » 11 wrz 2006, 19:01

chodzi mi o to ze nikt nie jest idealny i kazdemu moze sie zdarzyc skok w bok w koncu nie kazdy ma silny charakter. pewnie zaraz wiele osob na mnie naskoczy ale czlowiek w gruncie rzeczy jest slaby i czasem ciezko mu sie powstrzymac i zapanowac nad pragnieniami, chyba nikomu sie tego do konca nie udalo i pod tym wzgledem niewiele roznimy sie od przodkow
reaguję na magiczne dźwięki i trzaski z winylowej płyty. Bob Marley śpiewa pieśń, Niesie treść pełną miłości,

Która wypełnia cale pomieszczenie. Nie zauważam wrogich spojrzeń, Nie słyszę złych słów - Rozmyta.



http://rycerze.wp.pl/?ac=vid&vid=176166738
Awatar użytkownika
Novicky
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 29
Rejestracja: 28 sie 2006, 11:49
Skąd: Lublin
Płeć:

Postautor: Novicky » 11 wrz 2006, 19:20

TFA pisze:bo idealy szybko sie nudza
hmm a to ciekawe... znalazles juz kiedys w ogole jakis ideal? i szybko ci sie w dodatku znudzil? zazdroszcze ci takiego szczescia, masz jakis dar przyciagania idealow! szkoda tylko, ze ci sie tak szybko nudza...
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 12 wrz 2006, 00:28

Andrew pisze:dajcie młodym poszalec ! kiedy to mają robic ? na starosc , przy 70 -tce ? zyj i daj zyc innym ! całe zycie chcesz jesc kajzerki ? a co z innym pieczywem ?

Nie słuchajcie mordercy, gdy macie ochotę kogoś zamordować!
Nie słuchajcie ludzi, którzy ze zdrady uczynili zabawę, bo najważniejsza własna dupa!
Zatkacie się tym różnym pieczywem i będziecie wymiotować.
Jedzcie to co lubicie :) Na inne smaki przyjdzie czas... lub wystarczy Wam ten, który macie pod językiem.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
tomakkk
Początkujący
Początkujący
Posty: 9
Rejestracja: 16 paź 2005, 23:52
Skąd: Knurów
Płeć:

Postautor: tomakkk » 12 wrz 2006, 01:36

jezeli Cie zdradza to bedzie Cie zdrazdzal i takie jest moje zdanie, jezeli ktos Cie darzy miloscia nigdy tego nie zrobi.

oczywiscie moge byc w bledzie, bylem zdradzany i sam zdradzilemm a teraz nigdy z mojej strony bym nie dopuscil, bo Kocham nad zycie

pozdrawiam
Awatar użytkownika
KeMoT2
Początkujący
Początkujący
Posty: 7
Rejestracja: 04 wrz 2006, 22:29
Skąd: Sosnowiec
Płeć:

Postautor: KeMoT2 » 12 wrz 2006, 01:55

Ode mnie prosta odpowiedż - nie da się wybaczyć zdrady choć jestem pewien że moja dziewczyna wybaczyłaby mi " to "

Nigdy jednak tego bym nie zrobił.
Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
larena
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 399
Rejestracja: 16 lut 2006, 21:51
Skąd: że znowu ;)
Płeć:

Postautor: larena » 12 wrz 2006, 16:47

KeMoT2 pisze:Ode mnie prosta odpowiedż - nie da się wybaczyć zdrady choć jestem pewien że moja dziewczyna wybaczyłaby mi " to "

nie da sie wybaczyc a jednak by wybaczyla :?

wedlug mnie wybaczyc mozna prawie wszystko jesli sie kocha, jednak nigdy nie zapomni sie czegos co sprawilo ból
reaguję na magiczne dźwięki i trzaski z winylowej płyty. Bob Marley śpiewa pieśń, Niesie treść pełną miłości,

Która wypełnia cale pomieszczenie. Nie zauważam wrogich spojrzeń, Nie słyszę złych słów - Rozmyta.



http://rycerze.wp.pl/?ac=vid&vid=176166738
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 12 wrz 2006, 16:53

Zapomnienie oznacza koniec "ważności " wybaczenia.
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 12 wrz 2006, 17:20

