jest mi zle....
Moderator: modTeam
jest mi zle....
Witam... Pisze, bo chce to wszystko z siebie wyrzucic, a nie mam z kim w tej chwili pogadac. No wiec, wlasnie zerwal ze mna chlopak. Zerwal nie po raz pierwszy, i na dodatek przez gg. Za kazdym razem wracalam do niego, dawalam mu szanse...
no ale od poczatku... bylismy ze soba od kwietnia zeszlego roku, milosc od pierwszego wejrzenia, pierwsze miesiace - jak w niebie... i nagle, tak z niczego, on mi pisze, ze nie czuje sie szczesliwy, dzien pozniej zrywa. Bylam zalamana... po tygodniu dzwoni, mowi ze kocha, ze przeprasza i takie tam... w koncu mu wybaczylam. Wrocilismy do siebie i znowu bylo wspaniale, niestety sytuacja sie powtorzyla i to nie raz, a jakies 5 razy...
za kazdym razem zrywal praktycznie bez powodu, przedostatnio mi powiedzial ze tak go jakos naszlo dzien wczesniej i ze chce byc sam...
moje przyjaciolki mi ciagle mowia ze jest niedojrzaly i ze to nie ma sensu.. zrywal ze mna bo pale, bo nie jestem jakims sportowcem... ogolnie o bzdury... no i te jego humory... potrafil godzinami siedziec bez slowa, patrzac sie tepo w sciane i na pytanie co ci jest odpowiadac: nic. Wkurzalo mnie to Pare razy jakis dzien po zerwaniu juz sie umawial z jakimis dziewczynami...
no i znowu zerwal. bylismy rano nad woda, wszystko bylo ok. nagle w drodze powrotnej zlapal jakis zly humor. szedl jakis metr ode mnie. nie odzywal sie... pocalowal na dowidzenia i poszedl do domu.... a jakies 2 godziny pozniej pisze mi cos takiego:
18:32:11 on
nie chce sie z Toba spotykac chce pobyc sam
18:32:27 on
jest mi lepiej gdy jestem sam
18:32:33 on
musisz to jakos zrozumiec
18:32:45 on
pa
nie wiem sama czy jestem bardziej wkurzona czy smutna....
a jednak zle mi jest bez niego jak wybic go sobie z glowy?? albo jak sprawic, zeby zaczal myslec jak powazny czlowiek??... jest w ogole szansa na to ze zacznie?? nie wiem co mam robic juz..
no ale od poczatku... bylismy ze soba od kwietnia zeszlego roku, milosc od pierwszego wejrzenia, pierwsze miesiace - jak w niebie... i nagle, tak z niczego, on mi pisze, ze nie czuje sie szczesliwy, dzien pozniej zrywa. Bylam zalamana... po tygodniu dzwoni, mowi ze kocha, ze przeprasza i takie tam... w koncu mu wybaczylam. Wrocilismy do siebie i znowu bylo wspaniale, niestety sytuacja sie powtorzyla i to nie raz, a jakies 5 razy...
za kazdym razem zrywal praktycznie bez powodu, przedostatnio mi powiedzial ze tak go jakos naszlo dzien wczesniej i ze chce byc sam...
moje przyjaciolki mi ciagle mowia ze jest niedojrzaly i ze to nie ma sensu.. zrywal ze mna bo pale, bo nie jestem jakims sportowcem... ogolnie o bzdury... no i te jego humory... potrafil godzinami siedziec bez slowa, patrzac sie tepo w sciane i na pytanie co ci jest odpowiadac: nic. Wkurzalo mnie to Pare razy jakis dzien po zerwaniu juz sie umawial z jakimis dziewczynami...
no i znowu zerwal. bylismy rano nad woda, wszystko bylo ok. nagle w drodze powrotnej zlapal jakis zly humor. szedl jakis metr ode mnie. nie odzywal sie... pocalowal na dowidzenia i poszedl do domu.... a jakies 2 godziny pozniej pisze mi cos takiego:
18:32:11 on
nie chce sie z Toba spotykac chce pobyc sam
18:32:27 on
jest mi lepiej gdy jestem sam
18:32:33 on
musisz to jakos zrozumiec
18:32:45 on
pa
nie wiem sama czy jestem bardziej wkurzona czy smutna....
a jednak zle mi jest bez niego jak wybic go sobie z glowy?? albo jak sprawic, zeby zaczal myslec jak powazny czlowiek??... jest w ogole szansa na to ze zacznie?? nie wiem co mam robic juz..
wydaje mi sie że powinnaś go definitywnie zostawić ja miałam podobną sytuacje spotykałam sie z chłopakiem którego kochałam on różnie sie zachowywał czasem był słodziutki i milutki a czasem sie tydzień nie odzywał zawsze sobie go jakoś tłumaczyłam i jak tylko sie odzwał to biegłam cała w skowronkach na spotkanie.
