zaczynam miec dosc....
Moderator: modTeam
zaczynam miec dosc....
Moj facet jest na medycynie - 3 rok. Jest zajebiscie ambitny itd. Nie chce zawiesc siebie, rodzicow wiec siedzi i sie uczy - ciagle. Kiedys mi mowil ze jego poprzednie zwiazki walily sie przez to ze dziewczyna nie potrafila zrozumiec ze musi sie uczyc. Ja to rozumiem bo tez jestem ambitna i tez chce isc na medycyne. Ale to zaczyna byc przesada ma dla mnei czas tylko w piatek czasmi tez w sobote na tygodniu takie inprezy nie wchodza w gre bo sie uczy. Wczoraj bylam na targach edukacyjnych. Przyjechal dal mi kwiatka ( no bo trzeba) podwiozl do domu wyszedl ze mna i z psem na 5 min i pojechal. Czyli lacznei widzialm go 30minu w tym glowie w samochodzie. Jka zapytam czy wejdzi ena 5 minut powiedzla ze nie bo musi sie uczyc...myslalm ze bedzie inaczej ze przyjamniej w ten dzien bede miala go przy sobie pozniej zadzownil ze teskni ze kocha ze sie pouczy jeszcze a mi sie cos robilo normanie...stram sie wszytsko rozumiec ale zaczynam miec dosc. Co o tym sadzicie?
Lagartija pisze:Co o tym sadzicie?
Ile jesteście razem?
Kiedyś, jak byłam z facetem, On był na wieczorowych, ja na dziennych. Więc widzieliśmy się tylko w sobotę, czasami w piątek. Nie było łatwo, ale szło się przyzwyczaić.
Porozmawiaj z Nim o tym, że tak być nie może. Że Ty potrzebujesz więcej, niż On Ci daje. Nie wymagasz, by codziennie przyjeżdżał, skoro się uczy. ale troszkę częściej.
Musisz jednak brać pod uwagę to, że On wybierze, pewnie z bólem serca, ale naukę, jeśli zbyt mocno będziesz naciskać. Takie delikatne sprawy należy rozgrywać z wyczuciem.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Heh trafiłaś na totalnego kujona. Tacy też sie zdarzają. Wg mnie nic z tego nie będzie szczególnie że przed nim 2 decydujące lata. Wydaje mi sie ze jak sie koigos kocha to sie zrobi wszystko zeby jak najwiecej czasu spedzic z ta osobą. Tak w ogóle to mam wrazenie ze po studiach ten jego "kujonizm" zamieni sie w pracoholizm i dalej dupa z tego bedzie.
Olivia pisze:Ile jesteście razem?
7 misiecy
Olivia pisze:że On wybierze, pewnie z bólem serca, ale naukę
wiem...zdaje sobie z tego sprawe. i nie bede go prosila o wybieranie. nigdy nic nei mowilam nawet jak mial sesje i sie uczyc i w ogole nei mial dla mnie czasu zaciskalam zeby. Ale czuje jakby mnie traktowal jak tylko marny dodatek do swojego naukowego zycia albo cos bo krzyzuje mu jego plany
...Te Quiero Mi Amor...
Mam dosyć podobną sytuację, tylko w drugą stronę Masz trzy wyjścia:
-pogadać z nim szczerze, że przeszkadzają Ci tak rzadkie spotkania, że rozumiesz jego ciężkie studia ale potrzebujesz większego zainteresowania
-zaakceptować
-zmienić faceta
innych sposobów nie ma, niestety...
moja do matury kuje, pomaga dzieciom z ADHD, robi wieczorki poetyckie i setki podobnych pierdółek ......a ja paradoksalnie ostatnio mam więcej czasu, pracuję w domu i oprócz roboty i pisania magisterki chętnie bym zintensyfikował czas i liczbę spotkań ale to na razie "mission impossible"...
pozdrawiam i życzę powodzenia w negocjacjach <browar>
-pogadać z nim szczerze, że przeszkadzają Ci tak rzadkie spotkania, że rozumiesz jego ciężkie studia ale potrzebujesz większego zainteresowania
-zaakceptować
-zmienić faceta
innych sposobów nie ma, niestety...
