Czy ja jestem "dziwna"?

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
MonnA
Początkujący
Początkujący
Posty: 4
Rejestracja: 17 lis 2005, 14:11
Skąd: ze snu
Płeć:

Czy ja jestem "dziwna"?

Postautor: MonnA » 17 lis 2005, 16:06

Witam was wszystkich. Czytam to forum od jakiegoś czasu, to może i ja w końcu opiszę wam mój 'problem'. W skrócie można napisać, że interesują mnie starsi ode mnie, dojrzali faceci. Ogólnie towarzystwo w jakim przebywam jest dużo starsze ode mnie. Wiem, niby nic strasznego, ale zauważam, że otoczenie zaczyna dziwnie na mnie patrzeć i trochę mi z tym głupio. Ale do rzeczy. Nie wiem czemu tak to się u mnie ułożyło, że zupełnie nie kręcą mnie faceci w moim wieku, czy powiedzmy tacy do 20 l. Na pewno na wpływ miało to, że od zawsze, odkąd byłam dzieciakiem przebywałam w starszym towarzystwie - przez moją 7 lat starszą siostrę. Zawsze było u nas w domu pełno jej znajomych, którzy stawali się moimi znajomymi. Kontakt z ludźmi w moim wieku ograniczał się tylko do szkoły, a tutaj nie umiałam i ciągle nie umiem znaleźć jakiegoś wspolnego języka z rówieśnikami. Oni uważają że jestem za poważna jak na swój wiek, znowu mnie cholera bierze gdy słucham o tych wszystkich problemach moich kumpli czy koleżanek z klasy. Dla mnie to blachostki, jakaś dziecinada. Faceci z klasy próbują mnie poderwać na jakieś gówniarskie sposoby, są chamscy, wulgarni, po prostu dzieci. Koleżanki rozmawiają tylko o ciuszkach i dyskotekach. Większość moich znajomych do ludzie powyżej 23 lat, wyjątek moja najlepsza przyjaciółka - ma 18 lat, ale z nią przyjaźnię się od dzieciństwa. Nie wiem, odsuwam sie od ludzi w moim wieku i zaczyna mi to przeszkadzac. Nie jestem osobą raczej zamkniętą w sobie, ludzie ze szkoły traktują mnie jak odmieńca, nie chodzę z nimi na żadne dyskoteki, żadne wycieczki itp. Zastanawiam się czy ja jestem jakaś nienormalna. No i dochodzi jeszcze kwestia facetów. Jestem z facetem, który ma 27 lat (ja dopiero za pół roku skończę 18), nie jest to mój pierwszy chłopak dużo starszy ode mnie. Poprzedni był 6 lat starszy, jeszcze poprzedni 5. Ten z którym jestem obecnie chyba naprawdę mnie kocha, z poprzednimi było różnie. Wierzę, że to miłość, ja go kocham, jesteśmy pół roku razem. Z poprzednim miałam problemy, bo chciał mnie wykorzystać i w porę się opamiętałam i skończyłam ten związek. Obecny jest inny, czuły, dba o mnie, rozumie mnie. Ale problem polega na tym, że boję się do końca na niego otworzyć. Dochodzi też, a może głownie sprawa seksu. Z poprzednim miałam ten swój 1 raz, było za szybko, po 2 miesiącach. Obecny nie nalega, ale widzę że mu tego brakuje. Nie chcę go ranić, na razie zdecydowałam się tylko na pieszczoty, mimo że chcę pójść dalej, to się hamuję. I ogólnie boję się tego związku. Wiem że chcę z nim być, super że jest starszy, ale mam problemy. Moi rodzice nie za bardzo to widzą, znajomi ze szkoły dziwnie patrzą, ogólnie mam dylematy wewnętrzne ;) Nie wiem co będzie za parę lat, trochę się boję tego mojego 'zboczenia' do starszych. A naprawdę próbowałam być z kimś w moim wieku czy z rok-dwa starszym i to się nie udawało! Choćbym nie wiem jak chciała, to nie mogę odciąć się od tego starszego towarzystwa, już za bardzo tym przesiąkłam. Co byście mi doradzili? Może powinnam przejść się do jakiegoś psychologa czy co? Im więcej o tym myślę tym gorzej się czuje. Ciekawi mnie szczególnie co myślą o tym dziewczyny. Czy uważacie że jestem naprawdę taka dziwna? Sorry że się tak rozpisałam :)
prien

