bezradny kompletnie:(
Moderator: modTeam
bezradny kompletnie:(
zrobie gigantyczny skrot tutaj calej sytuacji bo po prostu nie chce zeby mnie to bolalo dalej....
moja dziewczyna poddaje mnie straszliwej probie.. siedzi cale wakacje z trojka swoich bylych, wszystkie wieczory spedzaja razem, ogladaja zachowy i wschody slonca.... ja nie robilem problemu bo mowila mi zawsze " nie martw sie nie zrobie tego czego bys nie chcial - przeciez wiesz ze Cie kocham:*" ale jak pytalem gdzie jest jej granica to nie chciala mi poweidziec...
wczoraj wyciagnalem od niej takie rzeczy ze czesto no. graja w "prawde czy wyzwanie"
i miala takie zadania czesto jak calowac ich w policzki badz jakis chlopak mial calowac ja po nagim brzuchu...czesto sie przytulaja itp itd
nie wiem czy to ja jestem dziwny ale zareagowalem odpowiednio... tzn.. po prostu zrobilo mi sie przykro...urazila mnie... a ona zaczela robic mi awanture dlatego ze ma tego dosc ze jestem tak zazdrosny, bo ona mi tak ufa do granic mozliwosci...i nie zazdrosci, bo wie ze bede przy niej.
pracowalem rownomiernie na to 9 miesiecy... a ona mnie wielokrotnie urazala...
tym bardziej dobija mnie to ze z jednym z tych chlopakow zdradzila swojego bylego ktorego tak bardzo kochala...
a jakis czas temu jak bylem to bylem swiadkiem jak mowila do niego per "kochanie" na gg...
no i sie klocilismy klocilismy... byla wsciekla jak nigdy.. taka zimna i oschla.. jakby nie miala zadnych uczuc w sobie... jakby mna gardzila... a ja zwyczajnie sie rozryczalem... za co tez mi sie oberwalo.. powiedziala ze rzuci sluchawka zaraz... powiedzialem ze jezeli mnie kocha to nie rzuci.... rzucila...
a jeszcze dosc niedawno przysiegala ze nigdy tego nie zrobi...
z kazdym kolejnym jej slowem czulem jakby kolejny sztylet przebijal moje wrazliwe serce,
co mnie na koniec zdziwilo..
jak juz rzucila sluchawka... dwa razy zadzwonilem za jakies 15min... odrzucala telefony... az w koncu sama zadzwonila i zaczela przepraszac... ale to bylo takie wymuszone troche...
powiedziala ze zrozumiala ze tak musi byc...
chociaz kiedys robilo jej sie strasznie przykro jak raz na zdjeciu klasowym jakas laska polozyla reke na moim ramieniu...
mowi ze mi tez pozwala na to wszystko... tylko jebana w censored censored mac ja tego zwyczajnie nie chce:/ robie to dla niej... po prostu nie.. nawet gdyby mnie namawiala...
powiedziala wczoraj wieczorem ze jestem idealnym facetem i ze kazda powinna jej mnie zazdroscic...i ze oddalaby swoje zycie za mnie...
przez takie klotnie dorabiam sie zaniku mozgu... prosze uswiadom mi ktos ze to ja mam pierdolca a nie ona
moja dziewczyna poddaje mnie straszliwej probie.. siedzi cale wakacje z trojka swoich bylych, wszystkie wieczory spedzaja razem, ogladaja zachowy i wschody slonca.... ja nie robilem problemu bo mowila mi zawsze " nie martw sie nie zrobie tego czego bys nie chcial - przeciez wiesz ze Cie kocham:*" ale jak pytalem gdzie jest jej granica to nie chciala mi poweidziec...
