Co do wiary w przyjazn damsko-meska- tak to jest, ze wierza w nia ci, ktorzy jej zaznali. To proste i logiczne. Ale skoro niektorzy jej zaznaja, to jak mozna nie wierzyc? To, ze akurat my tego nie zaznajemy sklania nas do myslenia, ze takie cos nie istnieje. Nie wiem dlaczego. Fakt, zdarzaja sie przyjaznie, ktore przeradzaja sie w milosc, aleto wszystko zalezy. Jesli ta dziewczyna chodzila kiedys z tym chlopakiem, ale zerwali, to musi znaczyc, ze nie chca ze soba byc- to chyba proste. A jesli nie chca ze soba byc, to z kolei musi znaczyc, ze nie czuja do siebie juz typowego damsko-meskiego pociagu, nie kochaja sie tak jak zwykle kocha sie kobieta z mezczyzna. Wiec mysle, ze nie ma sie o co martwic. Tymbardziej, ze tego przyjaciela zna dluzej, wiec raczej gdyby chciala z nim byc, nie bylaby z Toba...
Co do zazdrosci- nie wiem, czy matka bywa zazdrosna, ale wiem, ze jak bylam mala, bywalam zazdrosna o matke.
O przyjaciol zreszta tez. I na podstawie doswiadczenia z moja przyjaciolka (przyjaznimy sie juz ponad 10 lat) moge smialo powiedziec, ze uczucie + zazdrosc to jest zawsze ten etap milosci "najprymitywniejszej", to mija. Duzo czasu na to zwykle trzeba, ale to mija. Bywalam czesto cholernie zazdrosna o moja przyjaciolke, a jakis rok temu dopiero mi przeszlo. Ale na przyklad o moja druga przyjaciolke, ktora znam krocej, jestem wciaz zazdrosna. Tak wiec nie jest to kwestia jakiejs dojrzalosci psychicznej, bardziej kwestia dojrzalosci uczucia.
Qbass17, ja nie porownuje milosci damsko-meskiej do milosci braterskiej ani do milosci rodzicielskiej, bo sa one nieporownywalne

Przeciez wyraznie napisalam (co zreszta sam podkresliles

), ze kocha sie ich INACZEJ. Wiec w zadnym wypadku tych milosci nie porownuje. Mowie tylko, ze fakt, ze dziewczyna wyznaje swojemu przyjacielowi milosc, nie musi byc niczym strasznym dla jej chlopaka. Moze faktycznie niektorym chlopakom ciezko jest to zrozumiec, bo sa oni raczej mniej wylewni niz dziewczyny (np nie caluja sie po policzkach na powitanie ani raczej nie obejmuja...). Ale jesli chodzi o mnie, to poza wyznawaniem milosci chlopakowi, wyznaje ja tez przyjaciolom, a nawet i kolezankom i, jesli mi bardzo odbije

, KOLEGOM z klasy. Tak ze wyznawanie milosci innym osobom moze byc po prostu zwyklym wyrazem sympatii...
Robinho, o co Ci chodzi z tym "jelonkiem" w Twojej sygnaturce?