Postautor: prien » 17 lis 2005, 16:21

Mam podobny problem, chociaz za takowy go nie uważam. Moim zdaniem powinnaś się cieszyc ze jestes bardziej dorosła. Ja prawie od zawsze czułem się starszy, poważniejszy od moich rówieśników - wtedy trochę mi to przeszkadzało. O wiele bardziej wolałem towarzystwo starszych. W liceum chodziłem z kumplami na imprezy ale zawyczaj czułem sie tam po prostu głupio. Teraz na studiach jestem na roku z ludźmi rok młodszymi i ta różnica jest jeszcze iweksza. Czasami wręcz nie moge ich słuchać - jak dla mnie to w większoci to o czym rozmawiaja to pierdoły. To o czym mówisz chyba nigdy nie minie bo prawie zawsze będziesz "do przodu" w stosunku do swoich rówieśników. W końcu zaczniesz mieć to w dupie i znajdziesz sobie swoje towarzystwo, prawdopodobnie starsze lub osoby w podobnej sytuacji co ty. Bądź taka jaka jesteś i nie zwracaj uwagi na dzieci w twojej klasie :P
Awatar użytkownika
Krzych(TenTyp)
Weteran
Weteran
Posty: 1848
Rejestracja: 25 lis 2004, 12:51
Skąd: Bydgoszcz
Płeć:

Postautor: Krzych(TenTyp) » 17 lis 2005, 17:26

MonnA pisze:Nie wiem co będzie za parę lat, trochę się boję tego mojego 'zboczenia' do starszych.

Mam kilka kolezanek które robia właśnie tak jak ty, zazwyczaj sa to siosrty moich kumpli.
I trzymają się własnie z starymi od siebie.,
Niechciał bym się bawić w psychologa. ale zawyczaj jest to związane z brakiem ojca w latach dziecięcych i zastępowaniem go wzorcami starszych kolegó.
Choć nie dokońca jest to tak jak mówie, w przypadku dziewczyn sama widzisz ze chcesz sie odnaleść gdzies pomiędzy twoim światem, a światem wpełni dojżałych.
Skoro zadajesz się z takimi ludxmi twoi rodzice pewnie mają juz mało wpływu na to co robisz i wjakich kręgach się obracasz . Uważaj, możesz się w ten sposób nieźle przejechać. Wiem ze i tak zrobisz wszystko po swojemu ...


MonnA pisze:Choćbym nie wiem jak chciała, to nie mogę odciąć się od tego starszego towarzystwa, już za bardzo tym przesiąkłam.

Czyli jeseś wpewien sposób ubesłasnowolniona, z tego co rozumiem brakuje ci w tym wszystkim zrozumienia 100% akceptacji przez to środowisko. I uwież mi nie uzyskasz go przez jeszcz bardzo długo...

MonnA pisze:Co byście mi doradzili?

Obserwowac wyciągac wnioski. Niedaj się po prostu :P
Skoro coś cię przerasta porozmawiaj z rodzicami, powinni zrozumiec.
MonnA pisze:Czy uważacie że jestem naprawdę taka dziwna?

Nie jesteś dziwna, Jezeli będziesz chciała coś zmienić to, po prostu rób coś w tym kierunku . masz na pewno na tyle siły zeby pokazać, że stać cię na bardzo dużo...
Więkrzość zależy od ciebie :)
gargul pisze:Moim zdaniem powinnaś się cieszyc ze jestes bardziej dorosła. Ja prawie od zawsze czułem się starszy, poważniejszy od moich rówieśników - wtedy trochę mi to przeszkadzało. O wiele bardziej wolałem towarzystwo starszych. W liceum chodziłem z kumplami na imprezy ale zawyczaj czułem sie tam po prostu głupio. Teraz na studiach jestem na roku z ludźmi rok młodszymi i ta różnica jest jeszcze iweksza. Czasami wręcz nie moge ich słuchać - jak dla mnie to w większoci to o czym rozmawiaja to pierdoły. To o czym mówisz chyba nigdy nie minie bo prawie zawsze będziesz "do przodu" w stosunku do swoich rówieśników. W końcu zaczniesz mieć to w dupie i znajdziesz sobie swoje towarzystwo, prawdopodobnie starsze lub osoby w podobnej sytuacji co ty. Bądź taka jaka jesteś i nie zwracaj uwagi na dzieci w twojej klasie