wczoraj wyciagnalem od niej takie rzeczy ze czesto no. graja w "prawde czy wyzwanie"
i miala takie zadania czesto jak calowac ich w policzki badz jakis chlopak mial calowac ja po nagim brzuchu...czesto sie przytulaja itp itd
nie wiem czy to ja jestem dziwny ale zareagowalem odpowiednio... tzn.. po prostu zrobilo mi sie przykro...urazila mnie... a ona zaczela robic mi awanture dlatego ze ma tego dosc ze jestem tak zazdrosny, bo ona mi tak ufa do granic mozliwosci...i nie zazdrosci, bo wie ze bede przy niej.
pracowalem rownomiernie na to 9 miesiecy... a ona mnie wielokrotnie urazala...
tym bardziej dobija mnie to ze z jednym z tych chlopakow zdradzila swojego bylego ktorego tak bardzo kochala...
a jakis czas temu jak bylem to bylem swiadkiem jak mowila do niego per "kochanie" na gg...
no i sie klocilismy klocilismy... byla wsciekla jak nigdy.. taka zimna i oschla.. jakby nie miala zadnych uczuc w sobie... jakby mna gardzila... a ja zwyczajnie sie rozryczalem... za co tez mi sie oberwalo.. powiedziala ze rzuci sluchawka zaraz... powiedzialem ze jezeli mnie kocha to nie rzuci.... rzucila...
a jeszcze dosc niedawno przysiegala ze nigdy tego nie zrobi...
z kazdym kolejnym jej slowem czulem jakby kolejny sztylet przebijal moje wrazliwe serce,
co mnie na koniec zdziwilo..
jak juz rzucila sluchawka... dwa razy zadzwonilem za jakies 15min... odrzucala telefony... az w koncu sama zadzwonila i zaczela przepraszac... ale to bylo takie wymuszone troche...
powiedziala ze zrozumiala ze tak musi byc...
chociaz kiedys robilo jej sie strasznie przykro jak raz na zdjeciu klasowym jakas laska polozyla reke na moim ramieniu...
mowi ze mi tez pozwala na to wszystko... tylko jebana w censored censored mac ja tego zwyczajnie nie chce:/ robie to dla niej... po prostu nie.. nawet gdyby mnie namawiala...
powiedziala wczoraj wieczorem ze jestem idealnym facetem i ze kazda powinna jej mnie zazdroscic...i ze oddalaby swoje zycie za mnie...
przez takie klotnie dorabiam sie zaniku mozgu... prosze uswiadom mi ktos ze to ja mam pierdolca a nie ona
- zagubiona_wenus
- Pasjonat
- Posty: 190
- Rejestracja: 05 lip 2006, 10:24
- Skąd: dolnyśląsk
- Płeć:
To nie jest normalne zachowanie że utzrymuje kontakt z wszystkimi byłymi... to rzeczywiście wygląda na jakąś próbe wytrzymałości dla Ciebie. Nie daj sobą tak manipulować, nawet jak kochasz to ona nie ma prawa tak z Tobą postępować, powinna szanować to że nie chcesz żeby ona spędzała tyle czasu z nimi i to jest chyba normalne że w takiej sytuacji jesteś zazdrosny. Ciekawe jakby ona sie czula na twoim miejscu...
grzeczne dziewczynki idą do nieba... niegrzeczne idą tam gdzie chcą!
- MaxDistrust
- Bywalec
- Posty: 36
- Rejestracja: 16 kwie 2006, 18:57
- Skąd: Bydgoszcz
- Płeć:
nie mogłeś jechać z Nią? szczególnie, że siedzą tam całe wakacje, jak piszesz
na przyszłość proponuje nieco stanowczości, nie dawaj soba pomiatać, nie pozwól na jakieś rzucanie słuchawką itp. Nie mówie żebyś był tyranem, ale rozumiesz, kobieta nie chce mieć kobiety przy boku, tylko czułego mężczyzne, a mężczyzna musi być stanowczy i wiedzieć czego chce
na przyszłość proponuje nieco stanowczości, nie dawaj soba pomiatać, nie pozwól na jakieś rzucanie słuchawką itp. Nie mówie żebyś był tyranem, ale rozumiesz, kobieta nie chce mieć kobiety przy boku, tylko czułego mężczyzne, a mężczyzna musi być stanowczy i wiedzieć czego chce
to jest niewykonalne... jej rodzice maja tam pensjonat i co roku Ci sami ludzie przyjezdzaja...
