Walczyć o kobietę

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Szefu
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 12
Rejestracja: 18 lut 2006, 15:20
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: Szefu » 29 mar 2006, 18:35

Zrobiłem ,mówiłem...
Wiem kazdy by pomyslał daruj sobie...
Ale ja mowie nie nie nie
On jej zrobił we łbie kieubie jak na moj gust i kicha jest...
A moze tak pisane było?
Ale po prostu cos mowi-jedziesz twardo!
Awatar użytkownika
gargando
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 183
Rejestracja: 15 sty 2006, 21:49
Skąd: z d***
Płeć:

Postautor: gargando » 29 mar 2006, 18:38

a ja tu jestem dokladnie innego zdania.... nie walcz.. ;/ bo jak cos ma byc to predzej czy pozniej bedzie.... jak ona nic do Ciebie to nie ma co sobie dupy zarwacac ;/ tylko sobie chlopie nadzieji narobisz i sie rozczarujesz ;/ niestety to moje zdanie..... mmilosc bez wzajemnosci jest chora ;/
Nie Trać Czasu Z Kimś Kto Nie Ma Go, Aby Spędzać Go Z Tobą...
Awatar użytkownika
Michał
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 102
Rejestracja: 05 kwie 2004, 16:56
Skąd: Amsterdam
Płeć:

Postautor: Michał » 29 mar 2006, 18:39

Szefu pisze:Walczyć_-Jak?


Ty ja znasz najlepiej i sam musisz wymyslic sposób jak ja podejść, piszesz ze jestescei czyms w rodzaju przyjacioł, czy ona wie co do niej czujesz?
Awatar użytkownika
MacioR
Bywalec
Bywalec
Posty: 46
Rejestracja: 23 gru 2005, 22:01
Skąd: ze Szwecjii
Płeć:

Postautor: MacioR » 29 mar 2006, 18:45

Tyrese pisze:Moim skromnym zdaniem powinienes o nią walczyć, niemożna sie poddawać, szczególnie jak Ci na czymś zależy.



Nie sztuka poddac sie gdy ci nie zalezy,poddaj sie gdy ci NAPRAWDE zalezy. Ja sie tak nauczylem, pozatym wiem jak to boli ale przestaje dosc predko i wtedy czuje sz sie wolny(ja tak mialem) a glupie mysli "co by bylo gdyby" tez przechodza..... 8)
Do góry głowa
czlowiek żyj przyszłością co było nie wróci
odetchnij z radością...
"Jestem" -HEMP GRU-
Obrazek
Szefu
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 12
Rejestracja: 18 lut 2006, 15:20
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: Szefu » 29 mar 2006, 19:02

gargando pisze:a ja tu jestem dokladnie innego zdania.... nie walcz.. ;/ bo jak cos ma byc to predzej czy pozniej bedzie.... jak ona nic do Ciebie to nie ma co sobie dupy ;/


Też tak mówie,ale żeby coś osiagnać cza do tego dążyć,za darmo nic nie ma...
Nic do mnie?tej no nic to złe określenie...
No ona wie cos tam,ze cos jest...
Najlepiej myśleć co ma byc to bedzie-Najłatwiej...
Awatar użytkownika
szopen
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 459
Rejestracja: 17 cze 2004, 00:48
Skąd: Z domku :-)
Płeć:

Postautor: szopen » 29 mar 2006, 19:19

żeby coś osiagnać cza do tego dążyć,za darmo nic nie ma...

sam sobie odpowiedziales.
Walcz, bo skoro czujesz że to jest ta jedyna, to potem bedziesz tylko żałował że nie próbowałeś, a jak sie nie uda to widocznie tak miało być. Ale przynajmniej bedziesz wiedział że próbowałeś. A jak wlaczyć? Powiedz jej co czujesz, tak po prostu i patrz na reakcje.
Cuda się zdarzają. Co potwierdzi każdy programista :)

pozdrawiam
KontoUsuniete

Postautor: KontoUsuniete » 29 mar 2006, 19:38

Witam cie..
Tez jestem w podobnej sytuacji, probuje sie jakas lepiej dogadywac z pewna piekna dziewczyna i nawet cos tam wychodzi:):)


....Problem z tym ze ma kogos????:|...a jest pierwsza dziewczyna co mi na niej tak zalezy...