Sir Charles pisze:Zapomnienie oznacza koniec "ważności " wybaczenia.
No pewqnie. Bo nie chodzi o zapominanie ale pogodzenie sie z tym i to zeby moc normalnie zyc mimo tego co sie stalo 2 dni temu, rok, czy 20 lat temu.
Awatar użytkownika
opetana
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 24
Rejestracja: 03 lip 2006, 23:57
Skąd: podkarpacie :D
Płeć:

Postautor: opetana » 12 wrz 2006, 17:53

Wybaczyc... a zapomniec to dwie rozne rzeczy??....moze i wybaczylam mu to ale nigdy tego nie zapomne.....
a co do zaufania??...sama doskonale wiem ze bez zaufania zwiazek jest mało wart....Ja sama raz stracilam jego zaufanie(nie zdradą!!) i odzyskalam je.... i mam nadzieje ze i on odzyska moje zaufanie.... Osttanią szanse mu dałam...Mam nadzieje ze jej nie straci...Juz dawno powiedziałam mu ze jak jeszcze raz mnie zdradzi to z nami koniec

Neco Pozdro:*
Awatar użytkownika
KeMoT2
Początkujący
Początkujący
Posty: 7
Rejestracja: 04 wrz 2006, 22:29
Skąd: Sosnowiec
Płeć:

Postautor: KeMoT2 » 12 wrz 2006, 20:56

larena pisze:
KeMoT2 pisze:Ode mnie prosta odpowiedż - nie da się wybaczyć zdrady choć jestem pewien że moja dziewczyna wybaczyłaby mi " to "

nie da sie wybaczyc a jednak by wybaczyla :?


Wiem, brzmi to kuriozalnie ale tak właśnie jest.
Może ja nie kocham lub/i zbyt mało ją kocham... sam nie wiem :(
Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Anula
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 272
Rejestracja: 05 maja 2006, 22:52
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Anula » 12 wrz 2006, 21:14

Ja teraz wiem, że bym nie wybaczyła. Jeszcze niedawno nie byłam tego pewna. Wydawało mi się, że skoro kocham, to może wybaczę. Ale po jego ostatnim numerze, gdy zbyt blisko tańczył z pewną panną, wiem że nie. Wiem jaka byłam chora z wściekłości, mimo iż to właściwie był tylko taniec. Nie potrafiłabym znieść takiego upokorzenia jak zdrada.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 12 wrz 2006, 22:03

opetana pisze:a zapomniec to dwie rozne rzeczy??
TAK.
opetana pisze:mam nadzieje ze i on odzyska moje zaufanie....
Przynajmiej powinen on sie teraz o to starac.
Awatar użytkownika
Black007_pl
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 27 lut 2006, 09:27
Skąd: Gliwice
Płeć:

Postautor: Black007_pl » 12 wrz 2006, 22:12

Anula pisze:Ja teraz wiem, że bym nie wybaczyła. Jeszcze niedawno nie byłam tego pewna. Wydawało mi się, że skoro kocham, to może wybaczę. Ale po jego ostatnim numerze, gdy zbyt blisko tańczył z pewną panną, wiem że nie. Wiem jaka byłam chora z wściekłości, mimo iż to właściwie był tylko taniec. Nie potrafiłabym znieść takiego upokorzenia jak zdrada.


A już mysłałem, że ja jestem "chorobliwie zazdrosny", bo mnie skręcało dosłownie, jak mi moja była opowiadała, jak to w tańcu ją podrywał taki jeden... też tańczyli "zbyt blisko"....

:/

Ciesze się, że jest jednak ktoś i to płci przeciwnej, kto też uważa, że to nieładnie :)

Pozdrawiam.
"I save all the bullets from ignorant minds
Your insults get stuck in my teeth as they grind
Way past good taste, on our way to bad omens
I decrease, while my symptoms increase "
Awatar użytkownika
Jawka
Weteran
Weteran
Posty: 1046
Rejestracja: 13 maja 2006, 14:14
Skąd: innąd
Płeć:

Postautor: Jawka » 12 wrz 2006, 22:18

A wolelibyście wiedziec o zdradzie (mówię o jednrazowym wybryku), czy pozostać w nieświadomości??
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"

Awatar użytkownika
KeMoT2
Początkujący
Początkujący
Posty: 7
Rejestracja: 04 wrz 2006, 22:29
Skąd: Sosnowiec
Płeć:

Postautor: KeMoT2 » 12 wrz 2006, 22:21

Jawka pisze:A wolelibyście wiedziec o zdradzie (mówię o jednrazowym wybryku), czy pozostać w nieświadomości??

