tanebo pisze:Mariusz nie to że jestem gejem ale ty naprawde ejesteś niczego sobie.
Jeśli facet, który nie jest gejem, uważa drugiego faceta za przystojnego to po prostu mu zazdrości, bo pewnie sam by tak chciał wyglądać. Ja osobiście chciałbym wyglądać jak jeden koleś od laborek z chemii u mnie, na tego to laski muszą nieźle lecieć... Eh może zamiast marzyć sobie zaczne wkońcu coś ćwiczyć i bardziej dbaćo wygląd.
Piotr1976 pisze:I tak na mnie nie widać za mocno tej otyłości bo jestem dość wysoki 178 cm, ale i tak muszę spaść do 80 kg i zrobię to. Trzeba mieć motywację a motywacja to również dziewczyna.
Ja mam 180 +/- 3 cm (sam dokładnie nie wiem) i waże 75 kg a myśle, że jestem zbyt gruby (tzn tego nie widać tak ogólnie, ale daje się to we znaki).
Shac pisze:Sporo jest takich ludzi... wg mojego doświadczenia - zwłaszcza dziewczyn! Nie wiadomo dlaczego, ale dużo ludzi świetnie się z nimi czuje i chociażby kumpluje się z nimi w stopniu zaawansowanym. Dziwiło mnie kiedyś, że takie "brzydule" nie mają problemu ze znajdywaniem sobie chłopaka, ale gdy się z nimi pogadało - wnioski same się nasuwały.
Cechą odpowiedzialną za takie "przyciąganie" u takich osób pomimo ich wyglądu jest charyzma. Jedni ją mają i wszyscy ich lubią, nie mają żadnych wrogów itp. a innym jej brakuje i mają tendencje do wywoływania negatywnych emocji u innych (najlepszym przykładem jestem ja).
Shac pisze:Większość młodych ludzi, a przynajmniej tak mi się wydaje, dąży do bliskości z dziewczynami/chłopakami, i dlatego, że nie robią tego co inni, są uważani za dziwnych...
Ja jestem sam i chociaż mi czasem brakuje bliskości (bo to naturalne że w choćby minimalnym stopniu się jej pragnie) to jej nie szukam. Głównie ze strachu, bo bliskość wymaga otwarcia się przed kimś, jest pewnego rodzaju słabością, a że jestem chyba stworzony do samotności (jakoś nie widze się w przyszłości w roli męża, który każdego dnia wraca do domu do żony i dzieci) to mi obecna sytuacja pasuje i boje się zmiany, bo nieznałbym jej konsekwencji. Chyba po studiach pójde do wojska, bo tam może to być nawet moją zaletą.
Shac pisze:Wszystko jest dobre, ale w odpowiedniej dozie... Bycie zbyt miłym może odbijać się czkawką Tobie i innym, dlatego nie można przesadzać. Liczy się własny styl, bycie sobą - i albo ktoś to zaakceptuje (hmm... może nawet pokocha?) albo niech zmieni otoczenie.
Ja mam akurat strasznie censored charakter. Zawsze na początku znajomości z kimś jestem miły, spokojny, po prostu nudny aniołek, ale kto ma okazje mnie bliżej poznać może szybko odkryć, że potrafie pokazać rogi i naprawde jestem wrednym chamem.
mariusz pisze:Szczerze mowiac swoj wyglad mam w dupie. A brak włosów mozna bardzo kozystnie wykozystać
Ja też swój wygląd mam w sumie gdzieś, a że się nie gole już dwa tygodnie to troche jak yeti wyglądam.
mariusz pisze:Mozna się sciac na 0. I jak do tego ma sie jeszcze posture to wzbudza się respekt u ludzi
Jeszcze tylko ubrać dres i można iść na ulice...
mariusz pisze:moja prabaka wyszła za mąż w wieku 16 lat za faceta który miał ok 32. W wieku 17 lat urodziła 1 dziecko. Miała ich chyba 16.
Moja babcia mieszkała na wsi i mi kiedyś mowiła, że jedna sąsiadka mieszkająca w pobliżu wyszłą za mąż mając 15 lat za faceta starszego o kilkanaście lat, bo ich rodziny się tak umówiły (chodziło chyba o ziemie) i była z tym facetem cały czas już. Kiedyś takie były czasy, teraz są inne i trzeba się dostosować. Dziś mało kogo dziwi, że facet czy kobieta w wieku 30 lat nie jest po ślubie (przynajmniej nikogo w dużych miastach to nie dziwi). Sam mam takiego jednego kuzyna, strasznego wieśniaka i prostaka, który ma laske jakąś młodszą i się dziwił, że ja nie mam żadnej. Nawet mu nie chciałem tłuc do tępego łba, że wole szukać dziewczyny dla mnie idealnej niż tanio sprzedać swoje marzenia. Niestety zawsze znajdzie się ktoś komu coś w drugim człowieku nie będzie się podobać.