:( pozdro
adamodewy
Bywalec
Bywalec
Posty: 39
Rejestracja: 30 lis 2005, 17:11
Skąd: z Piekła
Płeć:

Postautor: adamodewy » 29 mar 2006, 22:11

a ja bym odpuscił, skoro ona kogoś już ma
Szefu
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 12
Rejestracja: 18 lut 2006, 15:20
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: Szefu » 29 mar 2006, 23:13

Ona nikogo nie ma,ona jest do kogos pozytywnie nastawiona,a wiem,ze cos do mnie tez jarzyło,wuchte czasu rozmow,nawet były :* jakies <przytul> ...
Nie wiem jak ty ale ja tu gram o wszystko!
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 29 mar 2006, 23:20

Szefu pisze:Czy walczysz o nia w walce o nic w walce ktora moze pujść na marne?
Moze dajesz sobie luz ...?


Dajesz sobie luz. Duuużo luzu. A kiedyś, w odpowiednim czasie jesteś w odpowiednim miejscu. I zamiast być szkolonym od urodzenia do przegryzania innym gardeł pitbullem, jesteś w efekcie kimś, na kim można polegać i kto nie zawodzi. Warto? I do think so.
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
TFA
Weteran
Weteran
Posty: 3055
Rejestracja: 01 wrz 2005, 00:57
Skąd: litwini wracają
Płeć:

Postautor: TFA » 29 mar 2006, 23:21

"Walka czy poddanie?"

Uszanowanie decyzji i odejscie z honorem.
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
Szefu
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 12
Rejestracja: 18 lut 2006, 15:20
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: Szefu » 29 mar 2006, 23:25

Ja mowie sobie tak:Luz daje wiadomo,tzn bede na luzie,honor musi byc,moze ten czas cos pokaze,a ona zrozumie...Może nie...
Awatar użytkownika
lizaa
Maniak
Maniak
Posty: 712
Rejestracja: 06 sty 2004, 20:53
Skąd: Poznan
Płeć:

Postautor: lizaa » 29 mar 2006, 23:56

zawsze ..walka. "kazda walka jest podobna bo cel jeden: zwyciestwo,wygrywasz - jestes u gory, nie walczysz - nawet przegranym czuc sie nie mozesz"
"szczescia nie kupisz gdy klopoty pietrza sie po sufit"
Awatar użytkownika
Ciekawski
Maniak
Maniak
Posty: 688
Rejestracja: 12 kwie 2004, 23:10
Skąd: A to różnie:)
Płeć:

Postautor: Ciekawski » 30 mar 2006, 07:50

Szefu pisze:Ja mowie sobie tak:Luz daje wiadomo,tzn bede na luzie,honor musi byc,moze ten czas cos pokaze,a ona zrozumie...Może nie...

Jeśli nie zrozumie, to nie było Wam to pisane. Narazie utrzymuj z nią ciepły kontakt, stój na boku. Kto wie? Może okazać się, że tamten koleś nie spełni jej oczekiwań lub vice versa. Wtedy nie okażesz się namolnym gamoniem, a wręcz przeciwnie - kimś na kim można polegać i kto zawsze jest obok, gdy go potrzeba. To chyba najlepszy punkt zaczepienia, nie sądzisz?
Nigdy nie dyskutuj z idiotą - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Szefu
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 12
Rejestracja: 18 lut 2006, 15:20
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: Szefu » 30 mar 2006, 09:41

Ciekawski właśnie tak,good to ująłeś...
maro
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 221
Rejestracja: 21 gru 2005, 16:45
Skąd: Wzgórek Pagórek
Płeć:

