Ja to widzę tak.....osobiście nie lubię terminu "wyszaleć się" - nie za ciekawie mi się kojarzy, to po pierwsze...Po drugie- sporo "normalnych inaczej" panienek w pewnym wieku tzw "okołopoborowym" ......normalnieje

Paradoks???? Żałosny lub nie, ale tak się właśnie dzieje....i z tego powodu z hukiem i trzaskiem pada kolejna śmieszna teoria o wcześniejszym dojrzewaniu psychicznym u kobiet - boki zrywać, jednym słowem:) Ale wracając do tematu - sporo osób praktywuje zasadę "wyszaleć się" właśnie w takim ujęciu, jak opisałeś....sęk w tym, czy w pewnym wieku to się u nich kończy, czy zrycie w psychice zostaje na zawsze....Trudna sprawa...Jeżeli panienka zachowuje się przez dłuższy czas jak "spuszczona z łańcucha" i bawi się w różne ciekawe mniej lub bardziej zabawy i układy z wieloma różnymi gachami, to niech nie oczekuje, że zasłuży na szacunek tzw. "normalsów"

- szeroka kategoria, swoją drogą:) Każdy lubi się bawić - jednak są granice takich "zabaw" - kwestia dobrze wyregulowanych wewnętrznych hamulców...
Jakiś czas temu stoczyłem na podobny temat z kumplem bardzo ciekawą rozmowę na gg. Doszliśmy wspólnie do ciekawego wniosku - chcesz kobietę na długo??? Bierz się za taką, której głupotki różnorakie z głowy wywietrzały i używa do myślenia więcej, niż narządów rozrodczych:) - logicznie bliżej jej do 30-tki niż 20-stki...
Myślę, że to dobra puenta:)
pozdr..
PS. Osobiście znam przypadek przeczący mojej teorii - moja 30letnia kuzynka:), lecz , jak wiadomo, wyjątek potwierdza regułę, hehehe....