"drobny" problem z mała plotkara...
Moderator: modTeam
"drobny" problem z mała plotkara...
Otóz na moim podwórku mieszka sobie dziewcze, lat 12.... i ostatnimi czasy zaczeła gadac z koleżankami (wiek mniej wiecej zblizony) ze ja kręce z pewnym kolesiem, ze niby mnie widziala przed Świetami z nim na ławce jak sie całowalismy, znalazła na necie fotke z imprezy jak stoimi objeci ( normalnie bez zadnych czulosci) i zaczela ja puszczac po kolezankach i pisac ze jeszcze sie przekonaja jaka ja jestem naprawde... Ale ze mojego faceta siostra ma tez 12 lat i jest w sumie jedno kolezenskie grono dotarlo do mnie to wszytsko bardzo szybko, pierwsza wiadomosc o tym ze niby sie z nim calowalam olałam, ale dzisiaj jak sie dowiedzialam ze gówniara nadal gada musze cos z tym zrobic. Powiedziala ze sie przekonaja za pare dni, albo pare tygodni ze jednak ona ma racje a nie one!
Więc pomyslalam ze trzeba jakos to rozwiazac, ale dziewcze jest nico "iksze" i rozmowa z nia nic nie da! Czy w takim wypadku isc do jej rodzicow i naswietlic cała sprawe?? Niech porozmawiaja z córeczka, bo ja sobie nie pozwole aby Gówniara gadała o mnie takie rzeczy!
Więc pomyslalam ze trzeba jakos to rozwiazac, ale dziewcze jest nico "iksze" i rozmowa z nia nic nie da! Czy w takim wypadku isc do jej rodzicow i naswietlic cała sprawe?? Niech porozmawiaja z córeczka, bo ja sobie nie pozwole aby Gówniara gadała o mnie takie rzeczy!
Miłość to nie staw, w którym można znaleźć swoje odbicie. Miłość ma
przypływy i odpływy. Ma też swoje rozbite okrety, zatopione miasta,
ośmiornice i skrzynie złota i pereł. Ale perły leżą głęboko...
przypływy i odpływy. Ma też swoje rozbite okrety, zatopione miasta,
ośmiornice i skrzynie złota i pereł. Ale perły leżą głęboko...
Hmm, wiesz co ja mysle zebys powiedziala o tym swojemu facetowi, pokazała te fotke jesli masz do niej dostep (jesli nie to popros o przysluge siostre swojego faceta). Jesli faktycznie nic takiego sie nie dzialo, to facet zrozumie. Jakieś glebsze intrygi odradzam. Mala po prostu niezbyt Cię lubi i jak fotkę znalazła, to myslala ze znalazła na Ciebie paragraf. Ale nie wie ze to co zaszlo miedzy Toba a tym kolesiem, to tak naprawde w dojrzalym zwiazku nic nie znaczy.
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
ja bym pewnie mala przyszpilala jakims argumentem po nizej pasa
Jasta20, jestes wkurzona, od razu widac po poscie, wiec ochlon i wez to na spokojnie. POgadaj z chlopakiem, a mala wez pod wlos, mala intrygantka musi zrozumiec ze to ona ma w tym ukladzie najwiecej do stracenia <aniolek2>

Jasta20, jestes wkurzona, od razu widac po poscie, wiec ochlon i wez to na spokojnie. POgadaj z chlopakiem, a mala wez pod wlos, mala intrygantka musi zrozumiec ze to ona ma w tym ukladzie najwiecej do stracenia <aniolek2>
Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
Mój facet widział ta fotke, poniewaz stał koło nas jak ona była robiona, bylismy na jednej imprezie, ale pomimo to jest strasznie denerwujace, bo wszytsko dochodzi do moich przyszlych tesciow.... Jak siostra Mojego mi o tym mówi to zazwyczaj jest w poblizu tesciu badz tesciowa i moze zacząc robic sie nie ciekawie!
Nie chce robic mlodej zadnych dymow, straszyc ani nic takiego, bo nie widze w tym sensu, rozmawialam z nia juz kiedys aby dala na luz, ma swoje zycie, swoje sprawy, wiec niech sie nimi zajmuje... ale ona NIC! Jak grochem o sciane. Jej rodzinka jest normalna bez zadnych patologii ani tez nie jest to panstwa ą,ę , wiec nie wydaje mi sie glupim pomysłem podejsc do jej ojca czy matki i poprosic aby pogadali z nia.
Do mlodej nie dociera nawet fakt, ze ja mam na nia "haka" poniewaz wiele razy widzialam jak pali fajki na miescie, na jakis imprezkach plenerowych smiga z browarem i moge miec wiele rozmow na GG jak mloda sie chwali czego to nie robila na wakacjach....