jak sie spotykaliśmy to było słodziutko i milutko a potem znowu sie jakiś czas nie odzywał a ja sie katowałam i to sie ciągneło 9miesięcy taki chory układ.to wszystko skończyło sie w marcu w tym roku jak przypadkiem dowiedziałam sie że on spotyka sie z moją sąsiadką zosatwił mnie bez słowa długo sie katowałam az zrozumiałam ze nie dam sie wiecej tak poniżać i żadna dziewczyna nie powinna dac sie tak ponizać!
ja bym na Twoim miejscu definitywnie zakończyła tą znajomośc wiem ze bedzie Ci cieżko ale pokatujesz sie i nie bedziesz sie dawała poniżać ja wiem to z własnego doświadczenia.
oczywiście zrobisz jak zechcesz
pozdrawiam
jak sie spotykaliśmy to było słodziutko i milutko a potem znowu sie jakiś czas nie odzywał a ja sie katowałam i to sie ciągneło 9miesięcy taki chory układ.to wszystko skończyło sie w marcu w tym roku jak przypadkiem dowiedziałam sie że on spotyka sie z moją sąsiadką zosatwił mnie bez słowa długo sie katowałam az zrozumiałam ze nie dam sie wiecej tak poniżać i żadna dziewczyna nie powinna dac sie tak ponizać!
ja bym na Twoim miejscu definitywnie zakończyła tą znajomośc wiem ze bedzie Ci cieżko ale pokatujesz sie i nie bedziesz sie dawała poniżać ja wiem to z własnego doświadczenia.
oczywiście zrobisz jak zechcesz
pozdrawiam
Na każdy dzień gotowy plan,by zapomnieć i nie myśleć o tym czego brak..
Chłopak jest z Tobą z przyzwyczajenia.
Niestety mają racjęmonia194 pisze:moje przyjaciolki mi ciagle mowia ze jest niedojrzaly i ze to nie ma sensu
Na to nie ma recepty, musisz czekać - czas leczy rany.monia194 pisze:jak wybic go sobie z glowy??
Może, kiedyś wydorośleje ale nie ma sensu żebyś czekała. Na siłę też go nie zmienisz.monia194 pisze:jest w ogole szansa na to ze zacznie
-
- Zaglądający
- Posty: 14
- Rejestracja: 19 lip 2006, 22:25
- Skąd: Kraków
- Płeć:
moja przyjaciolka miala podobna sytuacje .. chlopak wracal do niej , bylo swietnie a za jakis czas przestawal sie odzywac lub zrywal przez smsa .... ja tez przezywam nieszczesliwa milosc ... pamietaj dopoki sama sie nie przekonasz jaki jest i ze nie jest Ciebie wart ani Twojego zainteresowania , nie uda Ci sie zapomniec ... mozesz sie postarac zerwac z nim kontakt, unikac jego towarzystwa , rzucic sie w wir imprez powodzenia
Dziewczyno trochę honoru! Wracałaś 5 razy, nie sądzisz że to wystarczy?
On Cię nie traktuje poważnie, czy kiedyś to się zmieni nie wiadomo. Możesz czekać na to rok, pięc, dziesięć, albo całe życie. Sama rozważ czy chcesz żyć w ciągłej niepewności.
Z czasem samo przejdzie:)
Powodzenia. Nie daj się!!!
On Cię nie traktuje poważnie, czy kiedyś to się zmieni nie wiadomo. Możesz czekać na to rok, pięc, dziesięć, albo całe życie. Sama rozważ czy chcesz żyć w ciągłej niepewności.
monia194 pisze:jak wybic go sobie z glowy??
Z czasem samo przejdzie:)
Powodzenia. Nie daj się!!!
Mężczyźni są szalenie nielogiczni.
Twierdzą, że wszystkie kobiety są takie same,
lecz to nie przeszkadza im ciągle je zmieniać
S.G.Colette
Twierdzą, że wszystkie kobiety są takie same,
lecz to nie przeszkadza im ciągle je zmieniać
S.G.Colette
ja nie rozumiem jednego.... jak Ty mogłaś do niego wracać tyle razy??? litości... cały czas ten sam schemat... (bez powodu, przez gg, pózniej spotyka sie z innymi)...
rozumiem, uczucie, strach przezd byciem samym... wieloma rzeczami usprawiedliwiamy trwanie w toksycznym związki... ale od czasu do czasu warto spojrzeć z dystansu... on pewnie zdaje sobie sprawę z tego, że jak poprosi to do niego wrócisz- więc się tak zachowuję...
trzeba było dać sobie spokój gdy zerwał drugi raz... już dawno miałabyś to za sobą...
