Nie wiem co o tym myśleć...
Moderator: modTeam
Nie wiem co o tym myśleć...
Witam
ma mały problem, ponieważ od 1,5 roku kocham się w pewnej dziewczynie... Ostatnio było coraz lepiej (a, zapomniałem - od prawie 2 lat ma chłopaka), ona często mi mówi jak między nimi jest, ostatnio powiedziała, że nie wie czy go kocha i chyba do siebie nie pasują... Ja czekam na to, aż będzie 'wolna', żeby jej powiedzieć co do niej czuję... I tutaj sie niejako zaczyna problem, gdyż:
1. Na GG ona jest bardzo miła, dużo ze sobą rozmawiamy i w ogóle... Ale np. w klasie prawie nie zwraca na mnie uwagi, zawsze ktoś jest ważniejszy ode mnie itd...
2. Jak gdzieś wychodzimy razem, to całkiem dobrze sie nam rozmawia, łapiemy dobry kontakt wzrokowy (przynajmniej mnie się tak wydaje), w ogóle jest dobrze.
3. Jak już pisałem, ostatnio miała kryzys z chłopakiem, generalnie to on ją czasem olewa... A dzisiaj mam doła maksymalnego, bo ich znowu razem widziałem (wiem, wiem, że jak się kogoś kocha, to się chce dla niego dobra, ale mnie to po prostu boli, że mi mówi coś, a jest zupełnie inaczej...).
I nie wiem co o tym sądzić... Pomoże ktoś?
ma mały problem, ponieważ od 1,5 roku kocham się w pewnej dziewczynie... Ostatnio było coraz lepiej (a, zapomniałem - od prawie 2 lat ma chłopaka), ona często mi mówi jak między nimi jest, ostatnio powiedziała, że nie wie czy go kocha i chyba do siebie nie pasują... Ja czekam na to, aż będzie 'wolna', żeby jej powiedzieć co do niej czuję... I tutaj sie niejako zaczyna problem, gdyż:
1. Na GG ona jest bardzo miła, dużo ze sobą rozmawiamy i w ogóle... Ale np. w klasie prawie nie zwraca na mnie uwagi, zawsze ktoś jest ważniejszy ode mnie itd...
2. Jak gdzieś wychodzimy razem, to całkiem dobrze sie nam rozmawia, łapiemy dobry kontakt wzrokowy (przynajmniej mnie się tak wydaje), w ogóle jest dobrze.
3. Jak już pisałem, ostatnio miała kryzys z chłopakiem, generalnie to on ją czasem olewa... A dzisiaj mam doła maksymalnego, bo ich znowu razem widziałem (wiem, wiem, że jak się kogoś kocha, to się chce dla niego dobra, ale mnie to po prostu boli, że mi mówi coś, a jest zupełnie inaczej...).
I nie wiem co o tym sądzić... Pomoże ktoś?
dd pisze:biorąc jeszcze pod uwagę fakt, że ona często mi sama o wszystkim mówi...
i własnie ty trafiles do tego malego pudeleczka z napisem przyjaciel
z tym ze ty juz w nim byles, a wiekszosc z nas do niego trafila.
na twoim miejscu nie wpiep***lbym sie do tego zwiazku, bo:
1. stracisz przyjaciolke
2. zyskasz wrogow
i przypadkiem nie pisz jej ani nie mow ze on ja czasem olewa, bo wtedy tez mozesz stracic przyjaciolke. Poczekaj az sama otworzy oczy, a poza tym wydaje mi sie ciezko zerwac po tak dlugim okresie czasu.
mozesz czekac, ale jak ona z nim zerwie to jest bardzo duza mozliwosc ze sie pogodza, wiec na twoim miejscu poszukalbym innej, moze nawet lepszej.
