przyjaźń vs miłość
Moderator: modTeam
Nie mogę się powtrzymać... Mała dygresja, niekoniecznie tylko do tego topicu... Krzyś czasami naprawdę przesadzasz, to, że masz o niecałe 10 lat więcej ode mnie... wcale do mnie nie przemawia!
Powstrzymaj się od stwierdzeń typu "cóż wy możecie wiedzieć", skoro "ja już wiele zobaczyłem i przeżyłem", bo to jest po prostu żenujące. Napisz coś konstruktywnego, gdzie ludzie naprawdę przyznają Ci rację, i zobaczą, że rzeczywiście masz 'swoje lata"! Ah... innymi słowy: NEGUJESZ JAKAKOLWIEK DYSKUSJE, a to Forum dyskusyjne, gdzie się wymienia poglądy i doświadczenia w bardziej życzliwy sposób, bez wywyższania się, nie mówi się, ze dany rozmowca (za przeproszeniem) g.... wie.
Jesteś (mam nadzieję) człowiekiem dojrzałym, zatem potrafisz przyjmować krytykę (jakakolwiek by ona nie była)... w związku z czym uważam, że nie powinieneś mieć do mnie pretensji o niniejsze słowa. Jeżeli Cię uraziłam- przepraszam.
Do topicu: Saint, Tajemnica- popieram.
Rowniez przezylam wiele, widzialam wiele, zrozumialam wiele.... także to, iż mam przyjaciela w osobie mężczyzny, ze wzajemnością. Nikt mi tego nie zabierze, a tymbardziej osoby niezwiązane... nie będą mi mówić, że to prędzej czy później źle się skończy.... Mam swoje racje i naprawdę czy tak ciężko to zrozumieć? Przyjąć inny punkt widzenia niż swój? Przecież to nie jest wcale takie trudne....
Pozdrawiam serdecznie
Powstrzymaj się od stwierdzeń typu "cóż wy możecie wiedzieć", skoro "ja już wiele zobaczyłem i przeżyłem", bo to jest po prostu żenujące. Napisz coś konstruktywnego, gdzie ludzie naprawdę przyznają Ci rację, i zobaczą, że rzeczywiście masz 'swoje lata"! Ah... innymi słowy: NEGUJESZ JAKAKOLWIEK DYSKUSJE, a to Forum dyskusyjne, gdzie się wymienia poglądy i doświadczenia w bardziej życzliwy sposób, bez wywyższania się, nie mówi się, ze dany rozmowca (za przeproszeniem) g.... wie.
Jesteś (mam nadzieję) człowiekiem dojrzałym, zatem potrafisz przyjmować krytykę (jakakolwiek by ona nie była)... w związku z czym uważam, że nie powinieneś mieć do mnie pretensji o niniejsze słowa. Jeżeli Cię uraziłam- przepraszam.
Do topicu: Saint, Tajemnica- popieram.
Rowniez przezylam wiele, widzialam wiele, zrozumialam wiele.... także to, iż mam przyjaciela w osobie mężczyzny, ze wzajemnością. Nikt mi tego nie zabierze, a tymbardziej osoby niezwiązane... nie będą mi mówić, że to prędzej czy później źle się skończy.... Mam swoje racje i naprawdę czy tak ciężko to zrozumieć? Przyjąć inny punkt widzenia niż swój? Przecież to nie jest wcale takie trudne....
Pozdrawiam serdecznie
... you bleed just to know you're alive ...
BlueEyes pisze:Nie mogę się powtrzymać... Mała dygresja, niekoniecznie tylko do tego topicu... Krzyś czasami naprawdę przesadzasz, to, że masz o niecałe 10 lat więcej ode mnie... wcale do mnie nie przemawia!
Powstrzymaj się od stwierdzeń typu "cóż wy możecie wiedzieć", skoro "ja już wiele zobaczyłem i przeżyłem", bo to jest po prostu żenujące. Napisz coś konstruktywnego, gdzie ludzie naprawdę przyznają Ci rację, i zobaczą, że rzeczywiście masz 'swoje lata"! Ah... innymi słowy: NEGUJESZ JAKAKOLWIEK DYSKUSJE, a to Forum dyskusyjne, gdzie się wymienia poglądy i doświadczenia w bardziej życzliwy sposób, bez wywyższania się, nie mówi się, ze dany rozmowca (za przeproszeniem) g.... wie.
Jesteś (mam nadzieję) człowiekiem dojrzałym, zatem potrafisz przyjmować krytykę (jakakolwiek by ona nie była)... w związku z czym uważam, że nie powinieneś mieć do mnie pretensji o niniejsze słowa. Jeżeli Cię uraziłam- przepraszam.
Do topicu: Saint, Tajemnica- popieram.
Rowniez przezylam wiele, widzialam wiele, zrozumialam wiele.... także to, iż mam przyjaciela w osobie mężczyzny, ze wzajemnością. Nikt mi tego nie zabierze, a tymbardziej osoby niezwiązane... nie będą mi mówić, że to prędzej czy później źle się skończy.... Mam swoje racje i naprawdę czy tak ciężko to zrozumieć? Przyjąć inny punkt widzenia niż swój? Przecież to nie jest wcale takie trudne....
Pozdrawiam serdecznie
Zczałym szacunkiem dla Twejmosoby jak i poprzedników piszących wczesniej,Napisałaś i pewnie tez jestes dumna z tego co ujełaś w tym poscie


