Szufladka kolega...
Moderator: modTeam
Szufladka kolega...
Co robić aby nie zostać "zaszufladkowanym" jako kolega / dobry kumpel??
w ogóle na jakiej podstawie kobiety "szufladkują" mężczyzn??
w ogóle na jakiej podstawie kobiety "szufladkują" mężczyzn??
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
mariusz pisze:Co robić aby nie zostać "zaszufladkowanym" jako kolega / dobry kumpel??
Nie znam recepty skoro to my wybieramy <aniolek2> wsadzamy do tej szufladki kogo chcemy <aniolek2> i nie spierac sie ze mna bo wielu panow powiedzialo ze niezaleznie od sytucji to "my" kobiety mamy decydujacy glos przy wyborze faceta
mariusz pisze:w ogóle na jakiej podstawie kobiety "szufladkują" mężczyzn??
Na podstawie cech ktore dyskwalifikuja go jako partnera, a to wszystko kwestia indywidualna kazdej kobiety <aniolek2>
ja z marszu szufladkuje wszystkich i nikogo
Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
- Krzych(TenTyp)
- Weteran
- Posty: 1848
- Rejestracja: 25 lis 2004, 12:51
- Skąd: Bydgoszcz
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
mariusz pisze:Co robić aby nie zostać "zaszufladkowanym" jako kolega / dobry kumpel??
Trza być sobą i miec nadzieję
mariusz pisze:w ogóle na jakiej podstawie kobiety "szufladkują" mężczyzn??
Najcześciej wbrew pozorom kobiety to robią podświadomie. Poznają fajnego faceta, łażą se na piwo, ona mu opowiada o facecie co jej sie podoba i nagle zonk. Jej nawet przez mysł nie przeszło,że ten fajny facet z którym spędza kupe czasu mogłby z nią byc. Przecież on jest tylko kolegą!Automat.
moon pisze:Najcześciej wbrew pozorom kobiety to robią podświadomie. Poznają fajnego faceta, łażą se na piwo, ona mu opowiada o facecie co jej sie podoba i nagle zonk. Jej nawet przez mysł nie przeszło,że ten fajny facet z którym spędza kupe czasu mogłby z nią byc. Przecież on jest tylko kolegą!Automat.
Jestescie niezrozumiałe


Albo mowić prosto z mostu
mariusz pisze:Co robić aby nie zostać "zaszufladkowanym" jako kolega / dobry kumpel??
Podrywaj Ją, daj Jej do zrozumienia, że nie interesuje Cię jako koleżanka, ale jako ktoś więcej. Okaż, że nie jest Ci obojętna...
Chciałam zaznaczyć, że znów zaczynasz... Chyba przyjadę tam do Ciebie
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
Olivia pisze:Podrywaj Ją, daj Jej do zrozumienia, że nie interesuje Cię jako koleżanka, ale jako ktoś więcej. Okaż, że nie jest Ci obojętna...
Oliwia musze przyznac ze to dla mnie - gdybym byla facetem - brzmi niezbyt precyzyjnie, bo to raczej normalne co napisalas, ale pytanie brzmi
mariusz pisze:Co robić aby nie zostać "zaszufladkowanym" jako kolega / dobry kumpel??
i mysle ze Mariusz ma na mysli kontkretne zachowanie. Bo zauwaz, ze kobiety otwarte i myslace pozytywnie, ktore maja dosc duze poczucie humoru - flirtuja w pewnym sensie nieustannie, chociazby "jezyk" ktorym sie posluguja - "zartobliwie rozwiazly" lub insynuuja pewne sytuacje poruszajac rozmaite tematy - a w gruncie rzeczy wcale nie chodzi im ani o zwiazek, ani o lozko - traktuja to jako kolezenskie pogawedki

Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
Olivia pisze:Chciałam zaznaczyć, że znów zaczynasz... Chyba przyjadę tam do Ciebie
O tak, nagadaj mu! Tak jak baba potrafi chłopu nagadać!