byly takie sytuacje ze jak bylismy razem we dwojke ok.1 nad ranem w namiocie to dzwonila do tego swojego "kochanie" zeby przyszedl bo mowila, ze "bedzie fajniej"
to zrobilem jej awanture... ona mi tez odpowiedziala awantura.. ale szlag mnie trafil i nieodzywalem sei... i kilka godzin pozniej dostalem smsa z przeprosinami wielkimi i ze placze i nie chce zebym myslal ze on cokolwiek znaczy przy mnie...
co ona na mym miejscu? nic, nawet dzisiaj ide specjalnie spotkac sie z "byla" ktora zerwala wczoraj ze swoim chlopakiem i mowi ze "zaluje ze stracila takiego super chlopaka jak ja" ona mi pozwala.. ona chce zebym sie spotkal.. staralem sie zeby zazdroscila ile sie da ale nie wyszlo...
dodam jeszcze ze pisze "byla" bo bylem neiszczesliwie zakochany ponad rok... i w rezultacie obecna jest moja pierwsza
dodam ze z tamtymi zna sie naprawde dlugo... ok. 7miu lat i argumentuje to ze sa dla niej jak rodzina... ale censored dla mnie nie sa:/
edit: nie moglem bo miejsc tam nie ma... bylem juz 10dni razem, i teraz jade 20 sierpnia... czuje ze jak przyjade to problem "bylych" zalatwie osobiscie... pierdoli mnie to ze ich rodzice sie znaja... dla kobiety padla troja... a ja skloce ze soba caly swiat jesli to bedzie potrzebne.. tym bardziej nie zawaham sie teraz
byly takie sytuacje ze jak bylismy razem we dwojke ok.1 nad ranem w namiocie to dzwonila do tego swojego "kochanie" zeby przyszedl bo mowila, ze "bedzie fajniej"
to zrobilem jej awanture... ona mi tez odpowiedziala awantura.. ale szlag mnie trafil i nieodzywalem sei... i kilka godzin pozniej dostalem smsa z przeprosinami wielkimi i ze placze i nie chce zebym myslal ze on cokolwiek znaczy przy mnie...
co ona na mym miejscu? nic, nawet dzisiaj ide specjalnie spotkac sie z "byla" ktora zerwala wczoraj ze swoim chlopakiem i mowi ze "zaluje ze stracila takiego super chlopaka jak ja" ona mi pozwala.. ona chce zebym sie spotkal.. staralem sie zeby zazdroscila ile sie da ale nie wyszlo...
dodam jeszcze ze pisze "byla" bo bylem neiszczesliwie zakochany ponad rok... i w rezultacie obecna jest moja pierwsza
dodam ze z tamtymi zna sie naprawde dlugo... ok. 7miu lat i argumentuje to ze sa dla niej jak rodzina... ale censored dla mnie nie sa:/
edit: nie moglem bo miejsc tam nie ma... bylem juz 10dni razem, i teraz jade 20 sierpnia... czuje ze jak przyjade to problem "bylych" zalatwie osobiscie... pierdoli mnie to ze ich rodzice sie znaja... dla kobiety padla troja... a ja skloce ze soba caly swiat jesli to bedzie potrzebne.. tym bardziej nie zawaham sie teraz
- zagubiona_wenus
- Pasjonat
- Posty: 190
- Rejestracja: 05 lip 2006, 10:24
- Skąd: dolnyśląsk
- Płeć:
Gt10 pisze:staralem sie zeby zazdroscila ile sie da ale nie wyszlo...