Nie chce robic mlodej zadnych dymow, straszyc ani nic takiego, bo nie widze w tym sensu, rozmawialam z nia juz kiedys aby dala na luz, ma swoje zycie, swoje sprawy, wiec niech sie nimi zajmuje... ale ona NIC! Jak grochem o sciane. Jej rodzinka jest normalna bez zadnych patologii ani tez nie jest to panstwa ą,ę , wiec nie wydaje mi sie glupim pomysłem podejsc do jej ojca czy matki i poprosic aby pogadali z nia.
Do mlodej nie dociera nawet fakt, ze ja mam na nia "haka" poniewaz wiele razy widzialam jak pali fajki na miescie, na jakis imprezkach plenerowych smiga z browarem i moge miec wiele rozmow na GG jak mloda sie chwali czego to nie robila na wakacjach....
Miłość to nie staw, w którym można znaleźć swoje odbicie. Miłość ma
przypływy i odpływy. Ma też swoje rozbite okrety, zatopione miasta,
ośmiornice i skrzynie złota i pereł. Ale perły leżą głęboko...
przypływy i odpływy. Ma też swoje rozbite okrety, zatopione miasta,
ośmiornice i skrzynie złota i pereł. Ale perły leżą głęboko...
Jasta20 pisze:Do mlodej nie dociera nawet fakt, ze ja mam na nia "haka"
Dokladne! Powiedz jej tak:"Słuchaj mała, mam dla /ciebie propozycje nie do odrzucenia. Zbastuj ze swoimi zapędami, bo jeśli nie powiem ze rodzicom ze palisz"
na ma wiele do stracenia, a Ty nic
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
I wiesz co ona na to powie......
No i co z tego ze powiesz??
po prostu do niej nic nie dociera! Ani moje słowa, ani słowa wszytskich kolezanek, ani słowa siostry mojego faceta!
Z nia nikt juz praktycznie sie nie "koleguje" , ma jakies tam 2 kolezanki w szkole, ale na podwórku to strasznie jej nie lubią i moze ona w taki sposob chce zwrócic na siebie uwage?? Pisze na gg do dziewczyn, daje im jakies info, myśląc ze zdobedzie ich symaptie bo da im newsa jakiegos...
Ja juz nie wiem, co ona chce osiagnac, ale wszytsko ma gdzies! po prostu nosi dupe wyzej niz sra... <zly1> <zly1> <zly1> <zly1>
No i co z tego ze powiesz??
po prostu do niej nic nie dociera! Ani moje słowa, ani słowa wszytskich kolezanek, ani słowa siostry mojego faceta!
Z nia nikt juz praktycznie sie nie "koleguje" , ma jakies tam 2 kolezanki w szkole, ale na podwórku to strasznie jej nie lubią i moze ona w taki sposob chce zwrócic na siebie uwage?? Pisze na gg do dziewczyn, daje im jakies info, myśląc ze zdobedzie ich symaptie bo da im newsa jakiegos...
Ja juz nie wiem, co ona chce osiagnac, ale wszytsko ma gdzies! po prostu nosi dupe wyzej niz sra... <zly1> <zly1> <zly1> <zly1>
Miłość to nie staw, w którym można znaleźć swoje odbicie. Miłość ma
przypływy i odpływy. Ma też swoje rozbite okrety, zatopione miasta,
ośmiornice i skrzynie złota i pereł. Ale perły leżą głęboko...
przypływy i odpływy. Ma też swoje rozbite okrety, zatopione miasta,
ośmiornice i skrzynie złota i pereł. Ale perły leżą głęboko...
Jasta20 pisze:po prostu do niej nic nie dociera! Ani moje słowa, ani słowa wszytskich kolezanek, ani słowa siostry mojego faceta!
Zostali rodzice... Ciekawe czy rodzicow tez sie nie boi?
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
Ona chyba po prostu nie wierzy ze ktos ja serio moze podkablować.
Mój facet jest za tym aby pojsc jednak do rodzicow, wyjasnic, powiedziec na czym sprawa stoi, bo inaczej chyba jej sie buzi nie zatka....
Mój facet jest za tym aby pojsc jednak do rodzicow, wyjasnic, powiedziec na czym sprawa stoi, bo inaczej chyba jej sie buzi nie zatka....