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
najogólniej mowiąc trafiają do tej szufladki panowie, których darzę sympatią, nawet dużą, ale w żaden sposób mnie nie poiągają, ani nie mają cech, których potrzebuję u swojego partnera.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Wstreciucha pisze:mam na mysli glownie to, ze taka kobieta wiedzac o tym ze nie jest mezczyznie obojetna - bedac pewna!! - zaczyna snuc domysly jak by bylo im razem, zaczyna testowac go w konkretnych kierunkach
Chyba masz rację <aniolek2> . Wydaje mi się, że już przynajmniej 3 takie testy miałem, hmmmmmm....

http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
TedBundy pisze:Wydaje mi się, że już przynajmniej 3 takie testy miałem, hmmmmmm....
Mam nadzieje ze odbierasz to pozytywnie, bo takie testy pomimo glupiego okreslenia nie sa nacechowane negatywnie, chyba ze ktos zaczyna juz grac na ludzkich uczuciach i bawic sie dana osoba
Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
Wstreciucha pisze:Mam nadzieje ze odbierasz to pozytywnie, bo takie testy pomimo glupiego okreslenia nie sa nacechowane negatywnie
Oczywiście że pozytywnie i wcale mi to nie przeszkadza:) W sumie to działa w obie strony, hihihi
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Nie zostanie sie kolega, jesli sie nie zachowuje jak kolega.
I to wlasciwie powinno byc wszystko.
Ale uscislajac...
Sa tu dwie mozliwosci. Albo dziewczyna nie zyczy sobie okazywania wzgladow, "zalotow", podchodow, jak to zwac tak zwac i okazuje, ze nie chce.
Albo zastanawia sie, czy podoba jej sie dany egzemplarz i wtedy tworzy sie para na dluzej lub krocej.
Zawsze zastanawialo mnie jak z kolezenskich ukladow powstaje zwiazek. Bo albo ktos tu jest dupa wolowa i ukrywa uczucia od poczatku, tzn ukrywaja obydwie strony, albo jest to wymuszone i bez pociagu fizycznego, bo tego to sie ukryc nie da i nie ma bata, kazdy normalny to widzi od pierwszych chwil.
Mariuszu, nie traktuj kobiet, jesli tak robisz, jak balwankow co to sie pod wplywem ciepla rozpuszcza. Kobiety pragna byc adorowane, podziwiane, kochane. Nawet jesli nie odwzajemni sie tym samym, to bedziesz bardzo mile wspominany. I nie potrzeba tu zawoalowanych komplementow. Jesli sie mysli, ze kobieta jest piekna, to trzeba jej to powiedziec, jesli, ze jest najcudowniejsza istota jaka sie do tej pory spotkalo to tez, a jesli jest sie przy niej lepszym czlowiekiem, to ona to chetnie uslyszy.
I co z tego jesli nie wyjdzie? Lepiej tak sie przekonac, wprost, niz tracic czas na rozmyslania czy to kolezanka.
I juz mala dygresja odnosnie techniki. Zdarza mi sie, ze nieznajomi mezczyzni mowia mi komplementy. Niektore bardzo ladne, inne pospolite, ale zawsze jest to mile. Po mojej reakcji poznaja, czy moga isc dalej i jak ich traktuje. Ale, pomimo tego, ze niczego nie osiagaja, to probuja i za to chocby ich cenie. Nie doprowadzaj wiec do stania sie kolega i bedzie wszystko jasne.
I to wlasciwie powinno byc wszystko.
Ale uscislajac...
Sa tu dwie mozliwosci. Albo dziewczyna nie zyczy sobie okazywania wzgladow, "zalotow", podchodow, jak to zwac tak zwac i okazuje, ze nie chce.
Albo zastanawia sie, czy podoba jej sie dany egzemplarz i wtedy tworzy sie para na dluzej lub krocej.
Zawsze zastanawialo mnie jak z kolezenskich ukladow powstaje zwiazek. Bo albo ktos tu jest dupa wolowa i ukrywa uczucia od poczatku, tzn ukrywaja obydwie strony, albo jest to wymuszone i bez pociagu fizycznego, bo tego to sie ukryc nie da i nie ma bata, kazdy normalny to widzi od pierwszych chwil.