moja do matury kuje, pomaga dzieciom z ADHD, robi wieczorki poetyckie i setki podobnych pierdółek ......a ja paradoksalnie ostatnio mam więcej czasu, pracuję w domu i oprócz roboty i pisania magisterki chętnie bym zintensyfikował czas i liczbę spotkań ale to na razie "mission impossible"...
pozdrawiam i życzę powodzenia w negocjacjach <browar>
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
tanebo pisze:Wg mnie nic z tego nie będzie szczególnie że przed nim 2 decydujące lata
Chyba raczej 3 lata - studia medyczne trwaja 6 lat...
chorobcia no - czy naprawde na medycynie to ludzie nie maja zycia i tylko siedza i zakuwaja?? jakos w to nei wierze
NIestety tak jest - medyczne studia chyba sa najbardziej wyczerpujace i wymagaja wielkiego nakladu pracy...Inaczej bysmy mieli niedouczonych lekarzy niestety
Bo z tylu różnych dróg przez życie, każdy ma prawo wybrać źle...
Lawrence pisze:tanebo napisał/a:
Wg mnie nic z tego nie będzie szczególnie że przed nim 2 decydujące lata
Chyba raczej 3 lata - studia medyczne trwaja 6 lat...
Cytat:
chorobcia no - czy naprawde na medycynie to ludzie nie maja zycia i tylko siedza i zakuwaja?? jakos w to nei wierze
NIestety tak jest - medyczne studia chyba sa najbardziej wyczerpujace i wymagaja wielkiego nakladu pracy...Inaczej bysmy mieli niedouczonych lekarzy niestety
Eh to tym gorzej dla dziewczyny. Wg mnie ten zwiazek nie ma przyszlosci. Predzej czy pozniej jej poziom frustracji wzrosnie do takiego poziomu ze skonczy to załujac ze nie rzrobila tego wczesniej.
Lagartija pisze:sesje i sie uczyc i w ogole nei mial dla mnie czasu zaciskalam zeby. Ale czuje jakby mnie traktowal jak tylko marny dodatek do swojego naukowego zycia albo cos bo krzyzuje mu jego plany płacze
Moim zdaniem wlasnie to powinnas mu powiedziec, szczera konkretna rozmowa - innego wyjscia po prostu nie widze bo inaczej bedziesz sie meczyc dalej...
Spotkaj sie i badz zdecydowana w rozmowie i nie koncz jej w przypadku gdy on powie ze "jego zdaniem jest wszystko miedzy wami w porzadq" no bo przeciez nie jest...
Pozatymm retyyy nie sama nauka czlowiek zyje, trzeba sie uczyc no ale bez jaj troche dystansu bo zycie stygnie...
Widze, ze masz zupelnie odwrotny problem niz ja. Bo moj facet raczej wielkich ambicji co do nauki nie ma. I to tez problem. Ale ja jakos go napedzam i nie jest tak zle.
Lagartija, wspolczuje. Nie sadze, ze on bedzie sie mniej uczyl. Po prostu nauka jest na pierwszym miejscu. Albo jakos przebolejesz jeszcze te 3 lata, albo....
To chyba gorsze od zwiazku na odleglosc .
Lagartija, wspolczuje. Nie sadze, ze on bedzie sie mniej uczyl. Po prostu nauka jest na pierwszym miejscu. Albo jakos przebolejesz jeszcze te 3 lata, albo....
To chyba gorsze od zwiazku na odleglosc .
- ..::WdOwA::..
- Pasjonat
- Posty: 244
- Rejestracja: 08 mar 2006, 08:27
- Skąd: Stąd:D
- Płeć:
Lagartija pisze:Ale czuje jakby mnie traktowal jak tylko marny dodatek do swojego naukowego zycia albo cos bo krzyzuje mu jego plany
Naprawdę z nim pogadaj, bo takie meczenie Cie wykonczy...