Gdybyscie chcieli i umieli czytac nie było by7 tu tej bazgraniny która to jest teraz





dzieki za uwagę

Nie bede pisał po to by mi ktos przyznawał rację ! pisze po prostu jak jest w zeczywistosci , a wy musicie sami wiedziec ze to nigdy nie jest 100%
Zenujące jest to ze to co proste jest niedostrzegalne przez wielu
Powiedz mi wiec Blu ilu masz tych przyjaciuł
A tak na marginesie dlaczego wszyscy mają uwazac ze to TY masz rację !
Ostatnio zmieniony 01 maja 2004, 17:57 przez Andrew, łącznie zmieniany 2 razy.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
saint pisze:Krzys piszesz glupoty i tyle Cosc ci powiem jestem kolejnym przykladem gdzie istnieje przyjazn miedzy K i M . Jest ona bardzo atrakcyjna osoba i ani ja nie dazylme do seksu ani nie widzialem u jesj strony zadnych krokow . Przyjazn sama taka otwarta nie wiem nawet ile lat juz trwa bo oczywiscie na poczatku byla znajomosc . Ale trwa bardzo dlugo i kobieta ta wnet wychodzi za maz . Wiec nie pisz takich rzeczy bo nic w nich prawdy a wychodzi tylko na to jak krotko zyjesz lub jak malo widziales . Bez obrazy pozdrawiam
Krzys nei przejmuj sie ze nei zrozumiala jak widzisz jest stosunkowo nowym tu gosciem a jak pamietam ja tez mialem ten problem :-)
OOOO Saint


znajoma , znajomy
dobry znajomy/znajoma
kolega ,kolezanka
dobry kolega /dobra kolezanka
bardzo dobry kolega/kolezanka
?
?
?
przyjaciel/przyjaciułka
wiec denerwuje mnie jak w Barze Damian na byle kogo co zna go miesiac a nawet nie - mówi przyjacielu !
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Hahahaah
Krzys pierdoly piszesz i juz Powiedz mi od kiedy o przyjazni swiadczy ilosc spotkan
???????????? Co za pierdoly I te twoje rozgraniczenia sa smichu warte
Znajomy . Dobry znajomy .Szkoda ze jeszcze nei napisales bardzo dobry znajomy . A jesli chodzi o Damiana to widocznie dla niego osoby z ktorymi siedzi miesiac czasu nie sa byle kim tak jak dla ciebie
jeszcze jedna rada
Czas zebys ty sie zastanowil nad tymi pierdolami co piszesz bo smiechu warte sa
Mam tu na mysli ten temat bo bylo kilka w ktorych sie z toba zgadzalem
Krzys pierdoly piszesz i juz Powiedz mi od kiedy o przyjazni swiadczy ilosc spotkan
Znajomy . Dobry znajomy .Szkoda ze jeszcze nei napisales bardzo dobry znajomy . A jesli chodzi o Damiana to widocznie dla niego osoby z ktorymi siedzi miesiac czasu nie sa byle kim tak jak dla ciebie
jeszcze jedna rada
Czas zebys ty sie zastanowil nad tymi pierdolami co piszesz bo smiechu warte sa
Mam tu na mysli ten temat bo bylo kilka w ktorych sie z toba zgadzalem
Zygam osobami nie szanujacymi cudzej prywatnosci
!!!!!!!!!!!!