Mariuszu, nie traktuj kobiet, jesli tak robisz, jak balwankow co to sie pod wplywem ciepla rozpuszcza. Kobiety pragna byc adorowane, podziwiane, kochane. Nawet jesli nie odwzajemni sie tym samym, to bedziesz bardzo mile wspominany. I nie potrzeba tu zawoalowanych komplementow. Jesli sie mysli, ze kobieta jest piekna, to trzeba jej to powiedziec, jesli, ze jest najcudowniejsza istota jaka sie do tej pory spotkalo to tez, a jesli jest sie przy niej lepszym czlowiekiem, to ona to chetnie uslyszy.
I co z tego jesli nie wyjdzie? Lepiej tak sie przekonac, wprost, niz tracic czas na rozmyslania czy to kolezanka.
I juz mala dygresja odnosnie techniki. Zdarza mi sie, ze nieznajomi mezczyzni mowia mi komplementy. Niektore bardzo ladne, inne pospolite, ale zawsze jest to mile. Po mojej reakcji poznaja, czy moga isc dalej i jak ich traktuje. Ale, pomimo tego, ze niczego nie osiagaja, to probuja i za to chocby ich cenie. Nie doprowadzaj wiec do stania sie kolega i bedzie wszystko jasne.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Miltonia pisze:Mariuszu, nie traktuj kobiet, jesli tak robisz, jak balwankow co to sie pod wplywem ciepla rozpuszcza. Kobiety pragna byc adorowane, podziwiane, kochane. Nawet jesli nie odwzajemni sie tym samym, to bedziesz bardzo mile wspominany. I nie potrzeba tu zawoalowanych komplementow. Jesli sie mysli, ze kobieta jest piekna, to trzeba jej to powiedziec, jesli, ze jest najcudowniejsza istota jaka sie do tej pory spotkalo to tez, a jesli jest sie przy niej lepszym czlowiekiem, to ona to chetnie uslyszy.
Hahaha... Znowu wyszło ze szukam dziury w całym. Ale coż niech wam będzie...
Ps: Temat tyn załorzyłem po przeczytaniu jakiegos posta w którym był poruszony temat "szufladkowania jako kolegi"
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Miltonia pisze:Nie zostanie sie kolega, jesli sie nie zachowuje jak kolega.
I to wlasciwie powinno byc wszystko.
Nie zgadzam się.
To WY wyławiacie nas. Nawet jesli ktos zachowuje się jak kolega po raz n-ty, to WY bierzecie stery w ręce i łamiecie ten układ.
Jesli tylko tego chcecie. ;P
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Miltonia o czym Ty gadasz ? ;P jakich rol ? sa baby o ktore chlopy sie zabijaja i na odwrot. A pozatym nikt nikogo nie musi zdobywac, jak dwoje ludzi cos do siebie ma to po prostu jest obustronna inicjatywa. Ja np. nie lubie byc z kobieta o ktora musialem "walczyc" bo potem taka lubi to wykorzystywac.
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
Miltonia pisze:Zawsze zastanawialo mnie jak z kolezenskich ukladow powstaje zwiazek. Bo albo ktos tu jest dupa wolowa i ukrywa uczucia od poczatku, tzn ukrywaja obydwie strony, albo jest to wymuszone i bez pociagu fizycznego, bo tego to sie ukryc nie da i nie ma bata, kazdy normalny to widzi od pierwszych chwil.
To my chyba dupy wolowe, bo mimo,ze przyjaciele to nikt sie nie chcial odkryc
Ale do czasu

nigdy mi się nie zdarzyło przejść z fazy kumplowania się z jakimś facetem w fazę miłości i związku. jak patrzę czasem na swoich kumpli i zaczynam się zastanawiać czy mogłabym z którymś być, to od razu chce mi się śmiać i myślę eee, nie, nigdy ! jak już ktoś wpadnie do szufladki kolega, to zero szans, żebym potem zaczęła o nim myśleć inaczej.
Ostatnio zmieniony 14 sty 2008, 18:08 przez Nola, łącznie zmieniany 1 raz.
Chaos is a friend of mine
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 171 gości