Tak apropo zakochales sie albo zauroczyles z tego powodu ze ona ci sie zwierza
"polakom gratulujemy .... mnie
"

po 1 primo ..
po 2 ..
znalem sporo takich zwiazkow.. ktore juz mialy sie rozpasc i jakos.. wiekosc z nich trwa do dzis.. a tacy jak Ty zostali na lodzie
.. wierzyli ze dziewczyna sie rozejdzie z chlopakiem i wszystko bedzie piekne.. e-e.. nie kieruj sie tym
dlaczego w klasie sie nie przyznaje? mysle ze boi sie ze chlopak sie dowie..
ale to moje zdanie
Sebastian pisze:ja sadze ze lepiej bedzie dla Ciebie jesli sie nie bedziesz wpieprzal w Jej zwiazek...
po 2 ..
znalem sporo takich zwiazkow.. ktore juz mialy sie rozpasc i jakos.. wiekosc z nich trwa do dzis.. a tacy jak Ty zostali na lodzie
dlaczego w klasie sie nie przyznaje? mysle ze boi sie ze chlopak sie dowie..
ale to moje zdanie
.: "Kobieto, jesteś otchłanią, piekłem, tajemnicą,
i ten kto powiedział, że cię poznał, jest po trzykroć głupcem" :.
i ten kto powiedział, że cię poznał, jest po trzykroć głupcem" :.
rafii pisze:własnie ty trafiles do tego malego pudeleczka z napisem przyjaciel
nie pudeleczka tylko szufladki :d

gosciu wiesz co Ciebie moznaby zaklasyfikowac do kategorii Sęp
on tez czeka az silne zwierzeta zatluka zwierzyne a potem sam rzuca sie na to co zostalo ...
ty czkeasz az im przydarzy sie nieszczescie a sam wtedy sie do niej dostawisz..
zmartwie Cie okrutna prawda.. szansa ze sie im zwiazek rozpadnie jest mala a szansy na to ze po ewentualnym zakonczeniu zwiazku ty bys pojawil sie w jej sercu .. NIE MA

niestety ale nic na to nie poradzisz
=== nie bądz pasorzytem poszukaj dziewczyny która nie jeset zajeta
rafii pisze:Tak apropo zakochales sie albo zauroczyles z tego powodu ze ona ci sie zwierza
cos w tym jest
dd pisze:Witam
ma mały problem, ponieważ od 1,5 roku kocham się w pewnej dziewczynie... Ostatnio było coraz lepiej (a, zapomniałem - od prawie 2 lat ma chłopaka), ona często mi mówi jak między nimi jest, ostatnio powiedziała, że nie wie czy go kocha i chyba do siebie nie pasują... Ja czekam na to, aż będzie 'wolna', żeby jej powiedzieć co do niej czuję... I tutaj sie niejako zaczyna problem, gdyż:
1. Na GG ona jest bardzo miła, dużo ze sobą rozmawiamy i w ogóle... Ale np. w klasie prawie nie zwraca na mnie uwagi, zawsze ktoś jest ważniejszy ode mnie itd...
2. Jak gdzieś wychodzimy razem, to całkiem dobrze sie nam rozmawia, łapiemy dobry kontakt wzrokowy (przynajmniej mnie się tak wydaje), w ogóle jest dobrze.
3. Jak już pisałem, ostatnio miała kryzys z chłopakiem, generalnie to on ją czasem olewa... A dzisiaj mam doła maksymalnego, bo ich znowu razem widziałem (wiem, wiem, że jak się kogoś kocha, to się chce dla niego dobra, ale mnie to po prostu boli, że mi mówi coś, a jest zupełnie inaczej...).
I nie wiem co o tym sądzić... Pomoże ktoś?
Nigdy nie probuj rozbijac zwiazku...to moje zdanie...
dd pisze:Tylko jakbyście nie zauważyli, to ja z nią chodzę do klasy i nie jest łatwo 'tak sobie zapomnieć'. Rzekłbym nawet, że jest to niemożliwe, biorąc jeszcze pod uwagę fakt, że ona często mi sama o wszystkim mówi...
No i co z tego? Ja tez mialem pare takich sytuacji 'jak bylem mlody'
I nigdy nie uderzalem do panny ktora jest zajeta...nie wpierdala sie miedzy wodke a zakaske i tyle...
Poza tym zawsze wychodzilem na swoje...czyli jak chcialem jakas panne to choc byla zajeta zrywala po jakims czasie i byla ze mna choc ja zbytnio nic nie robilem w jej kierunku...
Ja ci dobrze radze badz caly czas blisko ale nie zarywaj do niej - przynajmniej nie kiedy jest zajeta... <browar>
<zmieszany> -> uwielbiam tę mordę
-> ta też jest fajna
-> często sie śmieję...ze wszystkiego...
-> jak mnie ktos wku$%^&!
