Milosc vs znajomi....:/

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Grucha
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 62
Rejestracja: 05 maja 2004, 17:36
Skąd: Bydgoszcz
Płeć:

Milosc vs znajomi....:/

Postautor: Grucha » 06 cze 2004, 20:40

Witam.. Pisze bo mam dziwny problem.. wsumie to nie problem a chec poznania waszych opinii o takiej sprawie..

Jak juz wiecie "wrocilem" do pewnej dziewczyny ktora mimo przerwy w kontaktach dalej kocham. Ostatnio spotkalismy sie sami pogadalismy.. pozniej doszly jej znajome i poszlismy na lawke gdzie siedzieli chlopacy. Byli to jej bardzo dobzi znajomi. Okazuje sie ze sa to tzw dresy lub cos w tym stylu.. tylko by kradli i bili sie (a w szczegolnosci jeden z nich). Nie podoba mi sie to towarzystwo ale nie chcialbym przez to jej stracic.. co mam robic? Co radzicie? Co o tym sadzicie? Prosze o odpowiedzi wszystkich ktorzy to przeczytaja..piszcie!! Dzieki
Tak pięknie jest żyć i kochać, nawet wtedy, kiedy jest ciężko.
Awatar użytkownika
sophie
Weteran
Weteran
Posty: 2726
Rejestracja: 17 maja 2004, 08:13
Skąd: Vaarsaa
Płeć:

Postautor: sophie » 06 cze 2004, 20:58

Myslę, że mimo negatywnego podejścia do jej kolegów, nie możesz jej ograniczać... Bo nic dobrego z tego nie wyjdzie. I jeszcze odbierze to jako zabieranie jej wolności. Dziewczyny nie lubią jak je faceci osaczają i nie pozwalają się spotykać ze znajomymi. Zreszta faceci też nie lubią, gdy dziewczyna wypomina im spotkania z kumplami
Awatar użytkownika
Grucha
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 62
Rejestracja: 05 maja 2004, 17:36
Skąd: Bydgoszcz
Płeć:

Postautor: Grucha » 06 cze 2004, 21:14

Spoko rozumiem.. ale nawet przez glowe mi nie przeszlo zeby jej zabraniac czy cos.. jej sprawa z kim sie spotyka.. ale co zrobic, jak pogadac zeby na naszych spotkaniach ich nie bylo albo przynajmniej nie tak czesto bo moze jak ich poznam beda lepsi..?
Tak pięknie jest żyć i kochać, nawet wtedy, kiedy jest ciężko.
Awatar użytkownika
Bobi
Bywalec
Bywalec
Posty: 53
Rejestracja: 29 lut 2004, 19:37
Skąd: Wrocław
Płeć:

Postautor: Bobi » 06 cze 2004, 21:55

Słuchaj moim zdaniem dobrze jest mieć takie znajomosci, wiec nie widze w tym nic zlego.
Awatar użytkownika
sophie
Weteran
Weteran
Posty: 2726
Rejestracja: 17 maja 2004, 08:13
Skąd: Vaarsaa
Płeć:

Postautor: sophie » 06 cze 2004, 21:56

Grucha pisze:Spoko rozumiem.. ale nawet przez glowe mi nie przeszlo zeby jej zabraniac czy cos.. jej sprawa z kim sie spotyka..


Tego wcześniej tak nie ująłeś, dlatego o tym napisałam...

A sprawa zbyt częstych wspólnych spotkań z tymi kumplami?
Może zasugeruj jej delikatnie, że chciałbyś czasem (częściej) spędzać z nią czas tylko we dwoje... :D
Nie wiem co więcej, nie byłam nigdy w takiej sytuacji...
Awatar użytkownika
natasza
Weteran
Weteran
Posty: 1339
Rejestracja: 12 kwie 2004, 11:48
Skąd: z sieci
Płeć:

Postautor: natasza » 07 cze 2004, 00:04

może zacznij myśleć :wpale:

przepraszam za ten niesmaczny zart, ale o co tutaj chodzi?
my Ci w niczym nie pomożemy
musisz pogadac o tym z Nia ;)
Awatar użytkownika
Triniti19
Weteran
Weteran
Posty: 1072
Rejestracja: 20 maja 2004, 21:11
Skąd: Kołobrzeg
Płeć:

Postautor: Triniti19 » 07 cze 2004, 11:51

Musisz z nią porozmawiać, ale nie osaczaj ją za bardzo. Jak już wspomniała Sophie dziewczyny jak i chłopacy nie lubią zbytniego ingerowania w inne sprawy. Zresztą ja jeszcze się nie spotkałam z nikim kto by to lubiał. Także rozmowa przede wszystkim.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
Awatar użytkownika
fish
Weteran
Weteran
Posty: 2056
Rejestracja: 14 kwie 2004, 11:47
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: fish » 07 cze 2004, 15:03

Grucha a ja Cię doskonale rozumiem. Wiem, że nikt nie lubi jak jest osaczany ale nie na wszystko musisz się zgadzać. Nie podoba Ci się to towarzystwo? (mi też by się nie podobało). Pogadaj z nią o tym. Najważniejsza rozmowa i dojście do jakiegoś kompromisu. Kompromisem nie nazywam czegoś takiego, że Ona Ci powie "to są moi koledzy i będę się z nimi spotykała" a Ty będziesz musiał się do tego dostosować.
Tier
Bywalec
Bywalec
Posty: 41
Rejestracja: 03 maja 2004, 13:06
Płeć:

Postautor: Tier » 07 cze 2004, 22:30

moim zdaniem powinieneś poświęcić się troche i utrzymywac te znajomośći z dresami, wierz mi na pewno sie kiedyś przydadzą :)
Awatar użytkownika
Triniti19
Weteran
Weteran
Posty: 1072
Rejestracja: 20 maja 2004, 21:11
Skąd: Kołobrzeg
Płeć:

Postautor: Triniti19 » 08 cze 2004, 09:28

No właśnie, czasami znajomość z tak zwanym "elementem" może się przydać. Tylko, żeby to się nie przerodziło w lepszą znajomość bo z tego znowu mogą być kłopoty.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,

lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 704 gości