znów singielka
Moderator: modTeam
znów singielka
Witajcie, pod 3 dni jestem na powrót singielką. Ci ktorzy jeszcze pamiętają moje topiki o miłości seksie , super facecie niech o nich zapomną. Jeśli bedę Wam ględzić na temat tego ,ze miłość nie istnieje, prawdziwych facetów nie ma i o tym, ze facetom sie nie ufa( a na pewno takie teksty z mojej strony sie pojawią), to błagam doprowadźcie mnie do pionu.
Mój facet okazał się totalnym pantoflażem uleglym mamusi, bez swojej woli i zdana, nie stanołby w mojej obronie(czego miałam definitywny dowód). Z kolei jego matka despotyczną, zakompleksioną, źle wszystkim życzącą, mszczącą sisę za swoje nieszczęście kobietą.
Moje pytanie jest takie, jakie znacie szybkie uśmierzenie bólu po rozstaniu?
Mój facet okazał się totalnym pantoflażem uleglym mamusi, bez swojej woli i zdana, nie stanołby w mojej obronie(czego miałam definitywny dowód). Z kolei jego matka despotyczną, zakompleksioną, źle wszystkim życzącą, mszczącą sisę za swoje nieszczęście kobietą.
Moje pytanie jest takie, jakie znacie szybkie uśmierzenie bólu po rozstaniu?
- Black007_pl
- Uzależniony
- Posty: 334
- Rejestracja: 27 lut 2006, 09:27
- Skąd: Gliwice
- Płeć:
Widocznie nie był Ciebie wart.
Osobiście przetestowałem: Imprezy z kumplami, imprezy z kumplami, imprezy z kumplami i imprezy z kumplami z wódką
.
Czasem działa też narzekanie na Ex. - gadanie, jaki to osioł itp. - najlepiej z kumplami
Pozdrawiam.
Osobiście przetestowałem: Imprezy z kumplami, imprezy z kumplami, imprezy z kumplami i imprezy z kumplami z wódką
Czasem działa też narzekanie na Ex. - gadanie, jaki to osioł itp. - najlepiej z kumplami
Pozdrawiam.
"I save all the bullets from ignorant minds
Your insults get stuck in my teeth as they grind
Way past good taste, on our way to bad omens
I decrease, while my symptoms increase "
Your insults get stuck in my teeth as they grind
Way past good taste, on our way to bad omens
I decrease, while my symptoms increase "
Mona, postaram się, Twoja rada nie brzmi dziwnie- jest bardzo mądra,
ha ha ha Hardcore, może sie kiedyś zgłoszę
Wiesz Bender, problem w tym, ze z czasem mam do czynienia z coraz gorszymi facetami . Jednak mam nadzieje, ze Twoje słowa sie sprawdzą.
Zapowiada się weekend w Zakopanem, może takm troszę odreaguję.
ha ha ha Hardcore, może sie kiedyś zgłoszę
Wiesz Bender, problem w tym, ze z czasem mam do czynienia z coraz gorszymi facetami . Jednak mam nadzieje, ze Twoje słowa sie sprawdzą.
Zapowiada się weekend w Zakopanem, może takm troszę odreaguję.
Przykro mi że tak się zdarzyło Lady.26. Przyznam rację że są zaborcze mamusie, które uważają się za mądrzejsze od wszystkich. Moja ma taki podobny charakter, ale powiedziałem wprost do niej:
Nie będziesz mi mówić co mam robić, ani z kim żyć. Jak przyjdzie czas to wyjadę. (Miałem na myśli swoją ukochaną)
Z pewnych przyczyn na razie nie mogę wyjechać ale dążę do tego. A mnie nic nie zatrzyma, nawet zaborcza mamusia. Więc nie wszyscy faceci tańczą jak mamusia im radzi i każe.
A u mnie na ślubie nie będzie moich rodziców, bo tak postanowiłem ani rodzeństwa które okazało się zdrajcami, ale nie będę opisywał co i jak.
A Tobie radzę... wszystkiego aby jakoś się potoczyło, narzekaj na facetów ile chcesz, w końcu może trafisz na jakiegoś normalnego z własnym podejściem a nie pod dyktando. Trzymaj się Lady.26.
A tego faceta nie rozumiem za Chiny Ludowe...