nie waż się do niego wracać!! zablokuj go na gg, aby Cię nie korciły rozmowy z nim, i abyś nie czekala na jego znak...
im szybciej się z tym uporasz tym szybciej będziesz spokojna.... od dzisiaj koniec z nim... jak Ci bedzie źle to zaciskaj zęby i pamiętaj "czas nas uczy pogody"
rozumiem, uczucie, strach przezd byciem samym... wieloma rzeczami usprawiedliwiamy trwanie w toksycznym związki... ale od czasu do czasu warto spojrzeć z dystansu... on pewnie zdaje sobie sprawę z tego, że jak poprosi to do niego wrócisz- więc się tak zachowuję...
trzeba było dać sobie spokój gdy zerwał drugi raz... już dawno miałabyś to za sobą...
nie waż się do niego wracać!! zablokuj go na gg, aby Cię nie korciły rozmowy z nim, i abyś nie czekala na jego znak...
im szybciej się z tym uporasz tym szybciej będziesz spokojna.... od dzisiaj koniec z nim... jak Ci bedzie źle to zaciskaj zęby i pamiętaj "czas nas uczy pogody"
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
monia194, miłości szybko się nie zapomina niestety
ja się rozstałem z moją byłą z 1,5 miesiąca temu po ponad rocznym związku...
do tej pory ją tak naprawdę kocham....
ostatnio wyszła taka sytuacja, że się z nią pogodziłem i czasem się spotykamy.
trochę mnie ściska w żołądku ale mimo, że coś do niej jeszcze czuję to wiem, że nie możemy być razem.
ostatnio nawet z nią o tym rozmawiałem i doszliśmy do wniosku, że może jeszcze kiedyś będziemy razem, ale trzeba dużo czasu, by wszystko przemyśleć i w naszym przypadku........ dorosnąć
ja się rozstałem z moją byłą z 1,5 miesiąca temu po ponad rocznym związku...
do tej pory ją tak naprawdę kocham....
ostatnio wyszła taka sytuacja, że się z nią pogodziłem i czasem się spotykamy.
trochę mnie ściska w żołądku ale mimo, że coś do niej jeszcze czuję to wiem, że nie możemy być razem.
ostatnio nawet z nią o tym rozmawiałem i doszliśmy do wniosku, że może jeszcze kiedyś będziemy razem, ale trzeba dużo czasu, by wszystko przemyśleć i w naszym przypadku........ dorosnąć
When you dream there are no rules. People can fly, anything can happen. (...)
You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly
You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Wiesz moim zdaniem on sobie dojrzeje z czasem. A po drugie Ty tez powaznym czlowiekiem nie jestes, bo kto powazny dawalby jakies szanse 5 razy i tracil czas na takiego kogos?monia194 pisze:albo jak sprawic, zeby zaczal myslec jak powazny czlowiek??...
Bo jestes slaba. Skoncz przecierp i sie wzmocnisz.monia194 pisze:za kazdym razm mowilam sobie: koniec! juz do niego nie wroce... No i zawsze wracalam... nie wiem czemu, jakos nie potrafilam z tym skonczyc.
- misiucha22
- Pasjonat
- Posty: 295
- Rejestracja: 12 mar 2006, 23:34
- Skąd: z Polski :)
- Płeć:
Chłopak jest niedojrzały. Najlepiej zapomnij o nim, przynajmniej na razie. Moja koleżanka z liceum miała podobną sytuację ( widzę, ze wiele osoób miało ) - chłopka niby z nią był, ale co jakiś czas regularnie z nią zrywał. Jak koleżanka powiedziała mu wyraźnie, że już więcej do niego nie wróci, chłopak otrzeźwiał. Ale mimo wszystko nie dała mu znowu szansy - i myślę, ze dobtrze się stało. Koleś się starał, kupował kosze z kwiatami, przyjeżdżał nawet do mnie, żebym porozmawiała z jjego dziewczyną, ale to wszystko na nic. Jak się później okazało, te jego wahania spowodowane były faktem, że zakochał się w innej dziewczynie ( która go z kolei nie chciała - trochę zamotana historia ). I bądź tu człowieku mądry. Zgadzam się z koleżanką:
Jawka pisze:trzeba było dać sobie spokój gdy zerwał drugi raz... już dawno miałabyś to za sobą...