Oj znowu mnie łapiecie za słówka
w ten sposób nigdy sie nie dogadamy tu na forum .
Woięc prosze mi napisać co rozumiecie przez słowo przyjaciel!!! i dlaczego ten ktos nim jest - DLACZEGO??
Bo dla mnie przyjaciel , to ktos kto zawsze mi pomoze bez wzgledu na pore i okolicznosci czy też charakter takowej pomocy , do kogo zawsze sie mogę zwrucić , zwierzyc !itd i na domiar takowe cos musiało miec miejsce kilka conajmniej razy na przestrzeni jakiegoś tam czasu , niewystarczy bowiem wiedziec tylko ze JA WIEM ZE ON MI POMOZE ITD.. ta pomoc i inne czynniki przyjacielstwa musiały miec miejsce , bo przecież inaczej nie wiemy czy mozemy na niego liczyć
a raz czy dwa pomóc itd, to moze nawet kolega ! ten dobry !
I nie ma bardzo dobry znajomy , bo to juz kolega

a pierdołami to nazwał bym Twoje porównanie ze Damian , a raczej to ze po miesiacu
ktos dla niego jest tak wazny by go nazwac przyjacielem .
przyjacielem mozna kogos nazwac po znacznie dłuzszej znajomosci

Woięc prosze mi napisać co rozumiecie przez słowo przyjaciel!!! i dlaczego ten ktos nim jest - DLACZEGO??
Bo dla mnie przyjaciel , to ktos kto zawsze mi pomoze bez wzgledu na pore i okolicznosci czy też charakter takowej pomocy , do kogo zawsze sie mogę zwrucić , zwierzyc !itd i na domiar takowe cos musiało miec miejsce kilka conajmniej razy na przestrzeni jakiegoś tam czasu , niewystarczy bowiem wiedziec tylko ze JA WIEM ZE ON MI POMOZE ITD.. ta pomoc i inne czynniki przyjacielstwa musiały miec miejsce , bo przecież inaczej nie wiemy czy mozemy na niego liczyć

I nie ma bardzo dobry znajomy , bo to juz kolega

a pierdołami to nazwał bym Twoje porównanie ze Damian , a raczej to ze po miesiacu
ktos dla niego jest tak wazny by go nazwac przyjacielem .
przyjacielem mozna kogos nazwac po znacznie dłuzszej znajomosci
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
A czy ja cos napisalem ze wszystko jest ok ze po miesiacu wszyscy to przyjaciele
?? napisalem ze osoby z ktorymi siedzi miesiac nie sa BYLE KIM tak jak ty to wlasnie ujoles
Slowo przyjaciel zdefiniowalem bardzo ladnie i wlasnie na to wszystko moge od swojej przyjaciulki liczyc !!!!!!!!!!!!! Dokladnie na to wszystko
Slowo przyjaciel zdefiniowalem bardzo ladnie i wlasnie na to wszystko moge od swojej przyjaciulki liczyc !!!!!!!!!!!!! Dokladnie na to wszystko
Zygam osobami nie szanujacymi cudzej prywatnosci
!!!!!!!!!!!!

