I jak go tu zrozumiec? :(
Moderator: modTeam
I jak go tu zrozumiec? :(
Widuje sie z moim chlopakiem dwa razy w tygodniu. Najpierw bylo mi smutno, ze on sie nie chce czesciej widywac, nie rozumialam tego, ale nadeszly wakacje i widywalismy sie tak czesto i dlugo, ze bylam bardzo zadowolona
Po wakacjach niestety wszystko wrocilo do dawnej normy, ale po pewnym czasie dowiedzialam sie, dlaczego on nie proponuje czestszych spotkan- twierdzi, ze gdy nie widzimy sie kilka dni, to powstaje taka przyjemna atmosfera oczekiwania...Wiec czestotliwoscia sie zamartwiac przestalam
Ale martwi mnie jeszcze inna sprawa- moj chlopak twierdzi, ze chcialby ze mna byc zawsze, ze teskni za mna, kiedy sie nie widzimy i w ogole, a z drugiej strony wlasnie nioe dosc ze nie widujemy sie czesto, to kiedy sie widzimy, to niezbyt dlugo. Na przyklad dzis gadalismy na gg i zaprosil mnie na jutro rano do siebie. Zapytal, na ktora mam do szkoly. Mam na 13:50. Po czym powiedzial, zebym przyszla jakos po 10:00...Wedlug mnie wyglada to troche jakby nie chcial sie spotykac, bo "odlicza" czas, ktory mamy spedzic ze soba...Kiedy mam do szkoly na 12, mam przyjsc juz o 9, jak na pozniej, to pozniej...Przeciez powinien chciec spedzac ze mna jak najwiecej czasu...Co o tym myslicie?
Tez mam podobny problem z tym,ze moj chlopak po prostu pracuje,a kiedy tylko ma wolne tez chce pobalowac z kolegami,wiec staram sie zrozumiec
Nie przejmuj sie,moze to taki typ chlopaka,pomysl ze gdybyscie widywali sie codziennie dosc szybko moglibyscie sie znudzic,a tak caly czas czekasz na chwile kiedy sie z nim spotkasz,dla mnie przynajmniej jest to przyjemne.Mysle tez ze jesli chlopak jest w porzadku(ale to juz Ty sama ocen) to gdyby nie chcial byc z Toba to powiedzialby Ci to,albo wybadaj delikatnie jak Cie traktuje,czy powaznie czy tak troche mniej.Faceci tez patrza chyba inaczej i nie do konca zauwazaja takie sprawy.
Dziewczyna rodzi sie mądra ...
Potem poznaje faceta
Potem poznaje faceta
robisz problem z niczego
ja sie nie zgadzam. To może być dla niej problem.
Ja też taki mam. I saram sie rozumieć, ze nie jestem pępkiem świata ale czasami mimo to jest mi przykro, jak on jest u mnie i po 3 godzinach zaczyna sie zbierac bo kumpel zadzwonił

Widzisz jelonek ja nie wiem jak sobie z tym poradzić. Jak znajdziesz sposób to szepnij słówko
... bo trzeba krok za krokiem iść
by być dla siebie jeszcze bliższym...
by być dla siebie jeszcze bliższym...
Ja mysle ze chlopak szczerze powiedzial dlaczego woli nie spotykac sie tak czesto.....jezeli nadal Cie to boli to po prostu z nim porzmawiaj, Ty znasz go najlepiej my niestety wcale wiec nie bedziemy mogli Ci za bardzo pomoc.....to moze byc kwestia charakteru lub tez
ptaszek pisze:że on może też ma parę rzeczy do zrobienia? Albo chce się wyspać?
Wszystko przemija,tak chce przeznaczenie
I tylko jedno zostaje
*** WSPOMNIENIE ***
I tylko jedno zostaje
*** WSPOMNIENIE ***
ale po pewnym czasie dowiedzialam sie, dlaczego on nie proponuje czestszych spotkan- twierdzi, ze gdy nie widzimy sie kilka dni, to powstaje taka przyjemna atmosfera oczekiwania...
bardzo dobrze


Na przestrzeni lat całkiem inny typ....