;DD -> jeszcze ta mi lezy


;DD -> jeszcze ta mi lezy
Nie nie nie, jeszcze raz nie
Raz, że ona nie zakochałem się jej po tym, jak zaczęła mi się zwierzać, tylko zaraz jak się poznaliśmy w nowym roku (I LO była, bodajże tydzień-dwa była 'nową koleżanką', a potem trach;) ).
Dwa, że nie wtrącam się do ich związku, bo wiem, że tak się ukochanej osobie po prostu nie robi.
Trzy, że ona mi powiedziała, że jej na mnie zależy raz... Zresztą uważam, że on nie jest jej wart (wiem, jak sie zachowuje, kiedy jest z kumplami
)

Raz, że ona nie zakochałem się jej po tym, jak zaczęła mi się zwierzać, tylko zaraz jak się poznaliśmy w nowym roku (I LO była, bodajże tydzień-dwa była 'nową koleżanką', a potem trach;) ).
Dwa, że nie wtrącam się do ich związku, bo wiem, że tak się ukochanej osobie po prostu nie robi.
Trzy, że ona mi powiedziała, że jej na mnie zależy raz... Zresztą uważam, że on nie jest jej wart (wiem, jak sie zachowuje, kiedy jest z kumplami
dd pisze:Tylko jakbyście nie zauważyli, to ja z nią chodzę do klasy i nie jest łatwo 'tak sobie zapomnieć'. Rzekłbym nawet, że jest to niemożliwe, biorąc jeszcze pod uwagę fakt, że ona często mi sama o wszystkim mówi...
No i
Ehh kolejny który się wpier... do związku, czy wy ludzie nie rozumiecie że jeśli ktoś jest zajęty to jest ZAJĘTY!! i kropka!! <zly1>
''Zwyciężać mogą ci, którzy wierzą, że mogą''
Wergiliusz
Wergiliusz
Max pisze:Ehh kolejny który się wpier... do związku
Ehh... kolejny, który nie umie czytać ze zrozumieniem <zly1>
Edit: Albo inaczej: wpier... - jak to nazwałeś - by się im do związku, gdybym jej powiedział to i owo o nim, ją bym oczernił w jego oczach itd.
A to, że z nią rozmawiam, bo ona tego potrzebuje, nie jest w moim mniemaniu wtrącaniem się do ich związku...
[ Dodano: 2006-01-09, 18:41 ]
No to świetnie, myślałem, że ktoś mnie tu chociaż pocieszy albo coś, a tu nic. Dzięki za nic, kasuję wątek.
dd pisze:Ehh... kolejny, który nie umie czytać ze zrozumieniem Zly
Stary, uwierz moje czytanie ze zrozumienie jest na dość wysokim poziomie..., ale nie będę się z Tobą kłócił.
dd pisze:Ehh... kolejny
Tak na marginesie czy jest jeszcze ktos kto nie umie czytać ze zrozumieniem??
dd pisze:I nie wiem co o tym sądzić... Pomoże ktoś?
Teraz odp. na Twoje pytanie: Nie wiesz co masz sądzić?? Domyśl się ze jesli by go nie kochała to by się z nim rozeszła!! To jest najważniejsza informacja dla Ciebie, Jego Kocha a Ty po prostu jesteś ważną osobą dla niej i nikim więcej.
''Zwyciężać mogą ci, którzy wierzą, że mogą''
Wergiliusz
Wergiliusz
dd pisze:myślałem, że ktoś mnie tu chociaż pocieszy albo coś, a tu nic.
myslalam ze potrzebujesz rady a nie pocieszania??!!
Powiem Ci tak....wg.mnie jestes dla niej przyjacielem- tylko przyjacielem na razie....
Nie wpieprzasz sie miedzy nich i bardzo dobrze.....
smokarz pisze:gosciu wiesz co Ciebie moznaby zaklasyfikowac do kategorii Sęp Usmiechnij sie!
on tez czeka az silne zwierzeta zatluka zwierzyne a potem sam rzuca sie na to co zostalo ...
ty czkeasz az im przydarzy sie nieszczescie a sam wtedy sie do niej dostawisz..
troche ten ktos tu przesdzil z wypowiedzia....wg mnie to dobrze ze czeka i nie probuje odbijac dziewczyny...jezeli tamten zwiazek sie skonczy sa duze szanse ze ta dziewczyna wlasnie z nim zechce byc.....to moje zdanie!!