Przyjaciel to ktoś do kogo dzwonie w nocy o północy i mówie słuchaj .... "boli" a On jest jest przy mnie zawsze. czy jest dobrze czy źle jest koło mnie, potrafi mnie pocieszyc i potrafi być szczęsliwym tak jak ja.... szczerze mówiąc nie potrafie mówic o przyjaźni...boli mnie ten temat...
"...Najlepszym przyjacielem jest ten , kto nie pytając o powód twego smutku , potrafi sprawić , że znów wraca radość..."
straciłes człowieku kiedys kogoś?????????? Do cholery jasnej piszesz, że jestes dorosły a gadasz jak gnojek, wiesz o tym??????????? Zdajesz sobie sprawe z tego co mówisz??????? chyba nie bardzo.Boli??????? hmmmm?? to moze to jednak cos wiecej nizli przyjazn
"...Najlepszym przyjacielem jest ten , kto nie pytając o powód twego smutku , potrafi sprawić , że znów wraca radość..."
Tajemnica pisze:straciłes człowieku kiedys kogoś?????????? Do cholery jasnej piszesz, że jestes dorosły a gadasz jak gnojek, wiesz o tym??????????? Zdajesz sobie sprawe z tego co mówisz??????? chyba nie bardzo.Boli??????? hmmmm?? to moze to jednak cos wiecej nizli przyjazn
O co Ci chodzi ! to Ty nie zdajesz sobie sprawy z tego co piszesz i tego tonu !-Gnojka to se w rodzinie poszukaj