Ja mam znajomego. Kiedys był przjajcielem, ale straciliśmy kontakt. Studiuje. Non stop siedzi przy książkach, nie ma czasu na nic. Też jest strasznie ambitny. Dlatego nasz kontakt zminimalizował sie do minimum. Ale z drugiej strony jak z nim pogadasz, to fakt faktem, wybierze studia...
Miałam kolegę, któremu nie studia, lecz Jego praca, pochłaniają tyle czasu, że na kontakty z kobietami już go brakuje.
Ostatnio zmieniony 09 mar 2006, 16:35 przez Olivia, łącznie zmieniany 1 raz.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
A dużo czasu potrzebujecie żeby dostać się do siebie ? Ja bynajmniej doskonale rozumiem to że brakuje Ci jego i kontaktu z nim, nie rozumiem natomiast twojego chłopaka. Może problem tkwi w organizacji czasu ? No bo skoro ma samochód, to wnioskuje, że raczej dużo czasu nie schodzi mu na dotarciu do ciebie. Przecież możecie się umówić, że np. jednego dnia ty wpadasz do niego ( kiedy on ma więcej nauki ) a następnego on do Ciebie.
Bez względu na to co by nie studiował nie wierze, że odrazu po przyjściu z wykładów siada do książek, siedzi tak do 23, idzie spać i tak w kółko. Mógłby przecież wpadać do Ciebie codziennie, nawet na te 25 czy 30 minut. Przecież to wcale nie jest tak długo, a można już jakoś sie sobą nacieszyć, poprzytulać itd. Porozmawiaj z nim.
Ja wiem z dośw. że nawet jeżeli miałem miliony rzeczy do zrobienia na przedwczoraj to zawsze znajdywałem i znajduje te półtorej godziny żeby dojść do mojej dziewczyny ( 40 min. piechotą, nie mam samochodu ) poprzytulać się... itd pogadać chociaż te 5 czy 10 minut i wrócić do domu ( kolejne 40 minut ) Zawsze sie wyrabiam ze wszystkim, trzeba tylko umieć organizować sobie pracę, no i przedewszystkim.... trzeba chcieć.
Doskonale rozumiem ambicje twojego chłopaka i to że chce wypaść jak najlepiej, ale jeżeli sie z kimś wiąże, trzeba też myśleć troche o nim. Pozdrawiam.
Bez względu na to co by nie studiował nie wierze, że odrazu po przyjściu z wykładów siada do książek, siedzi tak do 23, idzie spać i tak w kółko. Mógłby przecież wpadać do Ciebie codziennie, nawet na te 25 czy 30 minut. Przecież to wcale nie jest tak długo, a można już jakoś sie sobą nacieszyć, poprzytulać itd. Porozmawiaj z nim.
Ja wiem z dośw. że nawet jeżeli miałem miliony rzeczy do zrobienia na przedwczoraj to zawsze znajdywałem i znajduje te półtorej godziny żeby dojść do mojej dziewczyny ( 40 min. piechotą, nie mam samochodu ) poprzytulać się... itd pogadać chociaż te 5 czy 10 minut i wrócić do domu ( kolejne 40 minut ) Zawsze sie wyrabiam ze wszystkim, trzeba tylko umieć organizować sobie pracę, no i przedewszystkim.... trzeba chcieć.
Doskonale rozumiem ambicje twojego chłopaka i to że chce wypaść jak najlepiej, ale jeżeli sie z kimś wiąże, trzeba też myśleć troche o nim. Pozdrawiam.
marekkkkk pisze:A dużo czasu potrzebujecie żeby dostać się do siebie ?
Hmm na piechote ma do mnei 10 minut. Wiec smaochodem to juz w ogole bajka.
marekkkkk pisze:że odrazu po przyjściu z wykładów siada do książek, siedzi tak do 23
no i znowu - nie uczy sie do 23....tylko do 1,2,3, w nocy:/
Uwazam tak jak Ty, ze gdyby sobie lepiej zaplanowal czas to by sie ze wszytskim wyrobil no ale najwidoczneij nie moze...albo nie chce...
...Te Quiero Mi Amor...