Gargól ja niewiedziałem ze ty jestes egoistą...
Ja miałem bardzo podobnie do ciebie przeżycia ,ale pamietaj zawsze ze ty też kiedyś taki jak ci których prześmiewasz.
No to jest dość duży problem , wielu młodych w dzisiejszym swiecie ... No ale każdy musi znaleść swoją drogę :D
H, man runs over a woman in his car, whos fault is?
Well...
Why is the man...
Driveing in the kitchen ?
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 17 lis 2005, 18:22

MonnA ... czym Ty sie p[rzejmujesz ? póki masz faceta stanu wolnego , wszystko inne sie nie liczy , ciesz sie zyciem , kozystaj z niego !
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
guli
Maniak
Maniak
Posty: 546
Rejestracja: 10 cze 2005, 14:44
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: guli » 17 lis 2005, 18:42

MonnA pisze:Jestem z facetem, który ma 27 lat


MonnA pisze: Większość moich znajomych do ludzie powyżej 23 lat,

6 czy 10 lat różnicy to nie tak wiele, a z czasem zaciera się jeszcze bardziej :)

MonnA pisze:mimo że chcę pójść dalej, to się hamuję.

No dobra, ale po co?????
MonnA pisze:Co byście mi doradzili?

Nic. Nie zadręczaj się głupotami, korzystaj z życia w sposób jaki lubisz i tyle :)

MonnA pisze:Moi rodzice nie za bardzo to widzą, znajomi ze szkoły dziwnie patrzą,

Do szkoły nie będziesz chodzić wiecznie, zdanie znajomych nie powinno zaważyć na Twoich życiowych decyzjach, a rodzice... cóż, moze za rok albo kilka lat się usamodzielnisz, dlaczego miałabyś żałować później.
Grzeczne dziewczynki idą do nieba

Niegrzeczne na ziemi mają swój raj
Awatar użytkownika
Krzych(TenTyp)
Weteran
Weteran
Posty: 1848
Rejestracja: 25 lis 2004, 12:51
Skąd: Bydgoszcz
Płeć:

Postautor: Krzych(TenTyp) » 17 lis 2005, 19:25

Andrew pisze:MonnA ... czym Ty sie p[rzejmujesz ? póki masz faceta stanu wolnego , wszystko inne sie nie liczy , ciesz sie zyciem , kozystaj z niego !


Andrew ale hipis z ciebie :]

[ Dodano: 2005-11-17, 19:30 ]
guli pisze:zdanie znajomych nie powinno zaważyć na Twoich życiowych decyzjach

Dokłądnie, nawet takich znajomych jak my :)
Wczoraj uśłyszałem coś bardzo mądrego
"przestronna jest droga na zatracenie"
innymi słowy, musisz być czujna :P
H, man runs over a woman in his car, whos fault is?

Well...

Why is the man...

Driveing in the kitchen ?
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 17 lis 2005, 19:33

A zycie bez szalenstw młodosci jest gówno warte ! <aniolek2>
dziewczyny ! dawajcie póki chca brac ! bo nie zawsze tak bedzie ! <aniolek2> <aniolek2>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 17 lis 2005, 19:39

Andrew pisze:A zycie bez szalenstw młodosci jest gówno warte !


W takim razie me życie wedle Twej argumentacji jest gówno warte:) Gdyż w hehe, mojej młodości jedynym szaleństwem na jakie sobie pozwalałem było upijanie się (bardzo,bardzo rzadko), hihihi <browar>
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 17 lis 2005, 19:46

Pojmniesz to puzniej , wiec sie nie kłuc !! <aniolek2> <browar>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 17 lis 2005, 19:52

Moja beztroska młodość skończyła się ładnych parę lat temu, gdy zaczęły sie kłopoty....i pasmo nieklawych zdarzeń które kopały mnie równo po dupie. Życie.....aksamitne i jedwabne tylko i wyłącznie na filmach..
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 17 lis 2005, 23:16

MonnA pisze:ni uważają że jestem za poważna jak na swój wiek, znowu mnie cholera bierze gdy słucham o tych wszystkich problemach moich kumpli czy koleżanek z klasy. Dla mnie to blachostki, jakaś dziecinada. Faceci z klasy próbują mnie poderwać na jakieś gówniarskie sposoby, są chamscy, wulgarni, po prostu dzieci. Koleżanki rozmawiają tylko o ciuszkach i dyskotekach.