Rzadsze spotkania wychodza na dobre?
A czy jak są częste to się popieprzy coś?
Jaka atmosfera oczekiwania?
Czegoś nie rozumiem. Zbyt skomplikowane jak dla mnie.
A czy jak są częste to się popieprzy coś?
Jaka atmosfera oczekiwania?
Czegoś nie rozumiem. Zbyt skomplikowane jak dla mnie.

Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Imperator pisze:Rzadsze spotkania wychodza na dobre?
Czy na dobre to ciezko okreslic.....jak sie rzadziej widzisz z kobieta, to bardziej tesknisz, co za tym idzie dazysz do tego zeby kazde spotaknie bylo wyjatkowe. Jak sie widzisz czesciej to spotkania sa normalne, bez jakis super romantycznych wzlotow
Imperator pisze:A czy jak są częste to się popieprzy coś?
Moze wkrasc sie nuda miedzy dwojga, co moze doprowadzic do czestszych kłotni
Jaka atmosfera oczekiwania?

To kiedy sie chemia skończy zapewne nie ma wiele wspólnego z częstotliwością spotkań
Ma, jezeli nie widzisz dziewczyny przez miesaic, dluzej, to najczesciej zwiazki sie rozpadaja....milosc na odleglosc to tez przyklad ze milosc konczy sie wraz z wyjazdem, albo trwa przez krodki czas!!
Wszystko przemija,tak chce przeznaczenie
I tylko jedno zostaje
*** WSPOMNIENIE ***
I tylko jedno zostaje
*** WSPOMNIENIE ***
jelonek pisze:Przeciez powinien chciec spedzac ze mna jak najwiecej czasu...Co o tym myslicie?
I to jest czesty problem

Zresztą myslalem, ze takie problemy maja tylko faceci. Ja tez kiedys mialem podobnie, ale...trzeba dać zyć.
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
Kina: znaczy: mam ze związkiem się obchodzić jak z jajkiem: Tu nie przesadzać ze spotkaniami, żeby zawsze było romantycznie i fascynująco? Nie. Jeśli kogoś poznaję to nie po to, by se poromansować chwilę, tylko by stworzyć TRWAŁY związek. Taki który się nie rozleci od tego, że się za często widujemy. Taki, który będzie zarazem magiczny, jak i normalny, powszedni.
Nuda się wkradnie? Ieee tam. I tak i tak jak ma się wkraść to się wkradnie. Tylko przy dłuższych rozłąkach ten proces będzie dłużej trwał.
Nadal nie rozumiem, po cholerę się rzadziej spotykać niż można...
Nuda się wkradnie? Ieee tam. I tak i tak jak ma się wkraść to się wkradnie. Tylko przy dłuższych rozłąkach ten proces będzie dłużej trwał.
Nadal nie rozumiem, po cholerę się rzadziej spotykać niż można...

Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
mati25 pisze:Gdyby widywali się codziennie po pewnym czasie niebyło by w tym nic nadzwyczajnego, była by to zwykła czynność jak mycie zębów, a dzięki temu że widują się żadziej takie coś im niegrozi,
Ale czymże jest ten okres, w stosunku do wieczności?
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
Zgadzam się w 100% z Imperatorem <browar>
Bardzo dobrze powiedziane!!
Związek ma się rozlecieć przy częstych spotkaniach? Ma spowszednieć? Dla mnie to dziwne jak ktoś tak twierdzi...
Pozdrawiam!! <browar>
Jeśli kogoś poznaję to nie po to, by se poromansować chwilę, tylko by stworzyć TRWAŁY związek. Taki który się nie rozleci od tego, że się za często widujemy. Taki, który będzie zarazem magiczny, jak i normalny, powszedni.