Postautor: maro » 30 mar 2006, 10:55

Nie poddawaj się kontaktuj się z nia najczesciej jak możesz, nic straconego jeszcze glowa do góry i nie załamój się, moze zrozumie ze jestes ciągle przy niej i czasem warto skozystać z sytuacji...
"Milośc to nie jest kontrakt który zrywasz gdy dzień masz gorszy"
Szefu
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 12
Rejestracja: 18 lut 2006, 15:20
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: Szefu » 30 mar 2006, 11:04

Wiem wiem,i tego typu sugesti właśnie potrzebuje!
Awatar użytkownika
czero
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 193
Rejestracja: 06 mar 2006, 22:50
Skąd: del Paraguay
Płeć:

Postautor: czero » 30 mar 2006, 11:18

Szefu pisze:Wiem wiem,i tego typu sugesti właśnie potrzebuje!
Nie wiem ile masz lat, ale ja jestem w identycznej sytuacji. Kocham dziewczyne, ktora juz kogos ma. Urwalem z nia kontakt, bo nie chcialem sie meczyc, ale mecze sie coraz bardziej. Myslalem, ze ona mnie oleje i sie na tym skonczy moja milosc. Niestety, ani mnie olewa, ani niedaje zadnych innych sygnalow. Po prostu czeka... A ja dostaje malpiego szalu. Czekam tylko na moment by gdzies ja zaprosic, komore ma wyloczona - dzwonie od kilku dni. Bylem pewien od poczatku, ze kogos ma i zaczela sie mna interesowac. Ja jako istota kochliwa wpadlem w sidla milosci. Jestem w kropce, nie moge zapomniec. Musze znalezc kogos innego, bo oszaleje! Ale dlaczego NIE MOGE znalezc nikogo innego? Wlasciwie wszystko mi jedno kto to, ile ma lat i jak wyglada. Byleby mi sie choc troche podobla.... :|

Caly miesiac juz nic nie robie w pracy, latam jak pies z wywieszonym jezorem za suczkami (wyglada to i smiesznie i idiotycznie zarazem), wcale sie nie ucze do kolokwiow i w ogole jestem jakis taki smetny/dziwny. Jezu, czego ja muszie sie tak zawsze katowac, zawsze jest to samo i zawsze cierpie - nawet w tej censored.j <wsciekly> pracy nie moge sie zrealizowac, bo "coś" mi stoi na drodze...
Szefu
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 12
Rejestracja: 18 lut 2006, 15:20
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: Szefu » 30 mar 2006, 11:35

26 lat---Ciężka Sprawa ,ja mam 18...Młody dup jeszcze jestem.Ja widze tą laske na codzien sytułacja ciezka ciezka.Jak jest okazja szansa,walcz a tak w sumie wiek to jest nic,w każdym wieku mozesz spotkac tą osobe,ale kiedys musisz powiedziec stop,nie ma innych...Młody jestem ale cos mi mowi,ze ta laska no to właśnie powinien byc ten stop,pewnie sie myle-bo wychodzi inaczej-moze te sytulacje wszystki ktos na próbe nas wystawia a jak to przetrwasz bedzie jak sobie zakładamy...
Awatar użytkownika
Lagartija
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 378
Rejestracja: 08 sie 2005, 09:43
Skąd: z Kolumbii
Płeć:

Postautor: Lagartija » 30 mar 2006, 16:45

Graj w otwarte karty po prostu wypytaj ja co do niego czuje.Jesli Ci na niej zalezy a to miedzy nimi jeszcze nie jest nic powaznego - WALCZ, jesli ona do niego czuje cos powaznego - PODDAJ SIE... nie warto rozwalac czyjegos szczescia...Mialam taka sama sytuacje, ale on ja kochal, bardzo a mi na nim zalezalo i na jego szczesciu wiec sie poddalam.
LA
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 19
Rejestracja: 20 lip 2008, 00:21
Skąd: wwa
Płeć:

Walczyc?