to sie okaże dopiero po spotkaniu. Moze nie chce po sobie dać poznać że jest zazdrosna, może udaje twardą. Zaprzyjaźnij sie najlepiej z tamtą eks i wtedy ona zrozumie jak sie czujesz.
ale z drugiej strony to naprawde moze ona go traktuje jak przyjaciela skoro znają sie tak długo. Kupe lat i moze ona nie potrafi zrezygnować z jego przyjaźni, chyba nie powinieneś czuć sie zagrożony.Gt10 pisze:z tamtymi zna sie naprawde dlugo... ok. 7miu lat
grzeczne dziewczynki idą do nieba... niegrzeczne idą tam gdzie chcą!
zagrozony sie nie czuje w zadnym razie.. wiem ze ze mna zostanie, to wiem na bank!
ale to jej zachowanie... te awantury dlatego ze mi sie niepodoba to ze daje sie po brzuchu calowac i rozdaje buziaki jak ulotki na ulicy, a kiedys sie mnie czepiala o takie rzeczy....a jak ja sie ja czepiam to problem wielki:/
ale to jej zachowanie... te awantury dlatego ze mi sie niepodoba to ze daje sie po brzuchu calowac i rozdaje buziaki jak ulotki na ulicy, a kiedys sie mnie czepiala o takie rzeczy....a jak ja sie ja czepiam to problem wielki:/
z tego co piszesz to dziewczyna jest troche dziwna.patrzac na Twoj wiek, juz wiem co jej dolega, jest niedojrzala zdeka. podraznij sie z nia, gadaj czesciej z kolezankami, zwracaj uwage na inne dziewczyny, mow ze tamta kolezanka to jest taka fajna i w ogole. prawdopodobnie rozzloscisz lwice ale moze otworza jej sie oczy. teraz ona probuje Cie usidlic totalnie, gdy to jej sie uda, wtedy sorki ale przyslzosc widze marna.
nieznosze gdy po mnie nikt sie nie odzywa, takze zrob mi te przyjemnosc i odpowiedz
wlasnie w tym sek... kurna ze ja zawsze chcialem dawac jej to poczucie bezpieczenstwa... nad morzem nawet powiedziala raz ze chcialaby zebym mial miesnie jak tamten... jeden z jej bylych...
edit:
thirdeye: kiedys bylo takie cos... ze mowilem ze mi sie podoba kolezanka z klasy... jak tylko slyszala jej imie to sie gotowala ze zlosci... mowila o niej ze jest szmata i w ogóle, censored sie strasznie...chociaz z tamta autentycznie nie bylo nic... sam nie mialem o niej dobrego zdania.. ale kipiala z zazdrosci, a teraz na wakacjach mowi ze zrozumiala ze tak nie moze byc i ze nie mozemy sie na lancuchu trzymac...ona jest wstydek.. i wydaje mi sie ze po prostu wstydzi sie powiedziec "nie,nie moge, mam chlopaka" bo sie boi ze bedzie to glupio wygladac..
edit:
thirdeye: kiedys bylo takie cos... ze mowilem ze mi sie podoba kolezanka z klasy... jak tylko slyszala jej imie to sie gotowala ze zlosci... mowila o niej ze jest szmata i w ogóle, censored sie strasznie...chociaz z tamta autentycznie nie bylo nic... sam nie mialem o niej dobrego zdania.. ale kipiala z zazdrosci, a teraz na wakacjach mowi ze zrozumiala ze tak nie moze byc i ze nie mozemy sie na lancuchu trzymac...ona jest wstydek.. i wydaje mi sie ze po prostu wstydzi sie powiedziec "nie,nie moge, mam chlopaka" bo sie boi ze bedzie to glupio wygladac..
Ostatnio zmieniony 02 sie 2006, 12:24 przez Gt10, łącznie zmieniany 1 raz.