Bardzo dobrze powiedziane!!
Związek ma się rozlecieć przy częstych spotkaniach? Ma spowszednieć? Dla mnie to dziwne jak ktoś tak twierdzi...
Pozdrawiam!! <browar>
zapewniam Cie ze martwilabys sie bardziej gdybys to Ty wciaz pytala..czy ma czas? co robi jutro? czy chce sie spotkac? i to w wypadku gdy On praktycznie Nic nie robi a Ty chodizsz do szkoly.
a co do tego ze widujecie sie dwa razy w tyg... nie narzekaj , inni maja gorzej :d
wiadomo ze chcialoby sie wiecej.. tez bym chciala ale moe facetom to nie jest potrzebne...Bog jeden to wie. wiem tylko tyle ze czasem zbyt duzo sie nam kobietom wydaje ...
a co do tego ze widujecie sie dwa razy w tyg... nie narzekaj , inni maja gorzej :d
wiadomo ze chcialoby sie wiecej.. tez bym chciala ale moe facetom to nie jest potrzebne...Bog jeden to wie. wiem tylko tyle ze czasem zbyt duzo sie nam kobietom wydaje ...
"szczescia nie kupisz gdy klopoty pietrza sie po sufit"
Kazdy ma swoje zdanie na ten temat....ja dodam jeszcze, ze nie widuje sie z facetem codziennie, roznie to bywa bo oboje pracujemy i uczymy sie....czasami jest miedzy nami nuda i to wlasnie najczesciej jak widzimy sie kilka dni pod rzad.....ale jak ze 3 dni sie nie zobaczymy to jakos nigdy nudno nie jest, nagadac sie nie mozemy i takie tam inne rzeczy
Wszystko zalezy od ludzi ktorzy tworza ten zwiazek....
Wszystko zalezy od ludzi ktorzy tworza ten zwiazek....
Wszystko przemija,tak chce przeznaczenie
I tylko jedno zostaje
*** WSPOMNIENIE ***
I tylko jedno zostaje
*** WSPOMNIENIE ***
kina pisze:czasami jest miedzy nami nuda i to wlasnie najczesciej jak widzimy sie kilka dni pod rzad.....ale jak ze 3 dni sie nie zobaczymy to jakos nigdy nudno nie jest, nagadac sie nie mozemy i takie tam inne rzeczy
Wszystko zalezy od ludzi ktorzy tworza ten zwiazek...
A jak będziecie razem mieszkać? To co wtedy? Zonczuś?
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Trzeba umiec sie dogadac, jestesmy razem 3 lata i caly czas nad tym pracujemy!!
A mieszkajac razem tez nie zawsze sedzi sie ze soba cale dnie, rzadko tak sie zdarza.....po za tym mieszkanie razem to zupelnie co innego niz spotykanie sie!!
Ja wiem ( tak mi sie wydaje
) ze mieszkajac z moim facetem klocic sie bedziemy tylko o jedna rzecz.....o to kto ma obiad gotowac, bo razem w kuchni nie wytrzymamy 
A mieszkajac razem tez nie zawsze sedzi sie ze soba cale dnie, rzadko tak sie zdarza.....po za tym mieszkanie razem to zupelnie co innego niz spotykanie sie!!
Ja wiem ( tak mi sie wydaje
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Wszystko przemija,tak chce przeznaczenie
I tylko jedno zostaje
*** WSPOMNIENIE ***
I tylko jedno zostaje
*** WSPOMNIENIE ***
kina pisze:To kiedy sie chemia skończy zapewne nie ma wiele wspólnego z częstotliwością spotkań
Ma, jezeli nie widzisz dziewczyny przez miesaic, dluzej, to najczesciej zwiazki sie rozpadaja....milosc na odleglosc to tez przyklad ze milosc konczy sie wraz z wyjazdem, albo trwa przez krodki czas!!
to oczywsite, ale mi tu chodzi o takie codzienne spotkania, wg mnie nalezy sie spotykac czesto zeby z tej chemi korzystac poki ona jest,
To nie jest właściwa odpowiedź.