Hmm na piechote ma do mnei 10 minut. Wiec smaochodem to juz w ogole bajka.
Kurcze... przecież to jest chwila, tyle czasu ile zmarnuje na oglądanie wiadomości w TV. Wskakuje w jakiś ciuch, odpala samochód, 3 minuty i jest u ciebie, posiedzicie troche razem, za pół godziny jest w domu. Przecież pół godziny to tyle co nic
Pozatym NIE DA SIĘ tak ciągnąć na okrągło. Wiem po sobie że nawet przez kilka dni gdy musiałem sie troche pouczyć, dostawałem świra. Wracasz z budy, do książek, do spania i tak w kółko. Miałem chyba tak raz, przez 2 czy 3 dni, i trzeciego dnia poddałem sie, schowałem ksiązki i zająłem sie czymś co sprawia mi przyjemność bo po prostu byłem taki tym wpieniony, że i tak nie mogłem sie niczego nauczyć.
Przykro mi to pisać, ale na mój gust wydaje mi się że problem tkwi w chęciach twojego faceta, a nie w tym w jakiej aktualnie sytuacji się znajduje. Wydaje mi się, że to troche kiepska wymówka, bo nikt nie kuje w takich ilościach, a nawet jeżeli to skoro kocha cie, to te 20 minut dzienne by dla Ciebie znalazł... ale trzeba najpierw chcieć, bo bez tego żadną siłą go do tego nie zmusisz.
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 09 mar 2006, 17:12 przez marekkkkk, łącznie zmieniany 1 raz.
Olivia pisze:marekkkkk pisze:gdyby tylko chciał.
Właśnie, gdyby chciał.
Rozumiem, gdyby musiał przejechać pół miasta, ale tak?
To w takim razie czy on do Ciebie coś czuje czy jestes bardziej jego koleżnką? Z tego co czytam to stawiam na to drugie.
Gdy się chce, można wszystko. Widocznie facet ma takie podejście i zasłania się tym, że nie może bo musi się uczyć. Zastanawia mnie tylko czy on robi to nieświadomie ( tzn. wydaje mu się, że nie ma na to czasu ) czy po prostu nie chce bądź ma inne zajęcia...
Z uczuciem tego goscia do Ciebie cos mi tu w takim razie nie gra , ma 10 min do Ciebie, ma car.. a widuje sie z Toba tylko w piatek i to jeszcze na chwile ?
ja tez, gosciu ma Cie ... no bo po prostu ma i tyle : | a spotkac sie raz na tydzien w ramach podtrzymania "zwiazq"... ano trzeba :|
Powinnas miec takiego chlopaka na ktorego zawsze mozesz liczyc w kazdej chwili, ze kiedy wyniknie jakas sytlacja gdzie on bedzie potrzebny to po prostu Ci pomoze a nie powie - "ze on musi sie nauczuc i radz sobie sama..", ambicja ambicja ale ten gosciu chyba nie traktuje Cie po prostu powaznie
tanebo pisze:To w takim razie czy on do Ciebie coś czuje czy jestes bardziej jego koleżnką? Z tego co czytam to stawiam na to drugie.
ja tez, gosciu ma Cie ... no bo po prostu ma i tyle : | a spotkac sie raz na tydzien w ramach podtrzymania "zwiazq"... ano trzeba :|
Powinnas miec takiego chlopaka na ktorego zawsze mozesz liczyc w kazdej chwili, ze kiedy wyniknie jakas sytlacja gdzie on bedzie potrzebny to po prostu Ci pomoze a nie powie - "ze on musi sie nauczuc i radz sobie sama..", ambicja ambicja ale ten gosciu chyba nie traktuje Cie po prostu powaznie
ojojo ile roznych tekstow;) Dobra juz tlumacze. Wiecie od jest z mniejszego misteczka rodzice duzo wpakowali kasy na ta jego medycyne same korki itd. Dzisiaj z nim gadalm powiedzial ze wie ze nei poswieca mi tyle czasu ile powienien. Ze on juz ciagnie tylko egzaminy zeby zdac. Po prostu nei chce zawiesc rodzicow - a ma wymagajacych. Poza tym dzisiaj jak mu powiedzialm ze pewnei ciagel sie nei uczy i moglby dziennie poswiecic mi 30minut to na mneij popatrzyl i powiedzial zegdyby wiedzial ze tyle mi wystraczy to dawno by tak robil. Tylko on nie chce wpasc tak do mnei i wypasc od razu. A fakt faktem ze jak ktos mnie zna to trche zagwatmane i on mieszka u mojej kuzynki i cioci(bo to tez jego rodzina ) i wiem ze naprawde sie duzo uczyc...czasmi go podziwiam za ten upro do nauki moze dlatego sie wkurzylam...z zazdrosi ze ja tak nie moge? No nie wiem...a co do piatku to jak juz przyjedzie to pozno wychodzi. No nic poczekamy zobaczymy moze sie cos zmieni;)
- ..::WdOwA::..