Gt10 pisze:ad morzem nawet powiedziala raz ze chcialaby zebym mial miesnie jak tamten... jeden z jej bylych...
trzeba bylo dyplomatycznie powiedziec ze tez wolisz wiekszy biust niz ona posiada, ale jestes z nia bo ja kochasz
ehh to jest wlasnie ta niedojrzalosc. musisz wzbudzic w niej niepewnosc, zeby sie zdecydowala czy Cie kocha i jest z Toba, czy moze woli towarzystwo bylych. taki kontrolowany kopniaczek moze czegos ja nauczy.
nieznosze gdy po mnie nikt sie nie odzywa, takze zrob mi te przyjemnosc i odpowiedz
ja bym dal jej wybor - albo ja albo oni. A jak cos nie pasuje : wyyyyypierdzielaj!
jak ona moze tak robic ?
to PORABANE
P.S ile jest 2 do potegi 3? zalozylem sie ze swoja mysle ze 16 ale chyba sie myle i 8 ...
jak ona moze tak robic ?
to PORABANE
P.S ile jest 2 do potegi 3? zalozylem sie ze swoja mysle ze 16 ale chyba sie myle i 8 ...
So understand;
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
Gt10, no ale to n ien om r m alne zedby siedziala ze swoimi ex cale wakacje... jkakl jednego z nich zdradziala kto wie czy CVieb ie nie...
poicieszaj sie tym ze jak sie rzucicie bedzie was 4 i bedziecie sie spotykac z nia i lizac ja po brzuchu kiedy jej nowy chlopak bedzie myslal ze przechodzi wazna probe
poicieszaj sie tym ze jak sie rzucicie bedzie was 4 i bedziecie sie spotykac z nia i lizac ja po brzuchu kiedy jej nowy chlopak bedzie myslal ze przechodzi wazna probe
So understand;
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
I Ty chcasz z nia byc tak? wiedziac ze ona i tak zostanie ale bedzie sie szlajala z innymi? Facet miej troche honoru ok?A jesli chodzi o laske to wedlug mojej chierarhii wartosci to ona reprezentuje sobie totalne dno. Co ona niby takiego ma ze chcesz z nia byc co?Gt10 pisze:zagrozony sie nie czuje w zadnym razie.. wiem ze ze mna zostanie, to wiem na bank!
Jak ja zrywalam ze swoim bylym tez sie rozryczal...wkurzylam sie, ze robi mi szopki...sadi pisze:Jakbym byl kobieta i facet by sie przy mnie rozryczal to tez bym nim garadzil ;DD
...Te Quiero Mi Amor...
- Black007_pl
- Uzależniony
- Posty: 334
- Rejestracja: 27 lut 2006, 09:27
- Skąd: Gliwice
- Płeć:
Kermit pisze:heheh same twardziele
Gt10, rzucaj ja nawet sie nie zastanawiaj, bedzie kolejna i lepsza
Święte słowa, nie wiem, czemu niektóre dziewczyny tak mają, że nie mogą zapomnieć o byłych.. rzucaj i nie cierp więcej... Wiem to z autopsji... niestety
"I save all the bullets from ignorant minds
Your insults get stuck in my teeth as they grind
Way past good taste, on our way to bad omens
I decrease, while my symptoms increase "
Your insults get stuck in my teeth as they grind
Way past good taste, on our way to bad omens
I decrease, while my symptoms increase "
ale to lazenie z bylymi to jest koniecznosc! niestety... ludzie tam przyjezdzaja do niej do pensjonatu i tam siedza.. jesli nie z nimi to bedzie siedziec sama w domu.. a przeciez nie zabronie jej wychodzic.. obecnie jest tam jeszcze z jedna kolezanka...
co mnie zdziwilo i censored jak dzisiaj o tym gadalismy jest fakt ze ona nie dalaby siue pocalowac w brzuch przy mnie a kiedy by mnie nie bylo przy niej to by dala
co mnie zdziwilo i censored jak dzisiaj o tym gadalismy jest fakt ze ona nie dalaby siue pocalowac w brzuch przy mnie a kiedy by mnie nie bylo przy niej to by dala
Zgadzam się ze wszystkim, chociaż powiedziałbym "w.y.p.i.e.r.d.a.l.a.j" Lepiej by zadziałałoja bym dal jej wybor - albo ja albo oni. A jak cos nie pasuje : wyyyyypierdzielaj!