"Homo sum, et nil humanum a me alienum esse puto"
Terencjusz
Terencjusz
-
- Weteran
- Posty: 874
- Rejestracja: 20 kwie 2012, 20:25
- Skąd: Z miasta
- Płeć:
misiucha22 pisze:Chłopak jest niedojrzały. Najlepiej zapomnij o nim, przynajmniej na razie. Moja koleżanka z liceum miała podobną sytuację ( widzę, ze wiele osoób miało ) - chłopka niby z nią był, ale co jakiś czas regularnie z nią zrywał. Jak koleżanka powiedziała mu wyraźnie, że już więcej do niego nie wróci, chłopak otrzeźwiał. Ale mimo wszystko nie dała mu znowu szansy - i myślę, ze dobtrze się stało. Koleś się starał, kupował kosze z kwiatami, przyjeżdżał nawet do mnie, żebym porozmawiała z jjego dziewczyną, ale to wszystko na nic. Jak się później okazało, te jego wahania spowodowane były faktem, że zakochał się w innej dziewczynie ( która go z kolei nie chciała - trochę zamotana historia ). I bądź tu człowieku mądry. Zgadzam się z koleżanką:Jawka pisze:trzeba było dać sobie spokój gdy zerwał drugi raz... już dawno miałabyś to za sobą...
tez mialam podobna sytuacje. tez wolal byc sam niz walczyc o nasz zwiazek.
a swoja droga, nie jest latwo "dac sobie spokoj" z kims kogo sie kocha. zawsze sie ma nadzieje, ze jescze cos z tego moze byc. ale nie warto. im wczesniej zerwie sie tym lepiej
-
- Bywalec
- Posty: 42
- Rejestracja: 31 mar 2006, 13:12
- Skąd: z miasta
- Płeć:
- Candy Killer
- Uzależniony
- Posty: 431
- Rejestracja: 17 sie 2005, 17:14
- Skąd: wro
- Płeć:
ja mysle ze tak robil bo wiedzial ze i tak wrocisz do niego..a jakby teraz mu sie odwidzialo to powiedz ze nie, ze to koniec,ze tym razem nie wrocisz i zobaczysz jak zareaguje kiedy to Ty sie sprzeciwisz..moze otrzezwieje zrozumie ze chce byc z Toba i bedzie sie staral..a jak nie no to sama sie utwierdzisz w tym ze nie byl tego wart.
choc i tak chyba najlepiej by bylo gdybys to skonczyla calkiem i poszukala sobie kogos wartego Twojego uczucia:)
choc i tak chyba najlepiej by bylo gdybys to skonczyla calkiem i poszukala sobie kogos wartego Twojego uczucia:)
FOLIO --> www.beautifullyexecuted.deviantart.com
- misiucha22
- Pasjonat
- Posty: 295
- Rejestracja: 12 mar 2006, 23:34
- Skąd: z Polski :)
- Płeć:
- tylko ciekawe na jak długo...Candy Killer pisze:moze otrzezwieje zrozumie ze chce byc z Toba i bedzie sie staral..
- tak będzie najlepiej, czasem warto się przemęczyć i pocierpieć miesiąc, dwa, trzy - nie wiem ile czasu zajmuje zapominanie. Chyba lepsze to niż cierpieć przez całe życie przez takiego delikwenta <wsciekly>Candy Killer pisze:choc i tak chyba najlepiej by bylo gdybys to skonczyla calkiem i poszukala sobie kogos wartego Twojego uczucia:)
"Homo sum, et nil humanum a me alienum esse puto"
Terencjusz
Terencjusz
koleś przyją wygodną pozycje jak chce być sam to zrywa a jak mu sie zachce to wraca bo wie ze go przyjmieszZachowuje sie jak dzieciak. Dziewczyno miej troche szacunku do siebie. Nie marnuj zycia na niego bo to Cie tylko wykończy. tez to przeszłam z tym ze ja wróciłam tylko 1. 5 razy to juz przesada.
przeszłości nie zmarzesz, przyszłości nigdy nie poznasz.
TakiSamotny pisze: ale pewnie mu czegoś brakowało z tego związku, może seksu...
seksu na pewno nie... nie wiem czego mu brakowalo, a nawet jesli czegos faktycznie brakowalo to nigdy na ten temat ze mna nie porozmawial...
wiem ze 5 razy to za duzo... ale za kazdym razem obiecywal ze sie zmieni... coz...
tym razem sie nie dam!!!!
- Candy Killer
- Uzależniony
- Posty: 431
- Rejestracja: 17 sie 2005, 17:14
- Skąd: wro
- Płeć:
monia194 pisze:tym razem sie nie dam!!!!
no oby oby bo to bedzie tylko strata czasu i nerwow..az do nastepnego rozstania..
szkoda czasu na takie gierki naprawde:)
FOLIO --> www.beautifullyexecuted.deviantart.com
POwiem tak .Wydaje mi się że oboje jestescie nie konkretni i na dziecinade mi to zakrawa.Bądzcie konsekwentni w swoich decyzjach bo jak sadze to bedzie powtarzało sie bez końca a Twoja gorycz bedzie się nasilała.monia194 pisze:niestety sytuacja sie powtorzyla i to nie raz, a jakies 5 razy...
Ten, co nic nie robi, nic nie rozumie
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Agnieszka i 109 gości