Nie będziesz mi mówić co mam robić, ani z kim żyć. Jak przyjdzie czas to wyjadę. (Miałem na myśli swoją ukochaną)
Z pewnych przyczyn na razie nie mogę wyjechać ale dążę do tego. A mnie nic nie zatrzyma, nawet zaborcza mamusia. Więc nie wszyscy faceci tańczą jak mamusia im radzi i każe.
A u mnie na ślubie nie będzie moich rodziców, bo tak postanowiłem ani rodzeństwa które okazało się zdrajcami, ale nie będę opisywał co i jak.
A Tobie radzę... wszystkiego aby jakoś się potoczyło, narzekaj na facetów ile chcesz, w końcu może trafisz na jakiegoś normalnego z własnym podejściem a nie pod dyktando. Trzymaj się Lady.26.

A tego faceta nie rozumiem za Chiny Ludowe...
Możesz czekać, aż ukochana się pojawi,
Możesz sam poszukać, lub zostać starym ramolem. Wybór zawsze należy do Ciebie.
Możesz sam poszukać, lub zostać starym ramolem. Wybór zawsze należy do Ciebie.
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
fakt, nie istnieje miłość bezemnielady.26 pisze: miłość nie istnieje

zbastuj, jeszcze nie poznałaś mnielady.26 pisze: prawdziwych facetów nie ma
fakt, przy kobiecie sam sobie nie ufam. naładowany i niebezpiecznylady.26 pisze: facetom sie nie ufa

wolimy kobiety horyzontalnie położonelady.26 pisze: błagam doprowadźcie mnie do pionu.

wdychanie testosteronu. Pójdź w moje ramionalady.26 pisze: jakie znacie szybkie uśmierzenie bólu po rozstaniu?

Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
- lukasek1983
- Entuzjasta
- Posty: 83
- Rejestracja: 16 maja 2006, 13:45
- Skąd: z netu:)
- Płeć:
Najlepsze na zapomnienie sa imprezy z dobrymi znajomymi (w moim przypadku z kumplami). Wyjscie na miasto, podryw: minal tydzien po tym jak dostalem kosza, gdy przez przypadek poznalem swoja obecna dziewczyne:) Specjalnie mi nie zalezalo wtedy na nowej znajomosci ale widocznie najlepsze przychodzi nieoczekiwanie:) Pozdrawiam
WORLD HOLD ON 
Lady.26, współczuję, też przechodzę teraz to samo, zawiedzione nadzieje, gorycz porażki. No, ale trzeba do przodu. Ja się staram trzymać takich zasad:
1. To co napisała Mona bardzo mądrze - kolejne doświadczenie życiowe, dzięki któremu wybierzemy lepiej i mądrzej
2. Rytualne wyrzucenie z życia tej drugiej osoby - kasowanie i wyrzucenie zdjęć i pamiątek, może kiedys będę żałował, ale to dla mojego dobra teraz
3. Uświadamianie sobie, że są inne piękne i dobre kobiety na tym świecie (na razie z tym punktem jest najgorzej
)
4. Praca (słabo pomaga), oddawanie się pasji (pomaga idealnie), spędzanie czasu z rodziną i ze znajomymi
5. Załatwienie kilku zaległych spraw dało satysfakcję
6. Sukces zawodowy dał mi niezłego kopa - choć na parę dni tylko
7. Czas najlepszym lekarstwem, ale to każdy wie
Nie wiem czy jeszcze kochasz, ja niestety mam ten problem, uważałem Ją za swój ideał i nie mam zaczepnych punktów negatywnych na których mógłbym się skupić - tak jak Ty
Pozdrawiam!
Singiel
1. To co napisała Mona bardzo mądrze - kolejne doświadczenie życiowe, dzięki któremu wybierzemy lepiej i mądrzej
2. Rytualne wyrzucenie z życia tej drugiej osoby - kasowanie i wyrzucenie zdjęć i pamiątek, może kiedys będę żałował, ale to dla mojego dobra teraz
3. Uświadamianie sobie, że są inne piękne i dobre kobiety na tym świecie (na razie z tym punktem jest najgorzej
4. Praca (słabo pomaga), oddawanie się pasji (pomaga idealnie), spędzanie czasu z rodziną i ze znajomymi
5. Załatwienie kilku zaległych spraw dało satysfakcję
6. Sukces zawodowy dał mi niezłego kopa - choć na parę dni tylko
7. Czas najlepszym lekarstwem, ale to każdy wie
Nie wiem czy jeszcze kochasz, ja niestety mam ten problem, uważałem Ją za swój ideał i nie mam zaczepnych punktów negatywnych na których mógłbym się skupić - tak jak Ty
Pozdrawiam!