Gdyby mną tak pomiatała, to nawet bym sobie nią dupy nie zawracał. Jeszcze do tego mówi "kochanie" obcej osobie no sory, ale nawet nie miałaby szans, zeby ze mną być
POWTARZAM: Daj sobie spokój z nią i olej jej humorki
Powodzenia i pozdrawiam! <browar>
heh.. sprobuje cos zrobic... boje sie ze zmarnuje to wszystko co stworzylismy razem... ZAWSZE byla taka sytuacja, ze jak cos wygladalo ze jest zle, to zawsze bylo jakies glupie wytlumaczenie... glupie, lecz sensowne i potwierdzajace teze ze po prostu straszliwie mnie kocha...
jej humorki sa do zniesienia.. ja to rozumiem, bo ona ma slaba glowke a na codzien ma taki stres ze to naprawde ciezko sobie wyobrazic.... rodzina traktuje ja jak szmate, musi opiekowac sie dwiema niepelnosprawnymi osobami, a jej stara zmusza ja do nauki 3h dziennie geografii w wakacje, bo inaczej ja nie przyjade 20 sierpnia... dochodzi do tego cala masa innych rzeczy, ja bym nie wytrzymal takeij sytuacji...
napisze Jej dzisiaj list... dam Jej ultimatum... sama wybierze, co woli... z tego co slyszalem to wiele kolezanek (nawet te ktore maja chlopakow) zazdroszcza Jej...mnie...
moze doceni to jak bedzie juz po wszystkim... jakos sie pozbieram... z pomoca znajomych (psychiatrow i psychologow) sadze ze przeboleje jakas Jej utrate.... wole cierpiec pare miesiecy, lat niz cale zycie.
ale jak bedzie chciala wrocic to pozwole na to...
jej humorki sa do zniesienia.. ja to rozumiem, bo ona ma slaba glowke a na codzien ma taki stres ze to naprawde ciezko sobie wyobrazic.... rodzina traktuje ja jak szmate, musi opiekowac sie dwiema niepelnosprawnymi osobami, a jej stara zmusza ja do nauki 3h dziennie geografii w wakacje, bo inaczej ja nie przyjade 20 sierpnia... dochodzi do tego cala masa innych rzeczy, ja bym nie wytrzymal takeij sytuacji...
napisze Jej dzisiaj list... dam Jej ultimatum... sama wybierze, co woli... z tego co slyszalem to wiele kolezanek (nawet te ktore maja chlopakow) zazdroszcza Jej...mnie...
moze doceni to jak bedzie juz po wszystkim... jakos sie pozbieram... z pomoca znajomych (psychiatrow i psychologow) sadze ze przeboleje jakas Jej utrate.... wole cierpiec pare miesiecy, lat niz cale zycie.
ale jak bedzie chciala wrocic to pozwole na to...
sluchaj, dla mnie to ze lazi to nie jest problem bo ona juz tak z nimi lazi cale wakacje od ponad 7lat... niestety... robi mi wyrzuty ze bym ja w domuy zamknal na cale wakacje.. bylem tam juz 10dni i wiem ze tam autentycznie nie ma NIKOGO innego... nie zmarnuje Jej wakacji... tylko szlag mnie trafia ze mowi ze nie bedzie robic tego czego bym nie chcial...a tu wychodza takie rzeczy... tlumaczy sie: "ale to byla gra, ja bym Ci nie robila awantur"... tylko ze powiedziala to robiac mi awanture wlasnie... ona wie ze i tak tego nie zrobie... spotkalem sie wczoraj z byla, tak jak chciala, i jak powiedzialem ze jej nie przytulilem i ze buzi nie bylo to zapytala: "a dlaczego? przeciez mogles..."