Oj jak ja dobrze Cie rozumiem!!
Nie jesteś dziwna!!

Jest z Tobą wszystko jak najbardziej w porządku.

Jedyne co stanowi problem to Twoje rozsterki.

Ja zawsze starałam sie być elastyczna pod tym wzgledem. Z totalnymi pustakami - kosmetyki, ciuszki jak piszesz- po prostu zero kontaktu. Ale z takimi co jeszcze cos niekiedy im tam switalo poza tym juz kontakt mialam.
Z kimś gadać musiałam bo bym z nudów umarła po prostu.
Ale praktycznie nigdy z nikim z takiej szkoly czy klasy nie dyskutowalam jak tu np to robie. Po prostu sensu wiekszego nie bylo. Jak grochem o sciane. Zero dyskusji bo zero konkretnej argumentacji.
Dlatego tez najczesciej czulam sie na uboczu. Ale nie musialam miec znajomych dobrych w szkole. po prostu znajomi. Do kogoś buzie otworzyc, pozyczyc notatki itd.
Do szkoły zaczełam chodzi c z nastatwieniem na nauke bardziej a rozrywki mialam poza nia z osobami jakie mi odpowiadaly - rowniez najczesciej starszymi od siebie. Czasem znaczaco bo i z 20 lat roznicy a czasem mnie bo ze 2.

W jedym Krzych ma tutaj racje. Uważaj bo na tym co masz mozesz sie przejechac. Ale wg mnie baw sie i ciesz tym co masz. Wiem,że moze to dziwnie zabrzmi co napisze wiec nie zrozumcie tego źle. Ty jestes od nich lepsza, na wyzszym poziomie i nie ma sensu żebyś sie zmuszała i naginała strasznie do nich.

A co do Twojego faceta. Powluttku sprobuj sie otwierać. Spróbuj znaleźć przyczyne swoich hamulców i jesli naprawde jest błaha zwalczyć ja. ;)
Awatar użytkownika
Krzych(TenTyp)
Weteran
Weteran
Posty: 1848
Rejestracja: 25 lis 2004, 12:51
Skąd: Bydgoszcz
Płeć:

Postautor: Krzych(TenTyp) » 17 lis 2005, 23:28

Andrew pisze:Pojmniesz to puzniej , wiec sie nie kłuc !! Aniolek browar!!


On sobie z górki robi cfaniak jeden. No bynajmniej tym któży będa kożystać...
Aniołek jeden no :P

[ Dodano: 2005-11-17, 23:32 ]
Moon zastanów się, jest młoda zadaje się z 25-24 latkami :)
Pewnie miała bardzo ważne powody zeby być tak zaabsorbowa ty=imi ludźmi ..
Moim zdaniem przytłacza ją to i chce się od nich uwolnić :P
H, man runs over a woman in his car, whos fault is?

Well...

Why is the man...

Driveing in the kitchen ?
Awatar użytkownika
MyersEvil
Początkujący
Początkujący
Posty: 2
Rejestracja: 30 lis 2005, 22:35
Skąd: z miasta
Płeć:

Postautor: MyersEvil » 09 gru 2005, 00:19

Heh ja tez zawsze nie mogłem znalezc wspólnego jezyka z równieśnikami.W szkole podstawoej dojrzewałem szybciej fizycznie i psychicznie niz moi równieśnicy.W liceum wieksozc osób z mojej klasy zachowywała sie jak banda gówniarzy,dzieciuchy - za niski poziom jak dla mnie.Obecnie na studiach jest duzo ciekawsza sytuacja mam współlokatorów starszych ode mnie - zawsze moge liczyc na jakies ciekawe konwersacje 8) Cenie tez w ludziach dojrzałość emocjonalna,silna psychike,niezależnosc ,a tego na ogół osobom w moim wieku (20 lat) brakuje.