Singiel
Zło w dłuższej perspektywie nie ma w ogóle mocy. Zło, które przeżywasz, ma wyłącznie za zadanie zwrócić Twoją uwagę na to, czego się jeszcze musisz nauczyć, aby móc widzieć i czcić dobro wokół siebie.
damian24, czy go jszcze kocham...cieżko mi to powiedzieć. Na pewno czuje niedowierzanie i złość. A. też wydawał mi sie idealnym partnerem, taki z którym chciałam budować wspólną przyszlość, ale przekonała sie , ze jest mamisinkiem, pantoflazem w dotatku ez charkteru. Najgorsze dopiero przyjdzie, przyjdzie moment kiedy będę siebie obwiniać, będę wspominać wspolne weekendy, noce itp itd.
No ale dzisiaj dostałam wiadomość na którą bardzo czekałam.Zakwalifokowałam sie do półfinału konkursu ogłoszonego przez pewna znana gazete i mam nadzieje, ze daleko zajde. To mi chwwilowo poprawilo humor.
damian24, sukses poprawia nastroj na krótko ale też pomaga się dowartościować..Głowa do góry, kiedyś będzie dobrze.
Pozdrawiam
Singielka.
No ale dzisiaj dostałam wiadomość na którą bardzo czekałam.Zakwalifokowałam sie do półfinału konkursu ogłoszonego przez pewna znana gazete i mam nadzieje, ze daleko zajde. To mi chwwilowo poprawilo humor.
damian24, sukses poprawia nastroj na krótko ale też pomaga się dowartościować..Głowa do góry, kiedyś będzie dobrze.
Pozdrawiam
Singielka.
- Zielonowłosa
- Entuzjasta
- Posty: 147
- Rejestracja: 28 lip 2004, 19:54
- Skąd: dokąd
- Płeć:
Heh, posty niektórych panów naprawdę mnie rozbawiły, ta skromność
Lady.26: Od niedawna jestem w ponownej sytuacji- na powrót singielka i powiem Ci, że Mona faktycznie ma racje. Ciągłe narzekanie i zamartwianie nie ma sensu. Trzeba wybaczyć, zacząć myśleć pozytywniej o przeszłości, a przykre wspomnienia zaczną się zacierać.
Co do imprezowania ze znajomymi- to drugi etap... Z tego, co wiem, na początku nie ma sie ochoty nigdzie wychodzić, tylko cały czas chodzi w piżamie...
Lady.26: Od niedawna jestem w ponownej sytuacji- na powrót singielka i powiem Ci, że Mona faktycznie ma racje. Ciągłe narzekanie i zamartwianie nie ma sensu. Trzeba wybaczyć, zacząć myśleć pozytywniej o przeszłości, a przykre wspomnienia zaczną się zacierać.
Co do imprezowania ze znajomymi- to drugi etap... Z tego, co wiem, na początku nie ma sie ochoty nigdzie wychodzić, tylko cały czas chodzi w piżamie...
Trzeba wybaczyć, zacząć myśleć pozytywniej o przeszłości, a przykre wspomnienia zaczną się zacierać.
Nie wiem, jak z tym wybaczeniem, ale pozytywnie o przyszlosci to chyba sluszne podejscie. Ale od razu drugiej milosci to chyba bym nie polecala. Trzeba odpoczac, dojsc do siebie, zorientowac sie w sytuacji badz co badz nowej - nie ma nas dwoje, jestem sama. I byc konsekwentym: skoro sie stalo, to nie analizowac bron Boze, nie roztrzasac. Panta rei.
"Mój panie, na cóż tłumaczyć durniowi, że jest durniem. Przecież jego dureństwo na tym właśnie polega, że nie ma o nim pojęcia."
Recepta, która najpeliej moim zdaniem się sprawdza w takiej sytuacji to duuuużo zajeć.