Miłość to nie staw, w którym można znaleźć swoje odbicie. Miłość ma
przypływy i odpływy. Ma też swoje rozbite okrety, zatopione miasta,
ośmiornice i skrzynie złota i pereł. Ale perły leżą głęboko...
przypływy i odpływy. Ma też swoje rozbite okrety, zatopione miasta,
ośmiornice i skrzynie złota i pereł. Ale perły leżą głęboko...
ty pojdziesz do jej rodzicow, a komu oni uwierza???? jasne ze swojej kochanej coreczce, to nic nieda.
Ja dorwalbym jakis aparat cyfrowy i zrobil jej fotke z papiroskiem w tle, poszedl do tej malej, pokazal, (lubie jak ktos ma przerazenie w oczach
) a potem poszedlbym do jej rodzicow. na pewno nie poszedlbym na jakis uklad typu: zostaw mnie to ja zostawie ciebie", bo to bez sensu przy takiej gowniarze, tym bardzie palacej w tak mlodym wieku <bicz1> . Przy okazji pokazywania fotki rodzicom, wytlumaczyc im ze coreczka to mala plotkara i psuje opinie dziewczynie ktora ma cale zycie przed soba i nie chce zeby ludzie patrzeli na nia jak na puszczalska czy takiej ktora lubi uderzac na dwa fronty. Hehe. mialem podobna na osiedlu z tym ze biegala i mowila ze jestem jej chlopakiem, hmm za natto sie nie przejalem, tylko olalem.
No ale fakt faktem temat wydaje sie troszke beznadziejny i dziecinny, ale po blizszym zastanowieniu dochodze do wniosku, ze jednak powazny, bo male dzieci mowia duzo i kazdy czlowiek w podeszlym wieku (szczegolnie kobiety) lubia sluchac takich glupot. i tak kilka dewotek sie spotka i rodzi sie plotka. kurcze nie wiem co juz pisze ide spac. dobranoc ZzZzZzZzZzZzZzZzZzZzZzZzZzZ
Ja dorwalbym jakis aparat cyfrowy i zrobil jej fotke z papiroskiem w tle, poszedl do tej malej, pokazal, (lubie jak ktos ma przerazenie w oczach
No ale fakt faktem temat wydaje sie troszke beznadziejny i dziecinny, ale po blizszym zastanowieniu dochodze do wniosku, ze jednak powazny, bo male dzieci mowia duzo i kazdy czlowiek w podeszlym wieku (szczegolnie kobiety) lubia sluchac takich glupot. i tak kilka dewotek sie spotka i rodzi sie plotka. kurcze nie wiem co juz pisze ide spac. dobranoc ZzZzZzZzZzZzZzZzZzZzZzZzZzZ
"polakom gratulujemy .... mnie
"

- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Niby błaha sprawa, ba nawet na pewno, ale zdaje sobie sprawe jaka musi byc upierdliwa.
Ja bym si enie zastanawiala i z nia w dyskusje nie wdawala broń boze, bo tylko to za dobra monete obierze i sie rozkreci [bo zobaczy ze Ciebie to rusza] a Tobie predzej dym uszami wyleci nizeli do niej dotrzesz.
Wprost do rodzicow, naswietlic im sprawe bardzo dogłębnie nawet bardziej niz jest. Stanowczo a w moim wykonaniu [jak jestem zla oczywiscie] pewnie i z nimi bym nieco okrutnie zagrala zeby sprawy nie olali.
[ Dodano: 2006-01-10, 02:39 ]
To dziecko jets najpewniej niedopieszczone, olewane i tojest blad rodziców, ale czemu Ty z powodu ich bledow wychowawczych masz miec nieprzyjemnosci?
Błąd. Gdyby była ich oczkiem w głowie, ktoremu zawsze we wszystko wierza by nie potrzebowala takich rzeczy zeby samoocene sobie podniesc.
Ja bym si enie zastanawiala i z nia w dyskusje nie wdawala broń boze, bo tylko to za dobra monete obierze i sie rozkreci [bo zobaczy ze Ciebie to rusza] a Tobie predzej dym uszami wyleci nizeli do niej dotrzesz.
Wprost do rodzicow, naswietlic im sprawe bardzo dogłębnie nawet bardziej niz jest. Stanowczo a w moim wykonaniu [jak jestem zla oczywiscie] pewnie i z nimi bym nieco okrutnie zagrala zeby sprawy nie olali.
[ Dodano: 2006-01-10, 02:39 ]
To dziecko jets najpewniej niedopieszczone, olewane i tojest blad rodziców, ale czemu Ty z powodu ich bledow wychowawczych masz miec nieprzyjemnosci?
rafii pisze:ty pojdziesz do jej rodzicow, a komu oni uwierza???? jasne ze swojej kochanej coreczce, to nic nieda.