Poza tym kazda moja partnerka była ode mnie starsza o 2 do 5 lat :>
Zawsze ciągneło mnie do osób starszych ode mnie i tak juz chyba pozostanie:)
Awatar użytkownika
Wratka
Początkujący
Początkujący
Posty: 9
Rejestracja: 05 gru 2005, 07:44
Skąd: pomorze
Płeć:

Postautor: Wratka » 09 gru 2005, 07:32

Naprawdę się nie przejmuj MonnA, bo nie tylko ty tak masz. Ja mam 18 lat mój obecny chłopak ma 25, poprzedni miał 26 (teraz w grudniu 27 będzie miał). Mam koleżankę co od 16 roku życia jest w związku z facetem o 10 lat starszym, są ze sobą 4 lata już.
Pozatym zgadzam się z wcześnieszą wypowiedzią, że czas i wiek zaciera różnicę, moja ciotka ma lat 27 a jej małzonek 37 i nikt się temu nie dziwi... to jest naprawdę kwestia wieku...dlaczego? hm na to powinni odpowiedzieć mężczyźni...pamiętam jak pewien chłopak podrywał mnie (mając 17 lat wyglądałam na 20) a jak się dowiedział że mam 17 to tak jakoś już ze mną nie rozmawiał, a teraz nie ma z tym problemów...a ja nadal jestem od niego o 4 lata młodsza...tyle że teraz mam te wspaniałe 18 lat.

Tak więc nie przejmuj się naprawdę, poczekaj za 2-3 lata nikt nie będzie wzracał uwagi na to że spotykasz się ze starszymi facetami. Najważniejsze jest to byś odnalazła spokój wewnętrzny i jeśli kochasz swojego chłopaka to bądź z nim i ciesz się życiem.
Awatar użytkownika
robinho
Maniak
Maniak
Posty: 563
Rejestracja: 24 wrz 2005, 15:27
Skąd: miasta ze skazą
Płeć:

Postautor: robinho » 09 gru 2005, 09:21

MonnA pisze:Oni uważają że jestem za poważna jak na swój wiek, znowu mnie cholera bierze gdy słucham o tych wszystkich problemach moich kumpli czy koleżanek z klasy. Dla mnie to blachostki, jakaś dziecinada. Faceci z klasy próbują mnie poderwać na jakieś gówniarskie sposoby, są chamscy, wulgarni, po prostu dzieci. Koleżanki rozmawiają tylko o ciuszkach i dyskotekach. Większość moich znajomych do ludzie powyżej 23 lat, wyjątek moja najlepsza przyjaciółka - ma 18 lat, ale z nią przyjaźnię się od dzieciństwa. Nie wiem, odsuwam sie od ludzi w moim wieku i zaczyna mi to przeszkadzac. Nie jestem osobą raczej zamkniętą w sobie, ludzie ze szkoły traktują mnie jak odmieńca, nie chodzę z nimi na żadne dyskoteki, żadne wycieczki itp. Zastanawiam się czy ja jestem jakaś nienormalna


A ja myślę że jestes po prostu prawdziwa.
Mimo młodego wieku masz w sobie dużo dojrzałości.
Masz już określone i sprecyzowane oczekiwania co do partnera.
I myślę że mimo tego ze piszesz tu o watpliwościach to jest Ci dobrze tak jak jest.
Co wiecej wydaje mi sie z enaprawde jestes sobą! czego bardzo Ci gratuluję!

W dodatku masz fajnego wyrozumiałego chłopaka.


MonnA pisze:Kontakt z ludźmi w moim wieku ograniczał się tylko do szkoły, a tutaj nie umiałam i ciągle nie umiem znaleźć jakiegoś wspolnego języka z rówieśnikami. Oni uważają że jestem za poważna jak na swój wiek, znowu mnie cholera bierze gdy słucham o tych wszystkich problemach moich kumpli czy koleżanek z klasy.


... ja osobisice zawsze zazdrościłem moim koleżankom z klasy, które miały starsze towaryszystwo. Dziewczynie zawsze łątwiej wniknąć w takie starsze towaryystwo. Wiec jak miałem kiedyś dużo starszą dziewczynę od siebie to czułem sie jakbym "złapał Pana Boga za nogi".

Doskonale Cie rozumiem,MonnA. <aniolek2>
"Monalizą byłaś mi, marzyłem tylko o tobie
Rysowałem serca dwa, pytałaś po co to robię.