- Pasjonat
- Posty: 244
- Rejestracja: 08 mar 2006, 08:27
- Skąd: Stąd:D
- Płeć:
..::WdOwA::.. pisze:Sądzę, że powinnaś z nim POWAŻNIE pogadać.
A ja sądzę, ze powinnaś czytac WSZYSTKIE posty uważnie
Lagartija pisze:Dzisiaj z nim gadalm powiedzial ze wie ze nei poswieca mi tyle czasu ile powienien(...).
A co do tematu: Ja nie wytrzymałbym, gdybym miał takie związek, ale skoro z Nim rozmawiałaś i powiedział, że się zmieni, to cieszę się Twoim szczęściem!!
Lagartija, porostu NIE WIERZE, że on uczy się cały dzień. To jest fizycznie niemożliwe 7 dni w tygodniu w każdą wolną chwilę się uczyć. Po 3 godzinach nauki ja juz na głowe dostaje. Przecież trzeba sobie przerwe zrobić, może wsam raz aby spotkac się z Tobą? Zaproponuj mu to
A ja sądze, że Qubass ma rację
Podejście z drugiej strony, mała olewka nauki, też nie dobrze. Żadna skrajność nie jest dobra.
qbass17 pisze:A ja sądzę, ze powinnaś czytac WSZYSTKIE posty uważnie
A ja sądze, że Qubass ma rację
zel pisze:Ja czasami sie wkurzam bo wiem że musze sie uczyć ale nie potrafie sie powstrzymać i "nauka idzie w las" a ja do dziewczyny
Podejście z drugiej strony, mała olewka nauki, też nie dobrze. Żadna skrajność nie jest dobra.
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
Tak to jest , jak ktos nie jest zdolny , bystry , to musi siedziec i zakówac , tyle ze to nic nie daje , bo i tak to co wkół zapomni za tydzien , miesiac .
Inaczej jest gdy sie ma pasje , albo cie to interesuje , wtedy samo wchodzi do głowy i uczyc sie nie trzeba <browar>
Inaczej jest gdy sie ma pasje , albo cie to interesuje , wtedy samo wchodzi do głowy i uczyc sie nie trzeba <browar>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Andrew pisze:Tak to jest , jak ktos nie jest zdolny , bystry , to musi siedziec i zakówac , tyle ze to nic nie daje , bo i tak to co wkół zapomni za tydzien , miesiac .
Inaczej jest gdy sie ma pasje , albo cie to interesuje , wtedy samo wchodzi do głowy i uczyc sie nie trzeba
Po czesci sie zgadzam. Rozumiem, ze duzo materialu, ale wieczne zakuwanie?! To przeciez on powinien miec juz tak wycwiczony mozg, ze raz przeczyta i wszystko wie.
Yasmine pisze:on powinien miec juz tak wycwiczony mozg, ze raz przeczyta i wszystko wie.
chyba po "Zdzisławie Białym" .......raz przeczytanie materiału guzik daje. A jeszcze na tak upiornie pamięciożernych studiach jak medycyna, gdzie rzeczywiście jest masakrycznie dużo nauki
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: JamesFew i 400 gości