Już troszkę czasu mineło od rozstania...ale zawsze mam głupie mysli zaraz po przebudzeniu i gdy kładne się spać. Zastanaiałam się dla czego o tej porze, moze dla tego, ze w tych godzinach bliskość drugiej osoby jest najmilej widziana.
Całe szczęście mam masę obowiązków i nie mam czasu rostrząsać.
[ Dodano: 2006-09-20, 11:05 ]
TFA, jasne, ze zwiazek sie spierdolił... i całe szczęście, bo gdybym w nim wytrwała to zniszczyłabym nie tylko moje życie, ale róznież moich dzieci i najbliższych( np. moi rodzice).
Już troszkę czasu mineło od rozstania...ale zawsze mam głupie mysli zaraz po przebudzeniu i gdy kładne się spać. Zastanaiałam się dla czego o tej porze, moze dla tego, ze w tych godzinach bliskość drugiej osoby jest najmilej widziana.
Całe szczęście mam masę obowiązków i nie mam czasu rostrząsać.
[ Dodano: 2006-09-20, 11:05 ]
TFA, jasne, ze zwiazek sie spierdolił... i całe szczęście, bo gdybym w nim wytrwała to zniszczyłabym nie tylko moje życie, ale róznież moich dzieci i najbliższych( np. moi rodzice).
TFA pisze:Wszyscy pisza och ach, nie byl ciebie wart, nawet nei znajac fundamentow calej sprawy, trudno zeby ktos sie przyznal ze spierdolil zwiazek.
Wiesz, to jasne, że wina zawsze leży po dwóch stronach. Dlatego też nie ma co użalać się, choćby było się stroną, która zawiniła mniej. Myślę, że jeśli coś skończyło się definitywnie, to teraz czas na to, aby przemyśleć też i swoje zachowanie i być może postarać się coś zmienić w sobie. Jak już kiedyś pisałam na forum - partner, to nasze lustro, więc wnioski nasuwają się same...
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
Mona, wdzisz, między mną a moim eks układało się wszystko ok, do momentu gdy nie weszła w akcje jego matka. Chciała mi dyktować jak mam się zachowywać( bo podobnobrak mi podstawowych zasad wychowania), na jakich warunkach moge sptykać się z jej synem i pare innych rzeczy. Eks stanoł z boku, zwiesil głowe i wymyslił, ze skoro go kocham to mam się z jego mamuśką dogadać( czyli podkulić ogon i prosić o łaskę). Nad czym ja mam tu mysleć
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
Nie ma zadnego antidotum , to nie grypa i nie mija po tym , jak wezmiesz antybiotyk. To trzeba przejsc a szukanie na sile jakiegos zajecia , ktore pozwoli Ci zapomniec, jest z reguly oszukiwaniem uczuc i emocji . Co zrobic zeby nie dac sie zwariowac ? Olac - jeki i steki z reguly wywoluja tylko odrotny skutek, masz swoj czas , ktory sluzy Ci teraz do znalezienia w sobie sily, moment ktory pozwala Ci teraz spojrzec z dystansu na uczucie jakie dotychczas przeslanialo Ci rzeczywistosc - weryfikacja i wyciaganie wnioskow droga panno - a pozniej ? A pozniej z reguly pozostaje tylko chlodna refleksja "jaka ja bylam glupia" .
Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
"Nie sądzę, aby dokładnie chodziło o aż taką skrajność "
Niestety tak, o taką skrajność chodziło i dano mi to wyraźnie do zrozumienia.
Mona, nie będę płakać nad rozlanym mlekiem, nie warto. Cała sytuacja była chora i nie mam co rozpamiętywać.Pewnie, że musiałam popełnić jakis błąd i jak większośc błędow mozna było go naprawić , ale nie z facetem, który stanoł z boku i zachował się tak, jakby go cała sprawa nie dotyczyła( pewnie mamusia tak mu kazała, bo przecież ona rządzi).
Niestety tak, o taką skrajność chodziło i dano mi to wyraźnie do zrozumienia.
Mona, nie będę płakać nad rozlanym mlekiem, nie warto. Cała sytuacja była chora i nie mam co rozpamiętywać.Pewnie, że musiałam popełnić jakis błąd i jak większośc błędow mozna było go naprawić , ale nie z facetem, który stanoł z boku i zachował się tak, jakby go cała sprawa nie dotyczyła( pewnie mamusia tak mu kazała, bo przecież ona rządzi).
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 150 gości