agata pisze:wiec zamiast sie bac powienien byc szczesliwy ze z tej całkej "bandy" ogladajacych sie za kobieta panów wybrała własnie jego

co to za zycie gdy sie człowiek ciagle musi o cos martwic a w zwiazku to juz w ogóle

Przecież tu nie chodzi o strach!!
Tu chodzi o ciągłe zaspokajanie partnerki i ciągłe stanie na wysokości zadania.
Szczęśliwym i dumnym, owszem, ale "banda" pojawia się w najlepszych dla siebie momentach (manicure, solar, ciuch) a ten jedyny jest również i rano i wieczorem. Może właśnie musiał przetkać kibel ze stolca. Ona ich widzi tylko jako pięknych i pachnących, a on dba (oprócz o siebie) o prozę życia, o Jej życie. A "pawie" trzepocą piórkami w pracy w czasie gdy on stara się zdobyć jakieś mięcho do gara, mając np. smar za paznokciami nie do wygrzebania.
O taki kontrast atrakcyjności mi chodzi.
Wiem, że jeśli człek jest w młodym wieku i się jeszcze uczy, to ma w d... wizje prozy życia i zmiany poglądów w późniejszym czasie. Może generalizuję, ale chyba się nie mylę.
Dlatego taki facio może trochę się zżymać, że on tu a Ona tam z "pawiami", którzy proponują jej Seszele lub samochód lub cokolwiek, żeby tylko pojechała na weekend, a może dłużej.
Ależ skąd... jej facet nie ma czym się martwić!!! :573:
Hmm...wpadł mi pomysł na nowy temat.