Błąd. Gdyby była ich oczkiem w głowie, ktoremu zawsze we wszystko wierza by nie potrzebowala takich rzeczy zeby samoocene sobie podniesc.
Ignorować.
Jasta podchodzisz do problemu równie emocjonalnie jak Ona.
Zignoruj, pogłaszcz nawet po głowie, nie daj poznać, że Ci to przeszkadza, ale zastrzeż, że to niemiłe kiedy ktoś kłamie. I tyle. Możesz Jej to w kółko powtarzać, ale ze spokojem. Bez zaangażowania.
Jasta podchodzisz do problemu równie emocjonalnie jak Ona.

Zignoruj, pogłaszcz nawet po głowie, nie daj poznać, że Ci to przeszkadza, ale zastrzeż, że to niemiłe kiedy ktoś kłamie. I tyle. Możesz Jej to w kółko powtarzać, ale ze spokojem. Bez zaangażowania.
Wiem słowo jak krem
krem na zmarszczki w mojej głowie.
krem na zmarszczki w mojej głowie.
Jasta20 pisze: Czy w takim wypadku isc do jej rodzicow i naswietlic cała sprawe?? Niech porozmawiaja z córeczka, bo ja sobie nie pozwole aby Gówniara gadała o mnie takie rzeczy!
Dziewczynce się nudzi i wpadaja jej do głowy różne pomysły.
Ona ma 12 lat - jest żądna wrażeń, chce by ktoś ja dowartościował, a że nikt nie umi tego okazać, to psuje humor <życie> innym, Ja bym zignorował narazie jej zachowanie. A jesli to by nie pomoglo, poszedłbym do jej rodziców. To na pewno pomoże.
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
Przecież to gówniara...olać, jak natrętną muchę, nie ma sensu sobie takim szczylem głowy zawracać:/
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Przecież to gówniara...olać, jak natrętną muchę, nie ma sensu sobie takim szczylem głowy zawracaćEeee.. no ten tego...
Niby tak. Można sie uspokoic, bo teoretycznie to co to szkodzi nie?Ale w takiej sytuacji jeśli miałoby takie cos wpłynąc negatywnie na opinie o mnie moich teściów [za niedługo juz] to bym nie olewała.
Koko pisze:Zignoruj, pogłaszcz nawet po głowie, nie daj poznać, że Ci to przeszkadza, ale zastrzeż, że to niemiłe kiedy ktoś kłamie. I tyle. Możesz Jej to w kółko powtarzać, ale ze spokojem. Bez zaangażowania.
To uz tez przerabiałam i NIC! Młoda ma wszytsko gdzies. Po dobroci chciałam, ale olała to.
rafii pisze:ty pojdziesz do jej rodzicow, a komu oni uwierza???? jasne ze swojej kochanej coreczce, to nic nieda.
Ja mam archiwum rozmów jak nakreca dziewczyny ze jestem taka i owaka, ze sie jeszcze przekonaja jaka ja naprawde jestem i zeby mnie nie bronily bo to ONA MA RACJE!
Bash pisze:Ja bym zignorował narazie jej zachowanie
Ignoruje juz dluzszy czas.... Teraz to serio zaczyna sie robic problem, bo na moim podwórku ktos sie potknie to juz jest tragedia ze wracał skads pijany/nacpany/pobity... i od słowa do słowa wychodzi niezła opowiastka, w co wiekszosc ludzki wierzy... Moje podwórko jest otoczone 4 blokami i nic nikomu nie umknie, poniewaz 80% ludzikow to osoby starsze i samotne, wiec co maja robic jak nie siedziec w oknie i szukac tematow na dyskusje w koscielnej ławce.... <zly3>
Ale w takiej sytuacji jeśli miałoby takie cos wpłynąc negatywnie na opinie o mnie moich teściów [za niedługo juz] to bym nie olewała.
Niby tescie wiedza ze to jest sciema, poniewaz znaja te dziewuszyko, ale jednak robi sie dziwnie jezeli tesciowa sie pyta o co chodzi z tym chłopakiem.
EDIT:
Sprawa rozwiazana
Przeprosila mnie, przyznala sie do błedu i powiedziala ze faktycznie źle zrobila wpiepszajac sie tam gdzie jej nie prosza
Miłość to nie staw, w którym można znaleźć swoje odbicie. Miłość ma
przypływy i odpływy. Ma też swoje rozbite okrety, zatopione miasta,
ośmiornice i skrzynie złota i pereł. Ale perły leżą głęboko...
przypływy i odpływy. Ma też swoje rozbite okrety, zatopione miasta,
ośmiornice i skrzynie złota i pereł. Ale perły leżą głęboko...
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 194 gości