Wszystko przemija,tak chce przeznaczenie
I tylko jedno zostaje
*** WSPOMNIENIE ***
I tylko jedno zostaje
*** WSPOMNIENIE ***
dd pisze:Raz, że ona nie zakochałem się jej po tym, jak zaczęła mi się zwierzać, tylko zaraz jak się poznaliśmy w nowym roku (I LO była, bodajże tydzień-dwa była 'nową koleżanką', a potem trach;) ).
Nie zakochales sie ale zauroczyles, to ze cos sie chrani w Jej zwiazku to sprawa Jej i Jej faceta...
Skoro Ci sie zwierza to Ci ufa czyli czy Ci sie to podoba czy nie na 99% ( nie znam sytuacji dokladnie) jestes w szufladzie DOBRY KOLEGA/PRZYJACIEL
Tak jak ktos wyzej napisal i napisale ja... daj sobie sianka bo wrogow zyskac latwo a skoro jest z kims to z ta osoba Jej dobrze bez wzgledu na sprzeczki czy ch... wie co...
dd pisze:Trzy, że ona mi powiedziała, że jej na mnie zależy raz...
Juz ktos napisal mi tez zalezy na jakiejs kolezance czy przyjaciolce...ale zalezy mi na Niej tylko w kontaktach PRZYJACIELSKICH
dd pisze:Zresztą uważam, że on nie jest jej wart (wiem, jak sie zachowuje, kiedy jest z kumplami )
To jest Twoje zdanie nie Jej...a to co dla Ciebie moze byc zle(a pewnie Go nie lubisz i za wszelka cene chcialbys aby byl tym zlym) dla Niej moze byc czyms normalnym
dd pisze:No to świetnie, myślałem, że ktoś mnie tu chociaż pocieszy albo coś, a tu nic. Dzięki za nic, kasuję wątek.
Zadales pytanie :
dd pisze:Pomoże ktoś?
Wiec Ci pomagamy
a tak na marginesie gdybym widzial ze jakis koles przystawia sie do mojej panny widzac ze mamy kryzys czy cos... <silacz>
Proste odpusc sobie...
nie ta bedzie inna...
Pozytywne wibracje DANCEHALL-u aiiiiii:D
kina pisze:troche ten ktos tu przesdzil z wypowiedzia....wg mnie to dobrze ze czeka i nie probuje odbijac dziewczyny...jezeli tamten zwiazek sie skonczy sa duze szanse ze ta dziewczyna wlasnie z nim zechce byc.....to moje zdanie!!
a wdlug mnie i jak widac reszty tez spraw ajest oczywista...
mowisz niech czeka .. a co to jest kolejka po chleb w sklepie ? ma czekac az sie zwolni miejsce przed kasa... zapewniam cie moja droga ze nawet jak skonczy ze swoim chlopakiem to nie ma zadnej szansy zeby zaczela byc z panen z przyjacielskiej szufladki ...

dd, dziewczyna po prostu znalazła w Tobie osobę, której się może zwierzyć i która ją zrozumie. To jest bardzo ważne mieć kogoś takiego i prawdopodobnie dlatego jej na Tobie zależy. A to, że ma/miała kryzys w związku nie oznacza od razu, że to już koniec i będzie wolna. Takie rzeczy się zdarzają, a wtedy często potrzeba komuś się z tego zwierzyć, podzielić się w pewien sposób swoim ciężarem. Nie oznacza to jednak końca. Więc nie dziw się, gdy po burzy między nimi nagle oślepia Cię blask słoneczka.
A poza tym nie denerwuj się tak na forumowiczów... Musisz się liczyć z tym, że zakładając temat i prosząc o opinie/rady spotkasz się z różnymi wypowiedziami. Zwłaszcza, że ludzie znają sprawę tylko z wierzchu, a zatem często też oceniają powierzchownie.
A poza tym nie denerwuj się tak na forumowiczów... Musisz się liczyć z tym, że zakładając temat i prosząc o opinie/rady spotkasz się z różnymi wypowiedziami. Zwłaszcza, że ludzie znają sprawę tylko z wierzchu, a zatem często też oceniają powierzchownie.
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
smokarz pisze:zapewniam cie moja droga ze nawet jak skonczy ze swoim chlopakiem to nie ma zadnej szansy zeby zaczela byc z panen z przyjacielskiej szufladki .
skad ta pewnosc.....milosc musi miec jakies fundamenty a przyjazn nim jest!!