Tak czy inaczej, jest to przebywanie ze sobą częściej niż przy "spotykaniu się". Jeśli przy spotkaniach wieje nudą, to co dopiero przy mieszkaniu!
Owszem, to nie to samo! Aby ze sobą zamieszkać, trzeba doskonale się dogadywać przed tym.
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
kina pisze:po za tym mieszkanie razem to zupelnie co innego niz spotykanie sie!
Tak czy inaczej, jest to przebywanie ze sobą częściej niż przy "spotykaniu się". Jeśli przy spotkaniach wieje nudą, to co dopiero przy mieszkaniu!
Owszem, to nie to samo! Aby ze sobą zamieszkać, trzeba doskonale się dogadywać przed tym.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
kina pisze:Jezeli sie kochaja to ta chemia bedzie jezeli beda sie spotykaja raz w tygodniu i bedzie tez jezeli beda sie spotykykac codziennie.......proste!
No to skąd ta nuda w codziennych spotkaniach?
Jakoś inaczej pisałaś niż myślisz.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Imperator pisze:Owszem, to nie to samo! Aby ze sobą zamieszkać, trzeba doskonale się dogadywać przed tym.
i dlatego pracujemy nad tym
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Imperator pisze:Jeśli przy spotkaniach wieje nudą, to co dopiero przy mieszkaniu!
Przecierz to normalne ze jezeli ludzie juz mieszkaja ze soba to chcac nie chcac czasami na nuda i tak sie wkradnie....
Zreszta tak zle i tak nie dobrze
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
[ Dodano: 2006-02-09, 22:19 ]
Ehhh juz sie w tym gubie
Wszystko przemija,tak chce przeznaczenie
I tylko jedno zostaje
*** WSPOMNIENIE ***
I tylko jedno zostaje
*** WSPOMNIENIE ***
kina pisze:Przecierz to normalne ze jezeli ludzie juz mieszkaja ze soba to chcac nie chcac czasami na nuda i tak sie wkradnie...
No to dlaczego unikać codziennych spotkań w narzeczeństwie?
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Właśnie. Żyć razem to też razem się nudzić. Nuda nudzie nie jest równa.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Wlasnie zastanawiam sie nad tym samym co Imperator. Jak by to bylo w malzenstwie? Z jednej strony to jest cos innego niz spotkania, na ktorych jakby na to nie patrzec nic konstruktywnego sie nie robi
Ale z drugiej strony to jest jednak przebywanie ze soba. Ale mysle, ze jesli o to chodzi, to czas pokaze...W wakacje widywalismy sie duzo i bywalo nudno, ale to byla taka mila nuda
A tak zeby przebywac ze soba non stop, to bylam u niego na wsi na dwa dni, wtedy caly czas bylismy razem i bylo genialnie! No ale to tylko dwa dni.
A ja np. spotykam sie ze swoją myszko prawie codziennie od dwóch miechów, chociaż ostatnio nie mam o czym z nio rozmawiac , nudno jest i w ogóle , chyba bede spotykał sie zadziej, bardziej stesknie sie , Kocham ją bardzo mocno, ale takie spotykania codzienne to czasami serio lekka przesada bo sie zaniedbuje inne obowiązki
pozdro.
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
-
- Pasjonat
- Posty: 151
- Rejestracja: 02 maja 2006, 14:08
- Skąd: sdsa
- Płeć:
Imperator pisze:Nie. Jeśli kogoś poznaję to nie po to, by se poromansować chwilę, tylko by stworzyć TRWAŁY związek. Taki który się nie rozleci od tego, że się za często widujemy. Taki, który będzie zarazem magiczny, jak i normalny, powszedni.
user: Jelonek
wiek: 16
Co myślisz Imperatorze o takim zestawieniu?
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 347 gości