Ja nie widze w swej wypowiedzi nic czym mógłbym Cię urazic !! jestes jakas porąbana i tyle !
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
tao tak jakbys wszystko wiedział lepiej czytam tutaj Twoje wypowiedzi i ciagle mam wrazenie ze sie wymadrzasz i tyle, narzucasz kmouś cos co jest bzdura jesli bym Go kochała to uważasz ze napisałabym o tym wczesniej? i wybacz ale porabana nie jestem ....to moze to jednak cos wiecej nizli przyjazn
"...Najlepszym przyjacielem jest ten , kto nie pytając o powód twego smutku , potrafi sprawić , że znów wraca radość..."
Tajemnica pisze:tao tak jakbys wszystko wiedział lepiej czytam tutaj Twoje wypowiedzi i ciagle mam wrazenie ze sie wymadrzasz i tyle, narzucasz kmouś cos co jest bzdura jesli bym Go kochała to uważasz ze napisałabym o tym wczesniej? i wybacz ale porabana nie jestem ....to moze to jednak cos wiecej nizli przyjazn
A gdzie napisałem ze go kochasz >>>>? nie zauwazyłaś na koncu zdania minki
mimo wszystko POZDRAWIAM !
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
- taka_jedna
- Maniak
- Posty: 648
- Rejestracja: 29 kwie 2004, 23:49
- Płeć:
jeśli chodzi o przyjaźń...opowiem moją historię (:P)
znaliśmy się odkąd ja miałam 5 latek a on 3;-)
najpierw się nie znosiliśmy, potem staliśmy się nierozłączni, wiedział o mnie wszystko, o mojej pierwszej "miłości"...o kłotniach rodziców...płakałam mu na ramieniu. Gdy w wieku 16 lat kogoś poznałam zajął on miejsce czołowe w moim życiu. Przyjaciel poczuł się opuszczony, bo on poza mną nie miał nikogo tak bliskiego a ja nagle odrzucałam go dla chłopaka (który nawiasem mówiac miał mnie za nic). Kontakt nam się urwał na prawie 2 lata, międzyczasie ja poznałam mojego obecnego...no i na ostatnie swięta rodzice przyjaciela zaprosili moich na obiad. Weszłam, przywitalismy sie...i zaczelismy gadac tak jakbysmy się rozstali 2 dni temu a nie 2 lata:) opowiadalismy sobie wszystko, oboje przyznalismy się do błędu, i okazało się że nadal mozemy sobie wszystko powiedzieć...i myslę że po tej próbie czasu teraz już nas nie rozdzieli nic..:-) A ja mu się wcale nie podobam ani on mi...wiec zakochanie wykluczam;-)
znaliśmy się odkąd ja miałam 5 latek a on 3;-)
najpierw się nie znosiliśmy, potem staliśmy się nierozłączni, wiedział o mnie wszystko, o mojej pierwszej "miłości"...o kłotniach rodziców...płakałam mu na ramieniu. Gdy w wieku 16 lat kogoś poznałam zajął on miejsce czołowe w moim życiu. Przyjaciel poczuł się opuszczony, bo on poza mną nie miał nikogo tak bliskiego a ja nagle odrzucałam go dla chłopaka (który nawiasem mówiac miał mnie za nic). Kontakt nam się urwał na prawie 2 lata, międzyczasie ja poznałam mojego obecnego...no i na ostatnie swięta rodzice przyjaciela zaprosili moich na obiad. Weszłam, przywitalismy sie...i zaczelismy gadac tak jakbysmy się rozstali 2 dni temu a nie 2 lata:) opowiadalismy sobie wszystko, oboje przyznalismy się do błędu, i okazało się że nadal mozemy sobie wszystko powiedzieć...i myslę że po tej próbie czasu teraz już nas nie rozdzieli nic..:-) A ja mu się wcale nie podobam ani on mi...wiec zakochanie wykluczam;-)
"Bierz od świata to, co Ci daje, ale nie domagaj się tego, czego Ci dać nie chce. Natomiast prosić możesz zawsze."
- taka_jedna
- Maniak
- Posty: 648
- Rejestracja: 29 kwie 2004, 23:49
- Płeć:
Mr freeze pisze:To co to jest???
przyjaźń:-
JAK ty się z tym czujesz - co na to on?
ja się czuje zajebiscie bo odzyskałam przyjaciela. On - chłopak czy przyjaciel?
Przyjaciel sie czuej tak jak ja, chłopak jest lekko zazdrosny bo wczesniej nie spotykalam się z żadnym chłopakiem tak żeby iść np na piwo...ale wie że może mi ufać w 100%
Zakręcona sytuacja...
ta opisana "pierwsza miłość" to nie do niego, chciałam tylko przez to znaznaczyć że wszystko wiedział o tym co się dzieje w moim życiu
nie wiem czemu uważasz tą sytuację za zakręconą:-)
- taka_jedna
- Maniak
- Posty: 648
- Rejestracja: 29 kwie 2004, 23:49
- Płeć:
hm...czyli Twoim jeśli dziewczyna ma chlopaka i przyjaciela to jest to złe? Nie spotykam się z przyjacielem często, może raz na tydzien. Nawet gdzies kiedys razem poszlismy. Rozmawialam z moim chłopakiem o tym, stwierdził że na razie ciężko mu się przyzwyczaić, ale nie możemy zamykać się tylko we własnym świecie bo było tak przez rok że byliśmy tylko ze sobą przez 6h dziennie porzucając wszystkie inne zajęcia...i to wcale nie jest dobre na dłuższą metę bo pojawia się jakas rutyna i nuda. A jeśli będziemy się widywali troszkę mniej to spotkania będą bardziej oczekiwane, bardziej wyjątkowe. Takie jest nasze zdanie, czas pokaże czy mieliśmy rację:-)
"Bierz od świata to, co Ci daje, ale nie domagaj się tego, czego Ci dać nie chce. Natomiast prosić możesz zawsze."
Jezeli sie widywaliscie 6 h dziennie , i wpadaliscie w rutyne , to strach pomyslec co bedzie jak bedziecie juz małzenstwem gdzie ze sobą bedziecie do konca niby waszych dni , nie liczac godzin gdy przebywac bedziecie w pracy ,to jest po ok 14 h razem !! :552:
I ciekwe co powiedziałas by wtedy Ty gdyby twój chłopak przebywał ze swą przyjaciułka !
I ciekwe co powiedziałas by wtedy Ty gdyby twój chłopak przebywał ze swą przyjaciułka !

poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 283 gości