Wszystko przemija,tak chce przeznaczenie
I tylko jedno zostaje
*** WSPOMNIENIE ***
I tylko jedno zostaje
*** WSPOMNIENIE ***
jesli chodzi o scislosc.. to chodzilem.. z 3 przyjaciolkami.. =)).. ale to byly zdarzenia losowe
samo z siebie wychodzilo
ale zwiazkow nie rozwalalem
)

Ostatnio zmieniony 10 sty 2006, 13:53 przez Pituś, łącznie zmieniany 1 raz.
.: "Kobieto, jesteś otchłanią, piekłem, tajemnicą,
i ten kto powiedział, że cię poznał, jest po trzykroć głupcem" :.
i ten kto powiedział, że cię poznał, jest po trzykroć głupcem" :.
Re: Nie wiem co o tym myśleć...
dd pisze:Witam
ma mały problem, ponieważ od 1,5 roku kocham się w pewnej dziewczynie... Ostatnio było coraz lepiej (a, zapomniałem - od prawie 2 lat ma chłopaka), ona często mi mówi jak między nimi jest, ostatnio powiedziała, że nie wie czy go kocha i chyba do siebie nie pasują... Ja czekam na to, aż będzie 'wolna', żeby jej powiedzieć co do niej czuję... I tutaj sie niejako zaczyna problem, gdyż:
1. Na GG ona jest bardzo miła, dużo ze sobą rozmawiamy i w ogóle... Ale np. w klasie prawie nie zwraca na mnie uwagi, zawsze ktoś jest ważniejszy ode mnie itd...
2. Jak gdzieś wychodzimy razem, to całkiem dobrze sie nam rozmawia, łapiemy dobry kontakt wzrokowy (przynajmniej mnie się tak wydaje), w ogóle jest dobrze.
3. Jak już pisałem, ostatnio miała kryzys z chłopakiem, generalnie to on ją czasem olewa... A dzisiaj mam doła maksymalnego, bo ich znowu razem widziałem (wiem, wiem, że jak się kogoś kocha, to się chce dla niego dobra, ale mnie to po prostu boli, że mi mówi coś, a jest zupełnie inaczej...).
I nie wiem co o tym sądzić... Pomoże ktoś?
Nastepny? Co sie censored na tym swiecie dzieje? Zniknij stary i censored sie od nich. Nienawidze takich typow... <zly1>
ernest pisze:Tak to jest właśnie pozwolić dziewczynie, żeby miała przyjaciół facetów. Tacy własnie jesteście, wy "przyjaciele". Niby pomaga, a tak na prawde sie ślini żeby ją odbić.
Wydrukuje i powiesze na scianie mojej dziewczynie:P ktorej przyjaciel mnie wk***a smsami typu "A TY DALEJ JESTES Z SEBASTIANEM?" no ch... moze strzelic:P albo jestem jakis inny i zle interpretuje takie pytania:P
Pozytywne wibracje DANCEHALL-u aiiiiii:D
- Eisenritter
- Uzależniony
- Posty: 443
- Rejestracja: 04 sty 2006, 11:21
- Skąd: Berlin
- Płeć:
Haro, rzeczywiście wygląda to na jakieś prawo serii. To już chyba trzeci temat z tym samym problemem w tle. DD, a co by było, gdybyś był na miejscu swojego konkurenta? I dlaczego interpretujesz jej stosunki z nim w jak najgorszym świetle? Bo mi się widzi, że podświadomie szukasz usprawiedliwienia dla swoich, być może świadomie, być może nieświadomie planowanych działań, mających na celu zmianę status quo.
Siła charakteru i hart ducha są czynnikami decydującymi. Na sile charakteru opiera się żołnierska pewność siebie.
kina pisze:skad ta pewnosc.....milosc musi miec jakies fundamenty a przyjazn nim jest!!
owszem ale tylko wtedy gdy ten przyjaciel bedzie potrafil ja soba zainteresowac na innej plaszczyznie .... tutaj jakos tego nie widze...
a nawet jesli to decyzja na zwiazek ktory przetrwa pare chwil .. no coz kto co lubi ..
pytasz skad ta pewnosc ze on mieszka w szufladce przyjaciel i nie ma biletu do szufladki ukochany ? a z tad ze czytam... analizuje jego wypowiedzi i dostrzegam jego zachowanie..
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 167 gości