Każda prawda jest lepsza od kłamstwa a nie powiedzenie to w sumie przecież też kłamstwo.
Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 12 wrz 2006, 22:25

Jawka pisze:A wolelibyście wiedziec o zdradzie (mówię o jednrazowym wybryku), czy pozostać w nieświadomości??
Oczywiscie ze wiedziec.
Awatar użytkownika
Novicky
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 29
Rejestracja: 28 sie 2006, 11:49
Skąd: Lublin
Płeć:

Postautor: Novicky » 12 wrz 2006, 23:03

moon pisze:A wolelibyście wiedziec o zdradzie (mówię o jednrazowym wybryku), czy pozostać w nieświadomości??
Każda prawda jest lepsza od kłamstwa a nie powiedzenie to w sumie przecież też kłamstwo.
Oczywiscie ze wiedziec.
kazdy mowi ze wolalby wiedziec. ja tez bym tak pewnie powiedzial ale w przypadku osoby zakochanej czesto klamstwo wydaje sie lepszym rozwiazaniem: bo moze sie zmieni i wszystko bedzie dobrze, daje jakas nadzieje. gdy tymczasem prawda zniszczy taki zwiazek na stale. co wiec jest lepsze? nie wiem.
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 12 wrz 2006, 23:09

Novicky pisze:gdy tymczasem prawda zniszczy taki zwiazek na stale.

Kto Ci to wmówił? :|
Przeżyłes coś takiego? Czy co?

Z czegos takiego trzeba wyciągać pozytywne wnioski, jesli chce się być razem, jesli sie kocha.
Ale taka prawda jest tylko dla mądrych.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 13 wrz 2006, 00:08

1.wiedzieć
2.skuć mordę "jednorazowemu wybrykowi" czy inszemu tandeciarzowi
3.postawić sprawę na ostrzu noża, bo to censored jest. Mentalne. Najgorsze. Co to, censored, znaczy "jednorazowy wybryk"??!!
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Candy Killer
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 431
Rejestracja: 17 sie 2005, 17:14
Skąd: wro
Płeć:

Postautor: Candy Killer » 13 wrz 2006, 00:59

jak bylam mlodsza i miala m te swoje "zwiazki"niepowazne..to 3 razy mnie zdradzono...3 roznych chlopakow...wybaczalam bo bylam glupia ale i tak sie rozchodzilismy.Teraz jak jestem w stalym zwiazku nie wiem czy bym wybaczyla...ciezko mi powiedziec bo wiem co to za bol jest...moze gdyby to byl jednorazowy wybryk pod wplywem alkoholu...moze by to przeszlo...ale na trzezwo..wpelni swiadomy gdyby mnie zdradzil..to bylby koniec.moze po pewnym czasie bym wybaczyla(nie zapomnialabym) ale wiem ze pierwsza moja reakcja bylo by zerwanie jakos ze impulsywna jestem;)
megane
Maniak
Maniak
Posty: 762
Rejestracja: 22 maja 2006, 13:13
Skąd: z południa
Płeć:

Postautor: megane » 13 wrz 2006, 02:28

Na chwile obecna mysle, ze byloby mi ciezko, ale bym probowala. 2 lata temu, kiedy bylam przekonana, ze facet mnie zdradzil nawet nie chcialam sluchac jakichkolwiek wyjasnien. Trzasnelam drzwiami i wrocilam do siebie, jaknajszybciej moglam. Ale wiem, ze teraz bym zareagowala inaczej. Moze bym wybaczyla. Moze.

Candy Killer pisze:moze po pewnym czasie bym wybaczyla(nie zapomnialabym) ale wiem ze pierwsza moja reakcja bylo by zerwanie jakos ze impulsywna jestem;)

Dokladnie tak jest... W pierwszym odruchu ma sie ochote zamordowac partnera i ta dzi(e)wke, pozniej sie patrzy inaczej.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 604 gości