PECH, FATUM, czy co to może być???
Moderator: modTeam
PECH, FATUM, czy co to może być???
Witam....
Ostatnio cos mi się przydażyło i nie mogę wytrzymać by o tym nie napisać!
Wiec jak juz kiedyś pisałem to nie mam dziewczyny. Sylwester 2003/2004 okazywał się być idealnym miejscem by poderwać jakąs kobietkę :mrgreen: Razem z kolega planowaliśmy ten wyjazd od jakiegoś miesiąca. Wczoraj 30.12.2003 wyjechaliśmy. Po dojedzie do wynajętego domku dowiedzieliśmy się, że będziemy mieszkali razem w pokoju z 2 dziewczynami z roku mojego kumpla. Te dwie kobietki były super... mm... po prostu ideał, piękne, fajne itd... A jedna miała taki łądny brzuszek.:mrgreen: Zapowiaday sie przecudne 3 dni.
Niestety.... Wszystko co piękne szybko sie kończy :566: Dzis rano 31.12.2003 obudziłem sie z potwornym bólem brzucha... Zatrułem się- nie alkocholem (jakby sie mogło wydawać) tylko wodą :565: Albo jedzeniem. NIe mogłem ustać na nogach. Efektem końcowym tego wszystkiego było to, że wróciłem do domu :570:....
Więc sylwestra 2003 spędze sam w domu, ledwo żywy, i nawet nie moge wypić szampana...
Po prosu dramat... Nie wiem juz czy się z tego śmiać, czy płakać...
NIECH KTOS SKOMENTUJE TO CO OPISAŁEM POWYŻEJ....
POzdrawiam, życzę szczęśliwego Nowego Roku, po tym co tu napisałem, to chyba juz każdy N.R. będzie szczęśliwy :564:
Ostatnio cos mi się przydażyło i nie mogę wytrzymać by o tym nie napisać!
Wiec jak juz kiedyś pisałem to nie mam dziewczyny. Sylwester 2003/2004 okazywał się być idealnym miejscem by poderwać jakąs kobietkę :mrgreen: Razem z kolega planowaliśmy ten wyjazd od jakiegoś miesiąca. Wczoraj 30.12.2003 wyjechaliśmy. Po dojedzie do wynajętego domku dowiedzieliśmy się, że będziemy mieszkali razem w pokoju z 2 dziewczynami z roku mojego kumpla. Te dwie kobietki były super... mm... po prostu ideał, piękne, fajne itd... A jedna miała taki łądny brzuszek.:mrgreen: Zapowiaday sie przecudne 3 dni.
Niestety.... Wszystko co piękne szybko sie kończy :566: Dzis rano 31.12.2003 obudziłem sie z potwornym bólem brzucha... Zatrułem się- nie alkocholem (jakby sie mogło wydawać) tylko wodą :565: Albo jedzeniem. NIe mogłem ustać na nogach. Efektem końcowym tego wszystkiego było to, że wróciłem do domu :570:....
Więc sylwestra 2003 spędze sam w domu, ledwo żywy, i nawet nie moge wypić szampana...
Po prosu dramat... Nie wiem juz czy się z tego śmiać, czy płakać...
NIECH KTOS SKOMENTUJE TO CO OPISAŁEM POWYŻEJ....
POzdrawiam, życzę szczęśliwego Nowego Roku, po tym co tu napisałem, to chyba juz każdy N.R. będzie szczęśliwy :564:
- Dziki Wilk
- Pasjonat
- Posty: 201
- Rejestracja: 01 sty 2004, 00:17
- Płeć:
Stary cholernie współczuje
Niestety nie ty jeden:
Mój sylwester zapowiadał sie świetnie niestety:
Aż, do czasu gdy starzy powiedzieli nie !
Nie jedziesz na żadną imprezę tak przy okazji moi starzy są strasznie radykalni.
Wiem ze to żadne porównanie, ale były takie laseczki w moim wieku, że boshe grzech przepuścić niestety kicha.
Ps. Wiem ze dla Ciebie to będzie śmieszne, ale cofnij się pare lat w stecz : )
RWD-Ratuj własną dupe :mrgreen:
Niestety nie ty jeden:
Mój sylwester zapowiadał sie świetnie niestety:
Aż, do czasu gdy starzy powiedzieli nie !
Nie jedziesz na żadną imprezę tak przy okazji moi starzy są strasznie radykalni.