FALUBAZ! Ekstraliga jest już nasza!
Awatar użytkownika
ptaszek
Weteran
Weteran
Posty: 1205
Rejestracja: 15 sie 2004, 18:44
Skąd: War-saw
Płeć:

Postautor: ptaszek » 10 gru 2005, 10:01

Widzisz, MonnA? Twój problem, to tak do końca nie jest problem. A na pewno nie na tyle, by iść z tym do psychologa. Każdy znajduje krąg ludzi, w którym się dobrze czuje - akurat w Twoim przypadku są to osoby nieco starsze. Ja też obcowałam z ludźmi 10 lat starszymi ode mnie (rówieśnikami mojej siostry), więc trochę wiem jak to jest. Z kolei znam osoby, które zadają się w większości z osobami młodszymi od siebie o 5 lat. Więc widzisz, że różnie to bywa :)
Po prostu "wciągnęłaś się" się w to środowisko, znasz punkt widzenia tych ludzi, ich zainteresowania, itd. i tym samym dostrzegasz różnice między nimi a Twoimi rówieśnikami, co wychodzi na korzyść tym pierwszym. Ale naprawdę się nie martw :) Skoro znalazłaś bliskich sobie, to się ich trzymaj, ale jednocześnie nie zamykaj się kompletnie na innych.
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
Awatar użytkownika
Offik
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 22
Rejestracja: 21 lis 2005, 15:08
Skąd: Łódź
Płeć:

Postautor: Offik » 10 gru 2005, 10:48

Ciekawi mnie szczególnie co myślą o tym dziewczyny.


a faceci jak zwykle swoje 4 grosze wtrącili :P i chyba jest wiecej wypowiedzi męskiej częsci :D

no ale jak wszyscy to wszyscy... Offik też:D

To że obracasz sie w gronie starszych osób nie jest złe...to wiem na pewno... ale wiem również ze starszego warto sprawdzic czy nie chodzi mu tylko o "posiadanie" niedoswiadczonej lolitki którą sobie bedzie mogl ukształtować tak jak bedzie chciał... tak wiec śpieszyc się nie musisz, na wszystko przyjdzie czas... powoli do przodu i bedzie dobrze :)
pozdrawiam serdecznie

Offik
Awatar użytkownika
Janush
Początkujący
Początkujący
Posty: 4
Rejestracja: 17 sty 2006, 15:27
Skąd: Białystok
Płeć:

Postautor: Janush » 17 sty 2006, 16:27

Za kilka lat przestaniesz myslec, ze jestes mutantem. Skonczysz szkole pojdziesz dalej i ci ludzie ktorzy teraz dziwnie na ciebie patrza znikna ci z oczu. Byc moze z wiekiem minie to zainteresowanie starszymi bo sama bedziesz starsza, a co do obaw zwiazanych z obecnym facetem wlasciwie to czego sie boisz? Podobno go kochasz i on ciebie, a napisalas tak jakbys zakladala, ze on cie bedzie chcial tylko wykorzystac jak poprzedni. Meczysz sie i ty i on zmien to.
Awatar użytkownika
rafii
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 145
Rejestracja: 09 sty 2006, 08:28
Skąd: Radomsko
Płeć:

Postautor: rafii » 18 sty 2006, 18:50

niema co sie przejmowac ze nie mozesz dogadac sie z rowiesnikami. oni uwazaja cie za odmienca bo jestes normalniejsza od nich, w koncu sama napisalas, ze maja takie dziecinne problemy ze szkoda gadac ;) A co do twojego faceta to ... hmm moje zdanie jest ze jednak jest troche za stary ;) ale nic nie wiem jak dokladnie z nim zyjesz i nie wiem tez jak zachowuja sie ludzie w jego wieku, wiec ty wybierasz, tylko najwazniejsze zeby jemu zalezalo. Co do przyjaciol w twoim wieku to poco poznawac nowych skoro to i tak dzieciaki, wiec na pewno dobrze ci nie doradza bo nie maja zadnego doswiadczenia, za to ci ktorzy maja ponad 24lata - maja jakies doswiadczenie i sa w stanie doradzic ci bardziej.
"polakom gratulujemy .... mnie ;)"
osek
Bywalec
Bywalec
Posty: 48
Rejestracja: 28 paź 2005, 20:44
Skąd: szczecin
Płeć:

Postautor: osek » 29 sty 2006, 23:03

tak jestes <diabel> <diabel>
Awatar użytkownika
broken18
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 264
Rejestracja: 17 wrz 2005, 11:48
Skąd: koniec świata
Płeć:

Postautor: broken18 » 30 sty 2006, 09:54

Krzych(TenTyp) pisze:Niechciał bym się bawić w psychologa. ale zawyczaj jest to związane z brakiem ojca w latach dziecięcych