stwierdzila tez ze gdybym byl obok niej to w zadnym razie nie zgodzilaby sie zeby ktos ja w brzuch pocalowal... ale gdyby mnie nie bylo to ok <boje_sie>
stwierdzila tez ze gdybym byl obok niej to w zadnym razie nie zgodzilaby sie zeby ktos ja w brzuch pocalowal... ale gdyby mnie nie bylo to ok <boje_sie>
wiem ze jesteś młody i będzie to dla ciebei bardzo trudne ale musisz skończyc ten zwiazek... pom co daje się meczyc!? przecizr ta dziwczyan to totalne dziecko!!! neiznosze takich "festyniar" i takie dziwcinnego zachwoania, nie potrafi docenić twojego poświecenie i najwazniejsze uczucia i miłości!!! jest pusta i bez jakichkolwiek skrupłów, przy takim zachowaniu, nie amsz podstaw by jej ufać!!! zdradziła cie już conajmnji 100 razy i to za każdym razem z innym... matko jak można tak kogoś ranić i być tak bezmyślnym!? pokaże jej ze byłeś jedynym krót tolerował jej wybryki, bo załoze sie że nie znajdzie takiego drugiego który pozwalał by jej na tak wiele... obejdziesz się bez niej, pobolii przestanie, z może przez to jej postepowanie się zmieni, albo poropstu spłynie to po niej jak zwyke dalej będzie robić to samo! i nie płaszcz się przed nią! pokaże że jesteż meżczyzną i twardo to skończ!! a jak nie potrafisz wprost, to zrób tak jak ona czylipo świńsku, napisz smsa...!
ej no wszystko ok ale daje sie calowac w brzuzek? spoedza z nimi tyle czasu? przeciez jak to nawet wyglada wzgledem Ciebie. Gt10, NIEKTORE baby sa okropne, moze bioerze Cie na litosc (oj mam ciezko w domu, jestem biedna - mialem tak tez i wiem jak dziala) ale to jej nei usprawiedliwia.
Spojrz prawdzie w oczy... masz 16 lat, szanse ze ten zwiazek przetrwa do konca Twych dnich sa praktycznie rowne zeru... dlatego... albo uzywaj sobei na niej (sex) albo zostaw i szukaj kogos innego.
Spojrz prawdzie w oczy... masz 16 lat, szanse ze ten zwiazek przetrwa do konca Twych dnich sa praktycznie rowne zeru... dlatego... albo uzywaj sobei na niej (sex) albo zostaw i szukaj kogos innego.
So understand;
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
nie beirze mnie na litosc... ona niektore fakty przedemna ukrywala bo bala sie ze jej sytuacja w rodzinie bedzie mnie odstraszac...trzymala to mocno w tajemnicy...rowniez to ze ma nerwice... to ze sie tak zachowuje to jest moja dedukcja.
.. powiem ze zrobilem wczoraj taka akcje, ze napisalem smsa niby do kumpeli ktory "przypadkiem" trafil w rece mojej ukochanej... czuje ze ja to troche ruszylo... nie napisalem tam nic zlego...tylko to jak bardzo mnie zranila i w ogóle...
sprobuje reanimowac to ostatni raz...
a tak w ogóle mam dla was zagadke... spojrzcie na nas i zgadnijcie kto jest mocno zawzietym katolikiem a kto ateista lejacym na kosciol?
.. powiem ze zrobilem wczoraj taka akcje, ze napisalem smsa niby do kumpeli ktory "przypadkiem" trafil w rece mojej ukochanej... czuje ze ja to troche ruszylo... nie napisalem tam nic zlego...tylko to jak bardzo mnie zranila i w ogóle...
sprobuje reanimowac to ostatni raz...
a tak w ogóle mam dla was zagadke... spojrzcie na nas i zgadnijcie kto jest mocno zawzietym katolikiem a kto ateista lejacym na kosciol?
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Annaki i 591 gości