Wiem ze to żadne porównanie, ale były takie laseczki w moim wieku, że boshe grzech przepuścić niestety kicha.
Ps. Wiem ze dla Ciebie to będzie śmieszne, ale cofnij się pare lat w stecz : )
RWD-Ratuj własną dupe :mrgreen:
- Dziki Wilk
- Pasjonat
- Posty: 201
- Rejestracja: 01 sty 2004, 00:17
- Płeć:
Tak Mariusz Jedyny Ratunek to.....
Wmówić sobie ze miała Hiv i że to był znak z nieba inaczej oszalejsz może za rok jakaś wspólna impreza :wink:
Wyobraź sobie ze jesteś wybrańcem teraz musisz znaleść tylko NEonke' :mrgreen:
Wyobraź sobie ze jesteś wybrańcem teraz musisz znaleść tylko NEonke' :mrgreen:
Tak, pewnie jestem wybrańcem :wink: Zaraz zaczne skakac po ścianach i latać jak supermen... I zaraz spotkam moja ukochaną Trinity...
A może rzeczywiście to był znak z nieba :wink: Kto wie co przynieśie dzień dzisiejszy :mrgreen:
pozdrawiam...
ps: Moja wypowiedź prawie idealnie pasuje do mojego zdjęcia w tym musi coś być...
A może rzeczywiście to był znak z nieba :wink: Kto wie co przynieśie dzień dzisiejszy :mrgreen:
pozdrawiam...
ps: Moja wypowiedź prawie idealnie pasuje do mojego zdjęcia w tym musi coś być...
- Dziki Wilk
- Pasjonat
- Posty: 201
- Rejestracja: 01 sty 2004, 00:17
- Płeć:
yhym kowal
Delet this
Ostatnio zmieniony 04 sty 2004, 01:20 przez Dziki Wilk, łącznie zmieniany 2 razy.
Za kilkanaście lub kilkadziesiąt lat sam ocenisz czy w wyborze swej miłości pomagała Ci Góra :lol:
Co do losu może jeszcze nie czas na kobiete tą której szukasz
Może to i dobrze - czasami krótki związki i eksperymenty mogą zaszkodzic, choć......każdy chce skosztować każdego owocu :mrgreen:
pożyjemy zobaczymy
Co do losu może jeszcze nie czas na kobiete tą której szukasz
Może to i dobrze - czasami krótki związki i eksperymenty mogą zaszkodzic, choć......każdy chce skosztować każdego owocu :mrgreen:
pożyjemy zobaczymy
Qui non zelat, non amat.
- Dziki Wilk
- Pasjonat
- Posty: 201
- Rejestracja: 01 sty 2004, 00:17
- Płeć:
- Dziki Wilk
- Pasjonat
- Posty: 201
- Rejestracja: 01 sty 2004, 00:17
- Płeć:
układ
Stary nie łam sie no z tym kwasem przesadziłem pożycze ci swój granat nie wiem masz jeszcze 20 lat a ladne dziewczyny -kobiety są nawet do 45 przy odpowiednim liftingu troszke dłuzej więc stary nie łam sie kupa smoków jeszcze przed tobą : ) ktoś to musi robić : ) może zostaniesz Mnichem : ) :mrgreen: ibędziesz jadl serek :572:
czemu w samotności..już nie długo sa ferie..itd..wakacje odbijesz sobie to..kazdy dzień jest dobry..każda okazja z resztą też. Trudno, że sylwek ci się nie udał..mój też nie był super..ale jakoś to przeżyłam..bo to nie ma tyle nad tym myśleć..trzeba iść dalej i się cieszyć z tego co sie ma :D Za rok to se odbijesz
A może po prostu los chce mnie uchronić od nieodpowiednich kobiet :mrgreen:
Może mam niesamowite szczęscie, tylko nie umiem tego dostrzec :mrgreen:
Kto to może wiedzieć. Fakt faktem: mam niesamowite szczęście do nieprawdopodobnych zbiegów okoliczności. (i to nie tylko w miłości) Może jestem szczęściażem:)
Pozdrawiam...
Może mam niesamowite szczęscie, tylko nie umiem tego dostrzec :mrgreen:
Kto to może wiedzieć. Fakt faktem: mam niesamowite szczęście do nieprawdopodobnych zbiegów okoliczności. (i to nie tylko w miłości) Może jestem szczęściażem:)
Pozdrawiam...
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 108 gości