Tu bym się z Tobą zgodziła. Mój ojciec zostawił rodzinę kiedy miałam niespełna 3 latka, może 2,5. Mam starszego o 9 lat brata i on był dla mnie wzorem. I przez długi czas spotykałam się z jego znajomymi, którzy o dziwno wcalke nie traktowali mnie jak dziecko. Do dziś mam z niektórymi kontakt. A co do facetów to też naogół byli starsi, jakieś 5-6 lat. Próbowałam z kolesiem starszym o niecałe 3 lata i się nie udało. Później był o 5 lat starszy facet, który nieładnie mówiąc mnie wykorzystał. A teraz jestem z chłopakiem 6 lat starszym, który jest kochany, czyuły itd. I choć na początku tez się bała, pokonaliśmy więklszość problemów i jest nam razem dobrze. Mój pierwszy facet, też starszy o 6 lat, wyżywał się na mnie zarówno psychicznie jak i fizycznie :/ To wszystko sprawiło chyba że teraz jestem inna od rówieśniczek, też ciężko mi się z nimi dogadać. Znajomi mojego obecnego chłopaka mówią, że jestem "dojrzalsza" od dziewczyn w moim wieku. Problemy którymi one się przehjmują mnie już jakby nie dotyczyły. Brak ojca, starsze towarzystwo, doświadczenia z facetami kazały mi szybko dorosnąć. Ale teraz jestem z tego zadowolona. Nie przejmuj się tym, choć dla mnie 10 lat różnicy to jednak za dużo. Ale to Twoje życie i Ty sama musisz je przeżyć tak jak tego chcesz...
Awatar użytkownika
Julia Kulpa
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 14
Rejestracja: 06 sty 2006, 21:12
Skąd: z marsa
Płeć:

Postautor: Julia Kulpa » 30 sty 2006, 12:14

hej myśle że nie masz się czym przejmować każdy jest inny ja także mam wsród znajomych młodsze dziewczyny z którymi my się świetnie rozumiemy. Spróbuj znalezć w tym plusy np. takie że skoro jesteś dojrzalsza to nie popełnisz błędów ponieważ jesteś ich świadoma już a nie tak jak twoje rówieśnice
Awatar użytkownika
Ciekawski
Maniak
Maniak
Posty: 688
Rejestracja: 12 kwie 2004, 23:10
Skąd: A to różnie:)
Płeć:

Postautor: Ciekawski » 30 sty 2006, 15:32

W tym przypadku te 10 lat różnicy nie jest aż tak straszne. Jeśli Wasze uczucia i zamiary (co szczególnie tyczy się faceta) wobec siebie są szczere to nie pozostaje mi nic innego, jak tylko życzyć Wam powodzenia.
Nigdy nie dyskutuj z idiotą - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Awatar użytkownika
Eisenritter
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 443
Rejestracja: 04 sty 2006, 11:21
Skąd: Berlin
Płeć:

Postautor: Eisenritter » 02 lut 2006, 10:23

Monna, odnoszę wrażenie, że się trochę martwisz tym na zapas. Jesteś inna dlatego, bo się inaczej wychowałaś... nie wciągałbym tutaj do równania jakichś teorii dotyczących stosunków z rodzicami etc. Rówieśnicy nie imponują ci, bo wiesz, jak zachowują się conieco doroślejsi ludzie - a przyznasz, faceci w twoim wieku są najczęściej dokładnie tacy, jakich z potępieniem opisujesz. Dlatego wolisz zachować dystans od reszty swoich rówieśników. I dla nich to może być dziwne, dla ciebie jest to normalne. Zastanów się nad tym wszystkim raz jeszcze. I nie usiłuj się na siłę wtłamsić w schemat "dziwoląga", bo wtedy dopiero będziesz miała problemy.
Siła charakteru i hart ducha są czynnikami decydującymi. Na sile charakteru opiera się żołnierska pewność siebie.
Awatar użytkownika
Pegaz
Weteran
Weteran
Posty: 2764
Rejestracja: 26 cze 2005, 16:58
Skąd: Kukuryku
Płeć:

Postautor: Pegaz » 02 lut 2006, 11:26

Ja nie widze problemu. <aniolek>
Ile jest wart świat pełen grubych krat?

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 443 gości