Postautor: LA » 11 wrz 2008, 14:58

Chcialbym sie Was spytac, szczegolnie tych doswiadczonych, co maja wiecej niz dwadziescia pare lat... czy znacie przypadki kiedy bylisice z kims dlugo, chcielisice spedzic cale zycie, mielisice plany i kochalisice tak bardzo ze bardziej nie mozna, po czym zostalisice skrzywdzeni i obarczeni wina? Bo nie wiem, czy mam walczyc o ta jedyna prawdziwa milosc i cierpiec moze przez lata, czy sie poddac i moze sie z tym pogodze i spotkam kiedys inna dziewczyne ktora spowoduje ze znowu uwierze w milosc?
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 11 wrz 2008, 15:27

Nie sie poddac, tylko odpuscic:) i przede wszystkim opisac sytuacje:)
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "

hyhy e(L)o :)
FrankFarmer

Postautor: FrankFarmer » 11 wrz 2008, 15:38

Odpuścić bez opisywania sytuacji:)Zdecydowanie:)
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 11 wrz 2008, 16:08

Zrób to
LA pisze:sie poddac i moze sie z tym pogodze i spotkam kiedys inna dziewczyne ktora spowoduje ze znowu uwierze w milosc

i to
FrankFarmer pisze:bez opisywania sytuacji

Zdecydowanie.
LA
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 19
Rejestracja: 20 lip 2008, 00:21
Skąd: wwa
Płeć:

Postautor: LA » 11 wrz 2008, 16:35

Nie bede sie zaglebial w sytuacjie, ale dlaczego odpuscic?
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 11 wrz 2008, 17:16

prawdziwa miłosc .... hmm trafia sie bardzo rzadko ! wiec ja bym nie odpuszczał , a ze cos sie tam stało ? - wszystko zalezy czy ona/on kocha też mimo wady jaka wystąpiła.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
LA
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 19
Rejestracja: 20 lip 2008, 00:21
Skąd: wwa
Płeć:

Postautor: LA » 11 wrz 2008, 17:36

Blagam, ja jestem on, ona jest ona :D bez takich
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 11 wrz 2008, 19:36

LA pisze:Nie bede sie zaglebial w sytuacjie, ale dlaczego odpuscic?

Toż to ironia. Po prostu zadałeś pytanie w stylu tego o numery w dzisiejszym lotku, to i nikt poważnie nie potraktuje. Za mało szczegółów.

Ogólnie jeśli kochasz szczerze i widzisz choćby najmniejszą szansę, walcz do upadłego. O prawdziwą miłość warto. O ile prezentujesz zgodny z tym system wartości.
RoadRunner
Początkujący
Początkujący
Posty: 2
Rejestracja: 11 wrz 2008, 07:55
Skąd: Gotham City
Płeć:

Postautor: RoadRunner » 11 wrz 2008, 20:49

shaman pisze:Ogólnie jeśli kochasz szczerze i widzisz choćby najmniejszą szansę, walcz do upadłego. O prawdziwą miłość warto. O ile prezentujesz zgodny z tym system wartości.


W sumie to każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie, ale jest pytanie czy po jednym "wybaczeniu" nie będzie następnych tego typu akcji.
Impossible is nothing...
Awatar użytkownika
Marissa
Weteran
Weteran
Posty: 1864
Rejestracja: 30 maja 2006, 11:46
Skąd: XxX
Płeć:

Postautor: Marissa » 11 wrz 2008, 21:00

RoadRunner pisze:ale jest pytanie czy po jednym "wybaczeniu" nie będzie następnych tego typu akcji

Zawsze istnieje ryzyko że nastąpi "tego typu akcja". Pytanie tylko, jak sobie z tym poradzi osoba "pokrzywdzona" i "krzywdząca".

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 279 gości