jeśli o mnie chodzi to nasze pierwsze spotkanie nie było dość wyjątkowe, a to dlatego, że poznałam Go w szkole. a tak naprawdę to w klasie..
już od początku coś między nami zaiskrzyło. na wycieczce integracyjnej jakoś fajnie nam się razem rozmawiało - już wtedy mi zaimponował swoją otwartością, zmysłem organizatora i powalającym uśmiechem...
później były 'pogaduchy' na lekcjach, ukradkowe spojrzenia, parę razy odprowadzał mnie do domu (mimo że mieszkamy dość daleko od siebie..
)
aż w końcu, podczas jednego takiego spacerku po szkole, kiedy odprowadzałam go na tramwaj czwycił mnie za rękę i (doskonale to było widać!) próbował zdobyć się na odwagę i mnie pocałować.. jednak biedaczek chyba się bał, że tego nie będę chciała - dlatego też troszkę mu pomogłam i sama go pocałowałam na pożegnanie <aniolek2>
od tego czasu jesteśmy razem, a nasz związek trwa już ponad dwa lata